Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
W tym roku postanowiłam nieco się zabawić w kuchni i stąd pomysł przetworów. Pozboerałam z forum wiele ciekawych przepisów ale nie znalazłam niczego o przecierze pomidorowym. Jak się go robi? Oczywiście chodzi mi o to, by go sobie spasteryzować i mieć w zimie pyszną pomidorówkę .
Magenta
sdw
Mon, 02 Aug 2004 - 21:53
Magenta, o przcierze na forum jest gdzies. Na bank. Tylko ja tez nie iwem gdzie
A ja swój zrobiłam tak: zakupiłam 20 kilo pskudnych pomidorów. Miękkich, popękanych i w ogóle szpetnych , umyłam, wrzuciał do wielkiego gara i gotowała, gotowałam, gotowałam..az sie te pomidory całkiem rzleciały. Potem posoliłam troche, popieprzyłam jeszcze mniej, dałam torebeczke bazylii suszonej bo zywej nie miałam, łyłkę cukru i jeszcze chwile pogotowałam. A potem w drugi gar wstawiłam durszlak, w dłoń ujęłam drewnianą pałę i , nakładawszy wielka łycha rozpackana mase do durszlaka, pałowałam ja ile wlezie. Znaczy kreciłam w kółko a to sie przecierało. Smieci zostały, dobre przeleciało. A na sam, tak zwany, kuniec włozyłam co mi wyszlo w słoikii zapasteryzowałam.
I mam
joannabo
Mon, 02 Aug 2004 - 22:11
Jagno, moja mama robila z paskudnych surowcow i mi sie tak porobilo, ze robie tylko z pierwszorzednych
Ostanio robie takim sposobem:
Z pomidorów po zeskrobaniu piętki (przypominam, ze robie z pierwszorzędnych ) wyciskam sok do osobnego garnka i nastawiam na gaz, a miąższ mielę maszynką do mięsa i zmielony też nastawiam.
Po pogotowaniu sie jednego i drugiego ok 20 min. przecieram przez sitko - z soku odchodza pestki, a z miąższu skórki. Podobno, majac naprawdę dobrą maszynkę elektryczną, można uniknąć tego drugiego - kawałki skórki są tak małe, że nie przeszkadzają.
Potem robie na dwa sposoby w zależnosci od przeznaczenia przecieru.
Na zupę, sosy i do wypicia tylko zagotowuję ponownie i wlewam do wyparzonych słoików, słoiki maja stać az do spożycia do góry nogami. To zastepuje pasteryzację, której nie znoszę.
Na pizzę zagęszczam, tzn. odparowuję mniej więcej do połowy objetości i dalej tak samo.
Pomidory jeszcze troche stanieją nie śpieszcie sie
joanna
użytkownik usunięty
Mon, 02 Aug 2004 - 23:46
O pomidorach jeszcze... jeszcze piszcie...
(Przypomniała min się piosenka Kabaretu Starszych Panów)
sdw
Tue, 03 Aug 2004 - 08:33
Joasiu, jak ja bym miała te pomidory najpierw oddzielac, potem mielić, jeszcze późniejprzecierać to bu mnie, jako żywo, szlag trafił Choć gotowć lubię.
Kiedyś się tylko w to wkopałam robiać paste - tę faktycznie tylko z miąższu, a srodki z pestkami (no, trochę miąższu dodałam) potraktowałam wysoką temperaturą przez minut dwadzieścia, przetarłam, zlałam w słoiki a potem, zimową ppra wszytskich gosci, głównie nieproszonych częstowałam li tylko krwawą Mary . I juz nigdy więcej, o nie Dlaczego? A bo ja mam tak, z czym usilnie walczę, ze nie potrafię iść na bazar i kupic tylko pomidorów. Jakoś zawsze znajdzie sie w moim koszu na zakupy a to kalafior (pomnożony przez iles tam), a to ogórek (pomnożon przez jeszcze wiecej), a to porzeczka, agrećcik, wisienka, i co tylko na mojej drodze i do przetworzenia napotkam a potem w szle prawie miotem sie po kuchni by zdazyc z tym wszystkim coś zrobić nim sie popsuje.
Ostatnio przywieźliśmy z bazar cały bagaznik naszego grzechotnika (a auddi paki maja duze )różnorakiego dobra wózek zostawiwszy na targu pod opieka kogokolwiek, bo sie nam nie zmieścił. A potem nie spałam 3 noce . Tylko mieliłam, gotowałam, pasteryzowałam, przeciskałam, przetwarzałam...i na widok żarcia mdlałam.
Po kolejne zakupy wybrałam sie sama w nadziei, ze kupię mniej bo duzo sama, bez auta, przytachac do domu nie zdołam. Wróciłam taksówką . A miły pan, ktory to wszystko znosił, zaproponował uprzejmie bym skorzystała moze jednak z usług jego kolegi jezdzącego bagazową
I ja bym miała sie z pomidorami certolić Joasiu, dajżesz spokój
adzia
Tue, 03 Aug 2004 - 09:03
Ulcik o tym pisała i pozwoliłam sobie skorzystać Ale to trochę pracochłonne - wyciskasz czosnek, podduszasz na oleju i dodajesz pomidory, tylko, że te pomidory to bez skórki, w kawałkach. Pogotować, aż się rozpadną , wystudziźć i na drugi dzień znowu przegotować, zapakować do słoików i polać po wierzchu oliwą (też podobno zastępuje pasteryzację, której nie cierpię ) Dobrze mówię Ulcik, czy coś pokręciłam? W każdym razie tak zrobiłam, pachnie pięknie
sdw
Tue, 03 Aug 2004 - 09:14
Tez tak zrobiałm z czescia pomodorów tylko czosnku nie poddusiłam bo zapomniałam, oliwa nie polałam bo nie miałam a olej mi jakos nie pasował. W kazdym razie z 10 litrówch słoików zostały...dwa. Zarąbiście dobre.
Jaco
Tue, 03 Aug 2004 - 09:45
Też tak zrobiłam
Tylko, że ja do spagetti obiłam, to jeszcze dodałam na początku marchewkę pokrojoną w słupki a potem czosneczek i bazylię i oregano.
Nie zapaczkowałam w słoki. Zeżarliśmy na miejscu
ulcik
Tue, 03 Aug 2004 - 11:10
adzia wszystko super
u mnie czeka 15 kg pomidorków do przetworzenia i będę je zaraz przetwarzać ale dodam cukinię i moze paprykę też ??
zobaczymy co mi wyjdzie
ulcik
Magenta
Tue, 03 Aug 2004 - 12:56
Dzięki wielkie
Magenta
joannabo
Tue, 03 Aug 2004 - 14:08
CYTAT(Jagna chili ja)
Joasiu, jak ja bym miała te pomidory najpierw oddzielac, potem mielić, jeszcze późniejprzecierać to bu mnie, jako żywo, szlag trafił Choć gotowć lubię.
:
Jagno droga ja myslę, że każdy ma dobrą maszynkę i nie musi przecierać Tylko ja nie mam, podobnie jak duzego garnka zresztą.
Pomidory można kupić bez pestek, wtedy i to odpada. A przecieranie głąbowatych pomidorów przez sitko mnie odstręcza właśnie.
Robiłam tak jak Ty i przeszłam na ten sposób jako energo, nerwo i witamonooszczędny
joanna
sdw
Tue, 03 Aug 2004 - 19:30
Ha ha, Joasia, nie mam maszynki Nie tylko dobrej, zadnej
Bo sie mnie popsuła a jak Ślubny zaczął nowa kupować to mu taaaaak zeszło, ze ni ma w ogóle. I mi pała pozostala
adzia
Wed, 04 Aug 2004 - 10:01
A ja mam zamiar teraz pójść na łątwiznę, jak moja mama - po prostu pomidory kroi się na kawałki, upycha w słoikach i pasteryzuje. A przecierać będę potem
agabr
Wed, 04 Aug 2004 - 12:23
wlasnie kupilam 20 kg i sposobem Jagny polowe a druga by tesciowa Dumi , moze do jutra skoncze.B
użytkownik usunięty
Sun, 08 Aug 2004 - 12:20
Dajcie linka do:
CYTAT(agnieszkabryndza)
by tesciowa Dumi
ulcik
Mon, 09 Aug 2004 - 10:55
a ja dzisiaj wrzuciłam wszystko : pomidory , cebulę , czosnek , paprykę do malaksera zmiksowałam i właśnie się gotuje a potem do słoików jak narazie dobre wyszło
ulcik
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.