To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Co się dzieje w tym żłobku?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Adelajda
icon_cool.gif
skanna
Adelajda - ja się dwa razy spotkałam z takim martwym spojrzeniem u niemowlaka.
Raz - 7-miesięczna córeczka mojej przyjaciółki w ten sposób zareagowała na oddanie do żłobka. Przez pierwsze parę dni po odebraniu małej, przyjaciółka wiozła do domu dziecko o takim właśnie spojrzeniu. Przeszło po kilku dniach, nie pamiętam dokładnie po ilu, a mała była przez następne 2,5 roku zadowoloną z życia żłobkowiczką.
Drugi raz - moja własna córka "odwdzięczyła się" mnie i mężowi w ten sposób za nakarmienie ją na siłę zupką. Omijała nas wzrokiem od południa aż do wieczora, jakby się po prostu na nas obraziła. Moja przyjaciółka o swojej córce też właśnie mówiła: "jakby była obrażona na mnie".
Być może nie tyle w żłobku coś się dzieje, co mały tak zareagował na zmianę.
A co do głodu - panie może jeść dają, ale czy mały chce jeść? Pytałaś?
Adelajda
icon_mad.gif
Siunia
Adelajda,
Jasiu jest czyściutki bo może ubierają w tym żłobku maluchy w jakies fartuszki , czy coś takiego wink.gif Jeżeli Jasiu juz mówi, to go zapytaj.
Ten nieobecny wzrok faktycznie może być reakcją na zmiane żłobka.
Moja córcia takich zmian nie lubi.
Tragedią była 2-tygodniowa nieobecność jej wychowawczyni z przedszkola, bo zmarł Jej Tata. Musiała wyjechać do Mamy pozałatwiać sprawy itd. Były na zastepstwie inne pania, ale dziecko zmieniło sie nie do poznania. Potem wszystko wróciło do normy, ale dopiero jak wróciła jej pani.

Jeżeli natomiast chcesz dowiedziec się co się dzieje w żłobku i jak to wszystko postrzega Jasiu, to nic prostrzego.
Pobaw się z nim w żłobek.
Ty będziesz Jasiem a On panią ze żłobka.
Bawcie sie w jedzenie śniadania, obiadu lub podwieczorku. I np. odmawiaj jedzenia w taki sposób w jaki Jasiu np. robi to w domu.
Powiedz, że chcesz się pobawic, poczytac książeczki itd. Staraj sie naśladować jego zachowanie.
Zobaczysz jak "pani Jasiowa" CiÄ™ potraktuje.
Zagraj tez, że jest Ci np. sm,utno.
Dziecko cudownie naśladuje dorosłych i wyłapuje to, co rusza je najbardziej.
Dowiesz siÄ™ wszystkiego.
Ale gdyby (tfuu, tfuuuu) niemiłych reakcji było zbyt wiele, to podpowiedz "pani Jasiowej", że teraz się pobawicie, żę pani Jasiowa ma dobry humor.
Bo wiesz, był tam krótko , mógł trafic na pms u pani, czy cos w ten deseń wink.gif
Mam natomiast nadzieję, że to tylko reakcja na zmiane otoczenia.
Może brak mu popczucia bezpieczeństwa, stabilności...?
Trzymam kciuki
Pozdrawiam
- Siunia
skanna
Siunia, JaÅ› ma 9 m-cy icon_smile.gif
Chyba jeszcze nie powie, ani siÄ™ nie pobawi icon_smile.gif
Siunia
CYTAT(skanna)
Siunia, JaÅ› ma  9 m-cy icon_smile.gif
Chyba jeszcze nie powie, ani siÄ™ nie pobawi icon_smile.gif


Hm.... no to dałam... super radę icon_redface.gif
Wiekowo pomyliłam z innym forumowym Jasiem icon_redface.gif
Przepraszam Adelajdo za mÄ… niewiedzÄ™ icon_confused.gif
Nastepnym razem poprawię się, a właściwie to już zapamiętam icon_wink.gif

W obecnej sytuacji to ja nie mam pomysłu jak żłobek sprawdzić icon_cry.gif
Ale stawiam na pierwszÄ… wersjÄ™ icon_wink.gif - znaczy zmiana otoczenia.

- Siunia
Siunia
CYTAT(skanna)
Chyba jeszcze nie powie, ani siÄ™ nie pobawi icon_smile.gif


Chyba masz racjÄ™ icon_wink.gif

- Siunia
Sylwia M.
CYTAT(Siunia)
Adelajda,
Mam natomiast nadzieję, że to tylko reakcja na zmiane otoczenia.
Może brak mu popczucia bezpieczeństwa, stabilności...?


TYLKO???

To jeszcze zbyt mało, aby uznać, że jest to fatalne miejsce dla Dziecka i że ono cierpi??? Dostrzeżcie to!!! Żłobek to nie jest dobre miejsce dla dziecka!!! No chyba że jakiegoś wyjątkowego twardziela, ale takiego chyba nie chciałybyście wychować?
skanna
Sylwia, a ileż to dzieci w żłobku wychowałaś, że tak kategorycznie się wypowiadasz? Zapewniam Cię, że znane mi żłobkowe dzieci (a znam ich sporo) znakomicie się w żłobku rozwijały, są śmiałe, wesołe, otwarte.
Zapewniam Cię, że moja córka do twardzieli nie należy, a swój żłobek bardzo lubiła.
A żłobek, jeśli jest dobry, jest dla dziecka lepszy niż jakaś obca baba w domu. A nie każdy może sobie pozwolić na trzyletni wychowawczy.
Sylwia M.
CYTAT(skanna)
Zapewniam Cię, że znane mi żłobkowe dzieci (a znam ich sporo) znakomicie się w żłobku rozwijały, są śmiałe, wesołe, otwarte.
Zapewniam Cię, że moja córka do twardzieli nie należy, a swój żłobek bardzo lubiła.


A nie każdy może sobie pozwolić na trzyletni wychowawczy.


Być może tak było z Dziećmi, o których piszesz. Ale z dziećmi, których problemom poświęcony jest TEN WĄTEK jest INACZEJ.

A kwestia "pozwolenia" czy "nie pozwolenia" sobie na urlop wychowawczy, to tylko i wyłącznie kwestia życiowych priorytetów. Oczywiście w przypadku jednych osób/rodzin mają miejsce łatwiejsze sytuacje, a w przypadku innych - dramatyczne wręcz wybory. Ale zawsze jest to świadomy wybór - uznanie, że coś jest lepsze od czegoś innego. Pewnie zdziwiłabyś się, gdybyś się dowiedziała, za ile złotych polskich żyła nasza 4-osobowa rodzina w czasie mojego pobytu na urlopie wychowaczym. Ale z głodu nie pomarliśmy, a dzieci do żłobka nie oddałam, bo tak sobie postanowiłam i już.
skanna
CYTAT(Sylwia M)
Być może tak było z Dziećmi, o których piszesz. Ale z dziećmi, których problemom poświęcony jest TEN WĄTEK jest INACZEJ.


Niedokładnie czytasz - Jaś źle zareagował na żłobek zastępczy. W tym, do którego chodzi na co dzień takich problemów nie było.

CYTAT
Pewnie zdziwiłabyś się, gdybyś się dowiedziała, za ile złotych polskich żyła nasza 4-osobowa rodzina w czasie mojego pobytu na urlopie wychowaczym. Ale z głodu nie pomarliśmy, a dzieci do żłobka nie oddałam, bo tak sobie postanowiłam i już.


Co nie upoważnia Cię tak czy inaczej do wykrzykiwania "jedynie słusznych opinii", które nie bardzo mają pokrycie w rzeczywistości.
Poza tym, nie zawsze tylko i wyłącznie kwestie finansowe przesądzają o konieczności powrotu do pracy, tak jak jest na przykład w moim przypadku. I nie zrobiłam krzywdy mojemu dziecku posyłając je do żłobka. Ba, uważam nawet, że pod wieloma względami lepiej na tym wyszło, niż gdybym postanowiła za wszelką cenę zostać w domu.
blaire
Sylwio, zbytnio generalizujesz. W żłobku, do którego chodzi Kuba dzieci niemal na siłę wyciągane są przez rodziców do domu. Czują się tam dobrze, mają zapewnione poczucie bezpieczeństwa. Atmosfera jest wspaniała. RZadko słychać płacz dziecka zostawianego w żłobku, ale podczas odbierania Kuby słyszę mnóstwo płaczących maluchów: Ja nie chcę jeszcze do domku, ja chcę się jeszcze pobawić. Dlaczego musimy już iść" I przeciąganie wyjścia z budynku do maksimum możliwości.
Odbieranie dziecka przed godziną 16tą nie ma sensu, bo wychodzimy ze żłobka ok 17tej... Czy to dowód na to,że ci rodzice, których pociechy są w tej placówce dokonali niesłusznych wyborów wracając do pracy, nie wykorzystując z tego i czy innego powodu urlopu wychowawczego?
blaire
Dodam,że w okresie urlopowym (czyli cały lipiec) Kuba nie chodził do żłobka, bo obawialiśmy się jego reakcji na zmianę placówki. Nie byliśmy pewni czy zaakceptuje nowe miejsce, nowe panie...
Sonieczka
czy zawsze musi sie znależć osoba, ktora wie leiej niz wszystkie inne jak byc rewelacyjna matka i musi narzucac wszystkim swoje zdanie i jeszcze robic z siebie ikonę, że żyje za tak mala kwote bo ma w zyciu priorytety?????
najłatwiej rzucić kamieniem, prosze uprzejmie o to, żeby w takich wątkach były wypowiedzi tylko osoób, które nie chca na siłe nawaracac innych jednoczesnie rzucającą kamieniami, jak ktos śmie inaczej myślec o swoich życiowych wyborach ....

Adelajda - ja bym stawiała na zmianę żłobka - duża zmianę, choc nie zaszkodzi poobserwowac, możesz także zagadnąć jakichs rodziców innycy dzieci, jak sie będziecie spotykac przy odbieraniu malichów, przecież jesteście po tej samej stronie, daj znać co z tego wynikło
Ika
CYTAT(Sylwia M.)
A kwestia "pozwolenia" czy "nie pozwolenia" sobie na urlop wychowawczy, to tylko i wyłącznie kwestia życiowych priorytetów. Oczywiście w przypadku jednych osób/rodzin mają miejsce łatwiejsze sytuacje, a w przypadku innych - dramatyczne wręcz wybory. Ale zawsze jest to świadomy wybór - uznanie, że coś jest lepsze od czegoś innego. Pewnie zdziwiłabyś się, gdybyś się dowiedziała, za ile złotych polskich żyła nasza 4-osobowa rodzina w czasie mojego pobytu na urlopie wychowaczym. Ale z głodu nie pomarliśmy, a dzieci do żłobka nie oddałam, bo tak sobie postanowiłam i już.

Okay, wytumacz zatem samotnej matce, która przed ciążą pracowała na umowę o dzieło, nie ma zatem macierzyńskiego i nie ma też prawa do zasiłku - wytłumacz jej, że priorytetm ma być siedzenie w domu (do czasu eksmisji oczywiście, za niepłacenie rachunków) i że nie powinna iść do pracy tylko pod blokiem uprawiać marchew, żeby z głodu nie zdechnąć, bo ten głód i eksmisja są lepsze, niż żłobek.
Adelajda
icon_cool.gif
Sonieczka
Mysle że dobra decyzje podjełas w sprawie żłobka zastepczego, tym bardziej że znalazło sie rozwiązanie, które sprzyja tylko Twojemu synkowi. Jak mówisz, że jest zadowolony z koleznaką, to nie ma co sie zastanawiac i tracic czas na żłobek zastępczy. Z całego serca życze powodzenia w poworcie do złobka we wrzesniu

Co do reszty to zgadzam się w zupełności, ale widac że osoba, która nam ma ewentualnie wytłumaczyc na czym polegają priorytety , nie jest w stanie podjac rękawicy .....
Sylwia M.
Ech, strasznie nerwowe jesteście. A ja jestem na wakacjach... wstąpiłam do kawiarenki .
Ja nikomu nie mówię, co ma robić. Ja tylko piszę, co DLA MNIE jest ważne i jak w swoim przypadku to rozwiązałam. Wuluzujcie, dziewczyny. icon_biggrin.gif
Sonieczka
ja tam zawsze jestem wyluzowana, ale nie lubie ikonografii
a jak mówisz że coś dla Ciebie jest dobre to nie mów " To jeszcze zbyt mało, aby uznać, że jest to fatalne miejsce dla Dziecka i że ono cierpi??? Dostrzeżcie to!!! Żłobek to nie jest dobre miejsce dla dziecka!!! No chyba że jakiegoś wyjątkowego twardziela, ale takiego chyba nie chciałybyście wychować?" bo to nie jest mówienie o swojej sytuacji i o tym co dla Ciebie jest dobre
zyczę miłych wakacji i żebys miała ładna pogodę
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.