Nie wiedziałam, czy zamieścić to na pięknej mamie, czy na zdrowej mamie - w kazdym razie mam pytanie, czy któraś z Was leczyła tym cerę? Ostatnio przepisała mi to dermatolog, do której się wreszcie wybrałam, bo mi się znowu popsuło Przepisała mi ten lek, mówiąc, że na faszerowanie sie antybiotykami to ja mam jeszcze za ładną cerę - w każdym razie powiedzcie, działa, czy nie działa i czy mogę się spodziewać jakichś efektów specjalnych?
Adzia, Zineryt to nic innego jak też antybiotyk: erytromycyna (pewnie z cynkiem). Zestawienie tych obu ma, jak przypuszczam działać osuszająco na pryszcze (to cynk) i p.bakteryjnie - antybiotyk. Co do opinii - tą są różne: od zachwytu, że bardzo skuteczny do żalu, że po odstawieniu problem wraca. Zapisane - stosuj. Może u Ciebie się sprawdzi
Próbowałaś pić herbatkę z bratka. Znakomicie oczyszcza cerę.
adzia, ale u szanowej pani to jeszcze hormony mają prawo szaleć i żaden antybiotyk niewiele zdziała, a jeśli zdziała to przejściowo. Polecam zaopatrzeć się w zieloną glinkę i paćkać do znudzenia. Podobno efekty są niesamowite
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|