Byłam dziś u stomatologa, okazało się, że mam jeden ubytek i do tego w makabrycznym miejscu(boczna ściana 8 od strony policzka )
Problem w tym, że trzeba było wiercić jakby pod dziąsłem(nie bolało nic, bo w znieczuleniu), ale teraz jestem po drugim Apapie i cierpię...mam nadzieję, że to dziąsło(a nie ząb, zresztą moja dentyska też jest tego zdania), bo zagryzając szczękę z żuchwą zęby mnie nie bolą
Czym mogę sobie złagodzić ból??
Ma ktoś pomysł???
P.S.
Lód nie działa