Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
No tak. Od wczoraj Krzyś poszedł do przedszkola. Malutkiego, domowego, jest tam z siostrą. Sam bardzo chciał iść. Jest najmłodszy więc pod szczególną opieką. Wszystko wiem ale... strasznie za nim tęsknię.
Zosia idzie już do przedszkola 3 rok więc trochę się przyzwyczaiłam. Ale Krzyś ... Nie sypia już w dzień ale z przedszkola wrócił bardzo zmęczony nadmiarem wrażeń. Padł o 18. Poszedł do tego przedszkola bo chciał no i dlatego, ze w grudniu przybędzie nam jeszcze jedno maleństwo i stwierdziłam, że może mniej to przeżyje będąc juz przedszkolakiem. Ale cały czas mam wątpliwości. Niby cisza w domu, spokój ale ja tylko patrzę na zegarek - kiedy moge po nich iść. Obłędu dostaję usycham z tęsknoty Buuuuuuuuuu
Ja chce moje dzieci buuuu
milly
Wed, 25 Aug 2004 - 13:16
Umieram, umieram od niedzieli kiedy to zdałam sobie sprawę z tego faktu. Oczywiście chodzi o debiut przedszkolny. Na wszelki wypadek mam przygotowany sedatif pc oraz półtora tygodniowy urlop
Postanowiłam odbierać Młodego przed leżakowaniem (pani z przedszkola zdradziła mi, że jak jedno dziecko zaczyna ryczeć to po chwili cała sala ryczy). So, chcąc przynajmniej przez parę dni oszczędzić dziecku udziału dziecięcia w zbiorowym ryku zabierać będę go po obiedzie.
Jestem totalnie nieprzygotowana. Ani kapci dziecko nie ma, ani worka na kapcie, ani bloku i kredek. Ja też nie jestem przygotowana. Psychicznie oczywiście. I nic mnie nie obchodzi to, że przecież i tak pracuję i mnie nie ma w domu i czas spędzamy popołudniami. Przeżywam i już. Nie ominę tego i pewnie w końcu na jakiejś odpowiedniej leżance wyrzucę z siebie cały stres. Na razie wyżywać się będę tutaj
Ika
Wed, 25 Aug 2004 - 13:19
Milly, ryczą podobno rano jak się je zostawia - to może przyprowadzaj na obiad?
A w ogóle weźcie mnie kurna nie stresujcie przed urlopem!!!!
milly
Wed, 25 Aug 2004 - 13:30
Ika, sedatif pc, polecam na stres.
Poza tym chyba żadna pora nie będzie odpowiednia. Szlag by.
Idę popić wody, bo rzuciłam palenie i nawet sobie dymka nie mogę uspokajająco dmuchnąć
Ika
Wed, 25 Aug 2004 - 13:41
CYTAT(milly)
Ika, sedatif pc, polecam na stres.
Bez recepty? A można po tym prowadzić brykę?
CYTAT(milly)
Idę popić wody, bo rzuciłam palenie i nawet sobie dymka nie mogę uspokajająco dmuchnąć
Oooo, bardzo słuszne posunięcie, trzymam kciuki
marghe.
Wed, 25 Aug 2004 - 14:03
A gucio, oszustko (w kwestii palenia..)
Dziewczyny, rozumiem i klepię po plecach. Ryczłąm jak bóbr stojąc pod bramą przedszkola.
Wy to chociaz macie "wymówkę" w postaci pracy. Ja jej nie miałam. Ja, wyrodna Kura Domowa wysłałam córcię prosto do paszczy wilka.
... a Czerwony Kapturek zjadł wilka . Schrupał i wypluł.
Bedzie dobrze.
Słowo mamy Gaby - cycocha. Mamy Gaby przedszkolaka.
i zauwazcie do jakiego przedszklola wysłałam Gabę .. Zyje, ma sie świetnie i dzielnie idzie do nowego.
m.[/i]
Edi Zet :)
Wed, 25 Aug 2004 - 14:08
Ja tam się nie boję....
milly
Wed, 25 Aug 2004 - 14:21
sedatif pc jest lekiem homeopatycznym. Można prowadzić samochód, bez recepty oczywiście, koszt ok. 20 zeta.
I działa, przynajmniej na mnie uspokajająco i na dobry sen
milly
Wed, 25 Aug 2004 - 14:24
oszustko?! No wiesz, gdybym dzisiaj rzuciła się na najbliższą paczkę która leży w barku to owszem, miałabyś prawo tak mnie nazwać. Ale nie nie nie moja droga, wróciłam na dobrą drogę - czyli do wody.
Przepraszaj i kajaj się
marghe.
Wed, 25 Aug 2004 - 14:29
Pitu pitu..
dzisiaj.
a wczoraj?
Nie bedem siem kajać ( i tu buźka z jęzorem wywalonym aż miło)
Z homeopatycznych jest jeszcze Nervoheel.
Kari07
Wed, 25 Aug 2004 - 14:52
Na początku mały płakał w sali a ja pod salą....
Teraz 3 tydzień nie płacze i chodzi chętnie ( tfu tfu..odpukać!!) juz 3 tydzień.
I on leciał do sali wesoły a ja potem płakałam pod salą,ze on już nie płacze więc mnie nie potrzebuje...
Dom wariatów!
milly
Wed, 25 Aug 2004 - 15:09
a wczoraj to marghe, stateczna mama odważnego przedszkolaka, śpiewała niemieckie piosenki ludowe na stole w knajpie i używała makaronu sojowego jako peruczki.
marghe.
Wed, 25 Aug 2004 - 15:13
.. i to niby ja piłam..
m.
jaq
Wed, 25 Aug 2004 - 16:43
Milly i reszta
spokojnie, bo tak to tylko wygląda z naszej strony. My też zapisaliśmy dzieciaki do obiadu i po trzech tygodniach moja mała córcia zaczęła być markotna przy odbieraniu. Rozpłakiwała się, marudziła, nie wiedzieliśmy o co chodzi. Wreszcie wyznała, że... chce zostawać w łóżeczku po obiedzie, a ja ją zabieram.
Jaka okropna mama!!
addera
Wed, 25 Aug 2004 - 21:03
CYTAT(milly)
a wczoraj to marghe, stateczna mama odważnego przedszkolaka, śpiewała niemieckie piosenki ludowe na stole w knajpie i używała makaronu sojowego jako peruczki.
to "kury domowe" tak mają ?
Ja chcę być taką kurą
marghe.
Wed, 25 Aug 2004 - 21:55
tiaaa. Bawarskie i jodłowała.
Wszystko po soku pomidorowym i 1 coli.
m.
agulla
Thu, 26 Aug 2004 - 13:19
Oj toście mnie tym przedszkolem trochę wystrachały
Jestem zupełnie nie przygotowana na pójście od września zuzki do przedszkola a tu za parę dni wyjazd z domu. Tylko zuzka chodzi i powtarza jak ją zapytać że Ania czyli Babcia będzie ją do przedszkola odprowadzać. Niestety przedszkole nadal zamknięte więc nawet nie wiem tak do końca ile mnie to kosztować będzie.
Kurcze będzie bal jak sie zacznie przedszkolowanie zulki
milly
Thu, 26 Aug 2004 - 13:28
bal z przytupem. Już nie wiem, czy rozmawiać z Młodym o tym przedszkolu, czy nie. Mam małe wyobrażenie szczerze mówiąc. I już szukam odpowiednich krzaków co by się w nich ukryć i obserwować.
Czy macie może lornetkę????
Edi Zet :)
Thu, 26 Aug 2004 - 14:08
CYTAT(milly)
Czy macie może lornetkę????
Nie, ale mam peryskop, spadochron i finkę. Chcesz?
marghe.
Thu, 26 Aug 2004 - 14:27
Gadać. Opowiadać. Czytać ksiazeczki, ktorych bohaterowie dzielnie brykają do przedszkola. Itp.
m.
milly
Thu, 26 Aug 2004 - 14:30
edi, biorę
jeszcze tylko makijaz ochronny oraz odpowiednie ciuchy moro i odprowadzę dziecinę do przedszkola
marghe, tytuły poproszę
marghe.
Thu, 26 Aug 2004 - 14:35
Nie pamiętam
Moze Franklin. albo cos z Kamilki?
m.
addera
Thu, 26 Aug 2004 - 14:39
CYTAT(milly)
Czy macie może lornetkę????
Mój mąż ma lornetkę
Peryskop też
Walkie-talkie też Można wyposażyć Milly
A może przypnij Jasiowi elektroniczzną nianię do spodni
milly
Thu, 26 Aug 2004 - 14:40
Franklin jest dorosły Idzie do szkoły. Przedszkole ma w poważaniu.
A Kamilka? no wiesz, Młody jest macho
marghe.
Thu, 26 Aug 2004 - 14:48
..żebys sie przypadkiem nie zdziwiła jak Twój macho-man zapała gwałtowną miłoscią do wózków, lalek i kuchenek ..
m.
Edi Zet :)
Thu, 26 Aug 2004 - 14:50
Milly, seria z Kamyczkiem pt. Przedszkole.
kama_
Thu, 26 Aug 2004 - 15:00
CYTAT(milly)
A Kamilka? no wiesz, Młody jest macho
Kamilka ma tylko jedną przygodę dotyczącą przedszkola,jak jej koleżanka w przedszkolu robi skiku w majtki,innej nie spotkałam
grzałka
Thu, 26 Aug 2004 - 15:04
Taaak...Kamyczka Ani czytalam- tam jest taka scena, ze rodzice wychodza, a Kamyczek zostaje w sali. Reakcja Ani : "i Kamyczek zostal juz w przedszkolu na zawsze...".
Czyzby pesymistka?
grzałka
Thu, 26 Aug 2004 - 15:06
A podobno jest tez o Kasi, co idzie do przedszkola...
milly
Thu, 26 Aug 2004 - 15:24
tiaa, a Kamyczek nasz ulubieniec, ale nie wpłynął na zmianę przyzwyczajeń Młodego względem spania tylko we własnym towarzystwie
grzałka
Thu, 26 Aug 2004 - 16:04
CYTAT(milly)
tiaa, a Kamyczek nasz ulubieniec, ale nie wpłynął na zmianę przyzwyczajeń Młodego względem spania tylko we własnym towarzystwie
bo moze Mlody czytal tez "Rozni, najrozniejsi".
siłaczka
Fri, 27 Aug 2004 - 06:41
"Dzień malucha", tam jest Kasia, która chodzi do przedszkola. Łączę się w bólu i pędzę dziś po Kamyczka, tego nie mamy
Edi Zet :)
Sun, 29 Aug 2004 - 22:19
No i bęc....
Kupiłam Ulce wyprawkę do przedszkola, nowe ciuszki, kapcie, worek, pidżamkę. Ale ja nie chcę żeby ona szła do przedszkola. Co to będzie, co to będzie?????????
Milly???????
Gdzie jest Milly??????????????
Edi w początkowym stadium przedszkolnej paniki.....
Ika
Sun, 29 Aug 2004 - 22:22
A ja jeszcze nic nie kupiłam....
milly
Mon, 30 Aug 2004 - 08:33
Edi, ale akcesoria mi pożyczysz, prawda???
Od środy mam urlop - Młody będzie odbierany początkowo przed leżakowaniem, w tym czasie ja będę w krzakach z lornetką
Wyprawki nie mam. Mam kapcie. I piżamkę. Koniec. Pewnie pani przedszkolanka uświadomi.
Denerwuję się bardzo
Edi Zet :)
Mon, 30 Aug 2004 - 09:12
CYTAT(milly)
Edi, ale akcesoria mi pożyczysz, prawda???
Jasne że pożyczę. Dorzucę jeszcze noktowizor i sprzęt do podsłuchu....
P.S. Nawet jak kupowałam jej dresiki to się nie cieszyłam tak jak zawsze jak coś jej kupuję...
marchewka
Mon, 30 Aug 2004 - 09:42
I ja się dopiszę...
Ratunku!!!
Panikuję...popłakuję...serce mam w gardle...do tego nic nie mam "przygotowanego" tak jak gdybym chciała odsunąć tą straszną chwilę
Nie chcę żeby szła do tego żłobka....BUUUUUU!!!!
No rozpacz w kratkę.......
Nie przyszło mi nawet do głowy że tak to będę przeżywać...
A Zucha nie może się doczekać
Buuuuuuuuuu..............
kama_
Mon, 30 Aug 2004 - 10:01
U nas z debiutu NICI, Kamila chora kaszle strasznie,cholera..........
mama_do_kwadratu
Mon, 30 Aug 2004 - 11:11
Hej
Ja się pocieszam, ze moim będzie łatwiej, bo w końcu idą we dwóch... Entuzjazm jak na razie OK, ale mam obawy, że kiedy zaczną się odalać, może byc różnie.
Jakoś to będzie, kobitki
Wyprawkę mam, dzisiaj jadę po kapcie.
Chłopcy poczta otrzymali listy, a własciwie zaproszenia na uroczyste rozpoczecie roku przedszkolnego, byli dumni jak nie wiem.
Mamo, najbardziej panikuje kto...???? Zgadnijcie...
Ciepło pozdrawiam.
milly
Mon, 30 Aug 2004 - 11:20
a wiesz kama, może to i dobrze, że nie tak od pierwszego dnia
może dzieci w przyszlym tygodniu będą bardziej opanowane i pomogą Kamilce jakoś się "rozkręcić".
Właśnie postanowiłam, że będę opanowana jak agent 007. Z uśmiechem na twarzy pożegnam dziecię, zapewnię o swoim szybkim powrocie, pomacham i fruu na pozycję strategiczną w krzakach. Te parę godzin to chyba wytrzyma, prawda?
pyza15
Mon, 30 Aug 2004 - 11:21
Pierwsze rozterki mam już za sobą, bardzo przeżywałam fakt, że Kubuś idzie do przedszkola, ale uspokoiłam się po dniach adaptacyjnych. Byłam tam tylko raz, tylko na chwilę, ale zobaczyłam dzieci, panie przedszkolanki, ich podejście do dzieci i oczywiście obserwowałam Kubusia. Myślę, że mu się spodobało, wyglądał na zadowolonego, i mam nadzieję, że łatwo zaklimatyzuje się w przedszkolu. Na pewno pomoze mu w tym zmiana niani, którą synek tak sobie lubi.
Także dziewczyny, nie martwcie się, będzie dobrze, jakoś jeszcze nie mogę uwierzyć w to, ze nasze dzieci są już takie "dorosłe".
Dzisiaj wyruszam po wyprawkę.
kasiarybka
Mon, 30 Aug 2004 - 11:51
Kobietki Kochane, wszystko będzie dobrze
Zobaczycie
Kiedy Dominik szedł po raz pierwszy do przedszkola (kieeeeedy to było ? ), też strasznie przeżywałam, ale jakoś poszło.
Zaklimatyzował się, zrozumiał, że coedziennie zabieram Go o tej samej porze, poznał kumpli
Teraz idzie do pierwszej klasy, a ja obgryzam paznokcie.
Jak to będzie, jak to będzie ??????
Wiem, że łatwo się mówi, kiedy ma się to wszystko za sobą.
Trzymam kciuki za Was i za Wasze pociechy
Będzie dobrze
Ciekawe co powiem jak Weronika będzie szła do przedszkola
asiaT
Mon, 30 Aug 2004 - 12:25
ja też trochę panikuje... chlopcy Kamyczka znają na pamięć, wiedzą, że mama i tata do pjacy idą pizamki kupilam, wyszylam inicjaly, spali w nich od razu. i co z tego?? od wczoraj Kamis ma temperaturę poza tym nic. albo stres albo trzydniówka... ech. A Jędrek sam nie pójdzie, nie ma mowy...
pyza15
Mon, 30 Aug 2004 - 12:36
Niestety, okazało się, że Kubuś ma chorobę lokomocyjną. W piątek i dzisiaj zwymiotował w autobusie, pocieszam się tylko, że to nie na tle nerwowym. gdyż zdarzyło się to nie pierwszy raz.
Wybiorę się dzisiaj do lekarza, może coś mi doradzi, a na jutrzejsze dni adaptacyjne Kubuś pojedzie taryfą.
Ale czy można tylko źle znosić jazdę autobusem, bo w samochodzie nigdy mu się coś takiego nie przytrafiło.
Oj, strasznie się zmartwiłam.
Ale bedzie dobrze?!
i.
Mon, 30 Aug 2004 - 12:41
Oj, mam tremę. Jestem tak zdenerowana tym przedszkolem, że nawet kilka kubków melisy dziennie nie pomaga.
Jutro idziemy razem na kilka godzin, a od pierwszgo września już normalnie - Jurek zostaje sam
grzałka
Mon, 30 Aug 2004 - 13:46
My sie adaptujemy od zeszlego tygodnia, sa chwile zalamania, ale generalnie nie jest zle. Dzisiaj mnostwo maluchow sie rozzalilo, byla nawet jedna autentyczna histeria, ale Ania podeszla do tego spokojnie. Umowilysmy sie, ze ja bede na korytarzu i jak bedzie sie chciala do mnie przytulic, to powie pani i przyjdzie. Na 3 godziny wyszla 2 razy. Przytulila sie i wrocila do sali. Zdecydowany postep w porownaniu z piatkiem, kiedy na 2,5 godziny co najlniej godzine siedzialam z nia w sali. Jutro ostatni dzien adaptacji (swietny pomysl, ze najpierw tydzien sie adaptuja, a potem od razu ida normalnie), a 1 wrzesnia odprowadza tatus.
eMariola
Mon, 30 Aug 2004 - 16:51
No to dołączam się do kołka mamuś panikujacyh. O jak się strasznie denerwuję, dziewczyny. Żołądek od wczoraj mnie boli. Chyba pójdę do apteki po ten środek na ukojenie nerwów.
Urlop mam już zaklepany, wyprawka prawie kupiona i serce w gardle.
Brrrrr, co to będie, co to będzie???
Graz
Mon, 30 Aug 2004 - 22:09
Milly, ja tez tylko do obiadu, to sie może będziemy w jakiejś knajpie na Kepie spotykac, żeby jakoś dotrwac do tej 12.00
A tak w ogóle to nie wiem kiedy Go posłać, bo kończy antybiotyk po kolejnej anginie. A potem planuje wyjechac nad morze na kurację klimatyczną i nie wiem, czy przed tym morzem zaprowadzić czy nie, i jesli tak to czy do obaidu, czy na cały dzien. A jesli tylko do obiadu, to nie ma sensu zostawac na obiad, bo on alergik, jajek i pszenicy nie je, więc może lepiej juz ja Mu cos ugotuję. Ale jak tylko do obiadu bez obiadu, to czy w ogóle jest sens ....... I nie mam czasu myślec o tym przedszkolu, bo mam mase pracy i oseska przy piersi
Mam nadzieję, że, jak to często w zyciu bywa, samo sie wszystko potoczy i ułoży, więc sie nie marwtie zbytnio, czego i Wam życzę. Uff
Graz
marghe.
Mon, 30 Aug 2004 - 23:47
Graz, po kuracji antybiotykowej powinien przez jakiś tydzien (minimum) dochodzić do siebie,. W tej chwili Jego system odpornosciowy nie nalezy do najsliniejszych i w takim duzym skupisku moze coś podłapać.
Sprawdzone na Gabie ..
m.
paulap
Tue, 31 Aug 2004 - 08:04
Bosz... Jak ja sie denerwuję!! jeszcze przed chwila zadzwonił mój mąż z rewelacyjną informacja, ze mała na chyba temperaturę! Trochę się zdenerwowałam, bo co to znaczy chyba... Ma albo nie ma... Niech najpierw sprawdzi, a potem strasz. w nocy było troche katarku, ale mam nadzieję, że do jutra przejdzie. Na szczęście chodzę do domu, bo już całkiem bym zwariowała... Kupiłyśmy buciki i piżamkę. O wyprawce powiedzą na pierwszym zebraniu. Dla mnie to brzmi strasznie!! Pierwsze zebranie! Dopiero moja mama chodziła na moje zebrania... Nie sądziłam, że to tak szybko... Rany, ale spanikowana jestem... I jeszcze Paweł nie dzwoni jak tam ta temperatura
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.