To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Co zrobić z upartym niejadkiem .....

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Tuptusiowa Mama
Witam.
Mój prawie czterolatek poszedł do przedszkola.I nie powiem podoba mu się, mimo ,że jest samotnikiem i bawi sie sam z sobą , lub ze swoja maskotką .Ale nie chce uparciuch jeść. Posiłki maja fantastyczne . Panie kucharki dogadzaja dzieciakom jak mogą, pieka ,cuduja...a moja zaraza nie chce. Przychodzi z przedszkola i od drzwi krzyczy -Mamusiu jestem głodny jak wilczysko.... icon_twisted.gif .na moje pytanie a co jadłeś w przedszkolu Kacperunia odpowiada- kompocik
A mnie krew zalewa
I co z takim zrobić ?
Poza tym leje dzieciaki. Gdy ktoś wejdzie mu w droge leje na oślep.na pytanie dlaczego odpowiada -zrobiłem mu tylko Kangurka......
A Panie w przedszkolu wciąz maja żal....
Dodam ,że Kacper chodził wcześniej do żłobka i nie było żadnych problemów....
marsjanka
To ja mam dokładnie odwrotną sytuację. Oliwia w domu nie chce jeść, a w przedszkolu, wśród dzieci zjada wszystko i czasem prosi o dokładkę. Najdziwniejsze jest to, że je też potrawy , których ewidentnie nie lubi i w domu by wypluła...
Za to mam inny problem Oliwia nie chce robić kupki w przedszkolu. Bo jak wyraźnie mi powiedziała, wstydzi się i nie chce aby Pani ją podcierała. Tak więc z przedszkola gonimy na skrzydłach prosto do toalety. W ubiegłym roku było podobnie. Porozmawiałam z paniami i jakoś problem udało się rozwiązać. Teraz gdy wspomniałam, ze problem się powtarza, też obiecały pomóc. Jednak Oliwia jest strarsza bardziej dociera do niej uczucie wstydu i nie wiem czy sie uda...
malinowa i Malina
Adaś tez nie chce jeść obiadów w przedszkolu, panie próbuj a ale nic z tego nie wychodzi. Na szczęście mogę go brać do domu o tej porze i obiad je w domu. W przedszkolu tylko II sniadanie.
AdusiaR
Moja Letycja z którą raczej nie było dotychczas wiekszych problemów z jedzieniem tez podobno nie je (tak twierdziły na poczatku panie wychowawczynie). Teraz juz jest lepiej, zjada chociaz zupy troche, ale gdy przychodziła do domu to nie gardziła jedzeniem, więc nie chodziła głodna.
Sądzę, iż jedzenie przedszkolne jest napewno inne niż domowe, może nie smakuje, albo dzieci nie lubia niektórych potraw i w domu mama podałaby cos innego, a w przedszkolu trzeba jeśc to co serwują.
Ale jak dziecko bedzie glodne to zapewne upomni sie o jedzenie.
wiola
to i ja moją Nikolunie zalicze do niejadków...nic..kompeltnie jej w pzredszkolu nie smakuje.. czasem nawet niechce spróbowac bo jak mówi ohydie to wyglada..icon_sad.gif

ale w domu tez nie bardzo ma aptetyt..a jak panie chca ja karmic to zaraz płacze.. icon_sad.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.