Witam.
Mój prawie czterolatek poszedł do przedszkola.I nie powiem podoba mu się, mimo ,że jest samotnikiem i bawi sie sam z sobą , lub ze swoja maskotką .Ale nie chce uparciuch jeść. Posiłki maja fantastyczne . Panie kucharki dogadzaja dzieciakom jak mogą, pieka ,cuduja...a moja zaraza nie chce. Przychodzi z przedszkola i od drzwi krzyczy -Mamusiu jestem głodny jak wilczysko.... .na moje pytanie a co jadłeś w przedszkolu Kacperunia odpowiada- kompocik
A mnie krew zalewa
I co z takim zrobić ?
Poza tym leje dzieciaki. Gdy ktoś wejdzie mu w droge leje na oślep.na pytanie dlaczego odpowiada -zrobiłem mu tylko Kangurka......
A Panie w przedszkolu wciąz maja żal....
Dodam ,że Kacper chodził wcześniej do żłobka i nie było żadnych problemów....