Chrzciny, komunia- imprezy bezalkoholowe?

U nas na razie były tylko chrzciny. Chciałam aby były bezalkoholowe ale zostałam przegłosowana.
A jak było u Was?

A u nas zawsze bylo jakies winko do obiadu.
Tylko tyle.


a.

U nas też dopiero chrzciny były cała "impreza" była dość wcześnie, więc totalnie bezalkoholowe, bo nawet wina do obiadu nie dawałam.

U nas na chrzcinach u Fifi była lampka wina do obiadu. Na roczek symboliczna lampka szampana.
(Oj zdziwienie było wujaszka , który liczył na "małe co nie co" ).
Pzdr

Na chrzcinach u Adriana, ktore odbyly sie w Gdansku u moich rodzicow zla bylam na mojego Ojca, bo ugoscil gosci wodka, nawet sie mnie nie pytajac, a u Pauliny na chrzcinach, ktore juz zrobilam u nas w domu, nie bylo wodki, ani innego alkoholu. U Adriana na Komuni Sw. tez nie bedzie wodki, moze winko do obiadu. W koncu sa to imprezy dziecka, a nie doroslych i dziecko nie musi "stawiac", ani pamietac czerwonych pyskow ze swojego swieta. Zdecydowanie jestem przeciw alkoholowi na tego typu imprezach, co innego urodziny nasze, tam to czemu nie, wszyscy dorosli, nasze swieto, wiec czemu nie...

Chrzciny Ady były prawie bezalkoholowe.
Po przyjściu z kościoła poczęstowaliśmy gości szampanem ( butelka na 11 osóB).

Niemniej wiekszość rodziny dopytywała, czy przewidujemy coś jeszcze i była trochę zdziwiona, że tylko tyle alkoholu...

pozdrawiam

U nas winko było. I to tyle. Nie jestem zwolennikiem nadmiaru alkoholu na żadnych imprezech, a co dopiero tych "dziecięcych".

[post usunięty]

u nas w wiekszości są imprezy bezalkoholowe.
komunia i chrzciny były bez kropli nawet(a przepraszam,tort węgierski był na komuni,zatem jakaś kropla byłą)

obydwa chrzty i komunia rok temu były bezalkoholowe .mąż coś tam burczał wcześniej ale miu nagadałam że to impreza dziecka .i takie tam ble .ble .....ble więc stwierdził że mam rację

U nas nawet przyjęcie poślubne było bezalkoholowe

a u nas alkoholu zawsze wbrod i jakby goscie sobie zazyczyli to jeszcze bym wyjela, z tym ze zarowno my jak i nasi goscie z tych niepijacych. Pewnie dlatego rozwazania czy alkohol czy nie nigdy zaprzataly mego umysłu a powodow by nie postawic na stole winka do obiadu czy piwka to nie znam zadnych.

[color=olive][/color]

U nas na chrzcinach było wino.
Natomiast na urodzinach synka (dwa za sobą, trzecie tuż tuż ) nie było i nie będzie żadnego alkoholu.
Prowadziłam boje z mamą, która twierdziła, że chociaż wino trzeba postawić, ale byłam nie ugięta.

U nas też impezy są bezalkoholowe.

Chrzciny przy lampce wina do obiadu a roczek przy lampce szampana po obiedzie
I chyba dlatego obie imprezy szybko sie skończyły.
Ale co mi tam, to święto dziecka, kto nie rozumie jego problem!

Zarówno na chrzcinach jak i na urodzinach Julki nie było żadnego alkoholu. Nie czułam takiej potrzeby, a goście chyba też nie byli specjalnie zaskoczeni brakiem "procentów".

U nas jak na razie były tylko chrzciny i to bez alkoholu. Goscie byli bardzo zadowoleni. To jest święto dziecka i uważam, ze na takich imprezach nie powinna byc alkoholu w duzych ilościach, co innego lamka wina do obiadu czy szampan.

Zazwyczaj przy rodzinnych uroczystościach podajemy jakieś wino do obiadu, ale chrzciny były absolutnie bezalkoholowe. Wszak chrzest dziecka - to święto dziecka, a nie gości. Myślę, że goście nie poczuli się obrażeni.

my na chrzcinach tak skromnie podaliśmy kilka butelek wina, zamówilismy kilka butelek w promocji na wina.com.pl

To się chwali. Ja sama jestem abstynentką, więc siłą rzeczy staram się alkoholu uniakć

U nas zawsze imprezy bezalkoholowe, jeżeli dotyczą one dzieci.

Oczywiście, że bezalkoholowe! To impreza dziecka, a nie okazja do picia alkoholu. Należy zadbać o dobre jedzenie przede wszystkim, polecam firmę https://www.miacatering.pl/