To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Bańki

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

marsjanka
Interesują mnie głownie bańki chińskie czyli bezogniowe. Czy miałyście z nimi doczynienia i jakie były tego rezultaty. Pomagają? Warto je kupić? Są drogie?
ulla
Hmm...mam zamiar sobie zakupic bańki bezogniowe...nie wiem dokładnie, nie chcę skłamać, ale koszt chyba ok. 70 zł. Co do skuteczności, kilka razy w życiu miałam okazję się przekonać, że działają. Nie na sobie, bo nie było potrzeby, ale no moim tacie, który po ostrym zapaleniu stawów miał bardzo o siebie dbać, a akurat bezpośrednio po bardzo długim leczeniu szpitalnym, łapał infekcje....w przeciągu chyba roku kilka razy miał stawiane bańki...i pomogło.
ulla
Miał akurat stawiane bańki ogniowe, ale nie wiem czy w skuteczności działania jest jakaś róznica...
moko.
ooo własnie przyniosłam od mamy tradycyjne bańki ogniowe icon_smile.gif mam zamiar jutro dziecku postawić je.
alikm
Chociaż nie miałam do czynienia z tymi bez ogniowymi, to wydaje mi się że te ogniowe są lepsze, ponieważ ciepło podczas wyciagania swoje robi. icon_smile.gif
marsjanka
Dobroczynne działanie ma polegać na tym, że pod skórą, tam gdzie przystawi się bańkę tworzy się próżnia. Mentalnie też jestem bardziej przekonana do baniek ogniowych, bo pamiętam jak babcia je stawiała. One bez tego płonącego spirytusu chyba by się nie przykleiły. Inaczej wygląda sprawa z chińskimi. Są z gumy i dają się przyssać. Więc powinny tak samo działać i dodatkowo nie ma obaw poparzeniem. Ponieważ Oliwia już półtora tygodnia kaszle i nic nie pomaga myślę, żeby kupić takie bańki. Nie wiem czy są jakieś odmiany tych chińskich, czy są jakieś bardziej markowe a przez to skuteczniejsze? Na co zwracać mam uwagę kupując? A może nie ma wyboru?
alikm
Jak zakupisz te banieczki bez ogniowe i postawisz swojej córci, to daj znać czy się sprawdziły, bo szczerze powiem że ogniowe znam z dziecinnych swojch lat jak stawiała mi je też babcia.
Zdrówka dla córki icon_biggrin.gif
sdw
Mukola, jezeli juz chcesz kupowac banki na zimno to lepiej kup takie próżniowe, szklane, ze strzykawką. Te chinskie, gumowe, sa w w komplecie 4, kazda w innym rozmiarze. Dziecku postawisz jedna, maksymalnie dwie, bo pozostale sa po prostu za duze. Wypadałoby wiec na jeden zabieg posiwecic około 40 minut icon_confused.gif icon_rolleyes.gif No bo chociaz 4 na jednej stronie pleców. To chyba duzo, nie?

Ja mam duze doswiadczenia ze wszystkimi typami baniek. Najbardziej przekonana jestem do tych na gorąco. Nie wiem czemu icon_rolleyes.gif ale sa jednak najbardziej skuteczne. I tak naprawde problemów z postawieniem najmniej. Prożniowych szkalnych uzywam tylko w przypadku małego dziecka, które mi sie moze ruszyc kiedy banke przystawiam a nie ma nikogo do potrzymania (a własciwie do postawienia bo ja mało kumata jestem jesli chodzi o stawianie i z zasady trzymam ale czasem jeszcze ktos do trzymanai jest potrzebny icon_wink.gif ) i przy lzejszych infekcjach, przy powaznych, kiedy jestem w stanie 3 sztuki dzieci w łożkach przez 2 dni utrzymac (co nie zawze jest mozliwe icon_confused.gif ) stawiam jednak te na goraco.

A tak poza tym to jestem fanką baniek icon_biggrin.gif . I inszych babcinych sposobów(ale to juz chyba zboczenie po naszej p. doktor icon_wink.gif )
mamadwojki
mam w domu i stosuje u swoich dzieci banki prozniowe ale nie chinskie
bo nalezy to odroznic, nie wiem o ktore dokladnie Tobie chodzi
chinskie sa gumowe i sa chyba 4 w komplecie - tu doswiadczenia nie mam
ja mam szklane ze strzykawka

ogolnie bardzo je polecam, sa proste w uzyciu i wiele razy pomogly,
nawet gdy schodzilo juz na oskrzela, uratowaly nas od antybiotyku

te szklane prozniowe kosztuja okolo 50 zl za komplet (8 sztuk) - sa to dzieciece, chyba mniejsze niz dla doroslych

te dla doroslych sa po 12 w komplecie
marsjanka
A gdzie mogę kupić te bańki próżniowe? Przyznam się , ze o nich nie słyszałam. Mocno mnie zaciekawiłyście. Faktycznie po co mi 4 różnej wielkości gumowe. Przecież to nie bombki na choinkę.
mamadwojki
w aptece

obsluga ich jest prosta jak budowa cepa, tylko trzeba wiedziec, zeby nie stawiac na lopatkach, kregoslupie i nerkach
marsjanka
Dzięki, powiedzcie mi jeszcze jak długo te bańki trzyma sie na plecach, jak się je zdejmuje i czy po tym dziecko odczuwa jakiś dyskomfort. Może pytania głupie, a do baniek dołączona jest instrukcja?
mamadwojki
CYTAT(mukola)
Na co zwracać mam uwagę kupując? A może nie ma wyboru?


jedynie na rozmiar czyli dzieciece i dla doroslych
dzieciece sa mniejsze

co do firmy to nie wiem czy jest wybor
ja kupowalam jak leci i sprawuja sie wspaniale
mam polskie, nie wiem czy sa innych firm
ale firma tu raczej nie ma znaczenia - tak sadze
mamadwojki
jak dlugo? zalezy od wieku dziecka
6-latce trzymama 15 minut
2-latce 10

z tym, ze ja zawsze stawiam na zalecenie pediatry

dyskomfort to moje czuja jak zakladam, to nawet nie jest bol tylko mocne ciagniecie skory
moje zawsze zasypiaja po kilku minutach wiec sciagam im juz na spiaco

banki zdejmuje tak, ze lekko je przechylam i wkladam palec, jak sie dostanie powietrze, to od razu schodza

instrukcja jest oczywiscie
pini
I my stosujemy banki. Zarazilismy sie od Mamy Dwojki icon_biggrin.gif
Pierwsze banki Emilka miala stawiane przez pielegniarke, na polecenie naszej pani doktor. Wtedy podpatrzylam jak ona to robi. Wprawdzie miala ogniowe, ale chociaz zobaczylam gdzie stawiac. Kupilam bezogniowe-szklane 8 szt.
Przed stawianiem trzeba pamietac o dokladnym posmarowaniu plecow tlustym kremem. Pielegniarka nakrywala potem plecy z bankami recznikiem i kocem. Tez tak robie.
Pozdrawiam
mama E&M
Ida.dorota
Bardzo polecam bańki bezogniowe, próżniowe. W skuteczności nie ma żadnej różnicy, podstawą działania jest próżnia, a czy wytworzy się ją za pomocą odciągnięcia powietrza tłokiem, czy poprzez spalenie go wewnątrz bańki, to nie ma znaczenia. Komfort przy bezogniowych jest o niebo większy, nie ma ryzyka poparzenia i nie potrzeba sztabu ludzi do pilnowania wszystkiego.
Ja też smaruję plecy dziecka kremem przed zabiegiem, gdyż to zmniejsza dyskomfort powodowany wciąganiem skóry do wnętrza bańki. Potem trzymam przez 10 minut. Po zabiegu dziecko musi być w stałej temperaturze, niekoniecznie wcale leżeć w łóżku. Moje dzieci miały stawiane bańki już kilka razy, nigdy potem nie leżały. Natomiast ważne jest, by przez ok. dwa dni nie wychodzić na dwór.
Skuteczność jest u nas naprawdę wysoka, dwa razy uniknęliśmy dzięki bańkom antybiotyku przy zapaleniu oskrzeli, raz przy zapaleniu płuc.
mamadwojki
oczywiscie, krem na plecy najpierw, zapomnialam,
dzieki temu faktycznie dyskomfort jest mniejszy
jak banki sa na plecach, to przykrywam kocem czy koldra, nie zostawiam odkrytych
mama_do_kwadratu
A jak to jest z tymi siniakami? Zostają duże?
Chyba też kupię sobie bańki bezogniowe, bo przedszkolaki już chorują...
Ida.dorota
Ja też zakrywam, żeby maluch nie zmarzł podczas leżenia.
Siniaki zostają różne, czasem duże, czasem mało widoczne, ale lekarz uspokajał mnie, że nie należy po kolorze siniaków oceniać skuteczności zabiegu.
mamadwojki
po kilku dniach schodza - nie ma sie czym przejmowac
czasem sa blade rozowe, a czasem wisniowo-fioletowe

najczesciej stawiam banki dwukrotnie w trakcie choroby, w odstepie 2 dni
wtedy staram sie tak stawiac, ze by te drugie postawic pomiedzy sladami po pierwszych
oczywiscie latwe to nie jest, bo plecy - zwlaszcza dwulatka - sa male, dlatego czesciowo slady sie nakrywaja
mama_do_kwadratu
Nie śmiejcie się, ale panikuję, że nie będę umiała dobrze tej nerki zlokalizować i jeszcze dziecku zaszkodzę. No bo- ni ena łopatce, ni ena kręgosłupie- OK, to chyba znajdę icon_wink.gif ale te nerki... icon_confused.gif
mamadwojki
stawiam od gory czyli zaczynam miedzy lopatka a kregoslupem i jade w dol tak jakby wokol lopatki, zawijam na bok, a nie jade pionowo w dol
wtedy na pewno na nerki nie wjade
mama_do_kwadratu
Wczoraj miałam debiu bańkowy- postawiłam Michałowi cztery próżniowe. Dziś ma 4 siniaki na pleckach i jest w lepszej niż wczoraj kondycji.
Czyli teraz mam Mu zaserwować druga serię w czwartek wieczorem? (pierwsza we wtorek wieczorem)
mamadwojki
tak,
po 2 dniach
mama_do_kwadratu
Dzięki icon_smile.gif
reszka
Kiedyś w jednym z pism dzieciowych czytałam fajowy przepis na bańki bez baniek. A robiło się to mniej - wiecej tak. Trzeba było obrać i ugotować ziemniaki, potem je potłuc na puree, chyba nawet z masłem icon_biggrin.gif , w międzyczasie przestudzić, potem nałożyć na klatke piersiową i plecki, zawinąć folią i ręcznikiem. Po 10 min ściągnąć i obserwować dramatyczna poprawę stanu dziecka icon_biggrin.gif . Można było to robić dzieciom poniżej drugiego roku życia też.
Ja w bańki wierzę, acz nie stosuję na swoich dzieciach. Za młodu moje liczne bronchiciki były leczone bańkami, w tym jeden raz oprócz bańki mama postawiła mi na plecach płonący kwacz, bliznę mam do dziś. Natomiast u mnie był rygorystycznie przestrzegany rygor łóżkowy - pierwsze dwa dni obowiązkowo w betach, plus napar z lipy.
Lila_
Również polecam bańki "na strzykawkę" bezoogniowe.

Plusem tych baniek jak dla mnie (oprócz oczywiście tego że są bezoogniowe) jest możliwość regulacji napięcia skóry.

W tych co ja kupiłam było wszystko dokładnie opisane - jak stawiac, na jakiej zasadzie działają bańki itd.

Polecam
mama_do_kwadratu
Ja sceptyk straszliwy jeśli chodzi o jakiekolwiek "dziwne" metody leczenia icon_wink.gif jestem w szoku po tych bańkach. Nie zapeszam, ale... Po prostu młody jest w super formie. A był w okropnej, jeszcze we wtorek.
Hmm...
moonk *
a ja mam pytanko ! w przypadku jakich chorób stawia się bańki napiszcie? (czy tylko w przypadku infekcji przebiegających z kaszlem?)
basiau
WyciÄ…gam, bo mam pytanie.
Młodsza ma zapalenie oskrzeli. Jest na antybiotyku. Przy dzisiejszej wizycie kontrolnej lekarz zalecił postawienie baniek. Prawdę mówiąc trochę przeraża mnie wykonanie tej "operacji" u dwulatki. Biorę pod uwagę tylko bańki próżniowe, jakoś nie mam odwagi na postawienie ogniowych, bo pamiętam z własnego doświadczenia, że sam widok tychże bolał icon_wink.gif . Ma to trwać 10 minut. Czy to będzie 10 minut wrzasków i ryku i przytrzymywania na siłę?
Truśka
My dziecięciu w tym wieku stawialiśmy bańki na siedząco tzn. tatuś trzymał dziecko na kolanach (brzuszek do brzuszka) aby nie nawiało. 29.gif Wcześniej pozwalałam postawić sobie taką kapsułę na udzie i jakoś szło. 43.gif Natomiast dużo krócej trzymaliśmy bańki tak do 6-8 minut i powtarzaliśmy na drugi dzień (jeżeli było jakieś miejsce).
Dużo zdrowia.
myszka
CYTAT(basiau @ Sat, 03 Jan 2009 - 23:07) *
Czy to będzie 10 minut wrzasków i ryku i przytrzymywania na siłę?


Basia, u nas to był ulubiony czas na bajki i pogaduszki. Miłosz czasem nawet symulował, oby tylko mu postawić bańki. Nam bańki pomagały zawsze, więc szczerze polecam.

Co do ryku i przytrzymywania - ja ogólnie jestem przeciwna jakimkolwiek akcjom siłowym icon_wink.gif, więc to "na siłę" darowałabym, idąc raczej w kierunku tłumaczeń i akcji pokazowych, chociażby na własnym ciele. Żeby te kilka minut szybciej minęło, zaserwuj albo czytanie, albo słuchanie bajki, no cokolwiek, co córkę zajmie na dłużej, bo raczej trzeba być nieruchomym - bańki lubią odpadać przy jakimkolwiek ruchu. I pamiętaj, żeby okryć ciepło plecy dziecka.

Aha, i też stawiamy w dwóch turach, w odstępach dwudniowych.

Zdrówka Nataszy życzę.
basiau
Może "Miś w niebieskim domku pomoże"? To jest jedyna rzecz która potrafi zająć moje dziecię na trochę dłużej 29.gif .
No ale na poważnie. Też jestem przeciwna siłowym rozwiązaniom icon_wink.gif , ale moje młodsze pod pewnymi względami jest lekko histeryczne icon_wink.gif , tłumaczenia nie zawsze przynoszą pożądany skutek i dlatego trochę się obawiam. Ale dzięki za rady - pokazówkę zrobimy na pewno - na 99% na plecach taty - bo jemu też bańki się przydadzą (mam szpital w domu icon_confused.gif ).
Miłosz jest niesamowity z tym symulowaniem icon_lol.gif .
Truśka, a jak robiliście te bańki na siedząco to one nie spadały z pleców dziecka?
truska
My naszej Weronice i Wiktorowi stawiamy banki prózniowe
zaraz jak zasnom
Wtedy są całkowicie nieruchawi i jakos udaje nam się
Ale wczesniej mielismy kilka prób bez snu i ani razu nam sie nie udało
bo zawsze spadały 21.gif
fugu
u mojego synka po silnej wirusówce ciągnie się katar już z 10 dni i tez myślałam o bańkach, ale chyba jednak nie zastosuję, tu np: https://www.medplus.pl/index.php?str=faq#ad%201. jest napisane, że częśc lekarzy nie poleca stosowania u dzieci poniżej 4 lat.
Truśka
CYTAT
Truśka, a jak robiliście te bańki na siedząco to one nie spadały z pleców dziecka?

Nie spadały, dziecko było przytulone brzuch do brzucha, a osoba trzymająca, lekko w tym czasie odchylona do tyłu. Dziecko w tym czasie oglądało bajkę, przynajmniej takie było założenie icon_wink.gif . Po pierwszym strachu okazywało się, że nie jest tak źle 08.gif
Życzę zdrowia
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.