CYTAT(burek)
No dobra, trochę mnie pocieszyłyście, ale tylko trochę niestety. Wiem, że z astmą można żyć, ale czy można spokojnie sobie zajść w ciąże i dziecko bez komplikacji urodzić? Bo z tymi lekami to raczej nie bardzo...
bur
Oczywiście że można. Jestem tego podwójnym przykładem
. Musisz się liczyć z tym, że w ciąży może Ci się zmienic - ostatecznie po wielokroć wykazano, że 1/3 kobiet w ciąży astma sie pogarsza, 1/3 się zdecydowanie polepsza, zaś pozostałym zostaje bez zmian.
W pierwszej ciąży należałam do tej pierwszej grupy - zipałam jak stara lokomotywa, stała duszność, koszmarny kaszel. Miałam włączony Budesonid, Serevent, doraźnie Ventolin - przeszło. W drugiej ciąży należałam do tych, u których był status quo - jeżeli chodzi o astme, bo alergia skórna tak mi się rozhulała, że do dziś nie daję rady
.
Ogólnie - regionalny guru od pulmonologii, prof. Niżankowska już od dawna głosi, że znacznie lepszą opcją jest leczyć astmę u ciężarnej, niż dopuszczać do niedotlenienia płodu, że właściwie wszystkie leki (za wyjątkiem leków antyleukotrienowych - Singulair, Accolate) - sa w ciąży bezpieczne, że najwłaściwszą metodą porodu astmatycznej ciężarówki jest poród drogami natury (o ile nie ma innych przeciwwskazań), zaś dawanie skierowania na cc ze względu na astmę to dowód baaardzo złego prowadzenia astmy.