Od wczoraj strasznie mnie łupie w krzyżu. Ale teraz już sama nie wiem czy to krzyż czy nerki.
Wczoraj jak bawiłam się z Gabrysią na klęcząco, jak wstałam to runęłam zaraz na ziemię. Nóg nie czułam Zasiedzieć się nie zasiedziałam bo klęczałam chwilkę. To mnie naprowadziło na krzyż. Ale z drugiej strony chociaż nigdy z nerkami nie miałam problemów to badanie moczu zawsze wychodziło kiepsko, niby taka moja uroda.
Dzisiaj od rano boli mnie coraz bardziej i drażni strasznie. Siedzę jak paralita, wstaje co chwilę, masuję i nic. Do lekarza z pierdołą iść mi się nie chce. Karmię piersią więc tableki przeciwbólowe odpadają.
Wkurzona jestem do granic bo ból coraz większy.