Zajęcia dodatkowe tylko po południu!!!!!!!

Witam!
Pisze to bo jestem zdziwiona i wkurzona tym, że w przedszkolu Czarka ostatnio zarządzili to, że wszelkie zajęcia dodatkowe są tylko po południu.
Zaczynają się ok. godziny 13.00 i w zależnosci ile ich jest kończą się różnie, jednego dnia 13.30 ale innego o 15.30.
Mniejsza o to że teraz będę musiała dziecko odbierac pózniej, gorsze jest co innego a mianowicie:
1. skoro zajecia zaczynaja sie o 13.00 a dzieci maja obiad o 12.00 to kiedy leĹźakowanie?
2. a skoro nie ma leżakowania to czy dobre jest to że w sumie zaraz po obiedzie (znając moje dziecko wolno jedzące to jest praktycznie od stołu do zajęć) jest np. korektywa czy rytmika czy taniec. Przecież tak prosto od stołu do ćwiczeń to chyba nie do końca zdrowo.
3. całe przedpołudnie dzieci głównie się bawią zabawkami co dla mojego dziecka (i sądze że wielu innych też) zaczyna być po jakimś czasie mało interesujące (te same zabawy, te same zabawki...)

Aha i jeszcze jedno, podobno takie zarządzenie jest od "góry" czyli z ministerstwa. Czy faktycznie tak jest? Komu przeszkadzało to jak było dotychczas i w jakim celu zostało to zmienione? Komu to miało służyć?
Czy u Waszych dzieci te zajęcia też tak są, czyli po południu TYLKO??

Pozdrawiam, lekko wkurzona Yoko

U nas tak samo dodatkowe zajęcia są od 13-15

Ten artykuł znalazłam na pl.soc.dzieci, chyba ze stołecznej Wyborczej

Nauka w przedszkolach tylko w godzinach szczytu
Sylwia Sałwacka 06-10-2004, ostatnia aktualizacja 06-10-2004 20:15
W przedszkolach zamieszanie. Miasto odgórnie ustaliło, kiedy maluchy
mają mieć rytmikę, a kiedy lekcje czytania.

Do tej pory było tak: angielski, rytmika, obiadek, leżakowanie. - Teraz
rytmika jest po leżakowaniu, a po niej dopiero angielski. Części dzieci
na zajęcia nie można dobudzić, inne po południu są na nie zwyczajnie za
bardzo zmęczone - skarży się rodzic przedszkolaka z Mokotowa.

Ratusz ustalił, że we wszystkich stołecznych przedszkolach (jest ich
ponad 300) dodatkowe zajęcia - płatne i nieobowiązkowe, czyli angielski,
gimnastyka korekcyjna, rytmika, umuzykalnienie -mogą odbywać się dopiero
po południu.

Od rana do godz. 13 przedszkola powinny realizować podstawę programową,
czyli m.in. lekcje czytania, pisania, wf. Miasto rezerwuje na nie
najlepszy czas, bo później rodzice rodzice zaczynają już zabierać dzieci
do domĂłw. - Realizacja podstawy programowej jest priorytetem i to jej
należy podporządkowywać harmonogram zajęć - tłumaczą urzędnicy.

Sprawa ma też drugie dno - chodzi o walkę z segregacją. Gdy grupa
przedszkolaków ma dodatkowe lekcje, np. z języków, pozostałe zostają w
sali z opiekunem. Dzieci są więc podzielone na bogate i te biedniejsze.

- Osoba zatrudniona do nauczania dzieci zamieniała się w niańkę, która
odprowadzała maluchy z zajęć na zajęcia - mówi wiceburmistrz Białołęki
Liliana Zientecka.

Nauczyciele skarżą się, że trudno ustalić im teraz kolejność zajęć.
Jedna z dyrektorek przedszkola opowiada "Gazecie": - Jesteśmy między
młotem, czyli urzędem miasta, a kowadłem, czyli rodzicami.

Część rodziców - ci, którym zależy na edukacji dzieci - wywiera na
przedszkolach nacisk. - Nie ukrywam, że na płatnych zajęciach zależy nam
najbardziej, bo to one są najciekawsze i na najwyższym poziomie w
ofercie publicznych przedszkoli. Rozporządzenie jest kuriozalne. Nie
zatrzymamy przecież pauperyzacji społeczeństwa - twierdzi jeden z ojców.

Miasto ma już pomysł jak zmienić wizerunek miejskich przedszkoli - w
ciągu najbliższych kilku lat chce przeszkolić nauczycieli, by
poprowadzili choć część zajęć (m.in. języki obce, rytmika), które dziś
są płatne.

Chwileczkę to ja już tutaj czegos nie rozumiem, przecież rytmika i korektywa są płatne owszem ale obowiązkowe, to dlaczego sa po południu, tak to przynajmniej czesc z tych zajec byłaby rano.



Tutaj akurat średnio dobra przyczyna, bo ja zapisałam syna na wszystkie dodatkowe zajęcia nie po to aby pokazać że mnie na to stać (bo szczerze powiedziawszy to nie jest to dla mnie takie nic), tylko właśnie po to żeby dziecko nie siedziało w sali i się nudziło, bo ja po 3 dniach słyszałam że on już nie chce do przedszkola bo już sie pobawił wszystkimi zabawkami. A w domku to z mamusią zawsze malował rysował wycinał lepił z plastelinki modelinki itp. ... i w przedszkolu są nudy. Jak zaczely sie zajecia dodatkowe to on miał wtedy cały dzień co robić, a to taniec a to korektywa... nie było czasu na nudy a teraz znów poranki czekają nas nudne.

Czy da radę z tym powalczyć???

Pozdrawiam, Yoko

U nas zajęcia dodatkowe i w zeszłym roku były po południu, a to dlatego że do godz. 13.00 jest realizowany program przedszkolny. To nie jest tak że dzieci do obiadu bawią się zabawkami, gdyz te godziny od sniadania do obiadu zarezerwowane sa własnie na realizację podsawy programowej odpowiedniej dla danego wieku!

A czas na dowolne zabawy to jest albo przed śniadaniem albo juz po obiedzie, podwieczorku - przynajmniej tak to u nas wygląda.

A czy obowiązkowa rytmika i korektywa nie należą do programu przedszkolnego?

Korektywa to napewno nie, a co do rytmiki to na 100 % nie wiem do zeszłego roku w w-wie była obowiązkowa bezpłatna i przed południem, a od tego roku jest płatna ale skoro płatna to czy obowiązkowa? - nie byłam na ostatnim zebraniu więc jak napisałam nie jestem pewna , ale oczywiście wkrótce sie dowiem .

U nas w przedszkolu zarówno korektywa jak i rytmika są owobiązkowe i do tego płatne (zresztą pisałam o tym w poście o płaceniu za przedszkole). Dlatego zadałam takie pytanie, czy skoro są obowiązkowe to nie mogą być rano.

A tak wogóle to kto ustala co jest obowiązkowe a co dodatkowe (u nas żadne zajęcia nie są darmowe, tzn. są ale moje dziecko się nie załapało, jest logopeda)???

Pozdrawiam

U nas rytmika jest obowiązkowa i jest w godzinach przedpołudniowych, natomiast korekcyjne nie są obowiązkowe, w związku z czym są w godzinach popołudniowych.

Yoko, rytmika i korektywa nie sa obowiązkowe z urzędu. Dla przedszkola wygodniej jest po prostu, żeby wszystkie dzieci chodziły na te zajęcia. Na rytmice np. są przygotowywane programy artystyczne Ale tak naprawdę nikt nie może zmusić cię do zapisania synka na te zajęcia, ergo nie są one przed południem.
Jeśli jest to odgórne rozporządzenie to ciekawe, u nas bez zmian, zajęcia odbywają się rano . Po lezakowaniu tylko podwieczorek i do domu.

hehe u nas tez.
Ministerstwo nie pomyslalo, ze jest MASA rodzicow, ktorych NIE STAC na oplaty strale ktore przy 5 godzinach nauki sa zawieszane. Ladne mi wyrownanie szans- dzieci siedza cale przedpoludnia i sie bawia itp, a jak cie matko nie stac na 80 zeta oplaty stalej to sorrry grogery nikogo nie obchodzi ze cie stac na gimnastyke za 20 zeta

Witam!
Słuchajcie, moje prosby zostały wysłuchane (chyba tam na górze wysoko) bo na ziemskiej górze to rzadko wysłuchują próśb zwykłych śmiertelników .
W przedszkolu zrobili zajecia rano, tak jak pisałam te "obowiązkowe" czyli rytmika i korektywa, ale to i tak duża poprawa.
Ogłoszenie głosi że to za sprawą MInisterstwa Oświaty, ale ja wiem że to ktos inny czuwa nad nami. Hehehehehe.

Pozdrawiam, Yoko w lepszym nastroju

U nas w przedszkolu na zebraniu otwierającym rok wszyscy rodzice zagłosowali, że nie zgadzają się na zajęcia popołudniu i taką decyzję przesłano do rady miasta czy gdzieś tam. Tak więc od września wszystkie zajęcia odbywają się normalnie rano, potem dzieci jedzą i leżakują.

U nas w maluszkach rytmika i korektywa są przed obiadem, o 11.00. Ale rozumiem takie postanowienie. Normalnie przed obiadem dzieci mają zajecia plastyczne: lepią, rysują, malują; uczą się wierszyków, piosenek, dobrych manier, zawiazywania bucików itd.... Wiem, ze sporo dzieci w przedszkolu nie uczestniczy w zajeciach płatnych (angielski, muzyka, dodatkowa plastyka, taniec) i rozumiem, ze dla nich moze być to problem.. ewka