To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

za małe, za duże, w sam raz

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

marsjanka
Oliwii grupa to dzieci w wieku 3,5-4,5 lat.
Jakiś czas temu okazało się, ze dzieci w Oliwii grupie są za małe na to, żeby myć zęby w przedszkolu.
W ubiegłym tygodniu pani porosiła aby dzieci przyniosły do przedsszkola na dziś znicze bo pójdą je zanieść na cmentarz.

Moja ocena w obu zagadnieniach jest odmienna. Nad myciem ząbków już się zastanawiałam.
Cmentarz. Oliwia zadała kilka trudnych pytń. Były tak dociekliwe , że nie dało się spłycić problemu. Skończyło się strasznym smutkiem. Czy panie liczą, że w tym wieku dziecko ma zrozumieć problem śmierci i przemijania/ A moze chce wyrobić w dzieciach nawyk ,pamięć o zmarłych i odwiedzanie ich grobów. Absurd! Oliwia miała dziś kaszelek więc nie poszła do przeszkola. Swoją drogą to zastanawiam się jak panią uda się utrzymać odpowienią atmosferę i odpowiadające temu miejscu zachowanie wśród dużej grupy dzieciaków.

Czy moje poglądy sa kontrowersyjne? Wg pań wypad na cmentarz jest wycieczką w sam raz dla nich, a wg mie za wcześnie. Co osiągną tą wycieczką.
musia
mukola, mam wrażenie, że takie rozgraniczanie, za małe na to, dostatecznie duże na tamto, wynika często z wygodnictwa Pań w przedszkolu. Z jakiego powodu dzieci w wieku 3,5-4,5 lat są za małe na mycie zębów? Z powodu uciążliwości jakie może to nastręczyć, za dużo zachodu z myciem zębów, a z wyjściem na cmentarz, wyjście jak każde inne na spacer i jeszcze przez większość rodziców może być odebrane bardzo pozytywnie jako dodatkowy element edukacyjno-rozwojowy.
Nie zrozumiem nigdy dlaczego trzylatki mają nie myć zębów, i uważam że Panie porwały się bez przemyślenia na taką wycieczkę. Nie da się raczej na spokojnie z trzylatkami porozmawiać o śmierci w przedszkolu, oswoić z nią dzieci, to rola rodziców. Niezbyt przemyślane w przypadku trzylatków, raczej niewiele wniesie, ale ... jednocześnie moim zdaniem już w przypadku pięciolatków taka wycieczka z wcześniejszymi rozmowami może mieć dobry skutek. Myślę, że dzieci pięcioletnie powinny wiedzieć co to za miejsce i jak np. zachowywać się na nim, o konieczności dbania i opieki nad tymi miejscami, a w domach do tej pory na pewno z dziećmi rozmowy o śmierci się pojawiły.
Dośc chaotycznie napisałam icon_wink.gif icon_wink.gif
kaasia
W naszym przedszkolu tłumaczono, że nie będzie mycia zębów, pon. sanepid narzucił jakieś restrykcje co do przechowywania szczoteczek, past itp. (np. szczoteczki mają mieć "osłonki"). No i nie będzie szczotkowania.
musia
Wczoraj po powrocie z przedszkola Jula opowiedziała nam gdzie byli na spacerze ... gdzie? Na cmentarzu. Julci grupa to właśnie pięciolatki, mieli znicze i odwiedzili cmentarz wojskowy. Jula razem z Panią opowiadała dzieciom o tym miejscu, bo ona już to wie, co mówiła Pani wink.gif Chodzimy tam z nią przy okazji odwiedzania grobów rodzinnych.
Jak napisałam wcześniej w przypadku takich dużych dzieciaczków nie widzę niczego złego w przekazywaniu pozytywnych zachowań, tradycji i informacji o historii w ten sposób.
A tak poza wszystkim nie przypuszczałam, że u nas na to wpadną. wink.gif
Wpadli i dobrze, ale zęby zaczęły myć dopiero czterolatki. icon_sad.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.