Właśnie opadła mi szczęka

Czytałam post Luy na zdrowym dziecku i mnie zatkało. Dowiedziałam się że Augmentin to penicylina. Powiecie co z tego. Ano to że ja na penicylinę jestem uczulona/nadwrażliwa od 2-3 miesiąca życia co WSZĘDZIE podaję, na wszelkich kartach szpitalnych etc to zapisują grzecznie na czerwono. I tak samo było przy porodzie-zapisali w karcie i Augmentin mi podali . Niby nic mi się nie stało-tylko może mój długi pobyt w szpitalu (gorączka) , koktajle z antybiotyków, grzybica moja i Kingusi był właśnie tym spowodowany??
Słowem wściekła jestem i dyszę żądzą zemsty -najchętniej pojechałabym na oddział i właściwego lekarza który mnie tam prowadził obiła

Olewusy cholerne

Katiek tylko, że obecnie stosowane są inne penicyliny tzn syntetyczne, które różnią się składem chemicznym i nie powodują tak silnych reakcji alergicznych ( może występować jedynie wysypka). Prawdopodobnie jesteś uczulona na penicyliny naturalne które stosowano powszechnie jak my byłysmy dziecmi i to one powodowały silne reakcje anafilaktyczne czyli wstrząsowe, mogace prowadzić nawet do smierci. I żeby wykluczyć czy ktoś jest uczulony czy nie, robione były próby penicylinowe. Teraz już się tego nie robi.

Jeszcze jedno, wstrząs anafilaktyczny może wystąpić po podaniu każdego leku, zarówno antybiotyku, czy szczepionki lub leku przeciwbólowego. Tak samo jad owadów np pszczół. Dosyć niedawno byl taki przypadek, że umarła dziewczyna po podaniu Biotraksonu ( z resztą był nawet wątek o tym ) A Biotrakson i Zinnat mają substancję czynną z tej samej grupy i tak naprawdę też mogą uczulać (co niestety było tragiczne ale się zdarzyło). Jednak zdarza się to bardzo rzadko i nie robi się już takich prób jak kiedyś w przypadku penicyliny.

Ja miałam tę "jedynie wysypkę" - jejeku dwa tygodnie wyjęte z życiorysu

E tam zaraz olewusy.
Jezeli ktoś mi mówi, że jest uczulony na jakiś antybiotyk, od razu pytam - jak wygladało to uczulenie? I jeżeli odpowie ze miał wymioty, biegunkę i grzybicę - to smiało piszę ten antybiotyk. Bo to nie są reakcje nadwrażliwości, tylko objawy nietolerancji - owszem, czasem na tyle nasilone, że eliminują stosowanie danego leku, ale to nie jest alergia .
Więc najpierw dowiedziałabym się, jak wygladała t a alergia w dzieciństwie, potem leciala obić to i owo.
Jeżeli natomiast mówi, że miał wysypkę, nie daj Boże obrzęk - to nie ma mowy o zastosowaniu żadnej postaci leku. Ostatnio miałam babke z koszmarnym zapaleniem skóry po amoxycylinie, która normalną penicylinę łykała wcześniej bez najmniejszych problemów. Oczywiście eiminuje to u niej całą grupe penicylin, może spróbuję cefalosporyny, albo i to nie. Mój synek ma alergię na amoxi, natomiast cefalo wchodzą bez problemów. Tak więc warto rozważyć kwestię twojego uczulenia - może niepotrzebne były te ceregiele przez tyle lat.

Lua ja rozumiem ale w przypadku gdy pacjent podaje że jest na dany lek/grupę leków uczulony/nadwrażliwy to po jasny gwint mu lek z tej grupy podać skoro można z innej?? A że można to wiem bo część dziewczyn miała podawany Zinnat który ja doskonale toleruję.
Akurat tutaj skończyło się szczęśliwie-i ja i mała żyjemy tylko wkurza mnie takie olewactwo

Ale ja np. nie rozumiem w czym problem. Gdybys była uczulona, tak naprawdę uczulona, to objawy byłyby bardzo charakterystyczne i nie dające się pominąć ani zignorować. Lub - w skrajnej postaci - nigdy byś juz niczego nie napisała...

Musiałam przerwać bo Kinga coś zasnąć dziś nie może.
Tyle że gdyby skończyło się tragicznie to wtedy wszyscy by się rzucili jako na kolejny przykład błędu w sztuce lekarskiej.
I wiem że nieczytanie kart jest tam chyba powszechne-bo tego że mi Lignokainy i pochodnych podać nie wolno też było na czerwono napisane a mimo to co najmniej 3 razy chciano mi ją podać w czasie porodu .Po prostu jestem wkurzona maksymalnie. Jeszcze nie wiem co z tym zrobię ale i tak niedługo mam się wybrać do tego szpitala do dyrekcji w innej sprawie to może zapytam i o to...
Chyba że mi przejdzie ale w to wątpię

Reszka nie pamiętam za Chiny Ludowe co się dzialo po penicylinie (miałam 2-3 miesiące) ale zapytać mogę. I wiem że zawsze miałam napisane że penicyliny mają mi nie dawać. I to nie zwykły szary pediatra z przychodni mi pisał
A o co chodzi-chodzi może o zasadę a może o to że królikiem doświadczalnym być nie mam najmniejszej ochoty.
I wiesz bardzo mi się "miło" zrobiło jak przeczytałam że w skrajnej postaci nic bym nie napisała...bardzo miło...szczególnie że już raz w sumie przy mniejszym szczęściu byłoby blisko

Problem pewnie w tym, że lekarze przez swoje niedbalstwo mogą niepotrzebnie spowodować tragedię. Jeżeli ktoś podaje listę leków, które źle toleruje albo na które jest uczulony - warto by się z nią chociaż zapoznać. Poza tym, jeżeli ktoś ma np. biegunkę po jakimś leku można mu podać lek po którym tej biegunki nie będzie a skutek leczniczy odniesie taki sam ( chyba, że nie ma zamiennika i jest jedynym dostęnym lekiem, wtedy rozumiem).
Niedbalstwo i olewactwo. I kropka

No to warto zapytać - być może niepotrzebnie się męczysz. Jeżeli brałaś amoxi, cefalosporyny - niewykluczone że niepotrzebnie rezygnowano z tej grupy leków.
Nie za bardzo rozumiem walki o zasady sensu stricto - więc tutaj dyskutować nie będę. Nie będę też dyskutować "co by było gdyby" bo nic nie było - prawda? Z prawnego punktu widzenia karze się za to co się zrobiło, a nie za to co się miało zrobić.
Akapit ostatni - no cóż, znowu pojawiły sie dodatkowe okoliczności - o których nie było mowy na początku. Miało być " "

Reszka, pytam nie żeby się czepiać, tylko, żeby zrozumieć - a czemu śmiało piszesz ten antybiotyk? Nie możesz innego, który nie szkodzi?
Bo biegunka, wymioty i grzybica to też żadna przyjemność i ja np. nie chciałabym być narażona na ponowne wystąpienie takich dolegliwości. No i bardzo spadłoby mi zaufanie do lekarza rodzinnego, który znając mnie i moje dolegliwości mimo wszystko przepisuje coś, co mi szkodzi.

Katiek-Augmentin jest bardzo silnym antybiotykiem, o szerokim spektrum działania, co zawdzięcza nie tylko swojemu podstawowemu składnikowi Amoksycyklinę, ale kwas klawulonowy, który uniemożliwia bakteriom niszczenie Amoksycykliny. Jeśli poinformowałaś lekarza o nadwrażliwości na penicyliny = wiedział o tym - być może zdecydował się podać ten lek pomimo twojej nadwrażliwości i ze względu na dużą skuteczność terapeutyczną przy chorobie, którą miał u Ciebie wyleczyć. Przy każdym takim antybiotyku może wystąpić grzybica zarówno jamy ustnej, jak i pochwy. Dlatego dobrze jest: jeść dużo jogurtu lub kefiru (ale nie bezpośrednio po leku) lub przyjmować jakiś preparat z pałeczkami kwasu mlekowego.

Dlatego, że czasem się inaczej nie da. Jeżeli nie mam wyboru (mówię o skuteczności), to wolę gościa obstawić probiotykami - to zawsze, przeciwgrzybiczymi, niż ryzykowac odroczenie skutecznego leczenia . Czasem sie po prostu nie ma wyboru. Wszystkie leki szerokospektrumowe moga dawać takie objawy. A czasem pani podaje że ma grzybice po augmentinie, natomiast w praniu wychodzi, że amoksiklaw toleruje bardzo dobrze. Więc zawsze się zastanawiam, czy to kwestia nazwy leku, stanu immunologicznego pacjentki, czy zbiegu innych okoliczności(np. partnera). No i jeszcze jedno - jeżeli te objawy wystąpiły w dzieciństwie, to można sie spodziewać, ze u dorosłych mogą się nie pojawic.
Więc grzybicę i niewielka biegunke mogę zaryzykowac, w imię wyższych korzyści. Wymioty - no tu się trzeba zastanawiać, może coś w zastrzykach? Natomiast z wywiadem wysypkowym nie ryzykuję nigdy i nigdy nie przepisuję leków z danej grupy. Bez przesady.

A ja mam takie małe pytanie. Kiedyś koleżanka, akurat biolog, nie lekarz, powiedziała mi, że jeżeli lekarz przepisuje mi antybiotyk, to powinien przepisać mi również/ew. zalecić preparaty przeciwgrzybiczne (szczególnie dopochwowe)....teraz się domagam, ale akurat rzadko bywam u lekarza, dziecko dostało "bakterie" nawet przy antybiotykach w szczepionce, czyli przez układ pokarmowy nie przechodzące.
No i chodzi mi o to, czy to powinien być standard...czyli lekarz powinien na wszelki wypadek zalecić takie środki, czy fanaberia pacjentki, a leczyć dopiero jak wystąpi problem (inna sprawa, że jak dotąd mniej więcej na 10 razy jak w życiu zażywałam antybiotyj tak ok. 5 razy problem wystąpił....)

Jeżeli problem się często powtarza, to zdrowy rozsądek nakazywałby dać profilaktykę przeciwgrzybiczą, może miejscowo wystarczyłoby...

Anuk tyle że antybiotyk został podany profilaktycznie po cesarce-dopiero po jego podaniu zaczęła się polka może nie mająca wcale z nim związku a może to właśnie on wywołał to wszystko co było potem.
Ulla-jak Kinga teraz pierwszy raz dostała antybiotyk to dostała Lakcid i dodatkowo syrop Flukonazol działający przeciwgrzybiczo. Moja pediatra ZAWSZE na recepcie z antybiotykiem dopisuje Lakcid czy inny w tym stylu lek

a jeśli ja wymiotuje po każdym antybiotyku? zawsze,najwyzej biorę 3 tabl i rzygam:(((
mówie to lekarzom a oni swoje... dlaczego nie chcą przepisywac zastrzyków?

a ja Ci Reszka, tak przy okazji, dziekuję za rozjasnienie mojego umysłu jesli chodzi o antybiotyki - to tak w skrócie mówiąć. Od lekarzy jakoś takiego dokładnego wyjasnienia doprosić sie nie mogę, wiadomo nie ma czasu

No właśnie. Dlatego zastanawiam się nad celowością podawania takiej pacjentce tego konkretnego leku. Wiadomo, że go nie toleruje, ma wymioty, biegunki, boli żołądek, boli głowa. Wykazuje nietolerancję na lek. Daleczego więc wielu lekarzy po zgłoszeniu przez pacjenta takich dolegliwości nie zmienai postaci leku bądź nie zmienia antybiotyku?
I co to znaczy umiarkowana, niewielka biegunka?

[/list]

Ja to się tylko modlę, żeby nie zapaść na nic takiego, co wymaga antybiotyku...bo od ciąży wymiotuję już na sam widok pastylki przeznaczonej do połknięcia, bez względu na to co to jest, może być nawet witamina. A jak się przemogę i połknę, to w połowie przypadków wychodzi od razu...a połowie połowy wymioty mam do pół godziny później...No i poza jednym lekarstwem, które zażywać muszę, nic nie jestem w stanie...

Ja też miałam w dzieciństwie stwierdzone uczulenie na penicylinę. Miałam wstrząs anafilaktyczny po samej próbie penicylinowej. I całe lata, a było to na początku lat osiemdziesiątych, nie dostawałam żadnych penicylin. A że chorowałam często, to brałam masę różnych "wynalazków', byleby tylko tej penicyliny uniknąć. Brałam linkomycynę, chlorocid, wankomycynę... Ci, co wiedzą co nieco o medycynie, wiedzą, co to za świństwa. Aż do czasu, kiedy mój obecny internista zapytał o okoliczności i czas tego wstrząsu. I powiedział mi, że istnieje dużo szansa, iż to nie na samą penicylinę, ale na konkretną serię tejże byłam uczulona. A że wówczas w Polsce królowała penicylina radziecka, to podobno w latach osiemdziesiątych tych wstrząsów była masa, bo lek był bardzo zanieczyszczony. I to te zanieczyszczenia powodowały koszmarne reakcje u chorych. Internista przekonał mnie, że mogę spróbować tę penicylinę jeszcze raz. I spróbowałam, okazało się, że miał rację, uczulona wcale nie jestem, a otworzyły się przede mną ogromne możliwości w leczeniu, jeśli będę go potrzebować. Bo penicylina jest nadal lekiem, który nie jest łatwo zastąpić, a to zastępowanie ma często dla pacjenta bardzo przykre konsewkwencje, czego doświadczyłam na własnej skórze. Dlatego jestem bardzo wdzięczna mojemu lekarzowi, a postępowanie Reszki wydaje mi się jak najbardziej sensowne