Inne dziecko

Czy ktoÊ ma problem z dzieckiem, ktore postrzegane jest jako inne?
Syn 3 latek chodzi do przedszkola. Pani zaobserwowala, ˝e ro˝ni si´ od innych dzieci. Nie bierze udzialu w zaj´ciach grupowych typu: teraz Êpiewamy. Przyglàda si´ z boku. JeÊli chodzi o zaj´cia luêne czyli bawimy si´ czym chcemy wtedy bawi si´ razem z dzieçmi ale pod dyktando np. teraz lepimy, albo siadamy w kĂł∏ku, on tylko obserwuje. Dodam, ˝e piosenki z przedszkola zna na pami´ç.
W domu lubi zaj´cia manualne ale wtedy kiedy ma na to ochote i po swojemu. ma swojego "konika" interesuje go sprz´t RTV i AGD. Êpi z radiem Kasprzak, misia nie dotknie bo go obrzydza. Pani powiedziala, ze intelektualnie jest rozwiniety, zna alfabet na wyrywki, troch´ czyta ale zauwa˝y∏a, ˝e jest inny ni˝ 24 dzieciaki w grupie. martwiç si´ czy to po prostu indywidualista?
dodam, ˝e lubi dzieci i przedszkole ale Êpiewaç z nimi nie b´dzie, ma swoje zainteresowania.

Mój Michał nie chodzi jeszcze do przedszkola lecz uczęszcza na zajęcia w Klubiku Malucha dwa razy w tygodniu po 2 godziny. Pierwsze zajęcia przesiedziałam w sali obok i mogłam obesrwować. Nie uczestniczył w zajęciach grupowych. Później już z nim nie zostawałam ale z jego opowieści i rozóm z Paniami wynikało, że dalej się nie bawi z dziećmi. Rozwiązanie znalazłyśmy z Paniami szybko - wystarczyło, że Michał razem z Panią zaczął inicjował zabawę - wystarczyły tylko jedne zajęcia. Był też problem z tym, że nie bawił się w zabawy, którym nie umiał - np. w pchełki - teraz Panie wyjaśniają każdemu osobno. Tylko w klubiku jest ich pięcioro.
kamami

Marzenko - myślę, że nie masz się czym przejmować. Maluch zapewne od niedawna chodzi do przedszkola, nie wiem czy wcześniej miał częsty kontakt z innymi mluchami, ale zapewne nie. Twój synek potrzebuje trochę czasu by nauczyć się bawić "w grupie". Oczywiście może też być indywidualistą, który lubi bawić się sam - to też trzeba uszanować.

Moje dziecko co prawda mlode lat 2.5 przez pierwszy miesiac zajec w przedprzedszkolu ostentacyjnie wychodzilo z muzyki.w drugim miesiacu wychodzilo mniej ostentacyjnie ale jednak. Odchodzilam od zmyslow , relacjonowalam kazde zajecia mojemu etatowemu uspokajaczowi via tel , kiedy wykluczylam juz ciezkie schorzenia neurologiczne mlody zaczal zostawac niechetnie na muzyce, nastepnie z pewnym zaciekawieniem , a teraz po 2.5 m przedszkola zaspiewal tego cholernego zucha a ja sie az rozplakalam ze szczescia, moze po prostu daj mu czas.B

Po prostu typ obserwatora- moja obserwatorka przez pierwsze półtora miesiąca w przedszkolu tez w nic się nie włączała, teraz powoli to się zmienia. Pani mi sygnalizowała problem, ale wytłumaczyłam jej, że to taki typ i trzeba dac jej czas- i faktycznie, jest lepiej.
Nie martw się, nie ma czym wg mnie.

Gaba nadal obserwuje.
W niektórych zajęciach bierze udziuał.. w innych nie.

Powiem Wam , ze jakoś sie tym nie martwiłam. MOze teraz zacznę
Zartuję. Ona taka po prostu jest. Do wielu zajęć trzeba Ją zachęcać, prosić itp
Takie małe kochane cielątko .

Mój Mateusz na rytmice siedzi na ławce i patrzy. To samo na gimnastyce...
Przesiedział tak już parę ładnych miesięcy i mógłby się ruszyć, prawda?
Wierzę, że nadejdzie ten piękny dzień

Katasia, spokojnie... nadejdzie ten dzień.
Moja córcia przez prawie miesiąc w przedszkolu zajmowaą sie tylko jednym...wózkiem.
Jeżdziła po sali tam i nazad. Od rana do popołudnia z przerwa nma jedzenie.
Nie reagowała na nic ani na nikogo.
Zsapewne przy okazji obserwowała wszystkich.
W końcu chyba uznała całe to towarzystwo za godne jej towarzystwa i dzis bawi sie tam wyśmienicie.
- Siunia

Dodam jeszcze, że tylko śniadanie jadła na siedząco ale obok juz stał owy wózekj. Potem drugie śniadanie i obiad (nie chciała jeść zup) tylko na stojąco, jedna ręką trzymając wózek
No ale poszła po rozumek do główki i zaczęła w pełni uczestniczyć w zajęciach.

- Siunia