Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Wszystko było super, ale od 4 dni Asia płacze i nie chce do przedszkola Nie wiem co robić, chodzi 2 miesiące i nagle teraz. W ogóle nie chorowała jeszcze i byliśmy zadowoleni bo wracam zaraz do pracy.
Jak jÄ… odbieram jest zadowolona, ale te poranki to koszmar
amania
Mon, 08 Nov 2004 - 11:51
Ja zaprowadzałam pochlipującą, a odbierałam zadowoloną z dnia Marysię przez dwa lata.
Dopiero w starszakach zaczęła chodzić do przedszkola "bez łezki" chociaż i teraz zdarzy jej się gorszy dzień.
To taka trauma przy rozstaniu, jeśli szybko jej to mija i przez cały dzień juz nie jest smutna, to chyba trzeba to przeżyć. Ciężkie to jest, ale wiem, że można
beattta
Mon, 08 Nov 2004 - 12:33
Z Julką było podobnie. Początkowo chodziła zadowolona a po jakimś czasie ciężko było wyjść z domu, nie mówiąc o szlochach przy rozstaniu w przedszkolu Podobnie jak Amania odbierałam popołudniu uśmiechnięte dziecko. Nie powiem, że było mi łatwo , ale wytłumaczyłam sobie, że krzywda jej się nie dzieje. Panie w przedszkolu powiedziały, że Julcia przestaje płakać po jakiś 20 minutach i potem bawi się z dziećmi.
Bunt przedszkolny trwał tydzień. Potem rozchorowała się. Miała 3 tygodnie przerwy. Bałam się powrotu, ale ciężki był tylko pierwszy dzień. Potem szła do przedszkola usmiechnięta
Jeśli nie ma niepokojących symptomów, że coś dzieje się w przedszkolu to trzeba przeczekać i minie
A.L.
Mon, 08 Nov 2004 - 14:16
Ez u mnie identycznie
Mala chodzi juz 5 tyg.do przedszkola i codziennie rano jest odstawiany teatr.Ryki i wrzaski.
Po poludniu odbieram ja zadowolona.
Na razie sama szukam zlotego srodka.
Asia.
marsjanka
Mon, 08 Nov 2004 - 20:52
Możecie mnie potępić. Oliwia wprawdzie nie płacze , że nie chce iść do przedszkola, ale zdarzały jej się dni, ze nie chciała wstawać, tak zwyczajnie nie chciało jej sie. Budzę raz, jeszcze spokojna, drugi raz już nerwy we mnie buzuja. Wpadłam więc na pomysł, że o 6 rano juz mogą być bajki na jakimś kanale tel. Włączyłam akurat FOX KIDS. O 6 rano zaczyna się Kuba Guzik, a potem o chomikach Hamtaro. Oliwię budzę , mówiąc Pobudka, a potem śpiewam OOOOO Kuuuba Guzik! Oliwka człapie do pokoju z telewizorem. W międzyczasie daję jej actimel. W trakcie Hamtaro przebieram ją. Gdy kończy się Hamtaro ok. 6,30 Oliwia jest gotowado wyjścia. Jest złudne uczucie, ze nikt się rano nie śpieszy, oglądamy bajkę, piję kawę. Zauważyłam , że taka atmosfera spokoju dobrze wpływa na Oliwię jest też spokojna i wesoła. Jeden minus. Uzależniłam chyba dziecko od tego porannego półgodzinnego seansu bajkowego. Jednak dzięki temu potrafi po omacku z zamkniętymi oczami iśc (prawie jak lunatyk) przed telewizor, a czołówka z Kuby G... otwiera jej oczy w sposób pogodny. Bajka się kończy a ja szybko wyłączam telewizor, bo przecież tam są dalej bajki i mogłybyśmy nigdy nie wyjść z domu. Nawet uzależnienia musi być limit.
ez
Tue, 09 Nov 2004 - 09:08
Asia dzisiaj szła z uśmiechem. Wczoraj były konsultacje, odebrałam ją z przedszkola i poszłyśmy na podwórko pobawić się, a potem powiedziałam Asiu idziemy do przedszkola, oczywiście podkówa. Więc mówię, że dzisiaj Mama i Maciek z nią wejdą. Asia poszła zmieniła buty i chciała sama z podkówą na salę, ale ja mówię idziemy z Tobą. No i wesłyśmy, myślałam, że będzie przy mnie, ale ona ruszyła do dzieci i nawet nie spojrzała.
Dzisiaj poleciała na skrzydłach, a ja obiecałam, że po nią przyjdę
eMariola
Wed, 10 Nov 2004 - 09:03
U mnie też jakiś bunt przedszkolny.
Przez pierwsze 2 miesiące było spokojnie-wprawdzie w podskokach do przedszkola nie biegła, ale nie było nigdy płaczu i histerii.
Niestety po ostatniej 2-tygodniowej chorobie zaszły jakieś zmiany.
Z domu wychodzi spokojnie, w przedszkolu przebieramy się i niestety Julka wiesza się tatusiowi na szyi i trzeba ja odrywać siłą.
No i oczywiście są i łezki.
Dzisiaj to ja miałam przyjemność ją rano zaprowadzić i było jeszcze gorzej. Były szlochy i krokodyle łzy.
Przyznam, że się podłamałam tym zachowaniem Juleczki.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.