To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Zadania domowe w zerówce

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

kajoonia
Moja córka dostaje raz na dwa tygonie w piątek zadania domowe, chciałabym się dowiedzieć co o tym myślicie? Ja szczerze mówiąc mam mieszane uczucia ze wskazaniem na negatywne wydaje mi się to za wcześnie, żeby sześciolatka obarczać pracami domowymi. Zazwyczaj jest to parenaście linijek szlaczków - Jagoda po czterech już jest znudzona. Zresztą sama bardzo ochoczo robi różne ćwiczenia plastyczne, wypełnia książeczki, kolorowanki itp. ale wtedy kiedy odczuwa taką potrzebę, a nie wtedy kiedy musi coś zrobić na określony dzień. Dodam, że kwestia zadań domowych była ustalona na zebraniu z rodzicami, gdzie zdecydowana większość była za.
Co o tym sądzicie, bo nie wiem już czy zostawić to, czy pogadać z wychowawczynią
moko.
Moim zdaniem to świetna sprawa. W końcu zadania dostajecie raz na dwa tygodnie, czyli statystycznie Twoje dziecko codziennie musi narysowac jeden szlaczek, a to nie takie straszne.
Mój mały również dostaje zadania domowe, prawie codziennie rozwiązujemy 3 linijki, bo więcej nudzi.
A zauważyłam, ze zadania zalecane przez nauczycielkę małgo mobilizuja do rozwiązywania ich, bo w domu nie bardzo się garnie.

W sumie tego typu zadania ucza dziecko do systematycznosci i pewnego rodzaju szkolnego obowiązku i świetnie.
amania
Marysia jest w łączonej grupie pięcio- i sześciolatków i w zasadzie robią program zerówki. Żadnych zadań domowych nie dostaje i przyznam, że mnie to cieszy. Uważam, że to jednak trochę za wcześnie na przyzwyczajanie do szkolnych obowiązków. Na to będzie czas w szkole.
Jak dla mnie to odbieranie dziecku uroków dzieciństa icon_wink.gif
A dzieciństwo przecież jest takie krótkie....
Ida.dorota
Ola w zerówce prac domowych nie dostaje. Dzieci dostają do domu książki, w których pracują w przedszkolu, jeśli są dłużej nieobecne, albo kiedy mają zaległości z jakiegoś powodu. Ale i tak w pierwszej kolejności zaległości nadrabiają w czasie pobytu w przedszkolu.
Powiem szczerze, że nie byłabym zachwycona "pracami domowymi". Kilkanaście linijek szlaczków to dla sześciolatka naprawdę dużo, nawet, jeśli rozłoży się tę pracę na klika dni. Przecież nawet w szkole dzieci przebywają mniej czasu, niż w przedszkolu, z którego niektóre maluchy odbierane są dopiero około 17, zanim dotrą do domu, jest prawie 18... Jeśli taki maluch musi jeszcze robić w domu szlaczki, czasu zostaje naprawdę mało.
Pewnie służy to rzeczywiście wdrażaniu dzieci do obowiązków, ale wydaje mi się, że takie wdrażanie nie jest jeszcze w tym wieku konieczne.
moko.
eeee ja uwazam że zadanie jednego szlaczka dziennie to nie taki wielki obowiązek czy męczarnia dla dziecka.

Mi to odpowiada i wcale nie myśle o tym w kategoriach marnowania dziecińswta, czy zabieraniu go.
Wszak dziecko po przyjściu do domu dopada kredki i rysuje. A ze narysuje coś co nie od niego wypływa nie jest "zbrodnią"

Pocieszam się faktem że u nas obowiązek szkolny rozpoczyna się w wieku 6 lat a nie np 4. I pocieszam się faktem, ze dzieci ucza sie od poniedziałku do piątku a nie od poniedziałku do soboty.
Ida.dorota
A, to już od dziecka zależy. Moje kredek nie dopada. Dopada raczej mnie, żebym czytała książkę, albo żebym z nią w coś pograła. Taki typ.
Pewnie, że to nie męczenie dziecka od razu. Ja tylko nie jestem pewna, czy to konieczne, jeśli dziecko dobrze sobie radzi.
amania
Co do obowiązku szkolnego, zaczynającego się od 4 lat, to z tego co wiem, w wielu krajach z prawdziwymi obowiązkami ma to niewiele wspólnego. icon_wink.gif
moko.
jest to jedynie obowiązek przebywania w placówce, tak jak u nas w zerówce.
kajoonia
To nie jest tak, że ona dostaje te naście linijek i w ciągu dwóch tygodni ma je zrobić, tylko dostaje zeszyt raz na dwa tygodnie na weekend i podczas tego weekendu musi zrobic te nieszczęsne linijki. Na początku byłam okropnie zbulwersowana, ale teraz widzę, że Jagoda coraz bardziej się do tego przyzwyczaja i nawet nie trzeba jej przypominać o zadaniu domowym.
W głębi duszy jednak oraczanie 6-cio latka takim obowiązkiem budzi we mnie sprzeciw bez względu na rozmiar tych zadań.
Mika
u nas dzieci mają "pracę domową" tylko wtedy kiedy nie zdążą czegos zrobić w klasie.Typowo domowych zadań nie ma,ale myślę,że moja córka byłaby takowymi zachwycona bo będąc na "chorobowym" przez 2 tygodnie dostała tyle zadań do zrobienia,że aż skakała z radości icon_lol.gif
Teraz się okazało,że przerobiłyśmy więcej jak pani w szkole,bo większość dzieci się pochorowała
Ale jestem jak najbardziej za szlaczkami czy literkami zadawanymi do domu
moko.
Ja również jestem za tym, jak najbardziej mi opcja zadań domowych odpowiada. Mały z chęcią lubi odrabiac lekcje, bo ma zadane icon_razz.gif

I dzieki temu mały coś garnie się do przygotowania rączki, moze będzie mu lepiej w szkole dzięki takim ćwiczeniom.
Mika
CYTAT(kajoonia)
W głębi duszy jednak oraczanie 6-cio latka takim obowiązkiem budzi we mnie sprzeciw bez względu na rozmiar tych zadań.


Lepiej żeby się już teraz przyzwyczajała,że w domu też trzeba się uczyć.Zdziwisz się ile można zadać do domu pierwszakowi i nie będą to szlaczki ale prace z kilku różnych przedmiotów.Jesli teraz córci nie przekonasz do odrabiania lekcji to w przyszłym roku zupełnie zastrajkuje widząc ilość zadań,a będzie tego naprawdę dużo
kasiarybka
CYTAT(Mika)
CYTAT(kajoonia)
W głębi duszy jednak oraczanie 6-cio latka takim obowiązkiem budzi we mnie sprzeciw bez względu na rozmiar tych zadań.


Lepiej żeby się już teraz przyzwyczajała,że w domu też trzeba się uczyć.Zdziwisz się ile można zadać do domu pierwszakowi i nie będą to szlaczki ale prace z kilku różnych przedmiotów.Jesli teraz córci nie przekonasz do odrabiania lekcji to w przyszłym roku zupełnie zastrajkuje widząc ilość zadań,a będzie tego naprawdę dużo


OOO !

Mika ma rację w całej rozciągłości.

Dominik w zerówce nie miał zadawanych prac domowych i teraz jest czasami problem, bo Mu się nie chce, bo dużo itp. itd.
Myślę, że gdyby w zerówce dostawał jakieś drobne zadania domowe teraz mielibyśmy mniejszy problem z odrabianiem lekcji w domu.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.