To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Stresy przedprzedszkolne mamy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

kamami
Michał od września pójdzie (chyba) do przedszkola, a już ma wątpliwości. Czy wysyłanie na 7/8 godzin do przedszkola, gdy ja jestem w domu nie jest dziwne. Przecież dzieci w pierwszej klasie szkoły podstawowej mniej przebywają w szkole (świetlicy nie liczę, a zajęcia dodatkowe chyba nie zajmują aż 3 godzin dziennie). A czy posłanie na czas krótszy ma sens, przecież zajęcia dodatkowe są popołudniu. Może lepiej poszukać jakiegoś klubu z mniejszą liczbą godzin.
Nie wiem mam straszny mętlik, chyba mi pępowiny w szpitalu nie odcieli icon_wink.gif
kamami
Saskia
Hej
7/8 godzin na poczatek moze byc faktycznie lekkim szokiem dla młodego
nasz w zeszłym roku zaczał od 4 godz (bez lezakowania) po pierwszym miesiacu zostawał na lezakowaniu i podwieczorku czyli w sumie 6
teraz czasem zostaje na 8 godz (nie ukrywam, ze jest to wygodne) i nie ma zadnego problemu
aha, u nas zajecia programowe i wszystkie dodatkowe odbywaja sie przed podwieczorkiem, tak zeby dzieciaki równiez te korzystajace z tzw minimum progr. mogły skorzystac
pozdro
Ania
marghe.
Ja pozwoliłam zdecydowac Gabie.
Po jednnym dniu stiwerdziła, ze zostaje na cały dzien icon_smile.gif
I tak juz zostało do dziś.
Ciocia Magda
w naszym przedszkolu minimalny okres pobytu wynosi ok. 6h (8:30-14:15) i dużo dzieci przebywa w przedszkolu właśnie w tym czasie. A wszystkie zajęcia odbywają się przed południem.
Na początku rozważałam wysłanie dziewczynek na pół dnia (no ale wtedy musiałabym szukać innego przedszkola) - bardzo szybko okazało się, że przez te 6h, to ledwo zdążę gazetę przeczytać i na forum zajrzeć wink.gif .
Ida.dorota
Myślę tak, jak dziewczyny, że dziecko nie musi przecież być w przedszkolu aż osiem godzin. Sześć zupełnie wystarczy.
Ola poszła do przedszkola choć ja byłam na wychowawczym, bo dla mnie przedszkole spełnia jednak ważną funkcję w życiu dziecka i nie służy jedynie jako przechowalnia dla pracujących matek, choć w niektórych miejscach tak to niestety wygląda. Siedzenie w domu z mamą do trzech lat jest super, potem, do cztrech, całkiem niezłe, jeśli dziecko tego potrzebuje, ale dalej... Myślę, że niektóre dzieci mogłyby mieć potem trudności z nawiązaniem kontaktu z rówieśnikami. Dlatego nie wahałabym się posłać do przedszkola dziecka będąc w domu.
kamami
Dzięki,. Muszę się jeszcze dowiedzieć jakie minium godzin będzie w przedszkolu Michała. Ja nie przekreślam przedszkola, ale jeśli by miało to być 7/8 godzin to chyba będę szukać czegoś innego.
CYTAT
Ja pozwoliÅ‚am zdecydowac Gabie.  
Po jednnym dniu stiwerdziÅ‚a, ze zostaje na caÅ‚y dzien  
I tak juz zostało do dziś

To tak ładnie napisane, a jeśli przedszkole mu się nie będzie podobać icon_confused.gif
kamami
Ida.dorota
Podobnie jak przy zakończeniu karmienia piersią, aby posłać dziecko do przedszkola, najczęściej trzeba samej być pewną, że to dobry pomysł. Naszą niepewność i lęk wyczuwa dziecko na kilometr i adaptacja w przedszkolu takiego dziecka jest z reguły o wiele trudniejsza, a emocje mamy utrudniają obiektywną ocenę tego, na ile dziecko dojrzało do przedszkola, a na ile po prostu stawia opór czując, że mama ulegnie i będzie mogło zachować status quo, bo nie lubi i obawia się zmian.
Dlatego myślę, że musisz najpierw samą siebie przekonać o słuszności swojej decyzji, a potem będzie już z górki. icon_biggrin.gif

Oczywiście to, co piszę, to czysta teoria, bo niedawno sama przez to przechodziłam i wcale nie było mi do śmiechu...
kamami
CYTAT(Ida.dorota)
NaszÄ… niepewność i lÄ™k wyczuwa dziecko na kilometr i adaptacja w przedszkolu takiego dziecka jest z reguÅ‚y o wiele trudniejsza, a emocje mamy utrudniajÄ… obiektywnÄ… ocenÄ™ tego, na ile dziecko dojrzaÅ‚o do przedszkola, a na ile po prostu stawia opór czujÄ…c, że mama ulegnie i bÄ™dzie mogÅ‚o zachować status quo, bo nie lubi i obawia siÄ™ zmian.  
Dlatego myÅ›lÄ™, że musisz najpierw samÄ… siebie przekonać o sÅ‚usznoÅ›ci swojej decyzji, a potem bÄ™dzie już z górki.  :D

I właśnie o to chodzi. Ja pamiętam swój pobyt w przedszkolu. A najbardziej w pamięci utkwiły mi jego pierwsze dni. Siedziałam na dywanie i płakałam a siostra razem ze mną. I jak sięgnę pamięcią to nic mi miłego z przedszkola nie pamiętam icon_sad.gif .
Michał chodzi na zajęcia dwa razy w tygodniu po dwie godziny. Zostaje tam sam. Nie płacze tylko zawsze mówi, że będzie za mamą tęsknił. Pierwszy krok zrobiłam ale boje się przedszkola.
kamami
Ciocia Magda
Znam siebie i wiem, że coś co z perspektywy kilku miesięcy wydaje mi się świetnym pomysłem i w ogóle "jedynym wyjściem", na pół tygodnia przed staje się jakimś koszmarem. Tak było między innymi z moim powrotem do pracy. Ale przed posłaniem dzieci do przedszkola moja paranoja sięgnęła zenitu - właściwie wydawało mi się, że panie przedszkolanki to potwory a moje dzieci w przedszkolu spotka straszna krzywda. Na szczęście znałam już takie swoje zachowania z przeszłości a po drugie miałam konkretne powody aby posłać dziewczynki właśnie w tym a nie innym momencie. Na szczęście również w tym czasie chodziłam na terapię i temat przedszkola był wałkowany w te i wewte, zamiast mojego życia emocjonalnego.
Do momentu pójścia dziewczynek do przedszkola udało mi się odzyskać jako taką równowagę i byłam w stanie pokazać im niewzruszone oblicze na dźwięk: nie chcę iść do przedszkola! A poza tym, szczerze mówiąc, w tym pierwszym półroczu chorowały tak dużo, że nie miałam nawet okazji zastanowić się, czy to dobrze, czy źle, że chodzą do przedszkola icon_wink.gif

PS: ja też sięgnęłam do swoich wspomnień z przedszkola - i ku memu zdziwieniu pamiętam z niego głównie kontakt z przyrodą (przedszkole było przy pięknym Parku Kasprowicza w Szczecinie) - pikniki, wizyty w Ogrodzie Różanym i miejscu, które do dziś kojarzy mi się z Tajemniczym Ogrodem, uprawianie przedszkolnego ogródka (starszaki hodowały warzywa), spacery do i z autobusu (Tata kupował mi gumę Donald). Ogólnie mówiąc wspomnienia raczej pozytywne i zupełnie nie związane z innymi dziećmi, czy paniami icon_eek.gif
marghe.
Kamami, nie zakładaj z góry, ze nie będzie sie podobać.
A to ,ze Twoje przedszkole było niekoniecznie tym, o czy marzyłas nie znaczy ,ze wszystkie przedszkola są do kitu icon_smile.gif

Ja wiem,ze mnie jest łatwo mówić. Zwłaszcza teraz , z perspektywy czasu (choć po drodze miałysmy niezłe przejścia..). Ale moze Twoje dziecko zaskoczy Cię tak jak moje zaskoczyło mnie. Byłam na 99% pewna,z e Gaba będzie "nieszczęsliwa", bo to był mój mały wisior, moja przylepa, mój dzikus, który beze mnie nie umiał niczego załatwic icon_wink.gif . Byłam święcie przekonana, że nie poradzi sobie sama, że będzie Jej źle, że będzie tęskniła itp.
Myliłam sie. Okazało sie, ze potrafi, ze umie i że chce być z innymi dziecmi. Ze łaknie kontaktu, nauki, tego wszystkiego, czego ja Jej nie umiałam i nadal nie umiem dać.

Obyś i Ty sie myliła icon_smile.gif
m.
kamami
Dziękuje za słowa otuchy. Może rzeczywiście nie będzie tak źle. A ponieważ do września jest jeszcze trochę czasu to postaram się polubić przedszkole icon_lol.gif .
kamami
mama_do_kwadratu
kamami
Ja do 1.IX nie byłam pewna czy dobrze robię, posyłając chłopców do przedszkola, skoro Babcia może się Nimi zająć. Bo wiadomo- nie musieliby wcześnie wstawać, niemusieliby dostosowywać się do jakiegoś tam drylu przedszkolnego icon_wink.gif itp. itd. No bo przecie Kołakowski powiedział, że człowiek jest tak naprawdę szczęśliwy do piątego rku życia, kiedy nie ma żadnych poważniejszych obowiązków, całymi dniami może się bawić. ALE: widzę, że pomysł z przedszkolem był całkiem OK. Dzieciaki są jakby odważniejsze, zwłaszcza Michał, który w porównaniu z Bartkiem jest bardzo nieśmiały. Dużo się uczą, socjalizują etc. Jeśli jest taka konieczność, zostawaim Ich w przedszkolu dłużej, ale jeśli widzę, że rano łezka w oku, dzień pochmurny, albo coś nie gra icon_wink.gif obiecuję, że ktoś przyjdzie Ich odebrać wcześniej.
Na sam początek proponuję Ci zostawiać Michała na kilka godzin- zobaczysz czy Mu się sopdoba, jeśli tak, spróbujesz zostawiać Go coraz dłużej. Takie płynne przejście icon_wink.gif
Pozdrowienia
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.