Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
wstajecie, o której wychodzicie, a o której wkraczacie do przedszkola?
Co robicie w domu, a co pozostawiacie do zrobienia w przedszkolu?
Zawsze tak samo, czy zależy od dnia?
My:
jeden tydzień wstajemy - ja o 6.00, Olgę budzę 6.45, tulimy się i łagodnie otwieramy oczka i to trwa najdłużej , siusiamy, ubieramy się, Olga pije wodę mineralną, czeszemy włosy, ochlapujemy buzię wodą i wychodzimy. No, jeszcze Olga ma tzw. "czas dla siebie" ok. 5 minut, kiedy jest już ubrana, a ja robię makijaż (to moja ostatnia czynność przed wyjściem z domu ). Na ogół ten czas to "poranna kontrola lalek" . Wychodzimy 7.15, progi przedszkola przekraczamy 7.20. Do pracy stamtąd mam kolejne 3 minuty.
Drugi tydzień idę do pracy na 10.00, więc na ogół uprzedzamy Panie, że Olga zje śniadanie w domu, wylegujemy się do ok. 8.00, razem jemy śniadanie, robimy różne rzeczy razem, do przedszkola docieramy ok. 9.50. Chyba, że mam coś ważnego do załatwienia rano przed pracą, wówczas prowadzę Olgę do przedszkola prosto na śniadanie na 8.30 i mam 1,5 godziny na załatwianie.
A Wy?
amania
Tue, 30 Nov 2004 - 22:11
BudzÄ™ siÄ™ o 7:30, o 7:40 wstajÄ™
Około 7:45 ubieram Marysię na śpiąco,
potem ja budzę i do łazienki (siusiu, zęby itd)
potem jeszcze czesanie i jest około 8:05
Marysia wybiera pluszaka i ubieram jÄ… w te wszystkie kurtki, czapki, szaliki...
WychodzÄ… o 8:10.
Ostatnio zawozi ją mąż, a ja wracam do łóżka i śpię dalej
Sylwia M.
Tue, 30 Nov 2004 - 23:28
CYTAT(amania)
i do łazienki (siusiu, zęby itd)
No właśnie zęby. Ja wyniosłam z domu zwyczaj mycia zębów zaraz po obudzeniu, ale po latach doszłam do wniosku, że należy jednak myć je po śniadaniu (mniej więcej po to, żeby "na dłużej starczyło" ). I dlatego Olga myje je dopiero w przedszkolu
amania
Tue, 30 Nov 2004 - 23:32
Marysia w przedszkolu też myje.
Rano myje, żeby mieć "swieży chuch" i trochę w celu przebudzenia
EwaKW
Wed, 01 Dec 2004 - 00:02
W przedszkolu musimy( powinnismy jezeli Kuba ma zjesc tam sniadanie) byc o 9.W zaleznosci od tego o ktorej Kuba sie obudzi jednego dnia docieramy do przedszkola na 8 drugiego na 8:55.Zaspać sie Kubie jeszcze nie zdarzylo( to on budzi mnie wrzucajac mi do łóżka buty i wola oć)Ubieranie ,mycie ciepła herbata zajmuje nam jakies pol godziny.
pozdrawiam
pyza15
Wed, 01 Dec 2004 - 07:58
WstajÄ™ o 5.55
O 6.05 budzę Kubusia, szybko toaleta, ubieranie, śniadanie.
O 6.20 wychodzimy z domu, i migiem do przedszkola, krótkie pożegnanie i biegiem do pracy.
Muszę zdążyć na 6.50
Na szczęście z przedszkola do pracy mam tylko 3 minutki szybkiego marszu.
Pozdrawiam
sdw
Wed, 01 Dec 2004 - 08:25
Wstajemy o 6.00, mniej wiecej chyba, ze matka nocą zabaletowała i sie wygrzebać nie może Potem ubieranie, dziecko idzie się myć a matka pełznie w kierunkuwydobywającego się z kuchni aromatu, Ślubny biega w te i wewte bo zawsze cos tam jeszcze rano ma do zrobienia Umyte dziecko siada do śniadania, zwykle jakiegos serka czy joguru, jest 6.10. O 6.15 konczy jeść. Czeszemy się, biegnie na góre po zapomnianą lalę, żegna się z mamą, zakładamy kurki, buty, czapy i szaliki... O 6.30 wychodzą. A powinni 5 min wcześniej żeby się Ślubny nie spóxnił do pracy. A matka siada do kompa i wypija kolejną kawę
Sonieczka
Wed, 01 Dec 2004 - 08:28
Wstaję o 6.00, nastawiam wodę, toaleta, ide obudzic Darusia, przynosze go do kuchni obudzonego utulonego od rana, jest 6.15, do 6.15 Darek je mała porcje kaszki, bierze leki, więc dostaje w domu małe sniadanie, bo w żłobku sniadanie jest o 8.30, o 6.30 idziemy do łazienki, myjemy razem zeby, Darek zalicza nocniczek, 6.45, zaczynamy sie ubierać, i spokojnie wychodzimy o 7.00, 7.05 jesteśmy w żłobku no i tam przebranie szybkie i intensywne pożegananie, potem o 7.25 mam tramwaj do pracy, ufffff
Sulichna
Wed, 01 Dec 2004 - 08:29
Biankę budzę ok. 6.00 (ja wstaję wcześniej). Trochę się przytulamy, żartujemy, żeby to ranne wstawanie było znośniejsze. Włączam płytę z angielskim Bianki. Jemy śniadanie. Bianka najczęściej kaszkę lub płatki na mleku. W przedszkolu też je śniadanie ale lubię gdy zje coś ciepłego przed wyjściem, szczególnie zimą. Bianka idzie się myć i ubierać. Robi to wszystko sama ale trwa to bardzo, bardzo długo. W tym czasie ja się spokojnie szykuję. Ok. 7.00 wychodzimy do przedszkola, do którego mamy z 5 minut drogi ale docieramy różnie bo czasem po drodze zbieramy liście a czasem ratujemy ślimaka, żeby nie dostał się pod buty przechodniów. Z przedszkola na parking mam 3 minutki i jadę do pracy na 8.00.
Lua
Wed, 01 Dec 2004 - 08:48
My wstajemy za 15 siódma. Koło siebie nie robię nic, Ala śpi. Mąż obrabia siebie i psa . Ja budzę Amelkę, czasami trwa to ok 10 minut. Potem Amel na nocnik, mycie, ja robię jej kakao. Jest około 7.05. Potem ubieranie i 5 minut na kakao i kawałek bajki. Wychodzą z tatusiem 7.20.
Wtedy wrzucam na luz
Ciocia Magda
Wed, 01 Dec 2004 - 09:26
U nas pierwszy wstaje mąż - czasem 6:30, czasem 7:00. Włącza komputer, przygotowuje się do lekcji (drukuje materiały, itp.). Czasem (w zimie codziennie) przygotowuje mi kawę, żebym się zwlekła 7:20-7:30 zazwyczaj. Czasami razem z mężem zerwie się Zosia, która codziennie przychodzi do nas spać. Piję kawę zagryzam czymś słodkim przy "kawie i herbacie" (prognoza pogody 7:30). W miedzyczasie i potem staram się łagodnie namówić dzieci do wstawania. Jak wstaną wcześniej - koło 7:30 - to dostają jeść (płatki, jogurcik). Ja idę do łazienki się umyć pobieżnie i ubrać, też pobieżnie. Zaczynamy ubieranie: czasami ubiorą się same (max. 1 sztuka). Kiedy robi się naprawdę późno, włączam bajkę na TVP2 i ubieram je sama, najlepszy sposób na uniknięcie awantur. Czasami nawet uda mi się uczesać tą lub ową.
Czasami niestety jest już za późno na bajkę (kończą się o 8:00) więc pozostaje mi tylko pokrzykiwanie, a czasem ubieranie na siłę. Po ubraniu rozlega się nieodmiennie - gdzie jest mój DINOZAAAAR??? Latam po domu w poszukiwaniu. Wreszcie wytaczamy się - czasem 8:05, częściej 8:20. Po drodze oglądamy ślimaki, dżdżownice, sikorki. Ewelina idzie za rączkę, Zosia wędruje jakieś pięć metrów w tyle. Śpiewamy - "jedzie pociąg z daleka", "Maryniu, Maryniu", "raz dwa lewa". Do przedszkola docieramy ok. 8:30 (czasem 8:45), wtedy kończę czesanie - albo zaczynam jak nie udało się w domu. Buziaki.
Wracam do domu, po drodze kupuję coś na śniadanie. Oddycham z ulgą.
moko.
Wed, 01 Dec 2004 - 09:46
Wstaje o 5,20 ( makijaż, spakowanie się, ubranie) młodego budzę o 5,45( ubieram go na spiąco) toaleta szybka) wychodzimy o 6,15, o 6,25 jesteśmy w przedszkolu.
na 7 jestem w pracy. Odbieram go ok 15,15.
Kari07
Wed, 01 Dec 2004 - 09:51
Pobudka 7.20, od 7.30 usiłuje obudzić Bastka co czasem sie udaje dość szybko a czasami nie...
Siusiu, mycie, ubieranie i jeszcze chwila czasu na zabawę ( ja w tym czasie doprowadzam siebie do stanu używalności w miedzy czasie pijąc kawę i zastanawiając sie gdzie to ja ją zostawiłam bo latam z nią po całym mieszkaniu).Młody rano zjada jogurt albo serek albo wypija ciepła herbatę i o 8 10 - 8.15 wychodzimy do przedszkola.
Na piechotę mam 5 minut ale ostatnio jeżdzę samochodem z nim zeby nie zmarzł ale to chyba nie jest dobry pomysł bo dzisiaj 10 minut skrobałam szyby
marghe.
Wed, 01 Dec 2004 - 11:01
ierwszy wstaje mąz (pojęcia nei mam o której )
My sie zwlekamy koło 7.30.
Buzi buzi, przytulanko. Ubieranie.
Sniadanie (+ czytanie, oglądnie ksiazeczek itp, rozmowa..) Tak, moje dziecię bez sniadania z domu nie wyjdzie - na szczęscie zazwyczaja zadowala sie jogurtem i ciepłym mlekiem.
Zęby.
Kurtka, buty itp
Buzi , buzi.
Papa. Oni idÄ… , ja zostajÄ™
o 8.20 MUSI być w przedszkolu.
pirania
Wed, 01 Dec 2004 - 11:07
bosze jak wy to robicie.....
kiedy dzieci odprowadza maz- budze je o 7 o 7. 20 wychodza.
kiedy dzieci odprowadzam ja- budze sie o 6.30 musimy wyjsc o 7.30 jestesmy na przystanku 7.50 albo 8.00.
grzałka
Wed, 01 Dec 2004 - 11:12
Obecnie wyglada to tak: budzę Anię koło 7.00, ponieważ powolne dobudzanie ostatnio w ogóle sie nie sprawdza biorę na ręce, zanoszę do drugiego pokoju i włączam BBC prime. Ona ogląda, a ja robię jej mleko lub Sinlac, potem ubieranie (ostatnio zupełnie bez udziału Ani, bo ona jest mały dzidziuś, ale za to oprotestowuje wiekszość propozycji ), siusiu (trzeba namawiać, bo jej się nigdy nie chce, mimo, że zwykle jest cały nocnik), ręce i zęby (namawianie, zachęcanie, przekonywanie), potem robimy przez dwie minuty miny do lustra, kurtka, buty i wychodzą około 7.40.
asiaT
Wed, 01 Dec 2004 - 11:49
Grzałka, a o której się kładziesz?
Ja wstaje o 6.30, zbieram się po ciemku i na paluszkach, licząc na to, że oszołomy pośpią trochę... nic z tego, 10 sekund później otwierają się drzwi, tup tup tup "kamilek już wypał!" Muszę iść poprzytulać Jędrka, który się standardowo "brazi"
Siusiu, mleczko, czasem płatki lub kanapka, bajka (obowiązkowo), ubieranie, mycie buzi i ząbków, resztę robi tatuś, który wstaje gdzieś między 6.30 a 7.00. Ja w tym samym tzw. międzyczasie robię sobie kanapki, jem śniadanie, kąpię się, ubieram, maluję, ubieram dzieci... Mąż goli się przy kompie... Wychodzą z domu ok. 7.50 - wtedy mam całe 10 spokojnych minut na zebranie się do końca i wyjście z domu
grzałka
Wed, 01 Dec 2004 - 11:51
CYTAT(asiaT)
Grzałka, a o której się kładziesz?
W ogole się nie kładę
moko.
Wed, 01 Dec 2004 - 12:49
hmmm póki co my najwczesniej wtajemy, no dobra potem jest Pyza
amania
Wed, 01 Dec 2004 - 13:03
Kurka, ale Wy wcześnie wstajecie.
Opis Marghe mnie pociesza
asiaT
Wed, 01 Dec 2004 - 13:29
CYTAT(grzalka)
CYTAT(asiaT)
Grzałka, a o której się kładziesz?
W ogole się nie kładę
tak właśnie myślałam... pewnie dlatego tak szybko i sprawnie ci wszystko idzie
Litka
Wed, 01 Dec 2004 - 13:51
Podziwiam was, naprawdę. Czytanie bajek rano, pogawędki przy stole, no no.
U nas poranek okrojony jest w czynnościach do minimum.
Piotrek wstaje 7.30, ja trochę wcześniej, idziemy do łazienki, tam siku i małe mycie.
Ubieram go ja, bo sam to by pewnie zdążył na obiad
7.50 czasem 8.00 wychodzimy nie zapominajÄ…c o baranku i buziaku dla Igorka Pomidorka.
marghe.
Wed, 01 Dec 2004 - 13:58
Lidka.. u nas to jest minimum.
Jedna krótka bajka, dzieki czemu GAba daje sie zaciągnąc do kuchni
Poza tym ja nie pracuję. NIe musze sie malować
m.
M.Madziarek
Wed, 01 Dec 2004 - 13:59
Ja wstaję o 6:15, robię wszystko co trzeba wokoło siebie
Robię Natanielkowi śniadanko.
Czasami mały wstaje razem ze mną, czasami budzi się przed 7:00, a czasem to go dobudzic nie moge
Rano zanim zwlecze sie z łóżka (a ja jestem już na nogach) woła mnie, bym przyszła do niego się poprzytulać i to jest najfajniejsze
Åšniadanko ma zrobione, ale nie zawsze je zjada.
Wstaje, robi siusiu, ubieram go, czasem jak mamy dużo czasu ogląda bajkę...
Autobus mamy o 7:30, a w przedszkolu jesteśmy około 7:50.
Ja do pracy na 8:00, lecz spóźniam sie co dzień o 15 minut
Madzia
Villi
Wed, 01 Dec 2004 - 16:08
6.20 mąż wychodzi do pracy i mnie budzi - zamykam za nim drzwi. Szykuję siebie, ubranko Misiowi, kaszkę w kuchni i o 6.35 budze młodego i zanosze w śpiworku do kuchni. On zjada kaszke (tez z tych co bez śniadania z domu się nie ruszy), ja szykuje sobie kanapke do pracy. Potem do łazienki, ubieram go (bo sam rano to tak jak u Lidki - na obiad ) i o 6.50 wychodzimy. Do przedszkola mamy 2 minuty. W przedszkolu szybko go rozbieram, buzi buzi, papa i pędze na tramwaj o 7.05. Do pracy chodze na 7.30.
Arwena.
Wed, 01 Dec 2004 - 17:27
4.45 dzwoni budzik
4.55 dzwoni budzik
5.00 wstaję i sciagam kołdrę z męża, który dopiero wtedy zdoła się ocknać na tyle żeby nie zasnać ponownie.
5.20 zamykam drzwi za mężem i kładę się ponownie
7.00 -dzwoni budzik - do 7.10 przytulamy się. potem ja wstaję, przygotowuje kakao, myje się, ubieram. 7.20 wstaje Kuba, pije kakao, siusiu, mycie, ubieranie. Wychodzimy około 7.30. Jak jedziemy samochodem jesteśmy 7.40 w przdszkolu. Jesli pieszo to o 8.00.
Jaco
Wed, 01 Dec 2004 - 18:47
A ja rano muszę jeszcze umyć głowę i wymodelować. Codziennie..... Bez tego nie wyjdę z domu... Jeszcze nie wiem jak to będzie jak trzeba będzie młodego do przedszkola wysłać i z tym wszystkim zdążyć. Mam jeszcze ponad pół roku na nauczenie się
asiaT
Thu, 02 Dec 2004 - 13:00
CYTAT(Jacobina)
A ja rano muszę jeszcze umyć głowę i wymodelować. Codziennie..... Bez tego nie wyjdę z domu... Jeszcze nie wiem jak to będzie jak trzeba będzie młodego do przedszkola wysłać i z tym wszystkim zdążyć. Mam jeszcze ponad pół roku na nauczenie się :shock:
nauczysz się, Jaco. ja tez codziennie myję i modeluję. I wyprawiam do przedszkola dwójkę, przy czym jeden (na zmianę) jest zwykle obrażony...
musia
Thu, 02 Dec 2004 - 13:35
To teraz my...
5.45 wstaję ja i zajmuję się soba w łazience do 6.15, Jula i tatuś śpią
6.00 wstaje tatuś, robi sniadanko dla małej
6.15 budzimy Julę, koniecznie na wesoło, jak nie to cały ranek przechlapany
6.25 Jula siusiu, mycie, śniadanko, ubieranie, zęby, wybór maskotki
7.00 ja z JulÄ… do przedszkola, tatuÅ› ogarnia mieszkanko i do pracy na 9.00
Rano wszystko jak w zegarku musi chodzić, bo wystarczy zgubić gdzieś 10 minut i ja spóźniam się do pracy, co i tak zdarza się nagminnie
Wiecie co, chyba jutro rano bedzie mi łatwiej wstać mając świadomośc, że wszystkie (prawie) wstajemy bardzo wcześnie, czyli łączmy się w bólu porannym.
AdusiaR
Thu, 02 Dec 2004 - 14:49
My wstajemy wszyscy o 6.00 ( Letycja nie ma problemów ze wstawaniem, Ona stoi juz czasami przed nami gdy próbujemy wynurzyc sie z łózka, a spimy w oddzielnych pokojach)
Najpeirw zaliczamy sprawy łazienkowe, a potem Letycja pije mleko, a my szykujemy sie z męzem.
Potem ubieram córkę lub pomagam (w zaleznosci od czasu jakim jeszcze dysponujemy) i Ona własciwie jest gotowa do wyjscia, a czekając na nas (ubieranie, śniadanie itp) bawi sie grzecznie w swoim pokoiku.
wszyscy jestesmy gotowi do wyjścia około 7.45 bo wszyscy troje wstawiamy sie na 7.00 w przedszkolu i w pracy (mamy dośc blisko, ale jeszcze szybciej jest samochodem)
i tak oto wyglÄ…da nasz codzienny poranek
A.L.
Thu, 02 Dec 2004 - 14:55
A my wstajemy jak sie mala obudzi
I jest to z reguly godzina 8-8.15.
Kilka minut przytulamy sie w lozku (obowiazkowo!) i czytamy jedna bajeczke.
Potem siusiu , ubieranie i sniadanko.I koniecznie cos cieplego do picia ,chociaz kilka lykow.Najczesciej mala pije herbate z dzikiej rozy badz miete.
Do przedszkola wychodzimy srednio za piec dziewiata,a do niego mamy przyslowiowe dwa kroki,wiec co najwyzej zajmuje nam to 5 minut.
Potem ja wracam do domu i odreagowuje ,robiac sobie mocna kawe.
Do 14.30 mam w domu spokoj
i.
Fri, 03 Dec 2004 - 20:13
Zuza wstaje przed siódmą, reszta poza Jurkiem ok 7.15 . Jureczka trzeba budzić przez ok. 15 minut drapiąc po pleckach inaczej palcem u nogi nie ruszy.
Budzik jest nastawiony pół godziny wcześniej, ale jeszcze nie zdarzyło nam się wstać z pierwszym dzwonkiem także nototycznie zasypiamy.
Niestety wszystko robimy w biegu aż do wyjścia ok. godz. 7.50-8. Śniadania nie zdążamy zjeść, oprócz Zuzki, która jest nieco lepiej zorganizowana - także jemy dopiero w pracy, a Jurek w przedszkolu.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.