To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

O której godzinie rano...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Sylwia M.
wstajecie, o której wychodzicie, a o której wkraczacie do przedszkola?
Co robicie w domu, a co pozostawiacie do zrobienia w przedszkolu?
Zawsze tak samo, czy zależy od dnia?

My:
jeden tydzień wstajemy - ja o 6.00, Olgę budzę 6.45, tulimy się i łagodnie otwieramy oczka i to trwa najdłużej icon_biggrin.gif , siusiamy, ubieramy się, Olga pije wodę mineralną, czeszemy włosy, ochlapujemy buzię wodą i wychodzimy. No, jeszcze Olga ma tzw. "czas dla siebie" ok. 5 minut, kiedy jest już ubrana, a ja robię makijaż (to moja ostatnia czynność przed wyjściem z domu icon_biggrin.gif ). Na ogół ten czas to "poranna kontrola lalek" icon_biggrin.gif . Wychodzimy 7.15, progi przedszkola przekraczamy 7.20. Do pracy stamtąd mam kolejne 3 minuty.
Drugi tydzień idę do pracy na 10.00, więc na ogół uprzedzamy Panie, że Olga zje śniadanie w domu, wylegujemy się do ok. 8.00, razem jemy śniadanie, robimy różne rzeczy razem, do przedszkola docieramy ok. 9.50. Chyba, że mam coś ważnego do załatwienia rano przed pracą, wówczas prowadzę Olgę do przedszkola prosto na śniadanie na 8.30 i mam 1,5 godziny na załatwianie.
A Wy? icon_biggrin.gif
amania
BudzÄ™ siÄ™ o 7:30, o 7:40 wstajÄ™
Około 7:45 ubieram Marysię na śpiąco,
potem ja budzę i do łazienki (siusiu, zęby itd)
potem jeszcze czesanie i jest około 8:05
Marysia wybiera pluszaka i ubieram jÄ… w te wszystkie kurtki, czapki, szaliki...
WychodzÄ… o 8:10.
Ostatnio zawozi ją mąż, a ja wracam do łóżka i śpię dalej icon_mrgreen.gif
Sylwia M.
CYTAT(amania)
i do łazienki (siusiu, zęby itd)


No właśnie zęby. Ja wyniosłam z domu zwyczaj mycia zębów zaraz po obudzeniu, ale po latach doszłam do wniosku, że należy jednak myć je po śniadaniu (mniej więcej po to, żeby "na dłużej starczyło" icon_smile.gif). I dlatego Olga myje je dopiero w przedszkolu icon_smile.gif
amania
Marysia w przedszkolu też myje.
Rano myje, żeby mieć "swieży chuch" i trochę w celu przebudzenia wink.gif
EwaKW
W przedszkolu musimy( powinnismy jezeli Kuba ma zjesc tam sniadanie) byc o 9.W zaleznosci od tego o ktorej Kuba sie obudzi jednego dnia docieramy do przedszkola na 8 drugiego na 8:55.Zaspać sie Kubie jeszcze nie zdarzylo( to on budzi mnie wrzucajac mi do łóżka buty i wola oć)Ubieranie ,mycie ciepła herbata zajmuje nam jakies pol godziny.
pozdrawiam
pyza15
WstajÄ™ o 5.55
O 6.05 budzę Kubusia, szybko toaleta, ubieranie, śniadanie.
O 6.20 wychodzimy z domu, i migiem do przedszkola, krótkie pożegnanie i biegiem do pracy.
Muszę zdążyć na 6.50
Na szczęście z przedszkola do pracy mam tylko 3 minutki szybkiego marszu.
Pozdrawiam
sdw
Wstajemy o 6.00, mniej wiecej chyba, ze matka nocą zabaletowała icon_wink.gif i sie wygrzebać nie może icon_wink.gif Potem ubieranie, dziecko idzie się myć a matka pełznie w kierunkuwydobywającego się z kuchni aromatu, Ślubny biega w te i wewte bo zawsze cos tam jeszcze rano ma do zrobienia icon_rolleyes.gif Umyte dziecko siada do śniadania, zwykle jakiegos serka czy joguru, jest 6.10. O 6.15 konczy jeść. Czeszemy się, biegnie na góre po zapomnianą lalę, żegna się z mamą, zakładamy kurki, buty, czapy i szaliki... icon_evil.gif O 6.30 wychodzą. A powinni 5 min wcześniej żeby się Ślubny nie spóxnił do pracy. A matka siada do kompa i wypija kolejną kawę icon_wink.gif
Sonieczka
Wstaję o 6.00, nastawiam wodę, toaleta, ide obudzic Darusia, przynosze go do kuchni obudzonego utulonego od rana, jest 6.15, do 6.15 Darek je mała porcje kaszki, bierze leki, więc dostaje w domu małe sniadanie, bo w żłobku sniadanie jest o 8.30, o 6.30 idziemy do łazienki, myjemy razem zeby, Darek zalicza nocniczek, 6.45, zaczynamy sie ubierać, i spokojnie wychodzimy o 7.00, 7.05 jesteśmy w żłobku no i tam przebranie szybkie i intensywne pożegananie, potem o 7.25 mam tramwaj do pracy, ufffff
Sulichna
Biankę budzę ok. 6.00 (ja wstaję wcześniej). Trochę się przytulamy, żartujemy, żeby to ranne wstawanie było znośniejsze. Włączam płytę z angielskim Bianki. Jemy śniadanie. Bianka najczęściej kaszkę lub płatki na mleku. W przedszkolu też je śniadanie ale lubię gdy zje coś ciepłego przed wyjściem, szczególnie zimą. Bianka idzie się myć i ubierać. Robi to wszystko sama ale trwa to bardzo, bardzo długo. W tym czasie ja się spokojnie szykuję. Ok. 7.00 wychodzimy do przedszkola, do którego mamy z 5 minut drogi ale docieramy różnie bo czasem po drodze zbieramy liście a czasem ratujemy ślimaka, żeby nie dostał się pod buty przechodniów. Z przedszkola na parking mam 3 minutki i jadę do pracy na 8.00.
Lua
My wstajemy za 15 siódma. Koło siebie nie robię nic, Ala śpi. Mąż obrabia siebie i psa icon_lol.gif . Ja budzę Amelkę, czasami trwa to ok 10 minut. Potem Amel na nocnik, mycie, ja robię jej kakao. Jest około 7.05. Potem ubieranie i 5 minut na kakao i kawałek bajki. Wychodzą z tatusiem 7.20.
Wtedy wrzucam na luz wink.gif
Ciocia Magda
U nas pierwszy wstaje mąż - czasem 6:30, czasem 7:00. Włącza komputer, przygotowuje się do lekcji (drukuje materiały, itp.). Czasem (w zimie codziennie) przygotowuje mi kawę, żebym się zwlekła 7:20-7:30 zazwyczaj. Czasami razem z mężem zerwie się Zosia, która codziennie przychodzi do nas spać. Piję kawę zagryzam czymś słodkim przy "kawie i herbacie" (prognoza pogody 7:30). W miedzyczasie i potem staram się łagodnie namówić dzieci do wstawania. Jak wstaną wcześniej - koło 7:30 - to dostają jeść (płatki, jogurcik). Ja idę do łazienki się umyć pobieżnie i ubrać, też pobieżnie. Zaczynamy ubieranie: czasami ubiorą się same (max. 1 sztuka). Kiedy robi się naprawdę późno, włączam bajkę na TVP2 i ubieram je sama, najlepszy sposób na uniknięcie awantur. Czasami nawet uda mi się uczesać tą lub ową.
Czasami niestety jest już za późno na bajkę (kończą się o 8:00) więc pozostaje mi tylko pokrzykiwanie, a czasem ubieranie na siłę. Po ubraniu rozlega się nieodmiennie - gdzie jest mój DINOZAAAAR??? Latam po domu w poszukiwaniu. Wreszcie wytaczamy się - czasem 8:05, częściej 8:20. Po drodze oglądamy ślimaki, dżdżownice, sikorki. Ewelina idzie za rączkę, Zosia wędruje jakieś pięć metrów w tyle. Śpiewamy - "jedzie pociąg z daleka", "Maryniu, Maryniu", "raz dwa lewa". Do przedszkola docieramy ok. 8:30 (czasem 8:45), wtedy kończę czesanie - albo zaczynam jak nie udało się w domu. Buziaki.

Wracam do domu, po drodze kupuję coś na śniadanie. Oddycham z ulgą.
moko.
Wstaje o 5,20 ( makijaż, spakowanie się, ubranie) młodego budzę o 5,45( ubieram go na spiąco) toaleta szybka) wychodzimy o 6,15, o 6,25 jesteśmy w przedszkolu.
na 7 jestem w pracy. Odbieram go ok 15,15.
Kari07
Pobudka 7.20, od 7.30 usiłuje obudzić Bastka co czasem sie udaje dość szybko a czasami nie...
Siusiu, mycie, ubieranie i jeszcze chwila czasu na zabawę ( ja w tym czasie doprowadzam siebie do stanu używalności w miedzy czasie pijąc kawę i zastanawiając sie gdzie to ja ją zostawiłam bo latam z nią po całym mieszkaniu).Młody rano zjada jogurt albo serek albo wypija ciepła herbatę i o 8 10 - 8.15 wychodzimy do przedszkola.
Na piechotę mam 5 minut ale ostatnio jeżdzę samochodem z nim zeby nie zmarzł ale to chyba nie jest dobry pomysł bo dzisiaj 10 minut skrobałam szyby icon_evil.gif
marghe.
ierwszy wstaje mąz (pojęcia nei mam o której icon_lol.gif )
My sie zwlekamy koło 7.30.
Buzi buzi, przytulanko. Ubieranie.
Sniadanie (+ czytanie, oglądnie ksiazeczek itp, rozmowa..) Tak, moje dziecię bez sniadania z domu nie wyjdzie - na szczęscie zazwyczaja zadowala sie jogurtem i ciepłym mlekiem.
Zęby.
Kurtka, buty itp
Buzi , buzi.
Papa. Oni idÄ… , ja zostajÄ™

o 8.20 MUSI być w przedszkolu.
pirania
bosze jak wy to robicie.....
kiedy dzieci odprowadza maz- budze je o 7 o 7. 20 wychodza.

kiedy dzieci odprowadzam ja- budze sie o 6.30 musimy wyjsc o 7.30 jestesmy na przystanku 7.50 albo 8.00.
icon_eek.gif
grzałka
Obecnie wyglada to tak: budzę Anię koło 7.00, ponieważ powolne dobudzanie ostatnio w ogóle sie nie sprawdza biorę na ręce, zanoszę do drugiego pokoju i włączam BBC prime. Ona ogląda, a ja robię jej mleko lub Sinlac, potem ubieranie (ostatnio zupełnie bez udziału Ani, bo ona jest mały dzidziuś, ale za to oprotestowuje wiekszość propozycji ), siusiu (trzeba namawiać, bo jej się nigdy nie chce, mimo, że zwykle jest cały nocnik), ręce i zęby (namawianie, zachęcanie, przekonywanie), potem robimy przez dwie minuty miny do lustra, kurtka, buty i wychodzą około 7.40.
icon_rolleyes.gif
asiaT
Grzałka, a o której się kładziesz? icon_biggrin.gif

Ja wstaje o 6.30, zbieram się po ciemku i na paluszkach, licząc na to, że oszołomy pośpią trochę... nic z tego, 10 sekund później otwierają się drzwi, tup tup tup "kamilek już wypał!" icon_smile.gif Muszę iść poprzytulać Jędrka, który się standardowo "brazi" icon_wink.gif

Siusiu, mleczko, czasem płatki lub kanapka, bajka (obowiązkowo), ubieranie, mycie buzi i ząbków, resztę robi tatuś, który wstaje gdzieś między 6.30 a 7.00. Ja w tym samym tzw. międzyczasie robię sobie kanapki, jem śniadanie, kąpię się, ubieram, maluję, ubieram dzieci... icon_wink.gif Mąż goli się przy kompie... icon_rolleyes.gif Wychodzą z domu ok. 7.50 - wtedy mam całe 10 spokojnych minut na zebranie się do końca i wyjście z domu icon_wink.gif
grzałka
CYTAT(asiaT)
Grzałka, a o której się kładziesz? icon_biggrin.gif


W ogole się nie kładę wink.gif
moko.
hmmm póki co my najwczesniej wtajemy, no dobra potem jest Pyza icon_biggrin.gif
amania
Kurka, ale Wy wcześnie wstajecie.
Opis Marghe mnie pociesza wink.gif
asiaT
CYTAT(grzalka)
CYTAT(asiaT)
Grzałka, a o której się kładziesz? icon_biggrin.gif


W ogole się nie kładę wink.gif


tak właśnie myślałam... icon_wink.gif pewnie dlatego tak szybko i sprawnie ci wszystko idzie icon_biggrin.gif
Litka
Podziwiam was, naprawdę. Czytanie bajek rano, pogawędki przy stole, no no.
U nas poranek okrojony jest w czynnościach do minimum.
Piotrek wstaje 7.30, ja trochę wcześniej, idziemy do łazienki, tam siku i małe mycie.
Ubieram go ja, bo sam to by pewnie zdążył na obiad icon_lol.gif
7.50 czasem 8.00 wychodzimy nie zapominajÄ…c o baranku i buziaku dla Igorka Pomidorka.
marghe.
Lidka.. u nas to jest minimum.
Jedna krótka bajka, dzieki czemu GAba daje sie zaciągnąc do kuchni icon_smile.gif
Poza tym ja nie pracuję. NIe musze sie malować icon_wink.gif
m.
M.Madziarek
Ja wstaję o 6:15, robię wszystko co trzeba wokoło siebie icon_smile.gif
Robię Natanielkowi śniadanko.
Czasami mały wstaje razem ze mną, czasami budzi się przed 7:00, a czasem to go dobudzic nie moge icon_rolleyes.gif icon_biggrin.gif
Rano zanim zwlecze sie z łóżka (a ja jestem już na nogach) woła mnie, bym przyszła do niego się poprzytulać i to jest najfajniejsze icon_smile.gif
Åšniadanko ma zrobione, ale nie zawsze je zjada.
Wstaje, robi siusiu, ubieram go, czasem jak mamy dużo czasu ogląda bajkę...

Autobus mamy o 7:30, a w przedszkolu jesteśmy około 7:50.
Ja do pracy na 8:00, lecz spóźniam sie co dzień o 15 minut icon_redface.gif wink.gif


Madzia
Villi
6.20 mąż wychodzi do pracy i mnie budzi - zamykam za nim drzwi. Szykuję siebie, ubranko Misiowi, kaszkę w kuchni i o 6.35 budze młodego i zanosze w śpiworku do kuchni. On zjada kaszke (tez z tych co bez śniadania z domu się nie ruszy), ja szykuje sobie kanapke do pracy. Potem do łazienki, ubieram go (bo sam rano to tak jak u Lidki - na obiad icon_smile.gif ) i o 6.50 wychodzimy. Do przedszkola mamy 2 minuty. W przedszkolu szybko go rozbieram, buzi buzi, papa i pędze na tramwaj o 7.05. Do pracy chodze na 7.30.
Arwena.
4.45 dzwoni budzik
4.55 dzwoni budzik
5.00 wstaję i sciagam kołdrę z męża, który dopiero wtedy zdoła się ocknać na tyle żeby nie zasnać ponownie.
5.20 zamykam drzwi za mężem i kładę się ponownie
7.00 -dzwoni budzik - do 7.10 przytulamy się. potem ja wstaję, przygotowuje kakao, myje się, ubieram. 7.20 wstaje Kuba, pije kakao, siusiu, mycie, ubieranie. Wychodzimy około 7.30. Jak jedziemy samochodem jesteśmy 7.40 w przdszkolu. Jesli pieszo to o 8.00.
Jaco
A ja rano muszę jeszcze umyć głowę i wymodelować. Codziennie..... Bez tego nie wyjdę z domu... Jeszcze nie wiem jak to będzie jak trzeba będzie młodego do przedszkola wysłać i z tym wszystkim zdążyć. Mam jeszcze ponad pół roku na nauczenie się icon_eek.gif
asiaT
CYTAT(Jacobina)
A ja rano muszÄ™ jeszcze umyć gÅ‚owÄ™ i wymodelować. Codziennie..... Bez tego nie wyjdÄ™ z domu... Jeszcze nie wiem jak to bÄ™dzie jak trzeba bÄ™dzie mÅ‚odego do przedszkola wysÅ‚ać i z tym wszystkim zdążyć.  Mam jeszcze ponad pół roku na nauczenie siÄ™  :shock:


nauczysz się, Jaco. icon_wink.gif ja tez codziennie myję i modeluję. I wyprawiam do przedszkola dwójkę, przy czym jeden (na zmianę) jest zwykle obrażony...
musia
To teraz my...
5.45 wstaję ja i zajmuję się soba w łazience do 6.15, Jula i tatuś śpią
6.00 wstaje tatuś, robi sniadanko dla małej
6.15 budzimy Julę, koniecznie na wesoło, jak nie to cały ranek przechlapany
6.25 Jula siusiu, mycie, śniadanko, ubieranie, zęby, wybór maskotki
7.00 ja z JulÄ… do przedszkola, tatuÅ› ogarnia mieszkanko i do pracy na 9.00

Rano wszystko jak w zegarku musi chodzić, bo wystarczy zgubić gdzieś 10 minut i ja spóźniam się do pracy, co i tak zdarza się nagminnie wink.gif

Wiecie co, chyba jutro rano bedzie mi łatwiej wstać mając świadomośc, że wszystkie (prawie) wstajemy bardzo wcześnie, czyli łączmy się w bólu porannym. wink.gif
AdusiaR
My wstajemy wszyscy o 6.00 ( Letycja nie ma problemów ze wstawaniem, Ona stoi juz czasami przed nami gdy próbujemy wynurzyc sie z łózka, a spimy w oddzielnych pokojach)
Najpeirw zaliczamy sprawy łazienkowe, a potem Letycja pije mleko, a my szykujemy sie z męzem.
Potem ubieram córkę lub pomagam (w zaleznosci od czasu jakim jeszcze dysponujemy) i Ona własciwie jest gotowa do wyjscia, a czekając na nas (ubieranie, śniadanie itp) bawi sie grzecznie icon_lol.gif w swoim pokoiku.
wszyscy jestesmy gotowi do wyjścia około 7.45 bo wszyscy troje wstawiamy sie na 7.00 w przedszkolu i w pracy (mamy dośc blisko, ale jeszcze szybciej jest samochodem)

i tak oto wyglÄ…da nasz codzienny poranek
A.L.
A my wstajemy jak sie mala obudzi icon_biggrin.gif
I jest to z reguly godzina 8-8.15.
Kilka minut przytulamy sie w lozku (obowiazkowo!) i czytamy jedna bajeczke.
Potem siusiu , ubieranie i sniadanko.I koniecznie cos cieplego do picia ,chociaz kilka lykow.Najczesciej mala pije herbate z dzikiej rozy badz miete.
Do przedszkola wychodzimy srednio za piec dziewiata,a do niego mamy przyslowiowe dwa kroki,wiec co najwyzej zajmuje nam to 5 minut.
Potem ja wracam do domu i odreagowuje ,robiac sobie mocna kawe.
Do 14.30 mam w domu spokoj icon_wink.gif
i.
Zuza wstaje przed siódmą, reszta poza Jurkiem ok 7.15 . Jureczka trzeba budzić przez ok. 15 minut drapiąc po pleckach wink.gif inaczej palcem u nogi nie ruszy.
Budzik jest nastawiony pół godziny wcześniej, ale jeszcze nie zdarzyło nam się wstać z pierwszym dzwonkiem icon_lol.gif także nototycznie zasypiamy.
Niestety wszystko robimy w biegu aż do wyjścia ok. godz. 7.50-8. Śniadania nie zdążamy zjeść, oprócz Zuzki, która jest nieco lepiej zorganizowana - także jemy dopiero w pracy, a Jurek w przedszkolu.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.