Pytanie kieruję do mam alergików, bo już mi ręce opadają. Mój syn ma bardzo często kaszel. Dopieto co skończył antybiotyk na zapalenie ucha i teraz po trzech dniach kaszle.
Mówi że nic go nie boli, temperatury brak, wścieka się jak zwykle a kaszel jest taki, że nic się nie odrywa suchy, no nie wiem taki jak z jakiejś głębiny. Najgorzej nocą budzi się i czasem wymiotuje, bo go tak męczy.
Wiosną było to samo kaszel miał, brał antybiotyk i kaszel nie ustąpił kasłał nadal.
Cały czerwiec, lipiec i sierpień i połowa września bez żadnej choroby.
Lekarz mówi zawsze, że wirus i daje zestaw tych samych leków.
Choroba zawsze zaczyna się identycznie lekka chrypa i ten kaszel. Michał naprawdę często na to choruje. Miał robione testy skórne, ale nic nie wykazały, ale słyszałam że czasem skóra może nie wykazać alergii.
A może to astma? Kurcze co to za g.....
Czytam ciągle jakieś informacje o chorobach i zamartwiam się na co on choruje. Jak tylko jest zdrowy to patrzę kiedy znowu zakaszle. I jeszcze ta cała rodzina, która: "co ty robisz że on ciągle jest chory", tak jakbym chciała żeby moje dzieci chorowały. Jeżeli coś wam przypomina taki opis to powiedzcie gdzie szukać pomocy. Dodam że ciągle bierze coś na uodpornienie teraz bioaron C, biedak je czosnek, dostawał Lymphozil, chodził na magnetronic i lasery do uszu ale nic nie pomaga jak chorował tak choruje.