Moj maly (3 lata 7 miesiecy) od wrzesnia uczeszcza do przedszkola. Wrzesien-pazdziernik OK. Panie mowily, ze jest bardzo spokojny ale chetnie uczestniczy w zabawie, wszystko pieknie wykonuje, sprzata zabawki. Karmiono go (jak wszystkie dzieci), rozbierano, ubierano i na moj gust troche rozpieszczano - bo to prywatne przedszkole. Oczywiscie tego samego zaczal oczekiwac w domu. Fakt, jak byl chory karmilam go a w pospiechu czesto ubieram itd. Ale wlaciwie nie o ten brak samodzielnosci mi chodzi.
W listopadzie duzo chorowal oraz zmienila sie jedna z opiekunek i ...no wlasnie. Niby chetnie idzie do przedszkola, twierdzi, ze lubi ciocie ale odmawia zabawy w grupie, nie zatanczy w koleczku, nie powie wierszyka, nie bedzie malowal itp. Jest grzeczny, podobno zagadany potrafi pieknie i dlugo opowiadac, dzieci go lubia, choc on bawi sie tylko z wybranymi. Chwilami jest apatyczny. Nie chce powiedziec do widzenia wychodzac z sali, gdy przychodzimy na imprezki dla rodzicow siedzi na moich kolanach... Pytam panie o co chodzi, jak mozna to zmienic. One na to "nie ruszac, bedziemy obserwowac" ale kazdego dnia opowiadaja mi jaki on znowu byl spokojny czym mnie pomalu zaczynaja irytowac.
Tak sobie rozmawialismy z mezem analizujac ostatnie trzy lata zycia naszego dziecka i nasze spostrzezenia sa nastepujace:
1. maly chowa sie wsrod ludzi doroslych, choc zabieralismy go do bawialni czy klubu malucha,
2. duzo z nim rozmawiamy, zupelnie powaznie
3. zna wszystkie kolory, liczy do 5, potrafi wskazac kilka cyfr i literek, zna ksztalty, uzywa slow typu "wydaje mi sie, wyobraz sobie", mowi baaardzo zlozonymi zdaniami,
4. mial opiekunki, ktore mu nadskakiwaly ale swietnie go rozwijaly.
Wydaje nam sie, ze nie chce malowac, bo on to robi od dawna i po prostu sie znudzil. W domu tez woli biegac z mlotkiem czy pobawic sie w sklep. Tance w koleczku - w domu chetnie, wiec czemu nie w przedszkolu?
CZY MOJ SYNEK JEST NIESMIALY CZY INDYWIDUALISTA, A MOZE ZA DOJRZALY??? CO O TYM MYSLICIE? CO ROBIC ZEBY BARDZIEJ TRZYMAL Z GRUPA?? A moze musi sie "rozkrecic", w koncu prawie caly listopad przesiedzial w domu???
Troche mi smutno gdy widze jak inne dzieci rozrabiaja a moj taki grzeczniutki...