To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Ale mam doła

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

jagoda1976
Dobrze by było jakby się urodził dzidzius wczesniej to oszczedziłoby wiele złego, moich nastrojów. Trzyma mnie taka depresja, nic mi się nie chce, wszystko mnie drażni i nudzi. Za co się chwyce to po 5 min. mnie nudzi. Nie chce mi się wychodzić z domu, bo jestem juz taka gruba, że nie mam sie w co ubrać. Tylko siedzę w domu i czekam... Mam nadzieję, że juz niedługo, bo oszaleję, a mój mąż razem ze mną. Wczoraj przez godzinę płakałam i lały mi się łzy jak grochy. Co prawda troszkę mi ulżyło po tym płaczu, ale nie dokońca. Mam nadzieję, że poród odbędzie się na dniach, bo mam termin na 2 czerwca. Już nie mogę się doczekać.
Pozdr. Jagoda
A pytanie znajomych: Jak się czujesz i kiedy urodzisz? powoduje, że otwiera mi się "nóż w kieszeni". icon_evil.gif
Buziaki
wiesiołek
Kiedyś doszłyśmy do wniosku , że dziewiąty miesiąc ciąży jest tylko po to ,żeby w kobiecie chęć by to było wreszcie za nią przeważyła nad strachem przed porodem.
ulcik
Wiesz to masz tak jak ja miałam przy mojej córce..... dostawałam szału pod koniec..... a moje hormony szalały jak głupie icon_wink.gif

pozdrawiam i ............ powodzenia

ulcik
madama
Jagoda!
Ja przez miesiąc cały czekałam na skurcze jak głupia, ważyłam 25 kg. do przodu icon_eek.gif a średnio co godzinę odbierałam od znajomych i rodziny telefony czy aby już nie rodzę. W nocy ne mogłam się przewrócić z boku na bok... Ale za to jaka radosna byłam na porodówce... icon_biggrin.gif
Trzymaj siÄ™ , jeszcze troszkÄ™ icon_wink.gif
Adka mama Piotrusia ( 12.04.02) i dzidzi (08. 03)
MamaJiP
Jagódko trzymaj się pod koniec ciązy zawsze jest najciężej.
Bo chcemy juz mieć to za sobą a teraz nastały upały to jest nie do wytrzymania. icon_confused.gif
Ja też dostawałam szału bo do dnia porodu chodziłam jak na szczudłach a potem dodatkowo jeszcze dwa tygodnie i żyłam w ciągłym napięciu.
Każdego dnia wczuwałam sie w ciało czy się zaczyna akcja porodowa, Kładłam się z myślą czy nie zacznę rodzić w nocy icon_eek.gif
Choć było to 3 i pół roku temu to pamiętam jak by to było wczoraj.

Życzę ci szybkiego rozwiązania i zrelaksuj się a będzie wszystko dobrze. icon_biggrin.gif
Daj potem znać jak urodzisz icon_biggrin.gif

Pozdrawiam serdecznie
jagoda1976
Dzieki dziewczyny!
Troszkę mi lepiej, ale widomo, ze najlepiej by było jakbym była juz w szpitalu icon_biggrin.gif
Wiesia to zdanie które napisałaś jest takie, ...takie prawdziwe. Podpisuję się pod nim.
Jeszcze raz dzieki
Pozdr. Jagoda
marcena
Cześć Jagoda!
Uśmiechnij się!!!!!!!!!!! icon_biggrin.gif icon_razz.gif icon_smile.gif Pomyśl sobie że już niedługo będziecie mieli piękną dzidzie.Ja jestem w podobnej sytuacji,ale termin porodu miałam na 24 maj.Tylko myśli pozytywne mi w tym pomagają. Pozdrawiam marzena
p.s. jeszcze raz SMILE icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif Aha szczęśliwego rozwiazania
burek
Ech Jagoda jak ja Ci zazdroszczę... Ile bym dała za to ,żeby sobie móc pójść do kina albo nawet jakiś dobry film w tv obejrzeć, poczytać spokojnie, zjeść jak człowiek, do fryzjera pójść czy kosmetyczki i wiele, wiele innych rzeczy, których nijak nie mogę zrobić teraz kiedy mam Emi. Nie, absolutnie nie żałuję, że ją mam, ale ten prawie rok w towarzystwie mojej królewny non-stop i na diecie (mleko,jajko,brzoskwinie, orzechy, truskawki,cytrusy) dał mi w kość. Teraz wiem jak wykorzystałabym ostatnie chwile "wolności". Pomyśl też o tym. Możesz przecież te ostatnie chwile 2w1 spędzać bardzo przyjemnie. Co ja piszę- możesz, MUSISZ je spędzać przyjemnie i w ogóle nie myśl o tym, że nie masz się w co ubrać. Kobietom ciężarnym we wszystkim ładnie. icon_biggrin.gif Nawet w dresie męża. icon_wink.gif
Ja w zeszłym roku miałam jeszcze trzy tygodnie do terminu i też nie mogłam się doczekać. Pamiętam jak męczyły mnie upały (pomyśl,że mogłabyś mieć termin na wrzesień, to dopiero byś się umęczyła) i też nie miałam co na siebie włożyć. Kupiłam sobie wtedy indyjską sukienkę typu pokrowiec na szafę i byczyłam się w ogrodzie( w przerwach latania do szpitala do taty icon_sad.gif ) i żarłam truskawki do wypęku. Nic to że były jeszcze drogie, musiałam się najeść bo wiedziałam, że przy małej alergiczce (niestety alergię ma w genach) nie będę mogła nawet powąchać truskawki. icon_cry.gif Do szpitala jechałam radosna jak prosię w deszcz na dwa tygodnie przed terminem.
No i na wspomnienia mi się zebrało. icon_rolleyes.gif Dobra, koniec gadania.
Pozdrowiska.
jagoda1976
Kochany Burku!
Pewnie masz rację. Ja narazie korzystam jak się da, chodzimy do restauracji z mężusiem, byliśmy w kinie na Matrixie (ale to nie dla dzidziusia, myślałam, że mi wywierci dziurę w brzuchu), ale jakoś tak dziwnie. Cały czas czekam na ten moment, a te chwile nie dają mi już tyle radości co kiedyś, tylko zabijają czas.
A w dodatku jeszcze nie ma truskawek a ja kocham truskawki i pewnie w tym roku nie pojem.
Byłam dzisiaj u lekarza i raczej nie urodze w tym tygodniu, szyjka jeszcze długa. Coś mi się wydaje, że to będzie po terminie. icon_sad.gif
Jeszcze raz dzięki i postaram się trzymać.
Pozdr. Jagoda
feroMonik
Kochana! W Warszawie już są truskawki - takie prawdziwe, polskie, z pola! Może podesłać Ci kurierem? icon_wink.gif

A swoją drogą ostatnie tygodnie trochę psują cudowne uczucie "bycia ciężarną", prawda? Tak się już marzy o rozdwojeniu... Ale mimo to próbuj napawać się ciszą, zaspokajać swoje potrzeby, bo wkrótce nie będziesz mogła! I surfuj po necie póki czas, bo dzidzia Ci może później nie dać!

Współczująca Ci Monika, która chodziła w ciąży 10 miesięcy!!! A miało być przed terminem...
jagoda1976
Wiem, wiem, że troszkę przesadzam, ale obiecuję że będzie lepiej.
Apropo po przeczytaniu widomosci od Moniki poleciałam do pobliskich warzywniaków, zieleniaków i nawet trafiłam do Tesco po te truskawki. Ale nie ma!!!! Buuuu....
Jeszcze jutro polecę na Kleparz (taki targ w Krakowie) i mam nadzieję, że tam znajdę. icon_biggrin.gif
Pozdr. Jagoda
AgaMamaTrojaczków
Kobieto! Jak tak będziesz latać to na pewno szybciej urodzisz. Pomyśl dzieciątko będzie miało całe lato na powietrzu, wspaniały czas na narodziny. Gdzie w Krakwie będziesz rodzić jak już pojesz tych truskawek? Pozdrawiam! Agi
jagoda1976
Wczoraj mężuś kupił mi truskawy icon_biggrin.gif a teraz czekam na ciocię, która ma przywieź nastepną porcję truskawek. Także obyło się bez latania po Kleparzach. Mniam, mniam.
Pozdr. Jagoda

Z truskawkami to aż się chce siedzieć w tej ciąży, aż się nie skończy sezon. icon_smile.gif Oczywiście żartuję...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.