chciałam tak się wygadać bo się troszkę wkurzyłam jak to różnica jest jak się idzie na "normalne" USG a jak prywatnie .Wybrałam się na to drugie bo po pierwszym nic nie wykazało a coś mnie po prawej stronie boli od 2 tygodni .Wreszcie mi zrobili porządnie usg" w te i nazad i z powrotem" dowiedziałam sie paru ciekawych rzeczy o sobie co nigdy mi nikt nie mówił ( chyba nie widzieli czy co??) Straszne to jest że idąc "normalnie" nikt nas dobrze nie oglądnie ani nie zbada...........brak słów ....... i tylko tyle
Agnieszko niestety tak to juz jest, ze przewaznie prywatnie znaczy lepiej, lepszy sprzet, lepsze doswiadczenie...
czy to co sie dowiedzialas wplywa na Twoje zdrowie/samopoczucie negatywnie? CYTAT(iffona) Agnieszko niestety tak to juz jest, ze przewaznie prywatnie znaczy lepiej, lepszy sprzet, lepsze doswiadczenie...
Mnie zwłaszcza te "lepsze doświadczenie" zaintrygowało... Jakoś tak się sklada, że chyba wiekszość lekarzy pracuje na państwowej posadzie, a prywatną praktykę prowadzi dodatkowo. Czyli należałoby rozumieć, że w prywatnym gabinecie doświadczenia rośnie, a w państwowej przychodni (czy szpitalu) - nagle spada? Coś mi się wydaje, że niekoniecznie w doswiadczeniu należy upatrywać przyczyny...
wpływa to na moje zdrowie( mam nadzieję) bo wreszcie chyba znalazłam przyczynę tego co mnie boli (okaże sie po gastroskopii) a w "normalnym" USG nic nie było i lekarz stwierdził że on nie widzi przyczyny mojego bólu a tu wyszł to i owo o czym nie miałam pojęcia
bzdurne to co napisalam
Malgos zle sie wyrazilam chodzilo mi o wieksze doswiadczenie, To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|