To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przedszkolna giełda świąteczna :o/

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

sdw
Juz sama nie iwme co mam myśleć. Uczucia mam mieszane ale jednak z przewagą niegatywnych. Duża przewagą icon_confused.gif

O co chodzi? Otóż w naszym przedszkolu powstała, bodajże wczoraj, giełda świąteczna. Panie zakupiły a moze dostały icon_rolleyes.gif gipsowe figurki Jezuska, dzieci jak umiały tak je pomalowały (ale patrząc na wykonanie mniemam, ze z niemałą pomocą pań icon_confused.gif ) panie powycinały kartonowe gwiazdki, dzieci oblepiły je siankiem, panie zrobiły kartki swiąteczne (nie powiem, bardzo ładne) i witraże. I teraz sedno - wszytsko to jest wystawione na stoliku w korytarzu tuz przy drzwiach wejsciowych. Przy stoliku siedzą dzieci, po dwoje mają dyżury, i mają to sprzedawać icon_evil.gif . Dochód zostanie przeznaczony na potrzeby placówki. Wiecie co sie dzieje, prawda? Dzieci płaczą matkom w rekawy zeby kupiły "ich" prace, matki mają niejakie opory, ja nawet mam opór duzy, ba! wielki! Bo, po pierwsze, granie na naszych uczuciach, juz nie mwie o dzieciach, kolejny przymus "dofinansowania przedszkola" . I to w mało "ładny" sposób. Interesuje mnie też czy stan owych "środków" bedzie do wglądu. Sądzę, ze nie. I nie sadzę, zebym sie myliła icon_confused.gif I sprawa najwazniejsza - czy to jest legalne? W końcu dzieci idą do przedszkola w jakims tam celu, zerówkowicze mają sie uczyć. Tymczasem sie nie ucza bo muszą figurki sprzedawać. A, jeszcze jedno, siedzą przy tych stolikach tylko pewne dzieci, wyselekcjonowane na podstawie wyników w nauce. Kiedy zapytałam czy Kinga tez sprzedawała, pani powiedziała, ze nie bo ona ma problemy ze szlaczkami i musi nadrabiać. Sprzedaja dzieci bezproblemowe icon_confused.gif No i molejny worek, do którego mi dziecko wrzucono bo szlaczki źle maluje. Ja sie bardzo ciesze, ze ona tam siedziec nie musiała bo w tym korytarzu zimno a poza tym nie życzę sobie takich praktyk ale, do diaska, niech mi nie wyjeżdża z hasłami o dzieciach problemowych i bezproblemowych.

Tak przy okazji poruszę jesczze jedna kwestie. Dowartosciowywanie dzieci. Otóż, praktyka jest taka, ze te, co to pięknie malują, szlaczki cholerne rysują, i się na zajęciach udzielają, są chwalone. Jedne bardziej drugie mniej, zależy od indywidualnych sympatii pań. Tymczasem te, co to jakieś inne, "nienaukowe" talkenty mają są pomijane. IOt, przykład - Ola pięknie pisze, pani chwali Ole, daje ją za przykład (i dobrze bo robi to w taki fajny sposób, ze inne nie czuja sie gorsze). Maks pięknie koloruje, pani chwali Maksa. Kinga ani pięknie nie pisze ani nie koloruje, pani nie chwali Kingi (i dobrze, bo nie ma powodów) ale jej smutne buźki stawia przez co Kinga cierpi bo sie stara jak może 9w domu juz nic innego nie robi tylko szlaczki iliterki; moja interwencja w tej sprawie niewiele zmieniła icon_confused.gif ). Ale, Kinga pieknie śpiewa i tańczy. Na jasełkach ma śpiewać w chórze ale pani NIE CHWALI Kingi. Nie chwali też Asi, drugiej Oli i innych. A nie chwali dlatego, ze umiejętnosc spiewania nie zalezy od wkładu pracy icon_eek.gif I tu mnie zamurowało. Skoro tak, to dlaczego nie dowartosciuje dzieci, które dużo cwicza w domu pisanie, etc. a jednak im nie idzie a za przykład do naśladowania daje te, które chrakter pisma mają ładny (i przy tym talent do rysowania). W czym zdolności rysunkowe są lepsze od tych nie-rysunkowych? icon_eek.gif No pojąc nie mogę.

Ja poproszę o sugestie i uwagi w zwiazku z obiema sprawami bo zamierzam się tym zając jako upierdliwa członkini RR.
Mika
U nas podobnie-tyle,że dzieciaki wystawiają swoje prace na "festynie" no i Olka chodzi do zerówki w szkole.
Jeden plus,że cała impreza jest w sobotę i przyjść może kto chce,ale ja też mam jedno ALE - zaproszenie dostałam razem z "kwitkiem" na radę rodziców a tam "tralala,bieda,finansowanie i inne bajery" icon_wink.gif pomijam fakt,że w klasach jest to co finansują rodzine,bo panie mówią,że szkoła nie daje im pieniędzy np. za gry edukacyjne,wystroje sal,sprzęt icon_eek.gif a na zaproszeniu też jak wół,że to na pomoc szkole,dla dzieci.Myślę sobie.....jeśli szkoły nie stać nawet na kilka gier to po kiego wała wywaliła kasę na zaproszenia drukowane złotymi literami na kredowym papierze -i to na zamówienie więc mało nie kosztowało icon_rolleyes.gif No cóz widocznie każdy widzi potrzeby placówki inaczej -w takim razie niech dyrektorka drukuje zaproszenia,a ja nie zapłacę za radę rodziców tylko pojadę kupić jakieś gry do klasy
sdw
No to też nieźle icon_confused.gif icon_evil.gif

Ale zobacz, Mika, festyn z pracami dzieci to jednak co innego. Już z załozenia. Choć tez nie bardzo mi się to podoba ale chyba predzej bym przełkneła festyn niż te cała giełdę. Po pierwsze prace nie sa dzieci. Po drugie dzieci handluja tym ZAMIAST sie uczyć czy bawić. Po trzecie NIKT rodziców nie pytał zgodę na to, czy dzieci mogą te rzeczy sprzedawać.

Ja już postanowiłam, ze nie kupię. Nie i koniec. Kupię im po gipsowej figurce i mi w domu zrobią. Same. Bez pomocy dorosych.

A wyjaśniać te sprawę i tak będę. Bo mi sie to jak cholera nie podoba icon_confused.gif
Mika
to może wyjść z propozycją żeby panie same sprzedawały prace jako cegiłki dla szkoły....... w sobotę icon_twisted.gif
bo nie wiem czy zaprzęganie do pracy bardzo małoletnich jest legalne i wychowawcze -w końcu placówka ma UCZYĆ.Czy one w ogóle pytały się rodziców czy dzieci mogą zająć się tą sprzedażą?
sdw
Rzecz jasna nie pytały icon_evil.gif Rodzice w ogóle nie wiedzieli o tej akcji icon_confused.gif

Irytuje mnie cholernie podejmowanie decyzji ZA rodziców nie po konsultacji z nimi icon_confused.gif icon_evil.gif I ciekawam bardzo dlaczego na licznychzebraniach takie kwestie nie są poruszane? A li tylko wycueczki, występy i ile na co icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif
mamami
U nas tez jest taki kiermasz swiąteczny. rzeczy lezą w szatni mmaja powystawiane karteczki z cenami i woźna zbiera kasę. rzeczy są robione przez panie. No ładne takie w sumie ale i tak pewnie nie kupie.
Ani mnie ten fakt ciepli ani ziębi bo już mi sie nie chce pierdołami zajmować ale gdybym zastała moje dziecko siedzące za stolikiem i sprzedajace owe cudeńka to by mi się nie podobało.
kajanna
Po pierwsze.U nas w przedszkolu tez organizowana jest swiateczna gielda.Kupuje sie tam rzeczy zrobione przez dzieci za przyslowiowa zlotowke.Wiec bez przesady,ze to jest jakas super kwota.W grupie jest 15 dzieci,wiec kazdy kupujac nawet 3 rzeczy swego dziecka uzbiera sie "az"45zl.Co mozna za taka wielka sume kupic?
A czesto moje dziecko wraca,czy to z lizakiem,czy na poczatku roku z ksiazeczka.
Organizowane tez sa czasem imprezy za ktore nie musze placic,np dzien latawca,na ktora jedyny koszt to zrobienie latawca.Odbywa sie wtedy pelno konkursow,za ktore dzieci dostaja nagrody.
Troche chyba przesady w tym,ze np.zerowkowicze maja sie uczyc ,a biedne dzieci handluja zamiast siedziec z nosem w ksiazce.Myslicie ,ze przez te pare godzin az tyle wiedzy umknie im.Dzieci maja sie uczyc,ale nie tylko przeciez.
Nie wiem tez dlaczego mam miec opor przed kupnem czegos,co zrobilo moje dziecko"wlasnymi recami".I nie wazne jak pieknie(czy brzydko)to zrobilo!
Oczywiscie uwazam za b.niesprawiedliwe,ze sprzedawac moga tylko dzieci,ktore pieknie np.rysuja.Inne zas powinny cwiczyc szlaczki.Bezsens zupelny.Tez zdenerwowalabym sie.
I nie przesadzalabym z tym"zaprzeganiem"dzieci do roboty,bo mysle,ze takie sprzedawanie daje im duza frajde.Widac to zreszta po tych dzieciach.
Dodam,ze u nas tez jest to polaczone z wystepami dzieci.
moko.
kiermasz świateczny - w tym roku nie ma, z przyczyn w/w. Rodzice zbuntowali się.
Za to w okresie czerwca jest organizowany kiermasz a raczej wyprzedaż prac wszystkich dzieci.

Raz kupiłam prace młodego bo wisiał na ramieniu ............

Myśle, że to lekko nie fair, bo wzbudza to u mnie mieszane uczucia.... zwłaszcza jeśli sprzedawają to dzieci, które słodziutkim głosikiem mówią : prosze, prszę ..... kupić.........

U nas to samo mało kiedy jesteśmy informowani o tego typu zabawach......
Wiola no musisz zadziałać................

W grupie młodego rodzice dostają wszelkiego typu informacje na kartkach, tak żeby każdy rodzic z osobna był poinformowany.

yhh.
sdw
Kajanna, po pierwsze primo, uy nas nie za "przysłowiową" złotówke. Figurki małe - 4 zeta, większe - 7 zeta, kartki - 3 zeta, witraże - 5 zeta. No sory, mało to to nie jest icon_confused.gif

Po drugie primo, nie zrobione własnorecznie przez dzieci, dzieci figurki tylko MALOWAŁY, a to różnica. Gdyby robiły same i sprzedawały za przysłowiowa złotówke to bym najwieklszego maszkarona kupiła. Ale idąc dalej tym tropem to przedszkole mogłoby sprzedawac za "przysłowiową" wszytskie prace dzieci.

Po trzecie primo - nie napisałam "siedzieć z nosem w ksiazce" a bawić i uczyć.

Po czwarte - nie zauwazyłam szczególnej radosci dzieci, ,które sprzedawały, raczej przeciwnie icon_confused.gif Siedziały przy tym stoliku jak sierotki. I odchodzić nie mogły.

Po piąte - stolik postawiony jest tuż przy drzwiach wejsciowych, zimno tam jest, to raz, a dwa, dzieci są bez nadzru. Panie w salach icon_evil.gif , drzwi do przedszkola nie zamkniete na klucz.

Po szóste - u nas nie ma organizowanych imprez, które kosztują ale płacic nie trzeba. Owszem, jest wiele takich, które odbywają sie na placu przedszkolnym ale nie kosztują. Jeśli na impreze przedszkole miałoby dac jakiekolwiek pieniądze rodzice musieliby zapłacic z własnej kieszeni.

Po siódme - grupa Kingi liczy 27 dzieci. Wystarczy, ze każdy rodzic kupi jedna figrke, jedna kartke i jeden witraż (a dzieci prosza o całe zestawy, czego byłam swiadkiem). Ile wyjdzie? 12 zł (przy małej figurce) i 15 przy dużej. Pomnozone przez 27 = 324 zł. Niechby i 200 zł było? Mało? Uważam, ze dużo.

Po ósme - nie życzę sobie by ktos podejmował decyzje ZA rodziców. Nie zyczę sobie żeby moje dziecko siedziało w zimnym korytarzu i było "przyuczane do zawodu" miast robic to, co powinno w przedszkolu. Gdyby stolik był w sali a dzieci nie musiały "sprzedawac" a prezentowały SWOJE prace reagowałabym inaczej. Tymczasem sa zmuszane do pracy zarobkowej na rzecz przedszkola. Tak to własnie widze. I tego sobie właśnie nie zycze. O czym dzis nie omieszkam poinformowac szanownej dyrekcji icon_confused.gif icon_evil.gif
moko.
Wiola oczywiście musisz w takiej sytuacji zadziałać, ja to przeżywałam 2 lata temu, wtedy myslałam, że mnie wzrok nauczycielek zabije........
rodzice milczeli............ ale na następnym spotkaniu już większosć się ze mną zgodziła, zwłaszcza jak 2 razy w miesiącu były składki dodatkowe po 25 zł, na ozdoby choinkowe i paczki.......... nie wytrzymałam.
Ozdoby można zrobić samemu a paczki zbyteczne.............

Czekam na relacje z tego spotkania.
kajanna
Może faktycznie w Twoim przedszkolu wygląda to inaczej.U nas jest to zrobione całkiem w porządku.Dzieci przedstawiają swoje prace na stolikach w sali lub przed swoja salą.
Faktycznie ceny u Was są nie małe.
Mnie wcześniej też nikt nie informował o tej akcji.Jest ona jednakże zaznaczona w biuletynie wydawanym na początku roku,w którym są wszystkie imprezy w roku szkolnym.Trwa to juz kilka(może nawet więcej lat).
Myślę,że gdyby było coś nie takgdyby komuś coś nie podobało się,to już dawno rodzice postawiliby się.
icon_smile.gif
paulap
icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif No ja normalnie w szoku jestem. Zuzia jest dopiero w maluchach więc mam nadzieję, nie będzie na razie nic sprzedawać (chociaż w dzisiejszych czasach nigdy nic nie wiadomo....). Nie zauważyłam nic takiego póki co u Zuzi w przedszkolu...
irminka2
U nas rada rodziców wyraziła zgodę na kiermasz.Ceny od 1 zł do 4 zł, rzeczy wykonane z pomoca pań ale pracę dzieci w tym widać.
Sprzedawały mamy z rady rodziców.

Irmina
sdw
CYTAT(irminka2)
U nas rada rodziców wyraziła zgodę na kiermasz.Ceny od 1 zł do 4 zł, rzeczy wykonane z pomoca pań ale pracę dzieci w tym widać.
Sprzedawały mamy z rady rodziców.

Irmina



O, i to mi sie podoba. To jest normalne podejscie dyrekcji tak do dzieci jak i rodziców.
Esther@
U nas podobnie jak u Irminki. Jest kiermasz kartek świątecznych wykonanych przez dzieci. Polega na tym, że na szafce w holu stoją kartki i można sobie wziąć (są delikatnie podpisane z tyłu), a pieniądze wrzucić do skrzynki z napisem "kiermasz". Od razu wiadomo na co są przeznaczone - przed Swiętami organizowane jest świąteczne spotkanie dla dzieci i rodziców, takie z występami i ciastem, herbatą (ciasto pieką icon_wink.gif). Ponieważ my nie mogliśmy być na spotkaniu, a Zosia nie chodziła do przedszkola od połowy grudnia, dzisiaj dostałam prace zosine, chciałam zapłacić, ale pani powiedziała, że już nie można, bo spotkanie na które była zbiórka już się odbyło. Dla mnie w porządku, mimo że akcja została ogłoszona i nie wiem jak RR, ale mnie nikt nie pytał icon_wink.gif
Jak chodzi o chwalenie dzieci, to dla mnie Wiolontela masz absolutną rację. Niestety rzecz jest dla niektórych trudno wytłumaczalna i albo ktoś ma podejście odpowiednie albo bardzo ciężko to zmienić. Pamięta swoją o to walkę, kiedy jeszcze pracowałam w podstawówce. Ale powodzenia, na pewno warto; trzymam kciuki icon_smile.gif
sdw
Z Szanowna Dyrekcja udało mi sie porozmawiać icon_lol.gif Wypunktowałam co mi sie nie podoba, przedstawiłam alternatywne sposoby dzioałania, zaproponowalam konsultowanie w przyszłości z rodzicami tego typu giełd czy inszych "imprez" i zaprotestowałam stanowczo przed przymuszaniem dzieci do pracy zarobkowej na rzecz przedszkola. Długo mi wyszlo icon_twisted.gif Sznowana Dyrekcja swoim starym sposobem próbowała przerywa.c mi co drugie słowo ale niezrażona ciągnełam temat dalej. Po czym usłyszałam, ze jak zwykle sie CZEPIAM icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif WSZYSCY rodzice sa szczęsliwi icon_eek.gif bo nie muszą wydawać z własnej kieszeni na dofinansowanie placówki icon_eek.gif a przecież wiemy, jak jest ciezko. Dziatwa sie przy tym świetnie bawi icon_eek.gif (no, niechby nawet, ale i tak ten argument mnie dobił) a na naukę to mają całe zycie icon_confused.gif Przesadzam i się czepiam. Giełda jest wpisana w historię przedszkola i wszyscy o niej wiedza wiec nie ma sensu informować. O, przepraszam icon_confused.gif Nie wszycy. Nie wiedza rodzice dzieci, ktre do przedszkola chodza piewrszy rok - ja na to. No i co z tego??? icon_evil.gif icon_eek.gif Nikomu to nie przeszkadza....


I tak dalej w ten deseń icon_evil.gif

Zaparłam się. Czatowałam w szatni i wyciągałam zeznania od innych rodziców. Zadowolonych znalazłąm 2 sztuki. Takich lekko niepwnych jakies 30 %. Niezadowolonych kolejne 30-40 procent. Reszty nie przydybałam. Na kolejne spotkanie z Szanowną wybrałysmy sie we dwie. Ja - czepialska, i Ania - mniej czepialska i bardziej wyważona druga matka z RR. Szanowna argumentów innych nie przedstawiła za to próbowała wyważoną na swoja strone przeciągnąc. Ale jako, ze jej syn, cztreolatek, sprzedajac figurki kataru sie w korytarzu nabawił, nie przeciągnęła. W mało pięknym styli zakończyła rozmowę i wyprosiła nas z gabinetu mówiąc, ze sie do dzieci spieszy icon_evil.gif Poinformowałam w takim razie Szanowną, ze na najbliżyszm zebraniu kwestię tę poruszę skoro nie wierzy, ze są jednak NIEZADOWOLENI i wahający się icon_confused.gif Zebranie ma byc w styczniu. Zobaczymy. Choć do dnia dzisiejszego nie ma wzmianki o tym, ze ma sie ono odbyć.

Za to w przygotowaniu jest giełda z Dnia Matki i Dnia Dziecka icon_eek.gif
siłaczka
Wiola, złe posunięcie to informowanie o swoich zamiarach poruszenia tego na zebraniu...Obyś się nie rozczarowała. No wypaliłaś niepotrzebnie.
Wiesz, ja swego czasu mopcno walczyłam z administratorem budynku. Wszystkim się nie podobało, wszyscy niezadowoleni, mówiliśmy, że trzeba zmienic tę firmę.
No i co? Też w swoim uniesieniu i kolejnej kłótni z administratorem nastraszyłam go tą zmianą i zbliżającym się zebraniem wspólnoty mieszkaniowej. BĄD, zrobiłam kardynalny błąd. Na zebraniu wszyscy mieszkańcy okazali się być zadowoleni z administracji albo przynajmniej rozumiejący trudności.
icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif . Od tej pory problemy w bloku mi wiszą i o ile nie przeszkadza mi bezpośrednio zepsuta winda lub zalany garaż to udaję że nie widzę, olewam. Niestety. Twarda szkoła. icon_cry.gif
Libra
Wiolontela: zaproponuj aby dyrektorka siadła i sprzedawała rzeczy na giełdzie!Niech sama poczuje 'jak to miło"!!!Wredna baba!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.