dylemat ;)

Choć do końca roku (szkolnego) zostało jeszcze dużo czasu to już niedługo będą robić listy dzieci do pierwszej klasy.Jeden plus-moja córka w tej chwili chodzi do tej samej szkoły więc teren już ma z lekka obeznany.
Ale tu zaczynają się schody,bo
primo -podobno wymieszają całkowicie obydwie teraźniejsze grupy i dorzucą nowych
secundo -są dwie różne nauczycielki o diametralnie różnych charakterach i nie wiem do której zapisać Olkę
jedna -pani starsza dobrze uczy ale ma zasadniczą wadę-potrafi nieźle się wydrzeć i prowadzi żelazną dysyplinę
druga-młodsza-ma spokojniejsze podejście do dzieci i jest bardziej tolerancyjna
I na koniec moja Olka -zdolna ale wrażliwa,wystarczy ostrzej wymówione słowo lub żart którego nie zrozumie,a ta ma już łzy w oczach

Co wybrać? wyższy poziom kosztem krzyków czy łagodniejsze podejście z niższym poziomem (w 100% nie jestem pewna czy ta spokojna gorzej uczy-ot pogłoski zasłyszane )

Bez namysłu wybrałabym opcję drugą.

Zdecydowanie opcja druga.
Mika, u nas też przemieszali grupy, a w dodatku wyszło tak, że zerówek było dwie A i B, a klas pierwszych powstało 4.
Z Dominikiem w klasie uczy się 5 osób z grupy przedszkolnej.

Zdecydowanie ta druga. Bo może się Tobie Olka do szkoły zrazić bardzo mocno i odkręcić to potem trudno będzie...

zdecydowanie pani nr 2
bez przesady z tym "trzymaniem poziomu" na początku podstawówki

dzięki dziewczyny -sama biłam się z tym problemem i nie wiedziałam czy krzywdę dziecku zrobię wpychając ją do klasy z ostrą panią starszą czy krzywdą będzie przypisanie jej do mniej wymagajacej pani
w końcu to dopiero pierwsz klasa -jeszcze zdąży się nasłuchać wrzeszczących nauczycielek