Mam nadżerkę. Chyba będę musiała ją usunąć (skonsultuję się z jeszcze jednym lekarzem). Podobno są dwie możliwości: wypalenie (za darmo w przychodni) lub wymrożenie. Co lepsze?
Dziękuję galopku Przeczytałam i mam jeszcze większy mętlik w głowie, może po wizycie mi się rozjaśni
mi nadzerka zniknela po ciazy sama...
..i jak po wizycie;) Pewnie nie było tak źle:)Pozdrawiam!!!
Galopku, co siÄ™ odwlecze...
Jeśli planujesz mieć jeszcze dzieci to tylko wymrażanie Wypalanie to zabieg bardziej inwazyjny i może powodować wiele komplikacji przy kolejnej ciąży(np. poród przedwczesny)
Olivko ale mnie nastraszyłaś Ja bez wypalanki urodziłam dużo wcześniej a co dopiero mówić jak teraz jestem po wypalance
Ja natomiast po wypalaniu urodziłam 15 dni po terminie
Ale parę lat odczekałam z ciążą po tym zabiegu.
Galopku nie chciałam Cię przestraszyć
Po prostu moje znajome miały problemy z przedwcześnie rozwierającą się szyjką macicy po przypalance, ale donosiły ciążę. Z wypowiedzi Ilki wynika, że kilka lat po zabiegu szyjka powinna być już zupełnie wygojona po tym zabiegu
A kiedy w ogóle nadżerkę trzeba usuwać??
Zawsze?! Moja lekarka powiedziala,ze trzeba ją usunąć i już,mimo,ze jest malenka. A drugi lekarz powiedzial,ze jesli cytologia jest ok,to nic nie trzeba robic. I bądz tu mądry i pisz wiersze ... Acha,nadzerka pojawila sie po porodzie,juz prawie rok.
A ja swoją wyleczyłam. Dostałam masę globulek i innych kremów, aplikowała m sumiennie i poooooszła. Może nie trzeba tak od razu mrozić i palić?
Pzdr, Z
Alusiuu, no właśnie są różne szkoły jeżeli chodzi o usuwanie nadżerek
Mam siostrę na 3-cim roku studiów położniczych i tam ich uczą, że należy je leczyć. Metoda leczenia zależy od wielu czynników. Usuń tą nadżerkę póki mała, bo wtedy jest łatwiej. Możę wystarczą same opatrunki i nie będzie trzeba stosować bardziej radykalnych metod Pozdrawiam
Byłam u ginki. Zaaplikowała mi coś co ma zlikwidować nadżerkę Liczę na to, że na następnym badaniu nie będzie po niej śladu. Byłoby to niezwykle proste
Ale lekarka dała mi receptę na jakiś płyn na ''s'',którym chce tę nadżerkę na 2 wizytach potraktować.
Są dwie ampułki tego płynu.Lekarka powiedziala,ze to metoda chemiczna i jest lagodniejsza od wymrazan i wypalan.Miała któras z Was wlasnie tak usunietą nadzerkę?
CYTAT(alusiaa) Są dwie ampułki tego płynu.Lekarka powiedziala,ze to metoda chemiczna i jest lagodniejsza od wymrazan i wypalan.Miała któras z Was wlasnie tak usunietą nadzerkę?
Ja miałam tą metodą usuwaną nadżerkę za pierwszym razem. Niestety nadżerka odnowiła się i musiałam ją wymrozić
Witam
ja mialam nadzerke wymrazana. Bylo to prawie 4 lata temu i wszystko jest ok nie odnawia sie - dawno o tym problemie zapomnialam pozdr dagmara
Hm, hm.
Kilka miesiecy temu lekarz znalazl mi nadzerke, ponoc nieduza. Powiedzial, ze narazie jej nie ruszamy, dopiero jak urodze 8 (chcianych) dzieci i nie zniknie. Podobno często sama się usuwa podczas porodu. Nie uwierzyłam mu, więc poleciałam do drugiego. Ten powiedział to samo (nie podpowiadałam, co tamten zalecil). Tak więc zostawilam, a teraz jak widac po paseczku jestem w ciazy i czuje sie znakomicie (odpukac) Zaciekawila mnie ta nieinwazyjna metoda-plasterki,masci czy co tam innego. Mozecie napisac cos wiecej? Pozdrawiam!
Odebrałam wyniki cytologii. Na wyniku m.in. Liczne komórki gruczołowe, pojedyńcze pobudzone Miałyście takie cuda wypisane na Waszych wynikach? Ja zawsze miałam wpisane tylko: gr. II. Tym razem też a oprócz tego co powyżej rozwinięte. No i dopisane: zalecana kontrola.
Ja miałam nadżerkę wymrażaną azotem,
wypalanie nie jest korystne dla kobiet, które chcą zajść jeszcze w ciąże. Zresztą o tym pisała już wcześniej OlivkaMamaNorbercika. Wymrażanie - zabieg nie przyjemny ale skuteczny.
A mi lekarka dzis powiedziała, że najpierw trzeba wyleczyć zmiany zapalne,a potem , cytuję:"trzba to wyciąć". Przerażona zapytałam co trzeba wyciąć, a ona mi na to, że nadżerkę. I dodała, że nie wypalić, a wyciąć właśnie, żeby poddać to coś wyciętego badaniu histopatologicznemu. Więc jak to jest: wymrozić, wypalić, wyciąć? A może spróbować u innego lekarza ?
sylwia
Sylwia, w zasadzie zawsze przed wypalaniem/wymrażaniem powinno się pobrać próbki (wyciąć) do badania histopatologicznego.
Mój lekarz bez tego w ogóle bez tego nie chciał się zabrać do wypalania.
Z moja pierwsza nadżerką faktycznie pożegnałam sie po porodzie. Przez pewien czas miałam spokój, ale jakiś czas temu wróciła. Mój gin stwierdził, że jest zbyt rozległa na leczenie chemiczne i wymroził mi. Troche nieprzyjemne i drogie, ale skuteczne. Mówił, że wypalanie faktycznie jest niewskazane jesli planuje się jeszcze dzieci. Teraz mam spokój, mam nadzieję, że na stałe.
A co do metody leczenia, jest ona raczej uzależniona od wielkości i stopnia. Małych się raczej nie rusza (często właśnie same znikają) - wg mojej wiedzy.
A ja do tego lekarza ztym ASolcogynem się jescze nie wybrałam,zastanawiam się równiez,czy lekarza nie zmienic(rozczarowała mnie ostatnio swoją postawą,nie chcę się wgłębiać).Czy moze lepiej usunąć tę nadżerkę w inny sposób?!
Tylko,kurczę,mam już ten Solcogyn... I jeszcze jedno pytanie:dlaczego usuwanie przez wypalanie jest nie wskazane kobietom,które nie wykluczają jeszcze kiedyś dziecka? To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|