Czy do przedszkola trzeba jakiś plik dokumentów???

Czy zapisanie do przedszkola wiaże się z przygotowaniem i przekazaniem pliku dokumentów?

Musisz pójść do przedszkola wziąć kartę i wypełnić ją. W przedszkolu w którym pracuje moja mama wymagane jest też by w miejscu, gdzie jest mowa o zatrudnieniu Twoim i mężą została przybita pieczątka z zakładu pracy. Tak przynajmniej jest tam - to jest państwowe przedszkole. Nie wiem jak to wygląda w przedszkolach prywatnych.

Czy jako samodzielna mama muszę dodatkowe jakieś dokumenty dostarczyć?

Dziewczyny, a jesli ja nie jestem od stycznia na etacie tylko mam godziny zlecone to mi dziecko przyjmą do przedszkola czy nie? I jakie papiery muszę załatwic?

Agak w miejsce gdzie wpisuje się dane ojca wpisujesz 'matka samotnie wychowująca dziecko" - takie karty mają pierwszeństwo w przyjęciu dziecka do przedszkola pod warunkiem, że pracujesz. Sporadycznie niektóre przedszkola chcą mieć jeszcze kopię dokumentu stwierdzającego rozwód.
W przedszkolu mamuśki (i w większości państwowych) jest tak, że pierwszeństwo mają 6-latki - bezwzględnie; potem dzieci rodziców samotnie wychowujących dzieci; potem obojga pracujących, a potem tych którzy nie pracują (bo mogą być z dzieckiem w domu). Oczywiście wszystko to jest uzależnione od ilości kart złożonych do przedszkola. Jeśli jest dużo to i selekcja jest ostra.
Co do prac zleconych - najlpiej wpisać "praca zlecona przez ...." i postarać się o pieczątkę. Jak wpiszesz nic to mogą Ci dziecka nie przyjąć, bo uznają, że jesteś niepracująca.

Dzieki wielkie za informację!

zajefajnie a potem oskarżają rodziców,że dziecko nie przygotowane "do życia w społeczeństwie"
więc jeśli ja W OGÓLE nie zamierzam iśćdo pracy to moje dzieci nie będą mogły iść do przedszkola.Ostatnio modna jest zasada -"jak pani nie pracuje i siedzieć z dzieckiem w domu nie chce to se pani opiekunkę wynajmie,bo ją stać" -takie teksty latają w stosunku do mam niepracujących
ale to tak na marginesie,bo znów się zagotowałam

Dzięki za informację Już wybrałam małemu przedszkole oddalone jakieś 200 metrów od mojej pracy.

Mika - jeśli jest dużo dzieci na jedno miejsce, tak jak u nas było, możesz jeszcze usłyszeć: "Nie dostal się bo NIESTETY nie jest pani samotną matką"

Dzieci matek niepracujących są gdzies na samym koncu kolejki

Z jednej strony rozumiem, ze pierszenstwo mają dzieci rodziców pracujących, ale ...

ale prawdopodobnie....przyjęcie w trybie natychmiastowym odbyłoby się w chwili otrzymania koperty (z tero co zdążyłam się dowiedzieć )

to już wolę żeby Jasiek siedział w domu,Olkę dobrze przygotowałam to i z nim sobie poradzę Najwyżej w zerówce poślę go do klasy mojej koleżanki i niech ona się z nim męczy

No niestety - tak to bywa....
Wszystko zależy jednak od ilości chętnych dzieciaczków do przedszkola. Jeśli będą wolne miejsca to na pewno przyjmą i dziecko mamy, która nie pracuje.
Ale może masz kogoś kto prowadzi swój biznes. Wpisz wtedy prace zlecane i pieczątka. Nikt tego nie będzie weryfikował, a szanse się zwiększają

A można wiedzieć które?

[quote=Maciejka][quote=śmieszek]
Co do prac zleconych - najlpiej wpisać "praca zlecona przez ...." i postarać się o pieczątkę. Jak wpiszesz nic to mogą Ci dziecka nie przyjąć, bo uznają, że jesteś niepracująca.[/quote]

Dzieki wielkie za informację!
Polecam się na przyszłość

taaaa,najbliżej-mąż i szwagier ale to te same nazwiska co moje więc nikt nie da się nabrać Ale w bankowości większoś prowadzi własną działalność -może w razie czego poratują

Śmieszku, na pewno nie sprawdzają tych pieczątek, albo tego czy rodzic przebywa na urlopie wychowawczym? Bo ja będę pracować od listopada a chcę żeby Maksio poszedł do przedszkola od września, czyli przez te dwa miesiące będę matką niepracującą a muszą mi przyjąć dziecko do przedszkola w pobliży moich rodziców inaczej musiałabym wynająć kogoś do odbierania go z przedszkola ( wrrr) albo zapisac do prywatnego ( a na to nie stać nas ).

A pieczątek mogę sobie powbijać u kogokolwiek ze znajomych

Przy ul. Młodej.

Zdziwiłabym się gdyby sprawdzali tam nie ma się kto tym zająć! Aktualizację danych możesz przynieść w każdej chwili albo nie jak nie będą prosić.... To budżetówka - nauczycielki wraz z dyrekcją zajmują się papierkową robotą, a potem wracają do dalszych prac.

U - to nie znam, ale jak chcesz to spytam mamy o opinię

Chodził tam synek mojego brata a teraz chodzi jego córka. Sprawdzone już

No to super. Okazuje się, że wszystko trzeba brać pod uwagę od najmłodszych lat

U nas w żłobku sprawdzali. Ale tylko telefonicznie. Za to w przedszkolu jeśli coś się stanie (dziecko nagle zachoruje, przyjdzie je odebrać ktoś nieupowazniony) to najpierw dzwonią na nr z pracy.

No tak, ale jeżeli praca jest zlecana to wiadomo, że pod danym nr nie znajdą tej osoby. Dla pewności można napisać nr do kontaktu w takich sytuacjach.