To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

RATUNKU !!!!!MAM DOŚĆ NOCNYCH KARMIEŃ

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

anna domańska
Jestem mamą 6 miesięcznej Alicji. Moja mała je w nocy co 2godz. zaczynając od 11 w nocy. Jestem notorycznie niewyspana. Może ktoś mi poradzi co zrobić aby dziecko tak często nie jadło. Przyznam się, że zaczęłam spać z małą ponieważ nie byłam w stanie co chwilę do niej wstawać. Dodam, Ala wstaje wcześnie ok.6rano więc zupełnie nie śpię, a do tego mam jeszcze drugą córkę 4letnią. Do momentu urodzenia Ali spałam jak suseł. Czy dopóki ona je pierś ja nigdy nie prześpię nocy? icon_sad.gif Pozdrawiam i ściskam gorąco Ania
dawidek2
Aniu. Miałam podobny problem z moją Julką. Przeczytałam ksiażke " Uśnij wreszcie" i zastosowałam metody tam opisane. Chodzi o to , żeby malutka po przebudzeniu się w nocy potrafiła zasnąc sama- bez wspomagaczy takich jak smoczek, jedzenie, picie, kołysanie..... Książka ta opisuje jak to zrobić.
Teraz jest tak, że Mała zasypia sama o 20 i budzi się około icon_biggrin.gif A mne szczęście rozum odebrało, czego i tobie życzę icon_biggrin.gif
e_Ena
CYTAT(dawidek2)
Przeczytałam ksiażke " Uśnij wreszcie" i zastosowałam metody tam opisane. Chodzi o to , żeby malutka po przebudzeniu się w nocy potrafiła zasnąc sama- bez wspomagaczy takich jak smoczek, jedzenie, picie, kołysanie..... Książka ta opisuje jak to zrobić.  


Dawidku2, a zdradzisz jakieś szczegóły tych metod? czy muszę książkę kupić? Dominika ma 16 miesięcy i dalej się budzi w nocy icon_evil.gif , daję jej jeszcze pierś ale planuję zakończyć karmienie i nie wyobrażam sobie po nocy wstawać, zeby robić butelki
lina m.
CYTAT
Przeczytałam ksiażke " Uśnij wreszcie" i zastosowałam metody tam opisane.


streśc wkilku zdaniach na czym polega owa technika.

Aniu, może małej już nie wystarcza pokarm z piersi, ma 6 miesięcy, skoro je co 2 godz to nie wyprodukujesz przez ten czas dużo mleka, być może musi jesć często bo ma małe porcje. Nie wiem czy dokarmiasz butelką, może spróbuj dać jej omneo 1 na noc i zobaczysz jaka będzie reakcja.
drugim powodem budzenia może być zwykłe przyzwyczajenie ssania, nieważne czy leci mleczko czy nie, ważne żeby było coś do ssania, ja daję Michałowi smoczka, zasypia i po 5 min go wypluwa. Niektórzy są przeciwnikami smoczka, być może pomogłaby rady z których skorzystała dawiek2 icon_smile.gif.
Jednka żadna technika nie pomoże jeśli mała jest zwyczajnie głodna. Próbuj, musi być jakiś sposób icon_smile.gif
anna domańska
Dzięki za rady
Dzisiejszej nocy to był dopiero koszmar, mała budzła się od 11 co godzinę, myślę, że nie jest głodna ponieważ na noc dostaje kleik z owocami całą michę oraz zagryza to cycusiem ale tylko jednym i nie wysysa go do końca.Z tego co obserwuję ona musi się przytulić do cycusia bo ssie go w nocy króciutko.Jest też w tym i moja wina ponieważ śpię z małą ale same wiecie, że ile można wstawać i odkładać przez całą noc. Dodam, że jak była mniejsza spała samai budziła się tylko 2-3 razy. Pokarmu chyba mam sporo ponieważ koszula w nocy jest czasami mokra. Dodam jeszcze, że na sylwestra zostawiłam ją z babcią i mała obudziła się raz o 1 w nocy zupełnie przypadkiem, a kiedy ja wróciłam 4 w nocy budziła się z 5 razy do 7rano. Dziewczyny!!!!!!koszmar RATUNKU!!!!!! zASTANAWIAM SIĘ JAK TO DŁUGO BĘDZIE TRWAŁ I ILE JA JESZCZE WYTRZYMAM icon_evil.gif
Trzymajcie sie zrozpaczona mama Ania
lina m.
mojej koleżanki córa tak siębudziła z powodu zębów, była w trakcie produkcji jednego i bardzo jej to zoskwierało, gocha zwyczajnie to przetrzymała (może spróbuj smoka ?)
Paula.
Moja Mała od jakiś dwóch tygodni po wieczornym „cycusiu” budzi się po godzinie na dokładkę. Śpi do 1 -2, a potem to już jest jedzenie na okrągło, już nawet nie kontroluję co ile je, bo na dobrą sprawę cały czas cycka. Umęczy mnie tym strasznie, a dziś wróciłam do pracy więc nie wiem czy długo tak pociągnę. Dzisiaj byłyśmy na szczepieniu i pani doktór powiedziała, że najprawdopodobniej Kindze nie wystarcza już tylko mleczko. Zaproponowała, żeby jeszcze spróbować wytrzymać z miesiąc, a następnie zacząć jej dawać kaszkę ryżową lub kukurydzianą na wodzie na noc. Ja chcę dotrwać do momentu, aż Mała skończy 5 miesięcy i chyba pomyślimy o jakiejś kaszce.
dawidek2
Lina i Ena. Wysyłam na priva opis metody. icon_biggrin.gif
e_Ena
CYTAT(dawidek2)
Lina i Ena. Wysyłam na priva opis metody. icon_biggrin.gif


jeszcze raz dzięki icon_smile.gif
Paula.
CYTAT(dawidek2)
Lina i Ena. Wysyłam na priva opis metody. icon_biggrin.gif




Czy też mogłabym prosić o opis metody.
i.
i jeszcze jeden:
Jak często karmicie w nocy???.
Paula.
Tak naprawdę to trudno mi powiedzieć ile razy Kinga je w nocy. Je zaraz po kąpieli, czyli koło 19:30 i dokładkę po godzinie - na śnie. To jej wystarcza tak do 12 w porywach do 2, a potem to już śpi przy moim cycu i praktycznie cały czas ciągnie, ja tylko po pewnym czasie zmieniam stronę.
Może źle robię, że biorę ją do swojego łóżka i pozwalam tak jeść przez sen, ale nie jestem w stanie wstawać co trochę. Musiałabym to karmienie w nocy robić na siedząco, żeby nie usnąć i odłożyć ją do łóżeczka, a ja jestem zbyt nieprzytomna na to.
myszka
CYTAT(dawidek2)
Lina i Ena. Wysyłam na priva opis metody. icon_biggrin.gif


To ja też proszę.
Fanti
Ja również poproszę o metodę, również wstaję co dwie godziny.... do mojego Miłoszka, a ma prawie 8 m-cy, nie pije z butelki więc picie herbatki, wody czy soczku w nocy nie whodzi w rachubę.
Mój adres: fantasia@poczta.onet.pl
madziak75
Ja również zastosowałam metodę uśnij wrescie na mojej zosi. Efekt był taki, że dziecko moje przez kilka miesięcy płakało sobie w łóżeczku (a nie klika dni, jak piszą autorzy), dostało olbrzymiej chrypy, którą musieliśmy leczyć u laryngologa i do dzisiaj ledwie trochę popłacze lub głosno mówi i już chrypi. Doliczcie do tego wymioty w łóżku i spocony , zapłakany łepek, który w końcu usypia po godzinie krzyczenia. Dodam że byliśmy bardzo konsekwentni, może nawet za bardzo. Musicie liczyć się z tym, że nie na wszystkie dzieci to działa. Ja uważam tę cholerną metodę za mój największy błąd rodzicielski i mimo, że wierzę, że może na mniej uparte dzieci to działa, to wierzcie mi, serdecznie odradzam.
Są przecież bardziej humanitarne metody, np metoda Tracy Hogg. Odsyłam do ksiązki JĘZYK NIEMOWLĄT lub jeśli znacie angielski na stronę https://www.babywhisperer.com/new/babywhisp....php?load=board
barbek
Czy i ja mogę prosić o tę metode uśnij wreszcie
barbek@buziaczek.pl
Mamamona
błagam, tylko nie uśnij wreszcie.

to faszyzm, nie metoda. polega na zostawianiu dziecka samego w łóżeczku i pozwolenie mu na wypłakanie się icon_twisted.gif

już post madziak75 powinien powstrzymać kolejne ochotniczki przed sięganiem po tą metodę icon_twisted.gif

to niehumanitarna metoda, i powinna być prawnie zakazana icon_wink.gif

Miłosz spał ładnie do ok.5 miesiąca, potem się zaczęło. uczyliśmy go spać metodą zaklinaczki - tzn. tata uczył - bo ode mnie Miły chce zawsze i wyłącznie piersi.
przytulanie, odkładanie, stanie przy dziecku, znów przytulanie, odkładanie.

niby niewielka różnica, ale jednak KOLOSALNA.

u nas działa
oliweczkas
WSPÓŁCZUJĘ!!!
Moje dziecko je w nocy raz, czasami dwa razy, Więc ja wysypiam się normalnie.
.uzytkownik.usuniety.
Mój Dzidziawa budził się w nocy póki było w nocy jedzenie. Kiedy to ucięłam - śpi. Tyle, że ja zrezygnowałam z cyca a potem butli i spanie zaczęło się po 16 miesiącu. To trochę inaczej. Półrocznemu dziecku bym jeszcze dała się poprzytulać...

Z
niki
Mój synek za tydzień skonczy roczek.
Przez ten prawie cały rok nie przespałam ani jednej nocy. Powiem wiecej, nie przespałam nawet 3 godzin snu po rząd. Bywało, że mały budzil się co godzinę, co pół. Karmiłam go piersią, spałam z nim, by nie wstawać , byłam wykończona i u progu załamania.
Gdzieś tak, gdy skonczył 11.5 miesiaca postanowiłam coś z tym zrobić w trosce o własne zdrowie. Dziecku potrzebna była żywa matka, a nie taka jedną nogą w grobie.

Zaczęłam stopniowo. Kładłam sie z nim do łóżka , ale nie dawałam mu tak jak zwykle o razu piersi.Po prostu przy nim leżałam. On protestował, popłakiwał, a ja mu spiewałam i głaskałam go.Po jakimś czasie podawałam mu pierś i wtedy usypiał.

Gdy się budził, a zwykle budził się po godzinie też nie od razu mu dawałam cycusia. Przytulałam, głaskałam.

Stopniowo czas bez piersi się wydłużał. Mały rozumiał, że jestem przy nim i czuł się bezpiecznie. Wiercił się, kręcił dotykał mnie co chwile, szczypal, ale nie płakał. Po jakimś czasie zmęczony usypiał. Sam, bez cycusia, bez mojej pomocy. Czasem takie usypianie trwało godzinę, czasem nawet wiecej. Po kazdej pobudce w nocy sytuacja się powtarzała.
Nie było to łatwe, spróbujcie spać z wierzgajacym obok maluchem, ale powoli, powoli ...

I o dziwo, synek zaczął się rzadziej budzić. icon_lol.gif icon_eek.gif

To ja zaczęłam go do łóżeczka przekładać , jak zaśnie.. icon_wink.gif

I tym oto sposobem wywalczyłam sobie teraz spiące w nocy dziecko.
Od kilku dni nie budził sie nawet na zadne karmienie....


Potem
Mariola***
Niki, podziwiam!!!przepraszam napiszę to tak:PODZIWIAM!!!
Chyba za to ,ze nie wykończyłaś się.
Ja próbowałm, podobnie zająć czyms młodego,zeby nie myślał o piersi jak się przebudzi, ale wytrwąła byłam 3 minuty. Jak zaczął płakać poddawałam się. Bo wiedziałam,ze płąkac może długo... a jak dam piers usnie po 5 min. icon_redface.gif Podobne zalecenia sa właśnie w "Każde dziecko może nauczyc się spać"
Ale nie dla mnie noszenie młodego w nocy na rączkach wink.gif
Ja czytajac post Ani - to tak jakbym czytała o sobie, o nas.
Tez próbowałam coś zrobić ale chyba nie mam dośc siły, konsekwentna może i byłabym ale bez wsparcia męża, nie ma o czym gadać. Ja swoje on swoje, jak np idę do pracy usypia młodego na rękach i zajmuje mu to 30 sek-1 min. Kwestia przejścia z pokoju do pokoju. wink.gif

Na razie próbuję od wczoraj naprawic jeden swój błąd. Mianowicie zupełnie nieświadomie( w końcu to jest środek nocy) wstawałam i dawałam Miłoszowi pocycusiać jak tylko zajączał. A należało odczekać, bo może uśnie po chwili sam. Teraz czekam...a potem daje pierś. wink.gif

A tak na marginesie tez wstaję co godzinę od 24.30
icon_sad.gif
niki
Mariola , dzięki... icon_biggrin.gif

Napiszę jeszcze tylko jedno...
Nie wiem ,czy udałoby mi się przeprowadzić ten cały proces wcześniej, jak Maksio miał na przyklad 6 czy 8 miesiecy. Na pewno nie, najlepszym na to przykładem jest to, ze męczylam się wtedy podobnie jak wy teraz.
A metody "uśnij wreszcie" nie miałam serca zastosować. icon_cry.gif

Teraz jest zupelnie inaczej.Prawie roczne dziecko duzo juz rozumie i moze dlatego mi się udało nauczyć go spać. A moze sam sie nauczył?

A tak na marginesie napiszę, że Maksio dzisiaj przespal kolejną noc! icon_lol.gif
Mariola***
Niki - wytrzymam jeszcze te pare miesięcy a potem kupię sobie medal!!! Na razie licze na Twoje doświadczenie i pomoc. Chociaz nie wiem na ile się to zda bo każde dziecko inne przecie wink.gif
Dzisiaj w nocy jak młody się obudził, wzięłam do swojego łóżka, położyłam, tuliłam, mówiłam że jestem i takie tam. Nie za dużo bo prawie spałam wink.gif A młody nie płakał, byłam zdziwiona, próbował łapać cycusia, ale wkońcu załapał że fajnie też jak mamusia gładzi po rączce i wtedy...rozgadał się tak ze szok icon_eek.gif duuużo i głośno.
Nastrój zabawowy się wytworzył totalnie mimo,ze ja spałam prawie i nic nie robiłam. w końcu zakończyło się cycusiem.
Niki masz jakieś propozycje?

Aniu - a jak tam u Ciebie? Przepraszam,że tak podpiełąm się pod Twój wątek, ale jakos tak z rozpędu zaczęłam pisać. Zresztą mamy identyczny problem.
marghe.
CYTAT(madziak75)
Ja również zastosowałam metodę uśnij wrescie na mojej zosi. Efekt był taki, że dziecko moje przez kilka miesięcy płakało sobie w łóżeczku (a nie klika dni, jak piszą autorzy), dostało olbrzymiej chrypy, którą musieliśmy leczyć u laryngologa i do dzisiaj ledwie trochę popłacze lub głosno mówi i już  chrypi. Doliczcie do tego wymioty w łóżku i spocony , zapłakany łepek, który w końcu usypia po godzinie krzyczenia. Dodam że byliśmy bardzo konsekwentni, może nawet za bardzo. Musicie liczyć się z tym, że nie na wszystkie dzieci to działa. Ja uważam tę cholerną metodę za mój największy błąd rodzicielski i mimo, że wierzę, że może na mniej uparte dzieci to działa, to wierzcie mi, serdecznie odradzam.  
Są przecież bardziej humanitarne metody, np metoda Tracy Hogg. Odsyłam do ksiązki JĘZYK NIEMOWLĄT lub jeśli znacie angielski na stronęhttps://www.babywhisperer.com/new/babywhisperer.php?load=board


madziak, przepraszam,ze spytam ale jakim cudem udało sie Wam wytrzymać kilka miesiecy? Zwłaszcza takim kosztem - vode zrozpaczone i spocone dziecko
Ja wytrzymaam 1 min 25 sekund icon_lol.gif
Gaba ssała regularnie jak w zegarlku - co półtorej godziny
Skonczyło sie (jak ręką odjął) w moemencie odstawienia od piersi
marghe.
CYTAT(madziak75)
Ja również zastosowałam metodę uśnij wrescie na mojej zosi. Efekt był taki, że dziecko moje przez kilka miesięcy płakało sobie w łóżeczku (a nie klika dni, jak piszą autorzy), dostało olbrzymiej chrypy, którą musieliśmy leczyć u laryngologa i do dzisiaj ledwie trochę popłacze lub głosno mówi i już  chrypi. Doliczcie do tego wymioty w łóżku i spocony , zapłakany łepek, który w końcu usypia po godzinie krzyczenia.


madziak, przepraszam,ze spytam ale jakim cudem udało sie Wam wytrzymać kilka miesiecy? Zwłaszcza takim kosztem - vide zrozpaczone, zachrypnięte i spocone dziecko
Ja wytrzymaam 1 min 25 sekund icon_lol.gif
Gaba ssała regularnie jak w zegarlku - co półtorej godziny
Skonczyło sie (jak ręką odjął) w moemencie odstawienia od piersi
joannaz
Potwierdzam doświadczenia marghe. Zosia przestała die budzić na nocne mleczko dokładnie w dniu, w którym odstawiłam ja od piersi.

joannaz
Katasia
A ja chcę odstawić i strasznie się tego boję ... Odkładam narazie o kolejny tydzień. Boszzz, jakie to trudne. Wcale przy 2-im dziecku nie jest łatwiej!

icon_cry.gif
Katasia
niki
Mariola..Wiem , kazde dziecko jest inne i nie ma dla niego gotowej instrukcji obsługi.
Próbuj malutkimi kroczkami. icon_smile.gif
Na początek odczekaj pół minuty, minutkę. Chodzi mi o to, by stopniowo wydłużać czas przed podaniem cycusia. Po nocnym przebudzeniu się faktycznie nie można za rozmawiać, bo malutki się rozbudzi. A potem sobie zakoduje w pamięci, że nocą można się z mamusią pobawić i dopiero będzie koszmar! Takie tulenie się i głaskanie na początek tylko przed pierwszym spaniem...
Pamiętaj, że to dłuugi proces. Nie zniechęcaj się.
Zyczę powodzenia.
Mariola***
Niki to mam tak leżeć koło niego i co....? Mlłody będzie jęczał.
Kurka, ja naprawde szybko się poddaję. Ostatnio wpakowąłam mu niekapka do buzi zamiast cyca, barzdo był zdziwiony.
Wcześniej sam się nauczy niż ja cos zrobię. icon_cry.gif
marghe.
CYTAT(Mariola ***)
Niki to mam tak leżeć koło niego i co....? Mlłody będzie jęczał.  
Kurka, ja naprawde szybko się poddaję. Ostatnio wpakowąłam mu niekapka do buzi zamiast cyca, barzdo był zdziwiony.
Wcześniej sam się nauczy niż ja cos zrobię. icon_cry.gif


a moze zaproponuj przytulanie i głaskanie?
Mariola***
Marghe - własciwie Miłosz jest spokojny i usypia ponownie tylko przy cycusiu. Tulenie nie wchodzi w grą, bo od razu łapie co się da w buzię i wscieka się że to nie cycuś, wtedy juz kompletnie po spaniu, głaskanie - zależy od dnia.
Poczekam jeszce troszkę, aż ja bede miała więcej sił albo on odpusci wink.gif
marghe.
mariola, nie spojarzalaqm na Twój paseczek..
On jest za młody jeszcze icon_lol.gif , wcale sie nie dziwie, ze sie złosci:)
Mariola***
Marghe -pocieszające, naprawdę. Czyli jeszcze nie muszę się wysilać, otwierać oczy w srodku nocy i mysleć co by tu zrobić. UFFF icon_wink.gif
niki
Nie musisz, nie musisz...

Młody podrośnie, dojrzeje , zrozumie co trzeba. Na wszystko przyjdzie czas icon_lol.gif
Pozdrawiam...
marghe.
CYTAT(Mariola ***)
Marghe -pocieszające, naprawdę. Czyli jeszcze nie muszę się wysilać, otwierać oczy w srodku nocy i mysleć co by tu zrobić. UFFF icon_wink.gif

Musiec, to nic nie musisz icon_smile.gif wszystko zalezy od tego cco chcesz.. icon_wink.gif
Ale ja powinnam siedziec cicho, ja z tych co to długo karmiły
dawidek2
CYTAT(Mamamona)
błagam, tylko nie uśnij wreszcie.

to faszyzm, nie metoda. polega na zostawianiu dziecka samego w łóżeczku i pozwolenie mu na wypłakanie się  :twisted:


icon_eek.gif O czym ty w ogóle piszesz? Czy przeczytałas tą ksiazkę zanim sie wypowiadasz w taki sposób? Jaki faszyzm? Jakie wypłakiwanie się ?

Julka dzieki tej metodzie nauczyła sie spac w ciagu 3 nocy. Nie było megapłaczów. Maz podchodził do małej co kilka minut, głaskał, rozmawiał, tłumaczył, ale nie wyciągał z łózeczka. Wszystko spokojnym głosem, bez nerwów. Nie mówie, ze jest to metoda idealna, bo wymaga troche samozaparcia i konsekwencji. Trudno jest nie podejsc do dziecka i nie przytulac lub podac piersi jak płacze. NIE CHCE GENEALIZOWAC, bo są dzieci na które taki sposób uczenia spania nie działa, czego przykładem jest opisana sytuacja u Madziak. Ale sa to wyjątki. Ja jestem bardzo zadowolona z tego, ze zastosowałam u Julki ta metode i nadal ja polecam niespiacym mamom icon_biggrin.gif
Mamamona
CYTAT(dawidek2)
CYTAT(Mamamona)
błagam, tylko nie uśnij wreszcie.

to faszyzm, nie metoda. polega na zostawianiu dziecka samego w łóżeczku i pozwolenie mu na wypłakanie się  :twisted:


icon_eek.gif O czym ty w ogóle piszesz? Czy przeczytałas tą ksiazkę zanim sie wypowiadasz w taki sposób? Jaki faszyzm? Jakie wypłakiwanie się ?

Julka dzieki tej metodzie nauczyła sie spac w ciagu 3 nocy. Nie było megapłaczów. Maz podchodził do małej co kilka minut, głaskał, rozmawiał, tłumaczył, ale nie wyciągał z łózeczka. Wszystko spokojnym głosem, bez nerwów. Nie mówie, ze jest to metoda idealna, bo wymaga troche samozaparcia i konsekwencji. Trudno jest nie podejsc do dziecka i nie przytulac lub podac piersi jak płacze. NIE CHCE GENEALIZOWAC, bo są dzieci na które taki sposób uczenia spania nie działa, czego przykładem jest opisana sytuacja u Madziak. Ale sa to wyjątki. Ja jestem bardzo zadowolona z tego, ze zastosowałam u Julki ta metode i nadal ja polecam niespiacym mamom icon_biggrin.gif


nie kwestionuję nauki twojej Julki. dla mnie ta metoda to rozpacz w biały dzień.
na str.54 -56 kładziemy dziecko spać. dziecko zalewa się łzami. po upływie 30 sek. jedno z was ponownie jak natroskliwiej układa dziecko w łóżeczku, ale robi to tylko raz (podkreślenie w tekście). później uż trzeba wyjść, pozostawiając drzwi lekko uchylone.

..prawdopodobieństwo zastosowania przez dziecko broni:
-słowo: rada: nie zwracać uwagi
-sprawność fizyczna: rozwiązanie? barierka ustawiona w wejściu do pokoju. dzięki niej dziecko nie będzie mogło wyjść, a wy nie będziecie musieli zamykać drzwi.

dla mnie to nie jest metoda. różnica miedzy tą a zaklinaczką dzieci jest malutka, ale istotna - tam jest się przy dziecku, tylko stanowczo wciąż układa w łóżeczku, przytula i odkłada.

tu równie dobrze można przywiązać do kaloryfera, oczywiście zostawiając uchylone drzwi icon_rolleyes.gif a na różne wydumane przecież prośby i groźby dziecka należy zostać głuchym.

świetna metoda. dla mnie to faszyzm - wciąż zostaję przy swoim zdaniu
kasiarybka
Mamamona zgadzam się w 100-u %-ach. z tym co napisałaś.
Moje dziecko NIGDY nie zasnęło by samo, w myśl zasady.
Nie potrafiłabym zostawić Werki płaczącej i błagającej o litość w łóżku, aż zaśnie z wyczerpania.




Wolę położyć się obok i wiedzieć, że śpi, snem spokojnym, pogłaskana przezemnie, przytulona........kiedy czuję Jej spokojny oddech...wtedy odchodzę do swojego łóżka.
marghe.
1 minuta 25 sek (czy coś koło tego) - nasz rekord.. podczas stosowania metody usnij wreszcie..
wiecej obydwoje nie znieśliśmy.. a myślałam,ze mój mąz to twardszy jest icon_lol.gif
.uzytkownik.usuniety.
Ja też coś koło tego wytrzymałam. Tylko raz. I koniec. Zgadzam się, ta metoda to czyste znęcanie się nad dzieckiem.

Po kiego grzyba mieć dzieci jeśli nie chce się potem wziąć pełnej odpowiedzialności?

Pzdr,

Z
dawidek2
CYTAT(kasiarybka)
Nie potrafiłabym zostawić Werki płaczącej i błagającej o litość w łóżku, aż zaśnie z wyczerpania.

Kasia. icon_biggrin.gif Ale ta metoda naprawde na tym nie polega. Nikt -przy zdrowych zmysłach -nie zostawia dziecka błagającego o litosc w łóżeczku i nikt nie zostawia dziecka az zasnie z wyczerpania. Przy Małej się było a raczej maz był, bo Jula cycusia ciągnęła(z resztą robi to nadal). Głaskał, rozmawiał, podawał wode, znowu głaskał. Tak zeby czuła, ze jestesmy przy niej, zeby miałą poczucie bezpieczenstwa, zeby wiedziałą, ze nie jest sama. I nie było to w zaden sposób traumatyczne przezycie dla Małej.
KM
A myślałam, że tylko ja jestem taka "miętka" icon_smile.gif
madziak75
No to mam jeszcze radę dla karmiących za często. Coś co udało mi się przeprowadzić z moją drugą córką. Też wstawałam do niej po pięć razy w nocy i karmiłam. Z reguły zasypiałam aż w końcu Hania po prostu spała ze mną w nocy i nie liczyłam już ile razy było jedzenie. Teraz wiem, że reagowałam za szybko, na każde zakwilenie, jęknięcie.
Pewnej nocy wyniosłam się po prostu z sypialni. Mój mąż śpi teraz z Hanią w jednym pokoju, a ja śpię w dużym na kanapie i od tej jednej nocy moje dziecko je raz, czasami dwa razy! Ja jej po prostu nie słyszę. Słyszę dopiero jak się rozkręci na maxa i wtedy wiem na pewno że to jest głód. I ja też śpię dużo lepiej, bo mocniej. Nie nasłuchuję. W razie jak przyśpię zbyt twardo mój mąż mnie budzi więc nie obawiam się, że Hania się w nocy zagłodzi lub zapłacze wink.gif
Spróbujcie!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.