Mam takie. Już trzeci tydzień. Początkowo myślałam, że może od sprzątania, bom się jak na rasową Matke-Polkę przystało katowała przedświątecznie podłogami . Ale to już pewnie by zeszło. Kolano jest prawie dwukrotnie większe od tego drugiego. Nie boli przy chodzeniu, trochę czuję, jak mocniej dotknę. Cierpnie, kiedy trzymam nieruchomo zbyt długo. I tyle... W przychodni pani doktor tradycyjnie orzekła, że to nic, pewnie się uderzyłam. Jako żywo nie przypominam sobie mocnego spotkania z czymkolwiek twardym, to raz. A dwa, to jakby długo już trwa i ta opuchlizna schodzi trochę, za 2 dni wraca. Do kogo z tym pójść? (Prywatnie chyba, bo państwowo to wszędzie trzeba skierowanie, a ja go nie dostanę, bo "to nic" ). A może ktoś tak miał i wie, co to może być?
Kingus