Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Jak to u Was wygląda? U nas właśnie wróciłam z impry - było fajnie, nawet tańczyliśmy, ale cały czas łzy mi podchodziły do gardła - no bo impreza w ŚRODĘ. Rodzice Brendana daleko, moja Mama pracuje, musiałaby brać urlop w środku tygodnia i spędzić 2 x 4h w pociągu w jednym dniu, bądź też poświęcić 3 dni urlopu (żeby zostać do weekendu). Rozmawiałam już z panią przedszkolanką i wygląda na to, że jestem jedyną osobą z takim problemem, więc nie mogę liczyć na zmianę obyczaju z przyszłych latach. Niby było OK, ale ... dzieci np. tańczyły z dziadkami, do niektórych dzieci przyszło nawet po 4 osoby (np. rodzeństwo, ciotka, mama i babcia, albo komplet dziadków) - a ja sama jedna z dwójką dzieci. nie mówiąc już o tym, że jedna mama nikogo nie wysłała do swojego synka - i tańczył z panią. Przygotowano też prezenty dla dziadków (dzieci robiły) no i co, jak nie ma komu wręczyć?
Może jestem przewrażliwiona.
Czy Wasi Rodzice przejeżdżają takie odległości (250km drogą), żeby być na uroczystościach przedszkolnych? Co robicie?
W przyszłym roku rozważam tylko dwie opcje - całkiem olać i zostawić tego dnia dzieci w domu, lub ściągnąć biedną rodzicielkę na ten jeden dzień.
amania
Wed, 19 Jan 2005 - 15:54
U nas z reguły w piątki, ale w godzinach pracy.
Najpierw przedstawienie, potem kawka i ciasto.
Raczej do każdego dziecka ktoś przychodzi. Choćby po 1 sztuce
I chyba nie masz co liczyć na zmiany. Są przecież dzieci, które już żadnych babć i dziadków nie mają...
Arwena.
Wed, 19 Jan 2005 - 16:19
U nas też w piątek i też w godzinach przedpołudniowych. I jeszcze ograniczenie mamy, że może być tylko jedna osoba. Jak co roku zresztą
Kari07
Wed, 19 Jan 2005 - 16:23
U nas była impreza w zeszły czwartek.Zaproszeni byli dziadkowie, którzy stawili się w komplecie.
Impreza była o godz. 14.00 - były piosenki, wierszyki( wszystko razem, cała grupa, bez solówek i tańce.
Dziadek z babcią zachwyceni, młody dumny.
amania
Wed, 19 Jan 2005 - 16:34
CYTAT(Arwen)
I jeszcze ograniczenie mamy, że może być tylko jedna osoba. Jak co roku zresztą :jestem zly
Jak to jedna osoba?
Maryśka to akurat nie miałaby problemu z wyborem i co roku na uroczystości byłaby moja mama, ale przecież są dzieci, które darzą wszystkich dziadków jednakową sympatią
Naprawdę macie aż tak mało miejsca??
Arwena.
Wed, 19 Jan 2005 - 16:38
Jak na mój gust miejsca wystarczy, ale Panie co roku zaznaczają, że może być TYLKO jedna osoba.
A teraz w zasadzie wisi mi to , bo drugiej Babci nawet o tym nie wspominam. A jedyny Dziadek i tak by się z pracy nie urwał.
i.
Wed, 19 Jan 2005 - 17:51
U nas będzie dopiero we wtorek. Ale Jurek jest chory i chyba nie wyzdrowieje do tego czasu
Przyjść może dowolna licznba osób.
Esther@
Wed, 19 Jan 2005 - 22:36
U nas impreza była o 10tej, ale dużo dzieci jest w przedszkolu tylko do 13tej, a o 12tej na obiad się musieli wyrobić Zaproszeni są Dziadkowie i Babcie w dowolnej ilości , wcześniej pani prosiła, żeby zapisać, "ile" ich będzie
Jasne, że zawsze może być tak, że do jakiegoś dziecka nikt nie może przyjść, ale jakoś to chyba można zrobić. Wiem od koleżanki (której córka nie mogła liczyć na żadnego dziadka czy babcię), że pani z nią rozmawiała i pytała, czy Jagódka ma uczestniczyć w uroczystości i czy ona chciałaby przyjść, czy ma iść z druga grupą na jakieś zajęcia.
Villi
Wed, 19 Jan 2005 - 22:49
U nas jest jutro (czwartek) o 10.30. Pomysł uważm wyjątkowo kretyński, bo do Misia przyjdzie tylko jedna babcia - dziadek w pracy a drudzy dziadkowie 300 km dalej...
U nas za to przydałoby się ogrniczenie, może nie do jednej, ale do max 2 osób - bo po prostu nie ma miejsca...
poza tym widze że Michu ma kompletny olew przedstawieniowy, więc nei wiem, czy babcia obejrz występ wnusia czy jego piękny pokaz ziewania
Kingus
Wed, 19 Jan 2005 - 22:49
U nas w poniedziałek... Konradowi przykro, bo nikogo nie będzie-dziadki mają daleko. Na dodatek moje dziecko występ solowy ma-pierwszy raz własna rola w przedstawieniu. Dziwne to trochę, bo Panie wiedzą, że dziadki od nas nie przyjadą. Będzie mama-w charakterze Mamy Podziwiającej Syna. I już. Gdyby nie ta rola to pewnie zostałby w domu, mam nadzieję, że fakt występu solowego będzie dla niego w tym momencie na tyle ważny, że brak dziadka i babci nie doprowadzi do łez.
Pozdrawiam
Kingus
Alynka
Fri, 21 Jan 2005 - 11:28
a u nas już po obchodach i korzystając z okazji chciałabym napisać jak było u nas otóż obchody były na 10 więc Babcia urlop brać musiała, nie było ograniczeń co do ilości dziadków i babć, tyle tylko, że okazalo się, że imprezka trwała 40 minut a potem dzieci w większości zostały zabranie przez dziadków i babcie do domku i tu powstał nasz problem bo dziecię płakać zaczęło na równi z resztą więc Babcia nie zastanawiając się chyba za wiele zabrała dziecię z przedszkola, pognała dziecię do miasta bo miała masę rzeczy do załatwienia i efekt tego był taki, że Ada zła i zmęczona i głodna bo na obiad była bułka w sklepie, my źli bo dziecię zabrane z przedszkola bez naszej zgody i wiedzy (nikt nas o takich tradycjach w przedszkolu nie poinformował a Babcia nie zadzwoniła żeby zapytać co o tym sądzimy) a Babcia obrażona bo musiała ciągnąc dziecię a było jej i tak cięzko bo miała zakupy i plecak dziecięcia i musiała jeździć taksówkami i jeszcze do tego my ośmielamy się powiedzieć, ze źle zrobiła efekt imprezy w przedszkolu taki, żę Babcia obrażona łącznie z deklaracjami w stylu: w przyszłym roku nigdzie nie idę a my zdziwieni przede wszystkim taką tradycją. No i co tu zrobić Babcie przepraszać?? Na dyrektorę w przedszkolu krzyczeć, że dziecie wypuściła?? czy też krzyczeć, że nas trzeba przed czymś takim ostrzegać?? ehhh z Dniem Babci i Dziadka
to się pożaliłam:)
dzięki jesli ktos zrozumiał i dotrwał do końca:)
pozdrawiam
A.
Ciocia Magda
Fri, 21 Jan 2005 - 13:16
U nas też po imprezie dzieci szły do domu (z tej okazji obiad był o 11:30 ) ale dla mnie to akurat było zrozumiałe - jak to wielka impreza, występy i poczęstunek, przychodzą bardzo specjalni goście, a potem jak gdyby nigdy nic wracamy do zabaw przedszkolnych, babcia, czy mama ot tak idzie sobie? Ciężko by to było dzieciom zaakceptować, dlatego rozumiem Waszą babcię. Szkoda tylko, że impreza zaczynała się o 10 - to już naprawdę wymówka, żeby sobie dzień pracy skrócić. U nas początek był o 12:30 - ale każda grupa miała na inną godzinę bo przygrywała pani rytmiczka a jest w przedszkolu tylko jedna. Ja tam zapytałam przedszkolankę, co się dzieje po imprezie - i powiedziała, że dzieci mogą zostać do końca dnia. Ale jak się okazało, został tylko jeden chłopiec - ten do którego nikt nie przyszedł.
siłaczka
Fri, 21 Jan 2005 - 13:35
CYTAT(Arwen)
Jak na mój gust miejsca wystarczy, ale Panie co roku zaznaczają, że może być TYLKO jedna osoba.
A teraz w zasadzie wisi mi to , bo drugiej Babci nawet o tym nie wspominam. A jedyny Dziadek i tak by się z pracy nie urwał.
A to trzeba jakiś kryteria wyboru opracować: losowanie? Jakaś bzdura.
U nas impreza za tydzień w piątek bo pani od rytmiki musiała terminy pozgrywać i dziś się nie wyrobiła. O 16. Impreza choinkowa z mikołajem też była po południu, żeby od razu dziecko odebrać i żeby rodzice mieli jakąś możliwość przybyć po pracy. Jak na razie wypadamy pozytywnie ale to tylko teoria, praktyka za tydzień.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.