Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > samo Ĺźycie > adopcja i rodziny zastÄpcze
Ciekawa jestem, czy są wśród nas osoby, które obecnie czekają na adopcję dziecka? WPISUJCIE SIĘ !
nie na tym forum, Coco. Tutaj ten temat mało kogo interesuje (
Powiedziałabym tak. Może nie nie interesuje, ale te osoby jeszcze na nasze podforum nie trafiły:)
Hej Coco, ja czekam na adopcję dziecka. Na forum jestem nowa. Na dziecko czekam w dwóch OAO, bo w moim pierwszym ośrodku czas oczekiwania wynosi 3-4 lata! Czekam na dziecko (płeć obojetna), które będzie zdrowe i miało do trzech lat. Ale podobno na takie dzieci czeka większość.
Moje dokumenty w OAO leżą od kwietnia 2004. W styczniu 2005 dostałam kwalifikację i choć dzwonię i się przypominam, panie mówią, żebym jednak nie dzwoniła, bo dzieci nie ma. Ale ja nie dam sie tak łatwo. Dokumenty zawiozłam do drugiego OAO, gdzie dostałam kwalifikację na podstawie dokumentów z pierwszego. A teraz czekam i czekam, aż poszukiwacze dzieci znajdą moje dziecko. Tylko nie myślałam, że tak trudno będzie czekać na telefon.
Olinka życzę aby jak najszybciej zadzwonił ten upragniony telefon.
Zyczę również dużo cierpliwości ale w końcu panie mają odnaleść Twoje dziecko dlatego musi to trochę potrwać ja już odnalazłam swoją dziecinę
Witaj MaMa. Dziękuję za miłe powitanie na tym forum. Minęło trochę czasu od ostatniego mojego wpisu, ale niestety nic się nie zmieniło . Nie zadzwonił telefon z OAO , nadal nie znam mojego dziecka . Ono musiało się bardzo zgubić, skoro tak długo trwa jego znalezienie.
Zastanawia mnie, jak to się stało, że tylko ja się tu wpisałam. Czy nikt inny nie czeka na adopcję
Hej, ja czekam właśnie na dzieciątko w Łódzkim Archidiecezjalnym Ośrodku Adopcyjnym i spodziewam się być mamusią już niedługo - ma to być około lata ( czekam od lipca 2004 r. ). Jestem bardzo szczęsliwa, ale zarazem przerażona Już niedługo bedziemy razem. Pozdrawiam Olinkę, na pewno niedługo spotkasz swoje szczęście i będzie wspaniale
Edźka witaj! Lato już niedługo. Czy wyprawka skompletowana? (Z twojego postu wynika że czekacie na maleństwo) i przede wszystkim wyśpij się na zapas
Pozdrawiam! Olinka a co u Ciebie może to już....
Witaj Edźka.
U mnie nadal nic. Mija 13 miesiąc czekania i nic. Kiedy ja dzwonię, żeby się dowiedzieć, to panie mówią, aby sie nie niecierpliwić. A najgorsze jest to, że nawet nie podają żadnego przybliżonego terminu. Jest mi smutno. Mam straszny dół, bo ja chyba już nie umiem czekać.
Olinka nie będę pisać abyś była cierpliwa bo wiem jak to jest Za Tobę 13 miesięcy, jakby nie bylo to jest finisz! A telefon i tak zadzwoni w najmiej oczekiwanym momencie.
Pozdrawiam wiosennie!
Witajcie,
jestem nowa na tym forum. Przyłączam się do oczekujących na adopcję. Od tygodnia mamy z mężem kwalifikację, więc jeszcze długa droga przed nami. Widzę, że już dawno nikt się nie wpisywał . Może coś się u Was zmieniło? Napiszcie czy doczekałyście się już dzieciaczków. Pozdrawiam
Witaj na forum Nitti
Trzymam kciuki za Wszystkich czekających.
WITAM
Jastem nowa. Dziewczyny jak to czytam, to mnie przerażacie. Chcemy z mężem zaadoptować dzieciątko, ale nie wiemy od czego zacząć. Doradźcie nam jak to się robi? Gdzie jechać? Jakie dokumenty ze sobą wziąć? Myśleliśmy, że tak dużo dzieci czeka na rodziców, a tu rodzice czekają, czekają, czekają, ... Myślałam, że to przebiega dużo szybciej Czekam na dobre rady. Pozdrawiam
Witajcie wszystkie, dawno tu nie zaglądałam, awaria komputera rozrosła sięnam w czasie na dobre pół roku:(.
Trzymam kciuki za wszystkich oczekujących!!!! Coco
Droga Olinko
co tam u ciebie z czekaniem? My dostaliśmy naszą Juleczkę w tym roku w czerwcu a czekalliśmy rok. Ale warto było
lilka, cieszę się, że macie już córcię w domu
nie wiem, dlaczego olinka się nie odzywa. Izaaa, a co u Ciebie. Zaczęliście juz
tak Julia jest z nami i jesteśmy bardzo szczęśliwi.
A może Olinke też już spotkało to szczęście i po prostu nie ma czasu
lilka,
oby bylo tak jak piszesz
TRZYMAMY KCIUKI, OBY TAK BYŁO, OBY!
to tak dlugo sie czeka na adopcje? przeciez tyle jest czekajacych dzieci! my z mezem tez zaczynamy mowic o adopcji. slucham tych strasznych rzeczy w tv o kataowanych niemowletach i tak bym chciala je przygarnac, przytulic. boze, czy je ktos odwiedza w szpitalach. mamy swojego maluszka, i myslimy o nastepnym, ale coraz czesciej rozmawiamy o adopcji. z Waszych postow wynika, ze niezwykle trudno dac odrzuconemu dziecku odrobine szczescia.
lena, szczerze, ja się strasznie boję tego, że nie będę potrafiła kochac adoptowanego dziecka w sytuacjach ekstremalnych.
Rodzona córka czasem doprowadza mnie do [użytkownik x], a jak się będę czuła jak będzie to obce dziecko??? Teraz, w tej chwili, wydaje mi się, że mam srece pełne miłości, i że wystarczy jej dla adoptusia. Ale jaka okaże się rzeczywistość??? Przy czym wiem, zdaję sobie sprawę, że często wiele zachowań tych dzieci wynika z ich niewiedzy, z braku poradzenia sobie z uczuciami, emocjami. Lena, a jak duże masz dziecko?
przepraszam ze was tu podczytalam
czesto myslimy o malych dzieciach, duzych tez, ktore czekaja na rodzine gdzies w osrodkach i Boze co to panstwo wyprawia>???? jak widze jest tu duzo rodzin czekajacych na dziecko a oni kaze czekac i dzieciom i rodzinom , ktorym skolei mowi jakas baba ZE DZIECI NIE MA? koszmar!!!!!!!!
Justin ja nie raz myslalam z mezem wlasnie ze bysmy kiedys chcieli dziecko chyba adoptowac
ale dopiero dorastam do tego i...nie wiadomo bo to chyba oboje musimy miec stala prace??? CYTAT(justin) szczerze, ja się strasznie boję tego, że nie będę potrafiła kochac adoptowanego dziecka w sytuacjach ekstremalnych.
Rodzona córka czasem doprowadza mnie do [użytkownik x], a jak się będę czuła jak będzie to obce dziecko??? Tak samo można debatować w drugą stronę. Kiedyś zastanawiałam się co byłoby gdybym teraz urodziła biologiczne dziecko?(mam synka adoptowanego) Czy kochała bym równie mocno? Czy w ogóle można kochać mocniej? Ktoś gdzieś powiedział ...na szczęście miłość nie jest limitowana ... Pozdrawiam i życzę dużo miłości dla wszystkich naszych dzieci.
ja mialam takie watpliwosci (tzn. czy bede w stanie kochac adoptowane dziecko) przed urodzeniem swojego (kiedys lekarz powiedzial, ze moge nie miec swoich dzieci, wiec myslalam o adopcji). teraz wiem, ze dziecko kocha sie takie jakie jest i ze w ogole jest. jestem pewna tego, ze bede potrafila dac wystarczajaco duzo ciepla i milosci nie swojemu dzieciatku.
do justin:moj synek konczy jutro 7 miesiecy
teraz zorientowalam sie, ze dzis juz jest 17 listopad-a wiec moj synek wlasnie dzis konczy 7 miesiecy, nie jutro.
Julia jest z nami od czerwca a mi sie wydaje ze jest od zawsze, że zawsze należała do nas i że zawsze ją kochałam (nawet wtedy gdy jeszcze nie wiedziałam o jej istnieniu)
to ja jul.ia teraz pisze - właśnie siedzi mi na kolanach i rwie sie do klawiatury. Pozdrawiamy wszystkich.
Mówicie, że jest wiele dzieci w DD i DMD. A tyle rodzin czeka na adopcję. Wszystko się zgadza. Natomiast problem tych maluchów polega na tym, że mają one nieuregulowaną sytuację prawną, tzn. że ich biologiczni rodzice np. nie zrzekli się do nich praw rodzcielskich. I te maluchy koczują w DMD czekając na rodziny zastępcze, pobyt w DD lub w Rodzinnym Domu Dziecka............................
[list]no własnie Coco, poruszyłaś bardzo istotną sprawę.
Zgadza się, że jest wiele dzieci z nieurególowaną sytuacją prawną. Być może sa potzrebne zmiany w sytemie, w prawie, w działaniu sądów, ale nie o tym chciałam napisać. chciałam napisać, że chylę czoła przed rodzinami zastępczymi, Rodzinnymi domami Dziecka, gdzie dzieci przebywaja jakiś czas. Jak wielkie serce musza mieć osoby, które decydują się założyc rodzinę zastępczą, wiedząc, że dziecko, które jest u nich może w każdej chwili trafić do rodziców adopcyjnych.[list] Cieszę się, że sa ludzie, którzy w taki sposób moga pomóc chociaz części dzieciaczków, dac im miłość, ciepło, bezpieczeństwo.
Witam,ja też czekam na drugie już dzieciątko.Czekamy właściwie od stycznia 2003 ale ponieważ z innego OAO dostalismy synka zawiesilismy oczekiwanie .No i w końcu czekamy od 10.2005 w OAO katolickim w Poznaniu.Mysle,że niedługo będziemy się cieszyć córeczką!!!!
Przyznam ,że to czekanie troche mnie męczy-nam też nie chciano chociaż w przybliżeniu powiedzieć,czy to za 1,2,3 miesiące.Tak około oczywiście. W dniu Mikołaja wszystkim oczekującym życze duuuużo cierpliwości i wytrwałości w oczekiwaniu na upragniony telefon.
Mam dwie córki, a w przyszłym roku idziemy z mężem na kurs dla rodziców zastępczych. Właśnie dlatego, że bezdzietni ludzie chcą adoptować, na dzieci, które wobec prawa nie maja wcale rodziców, czekają długo, a pomiędzy tym trwają w zawieszeniu gromady dzieci, które na swoich rodziców liczyć nie mogą, ale nie mogą też iść do adopcji. Dlatego prawdopodobnie będziemy rodzicami zastępczymi, jak tylko uda nam się zmienić mieszkanie na większe (co jeszcze trochę czasu zajmie).
Na razie uczę sie podczytując forum Nasz bocian.
Silije,
czuję dokładnie to samo co Ty i chciałabym zrobić to samo. Mąż mój potrzebuje jeszcze czasu, pewnie pare lat minie zanim tak ostatecznie dojrzejemy. ps tez często siedzę na bocianie Dzieki Bocianowi mam Talkę
Witam!
Nie wiem dlaczego dopiero trafiłam na to forum, przecież od 8 m-cy chodzimy do Ośrodka na różne rozmowy i 9 stycznia idziemy na testy psychologiczne-bardzo się nimi denerwujemy- czy ktoś może mi powiedziec jak one wyglądają???. Ale skoro już tyle przeszliśmy,to chyba się da,więc myślę, że od połowy stycznia będziemy już zakwalifikowani i będziemy czekać, czekać...na 1 lub 2 dzieci do 4-lat, zobaczymy co tam dla nas Szef przeznaczył... mma jakieś przekonanie wewnętrzne, że do Swiąt Wielkanocnych coś się wydarzy,ale jak tak czytam ile się czeka..... ja już nie mogę się doczekac a co dopiero bdzie potem... Ciekawe jak to jest jak się zobaczy pierwszy raz to wyczekiwane Dziecko??? Pozdrawiam Ania
aniu, trzymam kciuki, żeby po kwalifikacji ten telefon zadzwonił jak najszybciej i żebyście wiedzieli , że to Wasze Dziecko .
testy nie są takie straszne wystarczy że szczerze się odpowiada na zawarte w nich pytania. Napewno świetnie sobie poradzicie. A potem pozostaje już tylko to straszne czekanie. My czekaliśmy rok ale w końcu doczekaliśmy się, a jak zobaczyliśmy Julie pierwszy raz na oczy od razu wiedzieliśmy że ona jest tylko nasza. Sprawy sądowe trwały 2 miesiące i to były najdłuższe 2 miesiące w naszym życiu, bo twoje dziecko jest daleko od ciebie a ty strasznie za nim tęsknisz. Teraz już pół roku jesteśmy razem i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Pozdrawiamy i życzymy powodzenia.
dzięki Justin i Lilko! U nas jest wielka niewiadoma,nastawialismy się na 1 dziecko i to raczej nie maleństwo-bo z takimi najtrudniej,a na wywiadzie środowiskowym wyszła fajna sytuacja,że pytano nas czy dalibyśmy radę z bliźniakami,a mi się aż oczy zabłyszczały podobno!Zawsze marzyłam o bliźniakach...Podobno teraz się sporo rodzi... Tydzień po tej wizycie nie mogłam spać i dyskutowaliśmy czy byśmy sobie poradzili..Ale stwierdziliśmy, że jeśli Niebiosa przygotują nam małe bliźniki to będzie szałowo!!! Tak więc jest wielka niewiadoma.. Lilko,powiedz czy Wy jakoś szybciej urządzaliście pokój,wiedzieliście czy to będzie chłopiec czy dziewczynka?? Niech Julka będzie Waszym Słonkiem na co dzień. Pozdrawiam
Natalka i Aniołek również niech sprawiają duzo radości, czyż Dzieci nie są prawdziwym spełnieniem??
mam nadzieję, że jak zobaczymy to nasze dziecko to od razu poczuję tą szaloną miłość..
nie wiedzieliśmy czy będzie chłopiec czy dziewczynka. A jeśli chodzi o urządzanie pokoju to nie mogliśmy się powstrzymać żeby robić to wcześniej, tak że mieliśmy sporo rzeczy jeszcze zanim dowiedzieliśmy się o Julii. Nie kupowaliśmy ubranek no bo nie wiedzieliśmy w jakim wieku i jakie duże będzie nasze dzieciątko ale kupowaliśmy wszystkie inne rzeczy typu: zabawki, butelki (czekaliśmy na malutkie dziecko ), wszelki sprzęt i akcesoria potrzebne maluszkowi - czerpaliśmy z tego ogromną radość. A teraz kiedy Jula jest z nami, ma już wiele zabawek ja i tak nie moge się powstrzymać idąc do sklepu żeby nie kupić jej jakiegoś drobiazgu tak że w niedługim czasie zaczniemy obrastać w górę sprzetów. No ale cóż... Pozdrawiam cieplutko.
Od trzech lat jestem mamą adopcyjną Kacperka i czekam na drugą posiechę od poździernika 2005. Tak samo jak przy pierwszej adopcji tak przy drugiej nie moge się doczekać. Szkoda, ze tak pomału to idzie. pozdrawiam wszystkich
Witaj, cierpliwość jest cnotą........... A nagroda za nia - przegoromna. Życzę krótkiego i skutecznego czekania!
A w chwili obecnej - Wesołych Świat dla wszystkich czytających tego posta:)
Witajcie!Dla Wszystkich zdrowych i spokojnych Świąt!
My od początku lutego mamy kwalifikację i teraz czekamy, kto czekał to wie co to znaczy...ale i na nas przyjdzie czas. Pozdrawiam
gratulacje Tobik i tobie wszystkiejo dobrego, wesołego alleluja, może po świętach będzie ten telefon
pozdrawiam
dużo cierpliwości życzę na ten wytęskniony telefon, no i oczywiście szczęśliwych Świąt Wielkanocnych.
No i mamy już po świętach, wszyscy obecni.
pozdrawiam
Meldować się, kochani, czy żyjecie i co u Was?
Tak mało tu ludzi zagląda a szkoda
Agnieszko, rzuć okiem na ilość wyśiwtleń tego tematu;) Ludzi zagląda tu wielu, ale niewiele osób ma potrzebę, chęć i odwagę tu pisać..........
Coco masz rację dużo wyświetleń a szkoda zawsze doświadczenia innych można przeanalizować i zawsze znajdzie się coś dla potrzebujących
pozdrawiam osoby przeglądające te forum
Witajcie!
Mamy już po Świętach, wiosna budzi się do życia, robi się pięknie zielono i przychodzi nowa nadzieja, że szybko zleci czas do pojawienia się u nas w domu Dzieciątka! Chcemy się przejść do naszego OA, zobaczyć jak się mają sprawy, powiemy, że szukaliśmy w ogrodzie zająca-ale nic nie przyniósł , więc teraz wypatrujemy bocianów... Pozdrawiam Wszystkich oczekujących i już wychowujących!
miesiąc temu pisałam, halo, cisza
Czy ktoś czeka na drugie maleństwo jak dajecie sobie radę bo ja jestem rozkojarzona tym czekaniem na dzidziusia i zniezierpliwiona. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|