Bastek będzie miał usuwane migdałki - tzn. podcinane boczne i usuwany trzeci. zabieg ma mieć 11 lutego czyli jeszcze prawie 3 tyg.
Oczywiście niedziela na dyżurze laryngologiczny, bo ledwo co oddychał, temperatura - migdały straszne ale to nie angina.Antybiotyk odstał do następnego poniedziałku.
No i właśnie- co potem? Jak pójdzie do przedszkola to znów złapie coś i z zabiegu nici.
Ale ma bal przebierańców 4 lutego w przedszkolu.Miałam plan,żeby pójść na sam bal z nim ale jak coś tam złapie????Tutaj będzie siedział w domu izolowany od zarazków a tutaj go wezmę do setki dzieciaków???
Odpada.
Czyli dziecię siedzi te trzy tyg. w domu..A potem jeszcze po zabiegu...Zakładam że bedzie OK więc tydzień też siedzi.Tyle wystarczy????
Tak prawdę mówiąć to jak na razie to ogarnia mnie przerażęnie jak to moje dziecię wytrzyma tyle w domu!
Ale z drugiej strony żeby nie było potem powikłań to musi być zupełnie zdrowy...
Ile wy trzymałyście dzieciaki przed jakimiś zabiegami w domu? I po?