Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
....kobita mnie załamała nie mam zielonego pojęcia jak samemu próbować zdiagnozować czy jak na prawie 3,5 latka mówi mało czy baaaardzo mało.
Zaczęło się od tego,że jasiek nie chciał się do niej słowem odezwać,mówiąc szczerze -jeszcze nigdy nie widziałam żeby kogoś olewał w tak ostentacyjny sposób.W związku z czym logopeda (pani) zrobiła ze mną krótki wywiad -poród,raczkowanie,chodzenie,gaworzenie,pierwsze próby mówienia.Ze względu na brak kontaktu z młodym od razu postawiła diagnozę -dziecko z mową na poziomie roczniaka
Kurcze no fakt,że przy niej nie gadał,ale ona nawet nie zapytała co umie.Za to sama zwracała się do niego tak złożonymi zdaniami,że od razu wiedziałam że jej nie odpowie JA go znam,wiem co umie i w jaki sposób zapytać żeby odpowiedział -jej to nie interesowało.Ba-nie zbadała nawet buzi Jaśka czy wszystko jest ok,nie sprawdziła czy umie sylamizować i składać sylaby w wyrazy,czy zna poszczególne głoski -z jej miny wyczytałam,że na pytanie "a powiedz mi Jasiu czy ty tutaj na tablicy widzisz takie zwierzątko które masz w domu?",Jasiek powinien odpowiedzieć "tak proszę pani,widzę -mam w domu kota i tutaj jest kot"
No i po 15 minutach "pracy" z dzieckiem zaprosiła nas za.... miesiąc instruując jak mam z nim pracować w domu -nic nowego się nie dowiedziałam,bo wszystko to robiłam i z Olą i z Jaśkiem teraz
Znaczy co? JA mam z nim pracować,a ona raz na miesiac powie mi co robię źle i tylko na takie "kontrole" będziemy przychodzili? To może ja na studia pójdę?-będzie mi łatwiej
Tak czy siak jestem przybita -skierowanie poooszło i drugiego mi nie wystawią więc jedynie mogłabym iść z nim prywatnie do innego żeby chociaż porównać podejscie i pracę z dzieckiem
obawiam się,że jeśli Jasiek już na pierwszej wizucie tak olewczo ja potraktował to nie prędzej jak na szóstej sam się do niej odezwie -mam czekać pół roku żeby się przekonać?
jestem wściekła
Tobatka
Fri, 28 Jan 2005 - 18:19
Mika - a nie możesz wytłumaczyć swoje pani doktor - pediatrze - co i jak, opowiedzieć jej, jak wyglądała wizyta i poprosić o nowe skierowanie i iśc do innego lekarza? Nie wiem, czy tak mozna (chodzi o te skierowanie), ale... Ja bym próbowała...
Mika
Fri, 28 Jan 2005 - 18:27
Tobatka-takie skierowania przysługują chyba raz na rok
Ika
Fri, 28 Jan 2005 - 18:31
To napisz do NFZ. Choćby skargę że straciłaś skierowanie.
Tylko najpierw warto się zorientować, jak powinna wyglądać taka wizyta. Tu na forum są logopedki, niech ocenią "koleżankę po fachu"...
Mika
Fri, 28 Jan 2005 - 18:41
najgorsze jest to,że ja sama WYBRAŁAM tą poradnię ze strony dla logopedów -takie mieli zachęcające info,słyszałam pozytywne opinie ale... podejżewam,że może nie tyle źle kobita zabrała się do pracy z Jaśkiem co po prostu NIE UMIAŁA pracować z tak małym dzieckiem -po tym jak jej powiedziałam,że mam pojęcie o psychologii i pedagogice wpadła w lekkie zdenerwowanie Nie dowiedziałam sie od niej niczego nowego czego sama bym nie wiedziała za to momentalnie zdiagnozowała Olkę -stąd moje przypuszczenia,że lepiej radzi sobie z dziećmi starszymi
wcześniej pytałam się dziewczyny która jest logopedą jak powinna wyglądać pierwsza wizyta
CYTAT
gdybyś przyszła do mnie wyglądałoby tak: - nawiązałabym kontakt z Twoim synkiem (a z każdym, nawet najbardziej zaciętym i nieśmiałm da się to zrobić sposobem:) )
- obejrzałabym sobie zgryz, migdałki, układ podniebienia itp wewnątrz buzi, ale tylko i wyłącznie patrząc - nie dotykając, (Nie pozwól by małemu włożono cokolwiek do buzi, jakikolwiek przyżąd) - czasami logopedzi mają przerost ambicji i uprawiają medycynę bez sterylizacji narzędzi. Każde dziecko po udanym nawiązaniu kontaktu pokaże jakie zęby ma grożny lew , czy jak mocno ziewa hipopotam
- zrobiłabym orientacyjne badanie słuchu - czyli ustawiła malucha w odległości 5 metrów i szeptem (o ile nie ma 6 lat) prosłabym o podnoszenie z podłogi określonej, wczesniej położonej zabawki, (powyżej 6 lat dziecko powtarza wyrazy mówione szeptem przez badającego),
- zrobiłabym próbę dźwięków po śladzie słuchowym, czyli wprowadzając dziecko w bajkowy świat poprosiłabym o powtórzenie kolejno samogłosek - czyli ja mówię "a" - dziecko mówi "a", itp., potem kolejnych głosek w otoczeniu "a" np. "ata", "ada","aka", "aga", itp
- jeżeli dziecko mówi - poprosiłabym na tym etapie o nazywanie obrazków - sama zapisywalabym fonteczynie w jaki sposób dziecko wypowiada konkretny wyraz, czyli jakie głoski są w dobrym miejscu, jaki zamienione innymi, a które pomija,Nazywa sie to badaniem mowy czynnej.
- jeżeli dziecko nie mówi, albo nie zechce mówić - proszę go o pokazanie gdzie jest kot, pies itp - dziecko wskazuje obrazki o które poproszę - w ten sposób sprawdzam mowę bierną - czyli rozumienie mowy.
- sprawdziłabym podczas zabawy przed lustrem sprawność języka - czyli wysuwanie języka, kierowanie do noska, ucha, brzuszka, itp. ; warg - naśladowanie motorka itp.,, siłę oddechu - poprzez dmuchanie na pióka, waciki itp.,
- jezeli dziecko mówi - poprosiłabym o nazwanie 5 warzyw, owoców, ubrań,; o wytłumaczenie co znaczą słowa (i tu też 8 słów - typu gitara, samolot, szalik), o dokończenie histoyjki, o odpowiedź na pytanie typu Lalka zakłada czapkę krasnala - czyja to jest czapka?
Na koniec badań posadziłabym dziecko w kąciku plastycznym, dałabym dużą kartkę z bloku, koszyk z kredkami i poprosiła o narysowanie mamy - z zaznaczeniem , ze strasznie lubię jak dzieci rysują i że powieszę jego obrazek na wystawie - cały gabinet mam obwieszony pracami dzieci.
W czasie, gdy dziecko pracuje plastycznie porozmawiałabym z mamą - dokładny przebieg ciąży, porodu, stan zdrowia dziecka po urodzeniu, waga, ilośc punktów Apgar, czy karmiła piersią, jak długo, czy w ciąży był stres, urazy mechaniczne, alkohol, Rozwój dziecka - od kiedy mówi pierwsze słowa, zdania, - od kiedy wydaje dźwięki (Jeśli dziecko nie mówi), czy chorowało i na co (w tym też o choroby zakaźne), kiedy zaczęło siadać , chodzić, od kiedy nie nosi pieluchy, czy ma apetyt, czy śpi spokojnie, czy sie nie moczy w nocy, itp.
Potem powiedziałabym mamie na czym polega wada wymowy, co trzeba usprawniać, jak to zrobić, jak będzie wyglądała terapia,(razczej nie nazywam wady - tzn. nie mówię że jest to parasygmatyzm czy dyslalia wieloraka, bo uważam,żze nazwy te brzmią strasznie - tłumaczę mamie o co chodzi w tej wadzie).
Na zakończenie kieruję mamę do specjalistów: - jesli zachodzi podejrzenie problemów ze słuchem lub układem gardła, migdałków - do laryngologa, - jeśli dziecko zbyt blisko trzyma oczka od oglądanego przedmiotu, lub podczas rysowania - do okulisty, - jeśli dziecko ma nieprawidłowa budowę ciała, źle chodzi, źle siedzi, nie potrafi iść na piętach i palcach - do ortopedy, - jeśli podejrzewam wadę zgryzu - do ortodonty.
Umawiam się z mamą na terminy spotkań - im częstsze tym sensowniejsza jest terapia. CHwalę dziecko - weszając jego obrazek na wystawie. Daje mu nagrodę w postaci kolorowanki, czy karteczki do segregatora, którą ono samo sobie wybiera z moich (wszystkie dzieci uwielbiają karteczki ) oczywiście mam o tematyce chłopięcej i dziewczęcej:)))
no to z tego zrobiła z Jaśkiem sprawdzian mowy biernej i dała mu na odchodnego cukierka (już nie chciałam się z nim kłócić,bo czekolady nie może,ale niech ma na osłodzenie )
Ika
Fri, 28 Jan 2005 - 18:49
A zanim dała cukierka to skonsultowała to z Tobą...? Dziś tylu rodziców nie daje dzieciom słodyczy, że jakby na takich trafiło, to by babka podpadła
Mika
Fri, 28 Jan 2005 - 18:56
Ika -ona nie spytała,a ja nie daję Jasiek nie może jeść czekolady więc jeśli już to li tylko i jedynie mamba lub podobne,bo twardych nie umie jesć bo od razu gryzie
Ale tak mi go sie żal zrobiło,bo suma sumerum to zanudzał się tam prawie godzinę-i tak cud,że nie powiedział od razu "idziemy" i nie trzasnął drzwiami
Ika
Fri, 28 Jan 2005 - 19:01
Nooo... to ja na Twoim miejscu bym pewnie wysyczała: "teraz proszę mu to jakoś odebrać, bo ja nie pozwalam jeść słodyczy"
To znaczy gdybym nie pozwalała Bo moje je do oporu, chociaż właściwie wyłącznie czekoladę.
Mika
Fri, 28 Jan 2005 - 19:06
ja też bym dawała gdyby mie fakt,że po czekoladzie musi brać Lactulozę zeby go nie zapchało
on czekoladę lubi,uwielbia wręcz-ale ja nie lubię jak później ryczy po kątach,bo nie może się załatwić
za to mega pakę tik_tak`ów zjadłby na raz -ale też stoję jak kapo i wydzielam
Tobatka
Fri, 28 Jan 2005 - 19:06
CYTAT(Mika)
Tobatka-takie skierowania przysługują chyba raz na rok :roll:
Więc - jak Ika - napisałabym skargę do NFZ. Bo już wiesz, jak powinna wizyta wygladać..
Pysio
Fri, 28 Jan 2005 - 19:31
Mika,
postaraj się wywalczyć nowe skierowanie. Jeżeli tylko uda Ci się to zrobić, to z ręką na sercu polecam Ci Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu na ul.Pstrowskiego. Czeka się tam na wizytę długo, ja czekałam pół roku, ale naprawdę warto. Kieruje się tam dzieci z wadami słuchu i mowy. Mają świetnych specjalistów, nie dość, że mądrych to jeszcze z podejściem do dzieci. Ja tam byłam pierwszy raz dwa tygodnie temu (mały cierpiał na częste zapalenie ucha środkowego) i naprawdę byłam mile zaskoczona. Odrazu porobili mu badania i lekarz omówiła całą sprawę wyczerpująco.
A co dotyczy Ciebie, to moja koleżanka była tam z córcią 4 letnią, chodzącą do przedszkola, która też bardzo słabo mówiła. Mała została przebadana i poprowadzona, także teraz gada tak jak rówieśnicy (mineło 6 m-cy).
Jakbyś była zainteresowana służę namiarami.
Ciocia Magda
Fri, 28 Jan 2005 - 20:27
Mika, wypisz wymaluj pani psycholog z poradni wcześniaków na Sczanieckiej (w Poznaniu of course) - nie miała przypadkiem na imię Róża ?
CrazyMary
Fri, 28 Jan 2005 - 20:46
Wiecie co, napisałam juz dwa posty i oba wykasowałam. Nie wiem co napisać, Mika nie wiem, czego oczekujesz. Nie chcę być źle zrozumiana. Wszystko wygląda inaczej ze strony rodzica,a inaczej z tej drugiej. Napiszę więc tylko, ze nie wydaje mi się, aby pani zasłuzyła na skargę. Przynajmnaiej nie na podstawie tego, co przeczytałam (o ile dobrze wszsytko zrozumiałam ) Ale przykre jest to, że nie mozesz iść do kogoś innego.
Mika
Fri, 28 Jan 2005 - 22:04
CYTAT(CrazyMary)
Wiecie co, napisałam juz dwa posty i oba wykasowałam. Nie wiem co napisać, Mika nie wiem, czego oczekujesz. Nie chcę być źle zrozumiana. Wszystko wygląda inaczej ze strony rodzica,a inaczej z tej drugiej. Napiszę więc tylko, ze nie wydaje mi się, aby pani zasłuzyła na skargę. Przynajmnaiej nie na podstawie tego, co przeczytałam (o ile dobrze wszsytko zrozumiałam ) Ale przykre jest to, że nie mozesz iść do kogoś innego.
nie napisałam tego posta chcąc ja skarżyć,po pierwsze oczekiwałam większego zaangażowania w zdobycie Jaśkowego zaufania (to nie trudne jak się chce ) dwa -z tego co powinien zrobić logopeda nie zrobiła prawie nic a wystawiła diagnozę.To tak jakby ginekolog bez USG powiedział "będzie pani mieć dziecko z wadą serca"
Przede wszystkim żal mi tego skierowania -teraz nie mogę iść gdzie indziej żeby chociaż skonsultować go z innym logopedą.I co to za terapia jeśli raz na miesiac będzie widziała dziecko -wiadomo,że nawet najlepiej starający się rodzic WIE mniej na tamat takiego leczenia.
Gdybym miała potrzebne "pomoce naukowe" i wiedziała na co należy zwracać uwagę i jak z nim pracować to nie musiałabym iść po sierowanie tylko sama bym go zdiagnozowała i się nim zajęła
A tak poszłam po pomoc a wyszłam......praktycznie z niczym...nie da się ukryć,że jestem zawiedziona podejściem tego "lekarza"
Ika
Fri, 28 Jan 2005 - 22:08
Ja użyłam określenia "skarga", choć nie miałam na myśli jakiegoś wyciągania konsekwencji wobec tej logopedy, tylko raczej umotywowanie prośby o ponowne skierowanie.
mama_do_kwadratu
Fri, 28 Jan 2005 - 22:10
Dziewczyny, czy na pewno jest tak, ze można dostać jedno skierowanie do logopedy w roku?
Przecież pediatrę chyba nic wystawienie takiego świstka nie kosztuje. Może się mylę? No bo rozumiem, skierowanie na badania może być wystawiane niechętnie, bo za to przychodnia płaci...
Ja kiedyś zgubiłam skierowanie do gastrologa i lekarka wystawiła mi nowe bez problemu...
Ika
Fri, 28 Jan 2005 - 22:15
Ale za wizyty u specjalistów NFZ płaci chyba, więc może stąd jedna wizyta rocznie?
milly
Fri, 28 Jan 2005 - 22:54
niemożliwe. Przecież ma się zgłosić za miesiąc. A może spróbuj małego wybiegu i umów się do innego logopedy w tej klinice. Po prostu nie będzie Ci odpowiadał termin... . Kontynuacja leczenia jest już prowadzona przecież bez skierowania.
Mika
Fri, 28 Jan 2005 - 23:03
CYTAT(milly)
niemożliwe. Przecież ma się zgłosić za miesiąc. A może spróbuj małego wybiegu i umów się do innego logopedy w tej klinice. Po prostu nie będzie Ci odpowiadał termin... . Kontynuacja leczenia jest już prowadzona przecież bez skierowania.
przypuszczam,że tam jestem po prostu "przydzielona" do tego lekarza -zaczęła więc będzie prowadziła terapię,a głupio zadzwonić i powiedzieć -OK zapiszcie mnie ale do innego z chęcią wymieniłabym logopedę na neurologopedę-w tej samej poradni,która z resztą w Warszawie ma 2 oddziały i też nie wiem czy mogę pójść do któregokolwiek
katiek
Sun, 30 Jan 2005 - 23:07
Pysia wrzucisz mi namiary na tego logopedę?? Bo będę wiercić dziurę w brzuchu o skierowanie...
Mi Kingę przebadała Nedka za co jej serdecznie dziękuję-trochę trzeba z małą poćwiczyć bo leniwe mam dziecko i jak jej nie pilnować to mówi "na skróty" nawet jak umie wymówić daną głoskę.
Mika za to Ciebie bym prosiła na pw o to kogo mam unikać jakby się okazało że na Pstrowskiego miałabym czekać pół roku.
Kasia
Mika
Sun, 30 Jan 2005 - 23:14
Kurcze -przydałabym mi się taka Nedka
Teraz mam już taką schizę,że boję się iść do następnego żeby Jaśkowi uszami lekarze nie zaczęli wychodzić
Jutro uderzam jeszcze do Centrum Psychologicznego -może na rozwój jego mowy ma też wpływ nerwowość a ostatnio nawet histeria
p.s
Katiek -ślę priva o tym "trefnym" logopedzie
katiek
Mon, 31 Jan 2005 - 15:16
Mika dziękuję
Czekam na info od Pysi
irminka2
Wed, 02 Feb 2005 - 09:22
Ja we rześniu zaczęłam chodzić z Wojtkiem do logopedy do poradni szkolno wychowawczej , chyba tak to się nazywa.
Ze zdziwieniem przeczytałam na forum ,ze do logopedy potrzebne jest skierowanie. Ode mnie nikt go nie chciał. Zadzwoniłam, umówiłam wizytę i to wszystko.
Pomysł co prawda nie wypalił bo pani z Wojtusiem też nie udało się nawiazać kontaktu.Głowa w dół , odpowiedzi półgębkiem, wizyta polegała w gruncie rzeczy na odpytaniu mnie co zrobiłam.
Wojtek w domu ćwiczyć nie chciał, płakał na samo słowo ,ze musimy tam pójść.
Miesiąc temu odkryłam ,ze moja młoda sąsiadka studiuje logopedię. Zajęła się Wojtusiem, jestem zachwycona tym co z nim robi. Wojtka nie muszę gonić do ćwiczeń.Sam mówi ,że muszę poćwiczyć bo jutro idę do Aldony.
Także od podejścia do dziecka bardzo dużo zależy.
Irmina
Mika
Wed, 02 Feb 2005 - 09:42
ha -widzisz Irmina -z Jaśkiem to samo -ignorancja,olewanie i brak zainteresowania,co do niego nie podobne jeśli tyle nowego ma do poznania.
w szkole córki olśniła mnie jedna z mam -jutro dzwonię do poradni,którą ....mam pod nosem albo Jaśka przyjmą na początku ferii,albo zaraz po -w każdym bądź razie w jednym miejscu mam i logopedę i psychologów,a pani logopeda na moje stwierdzenie,że chciałabym zdiagnozować temperamentne nie mówiące dziecię powiedziała "sobie poradzimy z kawalerem"
Tak więc jestem podbudowana i czekam na wizytę
aaa przy okazji mogę go zapisać do klubu przedszkolaka,który jest w tm samym budynku co poradnia -niech się dziecko uczy żyć w grupie
KM
Wed, 02 Feb 2005 - 23:56
U nas w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej na Bemowie logopeda przyjmuje bez skierowania. Podobno w wielu dzielnicach są takie poradnie i działają na tych samych zasadach. Przeszłam się z Kacprem chociaż żadnego powodu do obaw nie miałam Pani doktor okazała się przesympatyczna, przeprowadziła szczegółowy wywiad, zbadała i oceniła, że Kacper ma gadkę ponad wiek rozwiniętą. Polecam
nedka
Thu, 03 Mar 2005 - 16:23
Mika, dziwię się, ze potrzebne jest skierowanie.
Na Niekłańskiej (koło mnie) nie wymagają (no ręki nie dam sobie uciac, ale na 90% nie).
Poza tym naprawdę polecam poradnie. W szpitalach często przypada 15 min. na pacjenta. To jakiś koszmar - wystarczy na nawiązanie kontaktu z dzieckiem.
Niestety państwowe leczenie wygląda kiepsko. Jest wielu chętnych i rzadko kiedy wizyta trwa pół godz, a poza tym na następną długo trzeba czekac. Państwo oszczędza na wszystkim.
Sama pracuję w szkole i pod opieką mam prawie 80 dzieci.
Teraz siedzę z maluchami i nie mam nawet czasu, zeby napisac Katiek, jak ma cwiczyc ze swoją córeczką. Nie chcę pisac w dzień, kiedy dopisuję po trochu, najczęściej z małym przy piersi i z wrzeszczącą Natalką obok, bo potrzebuję się skupic. Co wieczór postanawiam, ze napiszę, jak dzieciaki pójdą spac, ale one ciągle zasypiają tuż przed 23.00, a to jakaś choroba, a to gośc, a to Rafał musi siedziec przy kompie i tak ten czas leci. Katiek, jeśli przypadkiem to przeczytasz, to przepraszam za to koszmarne zwlekanie. Mam nadzieję, ze chociaż cwiczysz trochę wg tego, co Ci mówiłam.
Pozdrawiam
Renata3
Thu, 03 Mar 2005 - 16:34
My podczas wizyty w Polsce zamowilismy sobie wizyte u logopedy i jestesmy z wizyty bardzo zadowoleni. Co prawda bylo to w Toruniu. Pani przyszla do domu, nawiazala bardzo dobry kontakt z dziecmi (nie ma jak w domu), porozmawiala o ich zainteresowaniach itp. Wizyta trwala godzine podczas ktorej pani wykonala rozne testy. Hubert musial mowic co widzi na obrazku - w ten sposob sprawdzila zasob slownictwa i sposob wypowiadania, poprawnosc gramatyczna itp. Zaplacilismy 30 zl. Dostalismy do domu cwiczenia.
Pozdrawiam
Mika
Thu, 03 Mar 2005 - 16:35
poszłam do poradni-bez skierowania jedyny mankament to to,że mogę tam bywać tylko raz na miesiąc taki mają "przydział"
tym razem mimo,że Jasiek również nie za bardzo chciał współpracować to pani rozmawiając ze mną pilnie go obserwowała i w ciągu 5 minut okazało się,że ma seplenienie międzyzębowe -rzeczywiście,język leży plackiem na dolnych zębach Może ito jest przyczyną,że tak niewyraźnie mówi? Na "R" w takim razie to pewnie do 6 lat będę czekała
dostaliśmy instrukcję jak masować twarz i buzię od środka,ćwiczenia z oblizywaniem i prikaz żeby zmuszać go do mówienia
no i chyba najlepszą "rehabilitacją" będzie puszczenie go od września do przedszkola
okko
Thu, 03 Mar 2005 - 17:51
Dziewczyny co do skierowań to ja mam doświadczenie i z i bez- po prostu częśc logopedów pracuje w poraniach podlegających pod NFZ a częśc w Poradniach Pedagogicznych (czy innych pedagogiczno-Psychologicznych) które podlegaja pod oświatę i tam skierowń ne trzeba-liczy się tylko miejsce zamieszkania.
My chodziliśmy do logopedy jeszcze przed ukończeniem przez kubę 2 lat i Pani ewidentnie sobie nie radziła z maluchem.teraz chodzimy co 2 tygodnie do Poradni Psychologczno-pedagogicznej- dodatkowo mamy wizyty u psychologa tam a raz na 6-8 tygodni do innej pani-neurologopedy, która specjalizuje się w dzieciaczkach z ubytkami neurologiocznymi-przyjmuje już nawet kilkumiesięczne maluchy neurologiczne.
I ona ma podejście rewelacyjne-juz przy 2 wizycie zostawiłam z nią samego Kube i nie protestował.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.