To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Rozczarowanie Krakowem...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
zilka
Pokutuje takie twierdzenie, że Warszawa jest "be" a Kraków fajny, że Warszawa bez duszy i taka nudna no a Kraków to dopiero takie cudo. I tani, i tyle się dzieje i taki kulturalny. Jest takie coś, co nie? icon_question.gif
Gdzieś mi się przewinęło ostatnio w mediach, że Kraków się zastał, że artyści konserwatywni, etc. etc. ale nie zwróciłam na to uwagi.

Teraz spędziłam w Krakowie bardzo intensywne 2 dni, z dwiema angielkami z tzw. "upper class" - klienci, byli na rozeznaniu przed lipcową wizytą całej firmy. My się do wizyty oczywiście przygotowaliśmy, milion opcji i wariantów, to i tamto.
Pomijając to, że panie były TRAGICZNE (o, it's so lovely, gorgeous, it's smashing, etc. etc. podczas gdy np. patrzyliśmy na gówno na ulicy icon_wink.gif ) to przeżyłam wielkie rozczarowanie Krakowem. W Warszawie potrafię jednym tchem wymienić fajne sale balowe (nie w hotelach). Mogę w przeciągu pół godziny zabrać ich do paru klubów, które spodobają się zblazowanym pracownikom agencji reklamowej z Londynu. I nie jest to kwestia mojej nieznajomości Krakowa, jak mówię byliśmy przygotowani, na miejscu gadałam z kilkoma krakusami, wiedzieli mniej niż ja... icon_rolleyes.gif

Jakiś ten Kraków taki zapyział się zrobił, biedny? Nic się nikomu nie chce, nic sie nie dzieje, nie zmienia. Tam nie ma pieniędzy i to widać. Jeśli w Wawie ktoś chce wydać 500 zł na obiad to zaprowadzę go w kilka super miejsc gdzie nie będzie się do czego przyczepić. W Krakowie takie miejsca też oczywiście są ale niestety jest się do czego przyczepić... Sama gdzieś to widziałam ale potrzebowałam towarzystwa dwóch angielskich hipokrytek icon_wink.gif żeby to w pełni dostrzec. Pytanie oczywiście dlaczego tak jest...?

Do tej pory, jeśli cudzoziemiec miał do zobaczenia tylko JEDNO miasto w Polsce, wysyłałam go do Krakowa wiecie, że chyba mi się zmieni? Od razu bardziej polubiłam Warszawę, poza tym Wrocław chyba jestwłaśnie taki jaki bym chciała - wystarczająco stary i wystarczająco nowoczesny, rozwijający się, spokojny ale dynamiczny, etc. etc. Muszę tam pojechać na "biznesowy" rekonesans a nie tylko na plotki icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Nie chodzi mi tutaj jak się można domyślać o wywołanie wojny lokalnych patriotów, mnie tam akurat zależy na wszystkich miastach w Polsce bo jeżdżę wszędzie i imprezy robię wszędzie a teraz się po prostu czuję bardzo Krakowem rozczarowana... icon_sad.gif Ostatnią dużę imprezę robiłam tam ze 3 lata temu, wtedy tylko styl pracy był frustrujący icon_wink.gif (hihi, mój pewnie dla krakusów też icon_wink.gif ) ale teraz to już nie o styl pracy chodzi tylko o jakieś totalne niemożności i brak tzw. infrakstruktury. Szkoda.

icon_mrgreen.gif
malinowa i Malina
No zilka zastał sie Kraków, zastał i nie tylko pod względem kulturalno-knajpianym. Tu nawet trudno kogos do działania namówić. I nawet niepsecjalnie komukolwiek na poprawie czy budowaniu wizerunku własnego zależy. Najważniejsze jest własne kółko i jak nie pijesz z kimś piwa od lat ilus tam, to jemu sie nawet z toba gadać nie chce.
Ika
Zilka, jak twierdzenia pokutują, to ich sama nie podsycaj icon_wink.gif

Na brak kasy nic się nie poradzi. Kasa idzie teraz w przebudowę dróg w Krakowie, budowę estakad i obwodnicy - i chwała, nareszcie.
A co do ciekawych miejsc, to ja bym zblazowanym Angielkom pokazała, gdzie zjeść obiad. Choć nie wiem, czy by je to powaliło na kolana, bo zwykle ze zblazowanymi Angielkami nie obcuję i nie wiem, co im pasi.

Ale czego Ty kurka chcesz od Krakowa?? Że kasy nie ma?? A to jakaś wina Krakusów może? Artystów? Czy tylko właścicieli knajp?


P.S. A tak BTW, trzeba Ci zobaczyć, że gdzie indziej biednie, żeby Wawkę polubić? No weź, nie gadaj 08.gif
malinowa i Malina
Zilka trzeba było te angielki do Endziora na Placu Żydowskim zabrać - citibankowcy byli zachwyceni lokalnym folklorem.
A miejsc o jakims wyjątkowym klimacie, czyms co wyróżnia jest rzeczywiście deficyt.
aluc
do Łodzi wysyłaj icon_biggrin.gif

a jak będziesz miała jakichś amerykańskich bankierow inwestycyjnych, to koniecznie napomknij, że w Łodzi podobno najlepszą amfę w Europie można kupić, zobaczysz, będą zachwyceni icon_biggrin.gif
zilka
CYTAT(aluc)
w Łodzi podobno najlepszą amfę w Europie można kupić, zobaczysz, będą zachwyceni icon_biggrin.gif


A dasz namiar gdzie jakby co? Bo mogę mieć problem ze znalezieniem miejsca... icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
aluc
sami se znajdą icon_biggrin.gif tym większy fan, a clubbowa Piotrkowska nie taka długa, nawet taksówką nie muszą jeździć icon_biggrin.gif
mamjuz
CYTAT(zilka)
.. patrzyliśmy na gówno na ulicy  :wink: )


no też icon_lol.gif w Krakowie nawet poprzez gówno mówią wieki icon_lol.gif i nie czepiaj się icon_lol.gif
a cała Warszawa wygląda jakby nie przymierzając budowniczy Stolycy, za przeproszeniem - nasrał i rozmazał icon_eek.gif
ja tam, zilka nie wiem aleś chyba na złe towarzystwo trafiła 04.gif
i nie będe posycać pokutujących stwierdzeń wink.gif , "że miszczem Polski jest..!
mnie nieodmiennie Kraków zachwyca 10.gif , szczególnie jak bracia i siostry mnie przeszurają po takich miejscach, że icon_eek.gif
ja się tam po prostu dobrze czuję icon_biggrin.gif

trzeba popracować nad zbliżeniem miast stołecznych, bo Centusie to pracować chcą w Warszawie, ale żyć i się bawić w Krakowie icon_lol.gif
co wydaj mi sie całkiem słuszna opcją icon_lol.gif - jakis most powietrzny albo inne TGV rozwiązałby sprawę icon_smile.gif
może już ktoś z Ratusza na to wpadł , stąd brak kasy na entertriment dla Tragicznych Anglików wink.gif

monik
Ika
CYTAT(mamjuz)
bo Centusie to pracować chcą w Warszawie, ale żyć i się bawić w Krakowie  :lol:


icon_rolleyes.gif
Na razie to się Angielki chciały bawić... icon_rolleyes.gif
galopek
Dziewczyny ja nie jestem Krakowianką ale często bywam od lat szkoły podstawowej i nikt ani nic nie zmieni mojej słabości do Krakowa...uwielbiam,te uliczki,rynek...sama poznawałam jego zakamarki i zawsze Kraków mnie utula ,przyjmuje moje smutki,pociesza...w żadnym mieście nie odzyskuje takiego spokoju ducha jak w Krakowie...torcik z kawką w kawiarence połączonej z kwiaciarnią...ten zapach kwiatów i kawki,winko u Michalika,obwarzanek pożarty z Adamem albo piękne obrazy na bramie....
...ktos wspomniał o Wrocławiu...hm...u mnie jest zaraz za Krakowem...piękne miasto!!!!!
Ika
Abstrahując nieco, podoba mi się - bez względu na porównania - że Zilce podoba się Warszawa icon_wink.gif W końcu nie ma nic gorszego, niż ptak srający na własne gniazdo.
aluc
mając zatem gniazdo w Łodzi, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że Warszawa mi się nie podoba icon_mrgreen.gif
Ika
A wiesz Aluc, że to już nieco dyskusyjne dla mnie, bo do Wawy nikt Cię chyba nie doprowadził pod bronią...? icon_wink.gif IMHO można mieć dwa lub wiecej gniazd i na żadne się nie powinno teges.
zilka
Ika, nigdy nie twierdziłam, że Warszawa mi się nie podoba, teraz powiedziałam, że podoba mi sie bardziej. A poza tym ponieważ akurat jestem z Warszawy to może mi się nie podobać i nie będziesz miała powodu, żeby mnie z niej "wyganiać" wink.gif

Po drugie, dziewczyny, ja bardzo lubię Kraków i stąd moje rozczarowanie, chciałabym, żeby był taki fajny jak Kraków i taki fajny jak Warszawa icon_lol.gif a okazuje się jednak, ze albo rybki albo akwarium.

icon_mrgreen.gif
aluc
Ika, jakbym się do Warszawy sprowadziła z tęsknoty za doznaniami kulturalno-intelektualno-estetycznymi, to może i bym ci rację przyznała icon_wink.gif ale prawda jest taka, że trzyma mnie i trzymała tu tylko i wyłącznie kasa icon_mrgreen.gif jakby kasa była gdzie indziej, w sekundę zamieniam Warszawę na gdzie indziej
Ika
CYTAT(zilka)
Ika, nigdy nie twierdziłam, że Warszawa mi się nie podoba, teraz powiedziałam, że podoba mi sie bardziej. A poza tym ponieważ akurat jestem z Warszawy to może mi się nie podobać i nie będziesz miała powodu, żeby mnie z niej "wyganiać" wink.gif  

No i o tym mówię, że mi się podoba, że Ci się podoba, a tym bardziej, że bardziej icon_lol.gif
Ika
CYTAT(aluc)
Ika, jakbym się do Warszawy sprowadziła z tęsknoty za doznaniami kulturalno-intelektualno-estetycznymi, to może i bym ci rację przyznała icon_wink.gif ale prawda jest taka, że trzyma mnie i trzymała tu tylko i wyłącznie kasa icon_mrgreen.gif jakby kasa była gdzie indziej, w sekundę zamieniam Warszawę na gdzie indziej


Aluco... ja się spodziewam, że mi racji nie przyznasz, bo to nie w twoim forumowym stylu icon_twisted.gif co nie zmienia faktu, że dla mnie nie jest istotne, co tobą powodowało przy wyborze gniazda. Wybór był i już icon_wink.gif
aluc
Ika, gniazdo jest czymś subiektywnym, a nie obiektywnym icon_biggrin.gif nie zrównuj gniazda z miejscową właściwością urzędu skarbowego icon_wink.gif
Ika
Aluco, sugeruję okularki icon_wink.gif Napisałam IMHO icon_wink.gif
.uzytkownik.usuniety.
To ja nie na temat trochę. Jeszcze nigdy nie byłam we Wrocławiu poza dworcem autobusowym. Widziałam za to zdjęcia. Strrrrasznie bym chciała pojechać ino trudności obiektywne przeszkadzają.

Z
Ika
Zwierzo, ja też bym chciała i zamierzam się wybrać icon_wink.gif Nigdy nie byłam nawet na dworcu... icon_rolleyes.gif
karoleenka
Gdzie dwóch sie bije tam trzeci korzysta... icon_twisted.gif
WROCŁAW GÓRĄ , WROCŁAW GÓRĄ.. 04.gif

Wrocław jest booski...mieszkam tu od urodzenia i nigdy bym się nie wyprowadziła ..no może na wioskę pod Wrocławiem no i jeszcze może gdzies na jakąś grecką wyspę icon_lol.gif

Zapraszam do Wrocławia!
mamjuz
CYTAT(Ika (mama Oskarka))
CYTAT(mamjuz)
bo Centusie to pracować chcą w Warszawie, ale żyć i się bawić w Krakowie  :lol:


icon_rolleyes.gif
Na razie to się Angielki chciały bawić... icon_rolleyes.gif


nie - wizytować 31.gif
a poza tym Kraków w swej istocie nie jest dla Angielek 01.gif
mamjuz
CYTAT(zilka)
Po drugie, dziewczyny, ja bardzo lubię Kraków i stąd moje rozczarowanie, chciałabym, żeby był taki fajny jak Kraków i taki fajny jak Warszawa icon_lol.gif a okazuje się jednak, ze albo rybki albo akwarium.  

icon_mrgreen.gif


aa icon_biggrin.gif
ja też bym chciała, żeby kasowniki w Krakowie były takie jak w Warszawie albo Szczecinie oraz także żeby przystanki miały swoją wyraźnie oznaczoną nazwę icon_lol.gif
żeby nie mówili "na pole" i "czysta czydzieści czy" 04.gif

ale nie żyje tam, nie pracuję i nie borykam się z problemami dnia codziennego icon_wink.gif i z punktu widzenia wizytownika - biorę wszystko z dobrodziejstwem inwentarza icon_biggrin.gif
i ciesze się , że Alek się zakochał icon_biggrin.gif - w końcu tam jego praszczury icon_wink.gif
Ika
CYTAT(mamjuz)
żeby nie mówili "na pole"  i "czysta czydzieści czy" 04.gif


icon_rolleyes.gif

Ja tak na przykład nie mówię icon_confused.gif
A może niektórzy by chcieli, żeby niektórzy Warszawiacy nie mówili "mie" zamiast "mnie"?
Eeee... zaczynamy w paraargumenty włazić icon_sad.gif
Smutno mi jakoś, no...
Berek
Ostatnio byłam w Krakowie rok temu, akurat w ostatki, i miałam mieszane uczucia. Bo z jednej strony to, czego moja dusza pragnie "na co dzień" - małe, kameralne knajpki, uliczki, rozmaici artyści chodnikowi i klimaty - było OK, ale to, czego pragnęła w ostatki - miejsce, gdzie można by potańczyć przy niezłej muzyce - nie istniało. A w każdym razie nikt, łącznie z miejscowymi, nie umiał mi takowego wskazać.

Natomiast o wymaganiach snobistycznych Angielek tudziez o metodach ich zaspokajania to ja nic nie wiem, więc się nie wypowiem. Ja tam do Krakowa lubię jeździć i pętać się, najlepiej bez celu. Szkoda, że tak rzadko mi się to udaje...
Ika
CYTAT(Berek)
ale to, czego pragnęła w ostatki - miejsce, gdzie można by potańczyć przy niezłej muzyce - nie istniało.

"Stalowe Magnolie" icon_wink.gif
Małgoś.dz
CYTAT(Ika (mama Oskarka))
 Nigdy nie byłam nawet na dworcu...  :roll:


Wrocławskiego dworca jakoś szczególnie nie polecam wink.gif , ale Wrocław jako miasto - bardzo. icon_smile.gif

A i tak osobiście uwielbiam Kraków i jest u mnie nr 1. icon_smile.gif Nawet jeśli nie ma gdzie tam pieniędzy wydać. icon_lol.gif Zresztą to chyba najmniejszy ból. icon_lol.gif
agabr
w krakowie bylam 20 lat temu , wiec sie nie wypowiem , we Wroclawiu bylam nie tak znowu dawno i lubie bo maja dobry serwis sa dosc dobrze rozwinieci intelektualnie itd.
Zilke rozumiem , bo mimo , ze jak powiedziala pewna pani Warszawa wyglada jakby ktos nasral betonem i porzygal sie asfaltem to miasto ma jednak dosc szybki puls, a o ile znam Zilke to akurat jest to jedna z nielicznych cech w ktorych jestesmy podobne (szybki puls). saczenie herbaty w knajpie z czosnkiem merdajacym mi nad nosem niekoniecznie nastraja mnie romantycznie , wrecz przeciwnie.B
Potwora
Zika - dawaj robić eventy we Wrocku, miasto urokliwe i kipi knajpiano - kulturalnie ( w kulturze maczam nawet osobiście swe łapki icon_wink.gif ), zaplecze do organizacji imprez jest ( jakby co to służe namiarami).

I jest gdzie potańczyć przy dobrej muzyce icon_wink.gif
Ika
Aga, ale w takim razie nie powinno się jeździć tam, gdzie jest klimat sączenia herbaty pod warkoczem czosnku. Choć uważam, że akurat nie taki jest klimat Krakowa, przynajmniej czosnek nie dominuje.
zilka
Ika, ja rozumiem lokalny patriotyzm ale przecież nikt tutaj oszczerstw na Kraków nie rzuca, wręcz przeciwnie, wszyscy pałają raczej uwielbieniem, od powrotu rozmawiam w różnych miejscach z krakusami i nie tylko i generalnie moje odkrycie/rozczarowanie wink.gif jest podzielane - miasto stoi w miejscu i pokrywa się kurzem. Klimatu i takich tam nikt mu nie odmawia icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Więc raczej wracaj do Krakowa i zaczynaj działać wink.gif icon_lol.gif (jakieś samorządowe wybory i takie tam wink.gif )

icon_mrgreen.gif

PS Stalowych angielki nie "kupiły" ale coś im znaleźliśmy, teraz nie pamiętam nazwy icon_question.gif Prozak może? - jeśli to w dół po schodkach?
Ika
Zilka, ja nie zamierzam nigdzie wracać, bo w Wawie jestem z wyboru i zamierzam tu zostać, czy się to komuś podoba, czy nie.
Co do zastoju to juz wspomniałam - przypuszczam że kasa teraz idzie na rozbudowę dróg i pewnie nie ma jej na co innego...

Co nie zmienia faktu, że potrafiłabym znaleźć w Krakowie sporo fajnych miejsc, w zależności od tego, czy ktoś chce zjeść, potańczyć, czy ponapawać się klimatem (może ze znalezieniem zwisającego czosnku miałabym pewien problem... icon_rolleyes.gif ). Nie wiem jednak, czego oczekują zblazowane Angielki icon_wink.gif

Natomiast, jakkolwiek "żyć i bawić się" chcę w Wawie, to jednak Kraków darzę sentymentem i po prostu nie jest mi miło czytać niby pochwał.. takich dość lekceważących, pobłażliwych, które brzmią w stylu "ot, Krakówek". Nikomu nie karzę pałać uwielbieniem...


P.S. Prozac, możliwe, dość topowy obecnie...
agabr
Iko w kazdej rustykalnej knajpie znajdziesz.B
mamami
CYTAT(mamjuz)
żeby nie mówili "na pole"  i "czysta czydzieści czy" 04.gif  


A ja mówie "na pole" i wszycy tu tak mówia i głupio mi sie wydaje mowić "na dwór" ale to nie znaczy że chciałabym żeby w Wawie mówili "na pole" bo mi to dynda jak kto mówi i nie od tego uzależniam swoje sympatie. icon_wink.gif
Ika
Mamami icon_wink.gif
malinowa i Malina
Prozac zilka, Prozac.
Klimat w Krakowie jest, knajp na kopy, ale jak się chce zorganizowac impreze większą to problem. To też zalezy od kllimatu tej imprezy i ilości osób. na pewno jest defizyt sal balowo-imprezowych z prawdziwego zdarzenia - czasami musi byc impreza na kilkaset osób - zostaje Mangha, Teatr Słowackiego, u ZYada, Pałac Decjusza no i tyle. Mniejsze juz łatwiej zrobić, ale to co ma swój klimat gdy idziemy z grupka zaptzyjaźnionych osób niekoniecznie się dla większego spedu nadaje.
Zilka na szczęście w Krakowie mozna się napić herbaty nie tylko pod warkoczami czoasnku - bo inaczej sama bym jej nie piła. wink.gif
mamjuz
CYTAT(mamami)
CYTAT(mamjuz)

żeby nie mówili "na pole"  i "czysta czydzieści czy" 04.gif  


A ja mówie "na pole" i wszycy tu tak mówia i głupio mi sie wydaje mowić "na dwór" ale to nie znaczy że chciałabym żeby w Wawie mówili "na pole" bo mi to dynda jak kto mówi i nie od tego uzależniam swoje sympatie. wink.gif


mamami nie doczytałaś nienie.gif
ja też nie uzalezniam swych sympatii od tego jak kto mówi icon_lol.gif
gorzej - nie uzależniam również od tago jak ( co icon_mrgreen.gif ) kto pisze wink.gif
czasownik wolicjonalny : chciałabym icon_rolleyes.gif
i po raz trzeci w tym wątku ( jako i autorka trzy razy to mówiła wink.gif ) powiem , że Kraków kocham miłościom wielkom w aspekcie że tak powiem rodzinnym, patriotyczno - narodowym, wspomnieniowym i co tam jeszcze icon_lol.gif ze wszystkim i już icon_biggrin.gif
nie znaczy to że nie widzę , nie słyszę i nie czuję : rozkopanego Rynku, niemożności zaparkowania pod Dworcem czy też "afery" Pandereckiej - rozwijać tego nie będę bo i o czym tu gadać icon_rolleyes.gif
w temacie stagnacji inwestycyjno - kultularno - biznesowych się nie wypowiadam, bo nie po to tam podążam wink.gif

nie czuję się również odpowiedzialna za jakość skojarzeń oraz odczuć czytających wątek icon_mrgreen.gif

popatrzę sobie dokąd watek zdryfuje wink.gif bo na dysputę, które miasto ładniejsze jest i dlaczego ( z uwzędnieniem stolyc) icon_lol.gif oraz "skoro ci się nie podoba, to po co tam jeździsz" wink.gif... no zwyczajnie na takie szutki czasu mi szkoda z_choinka.gif

monik
malinowa i Malina
Mamjuz Rynek juz coraz mniej rozkopany. Do tego podobno mozna juz sobie oglądać przy św.Wojciechu przez szybkę w ziemi to co pod nią. icon_wink.gif Przy dworcu zaparkowac mozna i to mogę ci nawet podac parę miejsc.
Agery Pendereckiej rozwijać nie będę, bo z racji rodzinnych mało obiektywna jestem. icon_cry.gif Ale nikt tu po niej nie płacze, a w Warszawie lepszy klimat dla niej. icon_cool.gif
Co do inwestycji kulturalnych - gmach operetkowo-operowy się buduje, projekt hm kontrowersyjny - zobaczymy, co wyjdzie.
Komunikacyjnie też się rozwija - równie kontrowersyjnie. A biznesowo - coż to najmniej.
Generalnie ni jest xle, tylko inaczej. icon_cool.gif
O - jeszcze jedno - podobno na największej łace w centrum miasta (rekord światowy chyba) zrobili sztuczne lodowisko! icon_cool.gif
Ika
Pewnie, można lubić i deprecjonować, wsio rawno. Mnie osobiście też szkoda czasu na to, jak chciałabym, żeby mówili czy pisali ludzie, którzy choćby na forum som icon_rolleyes.gif Nie o tym zdaje się Zilka pisała.

Zilka, tak się zastanawiam nad tym Twoim rozczarowaniem i nie do końca wiem, co go wywołało? Brak lokali w których można wydać 5 stów? Czy brak jakiegoś nastroju? A może tego pulsu o którym mówi Agnieszka?
Skąd wrażenie, że biedny?
skanna
CYTAT(żona)
O - jeszcze jedno - podobno na największej łace w centrum miasta (rekord światowy chyba) zrobili sztuczne lodowisko! icon_cool.gif



Eee tam, na łące, u nas to na środku Rynku lodowisko zrobili icon_biggrin.gif
malinowa i Malina
Skanna ale takiej łąki w środku miasta (do tego kompletnie zas...nej przez psy) to w całym świecie nie ma. icon_cool.gif
skanna
CYTAT(żona)
Skanna ale takiej łąki w środku miasta (do tego kompletnie zas...nej przez psy) to w całym świecie nie ma. icon_cool.gif



Aaa, w tym sensie icon_smile.gif
To ja przepraszam, nie znam się, w Krakowie nigdy nie byłam icon_lol.gif
malinowa i Malina
Skanna ta łąka - raaptem kilkaset metrów od Rynku ma kilkadziesiąt hektarów - i musrawa na niej jest oczywiście zabytkowa. icon_cool.gif
Edi Zet :)
CYTAT(żona)
O - jeszcze jedno - podobno na największej łace w centrum miasta (rekord światowy chyba) zrobili sztuczne lodowisko! icon_cool.gif


Eeeeeee tam, to jeszcze nic.
Bo w Warszawie na środku ronda postawili palmę, która opadła z liści, a nowych jeszcze nie dowieźli. Wobec tego stoi jak "łysa śpiewaczka", a pod nią stoją jak palmy policjanci....
I to dopiero jest... no właśnie co?????? Sztuka miejska???????? wink.gif
Edi Zet :)
CYTAT(skanna)
Eee tam, na łące, u nas to na środku Rynku lodowisko zrobili icon_biggrin.gif

A Central Parku icon_wink.gif zrobić nie chcieli???????? icon_wink.gif
Ika
Edi, podobno nie opadła sama, tylko jej pomogli icon_wink.gif i liście ukradli icon_wink.gif
mamami
mamjuz doczytałam, doczytałam icon_wink.gif a o tych sympatiach to tak ode mnie było, niekoniecznie do ciebie tylko mi się tak zgrabniutko w jedno zdanie ułozyło icon_lol.gif
Ja po prostu sobie mysle, że skoro wszędzie miałaby byc tak samo (kasowniki, hehe i inne takie) to wcale by się z mej prowincji ruszac nie trzeba. A tak... zapylam do Warszawy nadziwowac się innością bom tak naprawdę tam jeszcze nie była.

Ps. Kraków lubie ale nie wiem czy bardziej niż Warszawę czy Wrocław, bo najbardziej to ja mój ukochany zapyziały Oświęcim przytul.gif
skanna
CYTAT(edi @ czyli Edyta Zet.)
CYTAT(skanna)
Eee tam, na łące, u nas to na środku Rynku lodowisko zrobili icon_biggrin.gif

A Central Parku icon_wink.gif zrobić nie chcieli???????? wink.gif


No patrz, nie wpadli na to.
Ale za to teraz niemalże w centrum aquapark budują. Tyż fajnie icon_biggrin.gif
Jaco
A w Warszawie pod dworcem którymkolwiek to zaparkować można icon_eek.gif ? tak się tylko pytam, bo mnie się nigdy nie udaje icon_cry.gif.

Krakowa i jego najbardziej klimatycznych uliczek wystarczająco nie znam, żebym się mogła na ten temat wypowiadać. ostatnio byłam tam jesienią a jesienią nic mi się generalnie nie podoba bo wszystko jest szare, bure i bez polotu. Ten sam Mariacki inaczej zupełnie wygląda dla mnie w wiosennym słońcu icon_wink.gif.

Odrzucił mnie natomiast Rynek.. a w zasadzie nawet nie Rynek tylko .....gołębie. Wyglądają pięknie na pocztówkach li tylko. W realu to moim zdaniem najgorsze co mogło Rynek spotkać. No i jeszcze ten charakterystyczny zapach jak na Centralnym.... siki, siki, siki... Naprawde nie można upilnować, żeby panowie nie podlewali kątów? W takim miejscu?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.