Zapisalam dziecko do prywatnego przedszkola glownie ze wzgledu na mniejsza liczbe dzieci w grupie i lokalizacje placowki. Pani dyrektor tak pieknie opowiadala o swoim przedszkolu, a tymczasem:
1. w grupie 3-latkow jest na liscie ponad 20 dzieci, chodzi 19-20,
2.przeniosla z 2-latkow dwojke z pieluchami, bo tak zyczyli sobie rodzice
3. okazujemy niezadowolenie, bo dzieci sie bija, panie nie wiedza czy jadly, czy spaly lub czy mialy dodatkowy sweterek na spacerze wiec pani dyrektor zrugala przedszkolanki nakazujac im mowienie rodzicom nieprawdy, np. "bylo wspaniale, dziecko wszystko zjadlo itp."
4. podejrzewalm, ze zatrudnia osoby bez kwalifikacji
Moglabym dalej wymieniac co mi sie nie podoba. Czy w przedszkolu prywatnym jest limit przyjec, czy reguluje to dyrektor przedszkola? Jak utrzec nosa dyrektorce, moze zadzwonic do Kuratorium i zazyczyc sobie kontroli kwalifikacji przedszkolanek.
Mysle o zmianie przedszkola ale moje dziecko przywiazalo sie do swoich cioc.