Tak sobie to zamieszczam, nie jako mój manifest bynajmniej, bo jestem rozdarta między zrozumieniem a niechęcią
koszta niezłe tego dymka.
Ja mimo wszystko nie umiem zrozumiec jak ludzie moga wydawac tyle kasy na coś co szkodzi, nie służy zdrowiu, urodzie, truje, brudzi, śmierdzi. Oczywiście rozumiem uzaleznienia.......no ale nie papierosów.
No to się trochę wyklucza, IMHO...
oczywiście ze się wyklucza................
ludzie będą się sadzić o dymek, no ok mają prawo, ale od dawna się mówi o uzaleznieniu jakie powodują papierosy. A ze nie jest napisane na papierosie no to mają prawo sadzić się oto, czemu nie. Ale dalej uważam, ze palacze są winni sobie ............. CYTAT(moko.) Oczywiście rozumiem uzaleznienia.......no ale nie papierosów.
To się wyklucza CYTAT(moko.) oczywiście ze się wyklucza................
ludzie będą się sadzić o dymek, no ok mają prawo, ale od dawna się mówi o uzaleznieniu jakie powodują papierosy. A ze nie jest napisane na papierosie no to mają prawo sadzić się oto, czemu nie. Ale dalej uważam, ze palacze są winni sobie ............. Ja tam nie wiem, co jest obecnie napisane na papierosach, bo już czas jakiś nie palę. Paląc jednak nie mialam pretensji do nikogo, ze wpadłam w nałóg, bo mimo lat 14 wiedziałam, co robię zapalając pierwszego... No ale pozostaje kwestia trucia innych. Bo wolność Tomku i własny organizm sobie truć mogę - czy jest jakaś granica wolności palacza...? W jakims kraju jest - 6 metrów (o ile pamiętam) od najbliższego obiektu publicznego lub człowieka
no własnie nie znam przepisów mówiących w jakiej odległosci mozna palic.
Wrr wiem, ze nie można palić w miejscach publicznych np. na przystanku autobusowym, ale to prawo na papierze wrrrrrrr nikt nie przestrzega i mało kto sprawdza. U nas np. nie można palic w miejscu pracy, więc wszyscy chodzą do ubikacji.........wyobrażcie sobie sikac w zadymionym wc. Nie cierpie zapachu papierosów, dnerwuja mnie osoby palące w miejscach publicznych, na ulicy.........i ja sobie idę za taką osobą wrrrrr.
A spróbuj takiemu na przystanku zwrócić uwagę! Nawet fakt, że mi na dziecko kopci nie rusza.. Normalnie zaraz z pazurami bym do takiego....
Taaa... Zakopcone ubikacje... Ostatnio wsiadłam do windy, z której wysiadł facet z papierosem zapalonym! I jechałam na 3 piętro w kopciuchu! Gdyby nie to, że z wózkiem byłam, to pieszo by lazła... A tak mi jeszcze dziecko wdychało (nie było drugiej windy)
Oczywiście zgadzam się,powinny być wydzielone miejsca dla palących.Ja jako niestety osoba paląca często zapalając papierosa zastanawiam się czy nikomu nie dmucham w nos,czy komuś tam to nie przeszkadza...Nie wiem,może dziwna jestem ale zastanawiam się nad tym gdzie mogę zapalić żeby nie przeszkadzać ludziom nie palącym.Gd7yby wyznaczone były miejsca to nie miałabym problemu!
Poza tym to sądzę,że palenie nie jest aż takim nalogiem żeby nie można było wytrztmać kilka minut dłużej i za palić w miejcu,w ktorym to nie przeszkadza. Atena CYTAT(moko.) Oczywiście rozumiem uzaleznienia.......no ale nie papierosów.
czyli nie rozumiesz, to śmieszne, to tak jakbyś powiedziała "toleruję nosicieli Virusa HiV ale tylko tych którzy zarazili się nim inna drogą niż płciową" pozdr.
w Stanach jednak trochę inny kontekst był tej walki, bo tam koncerny trzymały w najgłębszej tajemnicy raporty o rakotwórczych właściwościach papierosów i pierwsze procesy powygrywali tam ludzie, którzy autentycznie nie wiedzieli, zanim się uzależnili, bo zaczęli palić w latach 40 czy 50
a pamiętacie gumy do żucia w kształcie papierosa? producent Lucky Strików wypuszczał od powojnia takie gumy ometkowane bodajże Lucky Stripe, co by się dzieci przyzwyczaiły zawczasu do marki a co do palenia - nałóg ten o tyle jest obrzydliwy, że zawsze i w każdych okolicznościach szkodzi innym, bo jak alkoholik mi się przy sąsiednim stoliku na spokojnie upija, to mi to w żaden sposób na zdrowie nie wpływa, więc dla mnie jedyną opcją są wydzielona miejsca do palenia w formie dymoszczelnych kontenerów, w których przed wyjściem nieszczęsny nałogowiec przechodzi przymusową procedurę oddymiania ciuchów, skóry, włosów, wszystko jedno jaką metodą, może być lizolem CYTAT(dumiczowa) CYTAT(moko.) Oczywiście rozumiem uzaleznienia.......no ale nie papierosów.
czyli nie rozumiesz, to śmieszne, to tak jakbyś powiedziała "toleruję nosicieli Virusa HiV ale tylko tych któży zarazili się nim inna drogą niż płciową" pozdr. o widze bład miało być "rozumiem uzaleznienia ale nie LUBIE SMRODU papierosów" głownie tyczy sie miejsc publicznych, np wc, rumiem uzaleznienie ale tak jak mówi Atena, zeby nie umiec się powstrzymac kilka minut
net mi pada wrrrrr.
Dumi ja mysle o uzaleznieniu z którego jest wyjście(palenie papierosów) a nie o chorobie nieuleczalnej (wirus Hiv-aids) a rozumienie i tolerowanie ma się troche inaczej do siebie. Poprawiłam swoją wypowiedz............teraz jest chyba jasniej.
,
Sądzenie się z koncernami tytoniowymi jest dla mnie kolosalnym absurdem. Ja to powinnam takiego Wedla np. do sądu podać. A co? Napisali na czekoladzie, że sprzyja miażdżycy, nadciśnieniu i innym, że o słoniowym wyglądzie i złej samoocenie nie wspomnę?
Co do przestrzegania przepisów... Pracowałam w szkole, byłam w ciąży, koleżanka również w ciąży a w gabinecie ( tak ok. 10 m kw.) nie wywalczyłyśmy niepalenia przez taką jedną niereformowalną . Po moich kilkukrotnych interwencjach przynosiła dezodorant i psikała po zapaleniu ( że też nie ma takiej ikonki z młoteczkiem w głowę), bo oczywiście paliła jak tylko nie było nas w tym gabinecie. Nie muszę chyba dodawać, że smród był okropny. I jeszcze obrażała się, że zwracałam uwagę ( "gówniara reprymendy mi udzieliła",no okropna, prawda?) Jako była palaczka tepię palaczy ze zdwojoną siłą. A co, nikt mi przynajmniej nie powie: nie wiesz jak to jest . Bo wiem. CYTAT(eKachna) Po moich kilkukrotnych interwencjach przynosiła dezodorant i psikała po zapaleniu ( że też nie ma takiej ikonki z młoteczkiem w głowę)
Proszę bardzo CYTAT(Daretka) CYTAT oczywiście ze się wyklucza................
ludzie będą się sadzić o dymek, no ok mają prawo, ale od dawna się mówi o uzaleznieniu jakie powodują papierosy. A ze nie jest napisane na papierosie no to mają prawo sadzić się oto, czemu nie. Ale dalej uważam, ze palacze są winni sobie ............. No ale rozumiecie uzaleznienie od lekarstw, od narkotyków , od alkoholu ? pewnie tak Ja rozumiem palaczy pomimo, ze nie pale. Tu raczej chodzi o pomoc...alkoholikowi pomaga sie by zwalczył nałóg, przestrzega się przed braniem narkotyków i kontaktów seksulanych z przypadkowymi osobami itp., a papierosy co nic sie nie robi Myśle, ze wieksza świadomość wsród społeczeństwa może by coś pomogła... No i niestety moze by palacze palili gdzies indziej, ale gdzie? Nie robi sie m-c dla palaczy czy to w firmie, czy to wydzielonych m-c hmmmmm nie zgodze się jak to się nic nie robi dla palaczy? widziałąs opakowania papierosów, każde ma wielki napis palenie szkodzi, paląc mozesz zachowowac na raka, od dawna sa ostrzeżenia. W aptekach kupisz gumy do zucia, plasterki, leki, reklamy w tv, po to by zwalczyć nałóg, organizowane są grupy wsparcia dla uzależnionych i to nie tylko dla alkoholików ale także dla palaczy. A większa świadomośc ? hmmmm o aids i hiv wiele się mówi a mimo wszystko jest coraz więcej zachorowań. W wiekszości firm sa wydzielone miejsca ale niestety by byc 100% wydajnym pracownikiem trzeba zapalić tam gdzie sie ma czas. I na podstawie naszej frmy gdyby palarnia istniała wszystkie osoby by korzystały z tego. CYTAT(Ika (mama Oskarka)) CYTAT(eKachna) Po moich kilkukrotnych interwencjach przynosiła dezodorant i psikała po zapaleniu ( że też nie ma takiej ikonki z młoteczkiem w głowę)
Proszę bardzo Och dzięki Ci wielka Iko Gdzie są grupy wsparcia dla palaczy? Jezeli są to jest ich mało...
A alkoholikom i narkomanom się funduje detoks...?
CYTAT(Daretka) Jezeli panstwu by zalezało zrobiłoby refundacje, a jak wiadomo do tego niedojdzie
Palaczom powinno zależeć, a nie państwu... Państwu to nawet na rękę będzie, jak się rachityk rozkaszlany szybciej przekręci...
Ja od roku nie palę i dopiero teraz wiem co to znaczy smród papierosów. Wiele razy próbowałam rzucić te wstrętne papierosy i pomimo tabletek gum i jakiś specjalnych filtrów nie udało mi się tego zrobić.Dopiero świadomość że chcę urodzić zdrowe dziecko pomogła mi wykrzesać trochę silnej woli i udało się akle gdyby nie ciąża to pewno nadal trułabym nie tylko siebie ale i innych. Wtej chwili gdy ktoś z daleka pali i poczuję dym to zastanawiam się jak ja mogłam to lubić. Wydaje mi się że producenci papierosów coś jednak dodają do nich żeby się mocniej uzależnić.
Do niedawna sama paliłam,nigdy nie próbowałam rzucać,może gdybym spróbowala to dawno bym przestała.Przestalam palić jak zaszłam w ciąże.Z resztą to było moje postanowienie od dłuższego czasu,że jesli zdecydujemy się na drugie dziecko,to przestaje palić,bo nie wyobrażałam sobie jak można truć dzidzię,tora sie jeszcze nie narodziła
No i powiem wam szczerze,że pomimo tego,że paliłam to zawsze starałam się myśleć o tych którzy nie palą.Zawsze wściekało mnie palenie papierosów przez ludzi w miejscach publicznych,np.przystanek autobusowy czy winda,a palenie w windzie to już zawsz mnie do [użytkownik x] doprowadzało,no bo powiedzcie jak można palić w tak malutkim pomieszczeniu????????????W GŁOWIE MI SIĘ TO NIE MIEŚCI!!!!! ____________________________ Mama Adrianka i Fasolki CYTAT(Ika (mama Oskarka)) CYTAT(Daretka) Jezeli panstwu by zalezało zrobiłoby refundacje, a jak wiadomo do tego niedojdzie
Palaczom powinno zależeć, a nie państwu... Państwu to nawet na rękę będzie, jak się rachityk rozkaszlany szybciej przekręci... Ika - z jednej strony tak, ale z drugiej to my jeszcze, kurka wodna, dołożymy do leczenia tego kogoś, kto na własne życzneie sobie płuca rozchromolił... A propozycja, żeby palacze leczenie raka płuc i innych potencjalnie wynikających z nałogu chorób częściowo finansowali sami - jakie to niehumanitarne! Jakie okrutne! Im się przecież, kurczę, należy! A jak ja dostanę raka płuc albo krtani przez bierne palenie, to nikt nawet głupim łbem nie ruszy, że może "dostałam" to od kogoś w prezencie. Najwyżej wszyscy pokiwają nade mną głową i dalej polecą się litowac nad biednymi palaczami, kórzy nie mają prawa przerwy w pracy na dymka sobie zrobić, na przystanku zapalić, własnoręcznie nabytej choroby za wspólną kasę wyleczyć... Uch, dzisiaj na stacji metra mało nie skopałam takiego jednego, który palił na ruchomych schodach i w dodatku nie dawał się wyminąć. A ja teraz pod wpływem hormonów jestem, to chyba każdy sąd by mnie uniewinnił, nie? CYTAT(Daretka) No i niestety moze by palacze palili gdzies indziej, ale gdzie? Nie robi sie m-c dla palaczy czy to w firmie, czy to wydzielonych m-c
Daretko, wydzielenie miejsca dla palaczy jest obowiązkiem pracodawcy i Inspekcja Pracy zawsze takie miejsce u nas sprawdza
Berek, święte słowa...
CYTAT(Ika (mama Oskarka)) A alkoholikom i narkomanom się funduje detoks...?
tak. CYTAT(mamjuz) CYTAT(Ika (mama Oskarka)) A alkoholikom i narkomanom się funduje detoks...?
tak. To zarąbiście.
W Bhutanie zabronili palenia, ba jest nawet kara za posiadanie papierosów, Fidel zabronił palenia w m-cach publicznych chociaż jemu raczej cohiba od ust się nie odkleja, może u nas ktoś mądry by w końcu ruszył łepetyną...
goś chyba nie tędy droga ( ale nie pytaj mnie którędy )
prohibicja też nic nie dała - wręcz przeciwnie jak się "sprzedaje" papierosy nieletnim ? a no tak - np. w moim sklepie kasjerka papierochów nie sprzeda młodziakowi, ale obok stoi jej starszy kolega, którego poprosi o kupno na oczach kasjerki z dziką satysfakcją starszy podaje zakupioną paczkę papierosów małolacie i wszyscy wychodzą ze sklepu szczęśliwi, jak to ( nieprzymierzając za okupacji ) zrobili wroga w trąbę CYTAT(mamjuz) goś chyba nie tędy droga
Może "nie tędy droga" dla palaczy, ale na pewno tędy dla podtruwanych niepalących. Palacze trują się na własne życzenie. Niepalący - wbrew swojej woli... CYTAT(mamjuz) goś chyba nie tędy droga ( ale nie pytaj mnie którędy :roll: :) )
prohibicja też nic nie dała - wręcz przeciwnie jak się "sprzedaje" papierosy nieletnim ? a no tak - np. w moim sklepie kasjerka papierochów nie sprzeda młodziakowi, ale obok stoi jej starszy kolega, którego poprosi o kupno na oczach kasjerki z dziką satysfakcją starszy podaje zakupioną paczkę papierosów małolacie i wszyscy wychodzą ze sklepu szczęśliwi, jak to ( nieprzymierzając za okupacji ) zrobili wroga w trąbę :( mamjuz, każdy sposób może okazać się dobry i skuteczny jeśli mądrze wprowadzony w życie, póki co brak jest przepisów regulujących tę sprawę i niepalący mogą co najwyżej prosić a nie egzekwować swoje prawa a prośby można albo posłuchać albo nie. co do prohibicji - ona chyba nie miała na celu zmniejszenia spożycia o ile dobrze się orientuję
a jaka jest obecnie sankcja za palenie w miejscu publicznym ?
może skupmy się na przestrzeganiu juz istniejacego prawa, zamiast tworzyć nowe owszem, w Kaliforni za palenie w miejscu do tego nieprzeznaczonym można zarobic zdaje się do 500 stów a u nas ? CYTAT(goś) co do prohibicji - ona chyba nie miała na celu zmniejszenia spożycia o ile dobrze się orientuję
nie zdecydowanie : zakaz produkcji i sprzedaży alkoholu miał słuzyć ograniczeniu koncentracji kapitału jak myslisz gos ? jeśli umawiamy się że od dziś zamykamy wszystkie fabryki tytoniowe, zakazujemy sprzedaży petów i ustanawiamy lotną policję, która będzie srodze egzekwowac ustanowione prawo - to jaki będzie efekt ? Philip Moris co nawyżej przestanie sponsorować koncerty CYTAT(mamjuz) a jaka jest obecnie sankcja za palenie w miejscu publicznym ?
może skupmy się na przestrzeganiu juz istniejacego prawa, zamiast tworzyć nowe No przykro mi ale ja się nie mogę skupić, bo uprawnień nie mam do sankcjonowania palaczy A skoro sama nie palę to prawa nie łamię... A skoro obecne jest nieskuteczne to się myśli o nowym, co summa summarum może da choć mierny efekt - zawsze to lepsze, niż żaden...
znaczy się trzeba znaleźć złoty środek, tylko kurka wodna naprawdę złoty...
widzisz mamjuz, powinnam się bać bo gdyby pozamykać koncerny tytoniowe to część ludzi w mojej firmę mogłaby stracić robotę (ja też ), koncerny farmaceutyczne masę kasy którą zarabiają na lekach pomagających wyjść z uzależnienia i leczyć skutki palenia, knajpy palących klientów itd. naprawdę potrzeba mądrego rozwiązania w chwili obecnej nie mam żadnego pomysłu CYTAT(mamjuz) Philip Moris co nawyżej przestanie sponsorować koncerty :wink:
Łaaaał... to PM ma misję koolturalną...
Ale dlaczego od razu fabryki zamykać? Toż to gwałt na żywym organizmie palacza... Człowiek dorosły, niech się truje jak ma taką wolę, krzyżyk na drogę.
Ale stanowcze nie opłacaniu im leczenia, nie opłacaniu im odwyków, nie brakowi prawa które by umożliwiało uchronienie niepalących.
Boszzzz, ale składnia mi wyszła...
CYTAT(Ika (mama Oskarka)) A skoro obecne jest nieskuteczne to się myśli o nowym, co summa summarum może da choć mierny efekt - zawsze to lepsze, niż żaden... :roll:
prawo nie jest nieskuteczne stanowione nie jest egzekowowane jak juz ( tylko własnie nie wiem jaka jest sankcja w Polsce za pwp ) przykład Kaliforni po raz drugi : palisz - bulisz i znajdzie sie policjant , który zaraz przy palaczu stanie to raz a dwa , że człeczyna siedem razy się zastanowi, zanim zapali bo : it`s the law CYTAT(mamjuz) a dwa , że człeczyna siedem razy się zastanowi, zanim zapali bo : it`s the
law Może to kwestia mentalności. CYTAT(goś) znaczy się trzeba znaleźć złoty środek, tylko kurka wodna naprawdę złoty...
widzisz mamjuz, powinnam się bać bo gdyby pozamykać koncerny tytoniowe to część ludzi w mojej firmę mogłaby stracić robotę (ja też ), koncerny farmaceutyczne masę kasy którą zarabiają na lekach pomagających wyjść z uzależnienia i leczyć skutki palenia, knajpy palących klientów itd. naprawdę potrzeba mądrego rozwiązania w chwili obecnej nie mam żadnego pomysłu ano właśnie niepaląca mniejszość chce ochrony - to jasne i słuszne tylko jak sprawic by paląca większość : a) nie truła mniejszości B) ograniczała trucie do wnętrza własnego samochodu tudzież domu c) przestrzegała prawa zabraniającego trucia w miejscach, gdzie może sie pojawic mniejszość d) przestała palic w ogóle - tym samym dołączyc do grupy mniejszości stanowiąc jednolite niepalące społeczeństwo można : - egzekwowac surowo prawo © - ustanowic nowe (a i B) ograniczając prawa obywatelskie , zamykając fabryki, zakazując sprzedaży etc. - nie dopuszczać do tego, zeby następował przyrost nowych mas palących - edukacja, profilaktyka etc. - pomóc tym którzy chcą wyjść z nałogu np. refundując częściowo srodki typu zyban lub też w inny sposób wspomagając wychodzenie ani koncernom (tytoniowym czy farmaceutycznym ) , ani NFZ, ani innej grupie legislacyjno - decyzyjnej nie zalezy na zmianie obecnego stanu rzeczy dlaczego ? lobby protytoniowe jest zbyt silne a tak na marginesie znacie jakąś knajpę, w której nie pali się w ogóle ? ( pomijam bary i maCdo) wiem, ze było "zdrowotne" Nowe Miasto, ale upadło - CYTAT(Ika (mama Oskarka)) CYTAT(mamjuz) a dwa , że człeczyna siedem razy się zastanowi, zanim zapali bo : it`s the
law Może to kwestia mentalności. zapewne i przede wszystkim jasne ze znajda się jednostki , jak z kawału o Polaku : co ??? ja nie wyskoczę ?!!!! ale społeczeństwo jest praworządniejsze ( o jesuu co za twór ) od europejskiego
A wpadł już ktoś na pomysł wywindowania ceny za paczkę papierosow?????? No tak, żeby szkoda było tyle kasy za paczkę fajek????
Edi, co to rzuca i rzucić nie może...
Mamjuz, a ja mam wrażenie, że to mniejszość jest obecnie paląca a większość niepaląca. I coraz bardziej niepalenie staje się trendy.
Może się natomiast wydawać, ze palących jest więcej, bo palacza trudno nie zauważyć - a zwłaszcza nie poczuć... - a niepalący jest mniej zauważalny i odczuwalny CYTAT(edi @ czyli Edyta Zet.) A wpadł już ktoś na pomysł wywindowania ceny za paczkę papierosow?????? No tak, żeby szkoda było tyle kasy za paczkę fajek????
Edi, co to rzuca i rzucić nie może... obiecałam sobie, że jak dojdzie do 10 to nie ma bata - rzucam ale przy 7 też tak mówiłam a plan rzucania mam juz rozpisany, więc edi - trzymaj mnie za słowo ( i wspieraj, wspieraj ) zaczynam 1. marca CYTAT(edi @ czyli Edyta Zet.) A wpadł już ktoś na pomysł wywindowania ceny za paczkę papierosow?????? No tak, żeby szkoda było tyle kasy za paczkę fajek????
Edi, co to rzuca i rzucić nie może... No to pohipotetyzujmy. Ile musiałaby kosztować ta paczka, żeby skutek został osiągnięty? Żebyś jednak rzuciła? Pytam z czystej ciekawości, bo znam osobę, która straciła pracę, rozglądała się wokół z czego zapłacić czynsz a z czego za chleb, ale papierosy to mus! I dlatego uważam, że to akurat to o kant...
myszka mnie nawet 8 guldenów za paczkę nie hamowało, kiedy w Polsce były po 4, 50
Holendrzy tylko że mi nie szkoda pieniędzy albo żem głupia, bo sobie zapasu ze strefy nie przywlokłam cena nie jest zaporą jak widać , ale mnie po prostu coraz bardziej wkurza że ( oprócz wzgledów estetyczno - zdrowotno- wolnościowych ) puszczam z dymem płytę, ksiązki, masażystę , nowe zasłony i parę innych dóbr CYTAT(mamjuz) myszka mnie nawet 8 guldenów za paczkę nie hamowało, kiedy w Polsce były po 4, 50 :shock:
No, to kolejny przykład.... CYTAT(mamjuz) ale mnie po prostu coraz bardziej wkurza że ( oprócz wzgledów estetyczno - zdrowotno- wolnościowych :wink: ) puszczam z dymem płytę, ksiązki, masażystę , nowe zasłony i parę innych dóbr :ryczę
Ja jestem pod tym względem kutwa i może to mnie chroni przed nałogiem. Wolę książki, płyty, masażystę (a w szczególności masażystę ). CYTAT("mamjuz) lobby protytoniowe jest zbyt silne :?: :wink: i tu że tak powiem psa pogrzebano To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|