właściwie usztywniło w sobotę, w niedzielę, za sprawą tajemniczych czopków dostarczonych przez męża przeszło, ale boję się, że wróci. No i co to znaczy??? Przewiało? Choram? Wykorzystać resztę tych czopków? Czy skoncentrować się na witaminie C? Oj, ciężko nie móc ruszyć głową o cm
Milly - usztywniło Cię bo patrzyłaś ciągle w moją stronę jak siedziałyśmy obok na spotkanku. Mnie wlazło w bok, więc chyba się przenosi..... bokiem.
A tak poważnie: to co ci usztywniło?
szyja
Offtopicznie - Milly, zostawiłam Ci wiadomość na gadu, weź się odezwij
Milly ja brałam czopki, ale dodatkowo miałam lampy, bo jak mnie usztywniło to puścić nie chciało niestety
ja miałam zapalenie końcówek nerwowych czy jakoś tak byłam u lekarza i nawet na zwolnieniu lekarskim wylądowałam
ja aż tak powaznie nie miałam bo samo przeszło. Tzn. miałam tzw. kręcz szyjny, nawet jak leżałam to nie mogłam podnieść głowy sama tylko ręka sobie pomagałam - koszmar. Ale smarowałam masciami rozgrzewającymi i puściło...
no, niby mi przesżlo, bo kiwam głową we wsie strony, ale ja wiem...
na zwolnienie nie mogÄ™, no nie mogÄ™
Milly- Julka była ostatnio z takim bulem-skręceniem na Litewskiej. Tam chirurg owinął jej ciepło szuje takim kołnierzem ciepłym gustownym. Kazał trzymac ją w tym 10 dni. Wytrzymaliśmy trzy. W tym czasie i potem smarowałam jej to pulmexem, bo amolem dziecka nie natree mojego, bo mam dosyć afer .
Moja rada: posmarować szyjkę amolem i owinać ją szalikiem. Cieputkim. I na łepek kładać czapę jak się wychodzi na papierosa . Pozdrwiam ciotka Monika. Aktualnie przeziębiona (mam nadzieję, ze na tym się skończy), mimo przezorności i swej mądrości . To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|