To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przedszkole Montessori

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Renata3
Stoimy przed wyborem przedszkola dla Maxa. Zastanawiamy sie nad przedszkolem Montessori - troche czytalam na ten temat. Ale jestem ciekawa Waszych opini, co dziecko moze osiagnac dzieki takiemu przedszkolu.

Pozdrawiam
ulla
Nie wiem co dziecko może osiągnąc, ale złożyłam wczoraj zgłoszenie do takowego. Bez większych szans na przyjęcie, bo choć zapisy zaczęły się wczoraj już nie ma miejsc...znaczy stworzono siedmioosobową grupę, w której jest głównie rodzeństwo dzieci, które już są. W przyszłym roku ma być lepiej, bo przewidują 16 miejsc, ale chciałabym posłać małą już od września.
W maju dowiem się co i jak (znaczy jak zapiszą się definitywnie Ci ci już mają dzieci w tym przedszkolu)...nikłe szanse są, bo póki co Weronika jest jedyną dziewczynką na liście rezerwowej...a zamierzam "nękać" ich i wyrażać swoje wielkie zainteresowanie...no i poszukać "znajomości", choć w tym akurat doświadczenie mam zerowe.

Następne rozpoznanie zrobię jak się zrobi ciepło, bo spędzimy dzień na "wizycie". Może uda mi się przy okazji bliżej się zapoznać i trochę oczarować panią dyrektor...a nuż się uda, bo kobieta zrobiła dodatnie wrażenie i nic nie będę musiała udawać. No i mam nadzieję przyjrzeć się jak wygląda edukacja w takim przedszkolu.
zilka
Dziewczyny a jak wygląda wyżywienie w "waszych" przedszkolach Montessori? Bo ja właśnie z tego powodu zrezygnowałam z takiego przedszkola icon_rolleyes.gif
Ciocia Magda
W poznańskim przedszkolu Montessori posiłki dostarcza catering - i ze względu na koszty (a i tak pobyt kosztuje ponad 600 zł miesięcznie) zrezygnowano z trzeciego posiłku
icon_rolleyes.gif
ulla
Jest obiad i podwieczorek - dowożone z zewnątrz. Tak się zorientowałam z różnych informacji wywieszonych. Śniadania jak rozumiem dzieci przynoszą więc ze sobą. Więcej będę wiedzieć po odwiedzinach w przedszkolu z dzieckiem....jak się ciepło zrobi to się wybieramy.
Lua
W takim razie nie dziwię się Zilce. No w szoku jestem icon_eek.gif
Jak to śniadania dzieci przynoszą ze sobą ??? To co to za przedszkole?
Rano wszyscy się śpieszą a do tego wszystkiego trzeba dziecku dać śniadanie do przedszkola lub nie daj Boże karmić w domu, kiedy moja np nic nie tknie do 9 rano icon_confused.gif
ulla
Mnie to nie bulwersuje jakoś. Przygotowanie śniadania dla dziecka do przedszkola nie różni sie dla mnie niczym od przygotowania śniadania teraz. Nie sądzę, żeby zajęło mi to więcej niz pięć minut. A przynajmniej mam gwarancję, że na śniadanie będzie coś co mała lubi i zje.
zilka
A nie, to ja Wam opowiem w szczegółach... W tym przedszkolu do którego ja chciałam posłać Flo jest tak:
śniadanie w domu (Flo też przez 9 raczej nie je)
mid morning snack - ok. 11:00 (raz w miesiacu jeden z rodzicow przygotowuje dla grupy ok. 16dzieci, dzieci uczestnicza w przygotowaniu posilku)
lunch - dzieci przynosza ze soba i odgrzewają w mikrofali

Szczególnie ten posiłek o 11:00 mnie powalił, przygotowywany raz w miesiącu przez kolejne mamy... icon_rolleyes.gif icon_twisted.gif Jak oni sobie radzą z Sanepidem?!?!?!
Lua
Ło matko i ten obiad z mikrofali icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
Za darmo bym nie posłała icon_eek.gif
ulla
Eee...obiadu z mikrofali też bym nie "kupiła" za żadne pieniądze. Ale z tego co się zorientowałam, w tym konkretnym przedszkolu tylko śniadania zapewniają rodzice i chyba częściowo dzieci "aranżują" posiłek, ale to element edukacji. I to taki, z którym się zetknęłam za granicą; dzieci mojej siostry chodziły do przedszkola na pięć godzin, zabierały prowiant z domu, jeść mogły kiedy były głodne, no i obowiązkowo sprzątały po sobie czyli myły kubek i talerzyk. Jakoś taka opcja nie budzi moich obiekcji.
Obiad jest dowożony, ale z ogłoszeń na tablicy, które przeczytałam, wynikało, że przyzwoity i, na moje oko, smaczny dla dzieci.
addera
To ja jednak wolę "tradycyjne" przedszkole jeśli chodzi o posiłki. Pod tym wzgledem jestem niereformowalna icon_confused.gif
Jaco
Posiłki to jeden z powodów dla których miałam obiekcje co do tego przedszkola..... mało tego w przedszkolu koło mnie dzieci dostają jedzenie na plastikowych talerzykach i jedzą plastikowymi sztućcami icon_rolleyes.gif . Z obiadem i podwieczorkiem to przedszkole kosztuje 950 zł a warunki lokalowo-sanitarno-spacerowe nie spełniają IMHO żadnej z norm.
No i ta opcja, że każde dziecko ma na drugie śniadanie co innego i że to nie jest jakiś ciepły posiłek dla mnie odpada....

A miejsc w tym przedszkolu i tak nie ma... ludzie się godzą na takie warunki i jeszcze się cieszą, że im się udało do Montessori dziecko oddać. IMHO to bardzo fajna filozofia za cięzkie pieniądze ale jakoś sobie odpuścili kwestię organizacyjną... Jak nie akceptują zwykłych plastikowych zabawek to od razu musi oznaczać, że plac zabaw dzieciom też zbędny?
Lua
Poczytałam troszkę na temat tej metody i jakoś nie przemawia do mnie icon_confused.gif
Jaco
Lua,
Poszukaj w zagranicznym necie... W naszym jest niewiele i trudno się dobrze zorientowac o co w tym chodzi. Gdyby nie warunki i organizacja ja bym swojego Kubę chętnie tam posłała.... Tym bardziej, że mam pod nosem szkołę podstawowa Montessori.
ulla
Ja o metodzie poczytałam i idea mi się nadzwyczaj podoba. Podoba mi się też, że jest to przedszkole małe oraz integracyjne. Z tego co się zorientowałam dzieci raczej nie jedzą plastikowymi sztućcami (acz mogę się mylić, bo ogląd miałam na razie krótki).
No i w Krakowie nie kosztuje 950 zł.

Poza tym choć kameralne zrobiło miłe wrażenie, sporo niewielkich sal, tak dość domowo zaaranżowanych (ale dzieci mało, więc raczej nie za ciasno)...zajrzałam tu i ówdzie zanim dopytałam się gdzie panią dyrektor znajdę. No i własny, choć niewielki plac zabaw i zdecydowane odcięcie od ruchliwych ulic.
Renata3
No to ja Wam napisze troche o niemieckich przedszkolach. Hubert chodzi do takowego od 3 lat. W wiekszosci okolicznych przedszkoli dzieci przynosza z soba sniadania z domu. Obiady sa dowozone dla chetnych dzieci. Dzieci bez ograniczen maja picie. Na posilki jest specjalna kacik, jak dziecko zglodnieje idzie jesc. kazde dziecko ma swoj talerzyk i kubek-ktore sami sobie malowali i ozdabiali. Nam taka forma odpowiada. Hubert nosi z soba jedzonko jakie lubi-kanapeczki, jogurty, duzo owocow. Zabronione jest przynoszenie slodyczy. Raz w tygodniu, w srody - jest robiony obiad razem z dziecmi - zupa, albo jakies porzadne danie z ziemniakami,miesem, surowka, spagetti lub tym podobne.
Dziecko jak ma urodziny przynosi do przedszkola "poczestunek" - na 25 dziecinp.jakies ciasto, albo pizze domowa, parowki, spagetti itp.
Sa dwie pory odbierania dzieci: od 12-12.30 i pozniej od 13.30.
W przedszkolu na 50 dzieci zatrudnionych jest 6 pan opiekunek.
Sa 2 grupy - mieszane-dzieci od 3 do 6 lat. Kazda grupaa ma swoja kuchnie taka jak w domu: ze zmywarka, kuchnia, zlewem.
Nie ma obowiazku spania ale jest kacik gdzie dziecko jak ma ochote moze sie przespac.
Przedszkole ma profil ekologiczny - dzieci maja tzw. tydzien w lesie, dodatkowo jest duzo wycieczek np. pociagiem, autokarem
I jeszcze jedno dzieci zawsze wychodza na dwor - maja takie fajne ubranko:spodnie, kurtke nieprzemakalne i gumaki (obowiazkowe wyposarzenie przedszkolaka)
No to tak w skrocie wyglada przedszkole Hubcia. Nad przedszkolem dla Maxa sie zastanawiamy nadal: podoba nam sie pedagogika montessori i ich przewodnie haslo "pomoz mi zrobic to sam". Dodatkowo Max ma "anielska cierpliwosc" i "badawczy instynkt".

Pozdrawiam
ulla
O...Renata...właśnie mój siostrzeniec i siostrzenica chodzili do takiego przedszkola, a teraz poszła najmłodsza siostrzenica. Bardzo mi sie to podobało.
Ba, podobało mi się równie mocno za każdym razem kiedy odbierałam któres dziecko z przedszkola, jak akurat byłam u siostry, że dziecko albo zmywa po swoim posiłku, albo pani siedzi z dwójka-trójka dzieci i czyta im to co chcą, robi z nimi to co chcą. Bez odgórnego planu typu "teraz jemy, teraz śpimy, teraz czytamy, teraz się bawimy, uczymy wierszyków itp."
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.