To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Bajki w przedszkolu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

siłaczka
Czy w waszych przedszkolach dzieci ogladdajaa bajki? Szczerze mówiąc denerwuje mnie ta sprawa okropnie. Problem pojawił się dawno, któregoś dnia Michaśka powiedziała, ze oglądali Królewnę Śnieżkę. Jakiś czas potem zagadnęłam panią na ten temat. Pani stwierdziła, że owszem, ale to były tylko fragmenty potrzebne do celów edukacyjnych. Wtedy uspokoiłam się. No dobra, skoro tak to faktycznie nie ma problemu ale co jakiś czas znowu dochodziły do mnie sygnały, że był ogladany Krecik, Teletubisie. Tydzień temu zaś Miśka powiedziała, ze ogladali o Nemo. Teraz już wkurzyłam się bardzo. Nie poszlismy na Nemo do kina, nie ogladaliśmy na płycie. Z tego, co się orientowałam, to nie jest bajka dla małych dzieci. No ale ktoś zdecydował za mnie, że moje dziewcko to obejrzy.icon_twisted.gif
I dochodzimy do problemu zasadniczego. W naszym przedszkolu nie ma zebrań rodziców w związku z czym nie ma okazji by cokolwiek wyjaśnić ze wszystkimi lub choćby zacząć temat. Próbowałam w szatni na temat tych bajek pogadać z innymi rodzicami ale bez rezultatu. Nie bardzo mam też możliwośc stawiania się okoniem bo jesteśmy przyjęci do przedszkola dzięki uprzejmości pani dyrektor a generalnie przedszkole nie jest złe, no a dla nas, ze względu na dietę, jedyne możliwe. Co robić? Spróbuję jutro pogadać z paniami delikatnie.
Czy takie bajki w przedszkolu to norma? Czy ja się czepiam? No jakoś mi to nie pasuje. Żeby zająć dziecko bajką równie dobrze mogę zrobić to w domu a nie posyłać ją do przedszkola
icon_evil.gif icon_twisted.gif
marghe.
W naszym bywajÄ….
Sporadcznie,a le bywajÄ….
grzałka
Jak dotąd nie. Gdyby oglądali- bardzo ostro bym protestowała.
malinowa i Malina
Nie oglÄ…daja,
sdw
W poprzednim przedszkolu ogladali. Codziennie icon_evil.gif i w przeróznych godzinach. Nawet w czasie przeznaczonym na naukę czy spacery icon_confused.gif Teraz ogladają czasem, jak juz dzieciaków niewiele zostaje i akurat taka grupa, ze wpólnej zabawy nie ma icon_wink.gif Ale to sporadycznie sie zdaża.
Jaco
Hehe,
No to mogę się wypowiedzieć icon_smile.gif

W przedszkolu które wybrałam dla Kuby nie ma telewizora. Bajek więc nie będzie.
goÅ›
w naszym nie ma telewizora; bajek się słucha
EwaKW
Nie oglÄ…dajÄ….Nie ma TV.
Villi
Prawie wcale (od października 3 razy) a i tak wtedy w sali obok jest zawsze pani i jak ktoś nie chce (np Michu icon_biggrin.gif ) to może sobie poukładać, porysować itp.

Najbardziej podobało mi się oglądanie bajek w żłobku. Raz w tygodniu dzieci miały "kino" i wtedy szły do takiej specjalnej salki gdzie stał stary projektor, jak za czasów naszego dzieciństwa i oglądali bajki z niego albo z rzutnika i panie czytały - dla Micha to wielka atrakcja była icon_biggrin.gif
Ciocia Magda
CYTAT(Villi)
Najbardziej podobało mi się oglądanie bajek w żłobku. Raz w tygodniu dzieci miały "kino" i wtedy szły do takiej specjalnej salki gdzie stał stary projektor, jak za czasów naszego dzieciństwa i oglądali bajki z niego albo z rzutnika i panie czytały - dla Micha to wielka atrakcja była icon_biggrin.gif


No to jest super pomysł. Ja na zebraniu rodziców sugerowałam właśnie, żeby w przypadku jeśli planowane jest oglądanie bajek, robić to po południu i wywiesić kartkę, co i kiedy będzie wyświetlane, żeby rodzice mogli odebrać dzieci albo przed albo po projekcji - a nie w trakcie, co mi się przydarzyło. Pani na to mi odpowiedziała, że ona jest w ogóle przeciwna oglądaniu bajek w przedszkolu (no to tak jak ja) - i tylko nadal nie rozumiem, jakim cudem w takim razie te bajki są oglądane icon_evil.gif
No ale w tym roku (przedszkolnym) miało to miejsce może ze dwa razy. Kulminacja nastąpiła w zeszłym roku w czerwcu, bo panie wypełniały swoje dzienniki za cały rok i nie miał kto dzieci zabawiać
icon_evil.gif
Agnieszka AZJ
W drugim przedszkolu, do którego chodziła Ania, dzieci ogłądały bajki po podwieczorku. Złościło mnie to ogromnie, bo:
a/ oglądały to, co inne dzieci przynosiły - czasem badziew taki, ze się płakać chciało icon_evil.gif
b/ zdarzyło mi się, że Ania nie chciała jechać do domu, bo ją film wciągnął - a mieszkałyśmy 5 km od przedszkola i miałam małą Zosię. Nie było mozliwości, żebym przyjechala po nią drugi raz.

Ponieważ byłyśmy tam przyjęte z odwiołania i "po znajomości", a przedszkole poza tym było OK, więc "nie podskakiwalam" tylko zaczęłam ją odbierać zaraz po podwieczorku.
AdusiaR
nie oglÄ…daja bajek
mamuśka.chłidzw
Ja sie wypowiem może nie w temacie przedszkola,ale... Artur oglada w żłobku Harego Pottera. To dopiero mi cisnienie podniosło. Tylko tez jestesmy przyjęci do żłobka dzieki uprzejmości pani dyr i mam mały dylemat czy poskoczyc, bo generalnie mąz uważa że ja nie potrzebnie sie denerwuje paroma sprawami.hmm...
mamami
U nas sporadycznie się zdarza ale mi juz wszystko zwisa bo Michał jeszcze tylko do wakacji tam pochodzi.
Oglądanie bajek to najmniejsze zło ze wszystkich spraw które sa troszkę nie tak w tym przedszkolu.
semi
Ja chodzilam w grudniu z synem do przedszkola prywatnego w ramach integrowania go z dziećmi, na 2 godz. dziennie po południu. Tam nie dość, że dzieciaki (jedna grupa dzieci, od 3 do 6 lat) oglądały bajki, to jeszcze jakby były do tego zmuszane. Tzn. jeśli ktoś sobie zazyczył włączenia telewizora i pani "puściła" bajkę to dzieci miały siedziec murem i oglądac. W razie odejścia sprzed ekranu reakcja była natychmiastowa: "A co wy wyprawiacie? zażyczyliście sobie bajkę i nie oglądacie? To więcej nie włączę". icon_evil.gif I dzieci posłusznie wracały przed telewizor, a bajki były ko-szma-rne. Np. Tytus Romek i Atomek, horror poprostu. Już tam nie chodzimy icon_biggrin.gif .
Monika_D
eKachna u Oli nie oglądają ale słyszalam, ze niestety w wielu przedszkolach tak się dzieję. Jak wybierałam przedszkole to jedno z moich pytań było - czy w przedszkolu jest tv?
A szkoda że nie ma zebrań, bo ja zawsze na nich wszelkie zażalenia icon_biggrin.gif
marsjanka
U Oliwii oglądają "jedyneczkę". Ogólnie jestem przeciwna oglądaniu w przedszkolu filmów.
ewis_
U nas w marcu przedszkolaki oglądaly bajkę dwa razy. Wiem dokładnie, bo mi się maluch spowiada.
Z jedną była śmieszna historia.
Ja: Ewuniu, a o czym była bajka.
Ona: O wilku, zajÄ…cu...
Ja: Acha! Pa pa pa, parapapapapara, pa pa pa, parirurirura icon_smile.gif - rozspiewałam się w rytm radzieckiej bajki o wilku i zającu, chcąc pokazać, że i ja znam tę bajkę...a dziecko patrzy na mnie jak na głupa i mówi - i jeszcze o lisku.
Tu wytłumaczę, że chodziło o całkiem inna bajkę niż znana mi z dzieciństwa...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.