Źle się czuję...

..ostatnio stale... Nie potrafię się zwlec z łóżka, nie mam energii, zeby podnieść powieki. Jestem słaba, nie mam na nic dosłownie siły, jakbym dobiegała juz osiemdziesiatki... Nie umiem sie na niczym skoncentrować, i doprowadza mnie ten pogłębiajacy sie stan do szału...
Wiem, że czas iśc do lekarza i zamierzam to uczynić w poniedziałek, poproszę o skierowanie na badania, których juz nie miałam robionych x lat. Może to anemia...nie wiem.
Ponarzekam sobie chociaż troche, bo do poniedziałku daleko...

sel popijająca drugiego juz Burna'a ....

tez tak miałam .. ale zamiast badań .. dorwałam odchudzająco herbatkę pu erh ( oryginalną w kostkach ) i pije ją systematycznie .. i czuje się o niebo lepiej .. a dzisiaj jeszcze znalazłam na necie .. same superlatywy na jej temat

polecam

ulcik

Ulcik, ja pijam pury ..ale to juz wszystko jest dla mnie za lajtowe. Pewnie najwłaściwszą rzeczą byłoby wyjechac gdzieś...na wyspy ...w celach rekreacyjnych....oderwanie sie od rzeczywistosci...ale przede wszystkim odpoczynek. Gdyby to jeszcze było realne... Zobaczę co powie lekarz.

no to pewnie tak.. wiesz ja tam zaczelam pijac niedawno ..i widze efekty dlatego polecam

ulcik

Sel-ja mam to samo i nazywam to depresją zimową
Jestem wzorkowcem-potrzebuję słońca,zieleni,śpiewu ptaków i szumu drzew żeby móc się zregenerować
Z utęsknieniem czekam na pierwszy powiew wiosennego wiatru,marzy mi się rześki letni poranek echhh byle do wiosny

p.s
dziś leczę się Martini

taa Mika.. to tyż prawda... Mnie juz trunki wyskokowe nie leczą, hehe one mnie tylko usypiaja a ja na sen se nie mogę pozwolic niestety...

Badania krwi itp to podstawa
Poza tym - solarium, witamina B6, magnez (najlepiej w postaci naturalnej), żeńszeń..

Mnie pomaga (choć nie zawsze) Bodymax

I pij duzo.

Mam gorączkę, katar, łamie mnie w kościach i padam na ryj! I musze byc w pracy!

O, popatrz, Sellina, to może to grypa nadchodziła?

Ile ja już razy robiłam te badania krwi, spodziewając się conajmniej raka w ostatnim stadium..... ale były idealne! Obawiam się, że w moim przypadku odczucia takie jak opisała Sel, wynikają z chronicznego niewyspania... Z własnej winy. Fakt, mam kłopoty z zasypianiem, ale sama sobie dodaję!

Pewnie tak...zresztą..organizm zmęczony i osłabiony łatwiej sie poddaje wszelkim wirusom. Ludzie tu przychodzą prychają kichaja na mnie, dużo nie trzeba, plus to zimno...i już mam z grzywki. Na dworze tez wieczna huśtawka, raz mróz raz odwilż...ale badania po chorobie i tak pójdę zrobić.

a jak już pożegnasz infekcję to kup sobie w aptece Aspargin (potas+magnez) - pięknie stawia na nogi. Polecam.

Kupię, dziękuję.

U mnie też tak było... Brak chęci na cokolwiek... Wieczne zmęczenie i niedospanie... I też mnie właśnie jakieś choróbsko złamało. I też teraz siedzę w pracy zamiast w domu wylegiwać chorobę...

ja też się żle czuje
i żadne herbatki nie działają ani magnez ani witaminaB6
a przeziębienie odpada-jestem zdrowa jak koń
mam wrażenie że mam w sobie jakiegoś małego wampirka
wysysającego ze mnie całą energię
ratunku-bo padnę!

u mnie tak właśnie objawiały sie kłopoty z tarczyca - teraz jej nie mam /tarczycy/ proponuje badanie TSH i FT4 / zwłaszcza beatawyd skoro nie jestes przeziębiona/

Tak jak parasolka-takie objawy okazały się objawami niedoczynności tarczycy. Skierowanie na TSH może dać lekarz pierwszego kontaktu!!