To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czy macie obawy?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

mirra
Drogie Mamy chciałam spytac czy Wy tez miewacie mysli typu czy moja Dzidzia urodzi sie zdrowa itp.
A wszystko jest ok i pod kontrolą gin....
A mimo to miewam takie mysli i bardzo sie boje... Nie wiem dlaczego, a przeciez trzeba myślec pozytywnie:)
Pozdrawiam
Agata i Kasia w brzuszku icon_smile.gif 33 tydz.
Wbmot
Takie wątpliwości ma chyba każda kobieta.

W pierwszej ciąży bałam się czy leki, które biorę nie zaszkodzą Oliwce, czy urodzi się zdrowa itp.

W drugiej ciąży bałam się czy druga ciąża też będzie zagrożona i czy dziecko też urodzi się chore - bardzo się tego bałam.

W trzeciej bałam się, że mój stan psychiczny odbije się na dzidzi, że będzie się źle rozwijać z powodu moich nerwów i stresów.
Marzena 28
To normalne ,że kazda kobieta sie obawia o zdrówko dziecka momi iz regularnie chodzi do gin .Ja równiez ciągle mysle czy dzidzius jest zdrowy,jaki bedzie poród i wreszcie czy sobie poradze ze wszystkim.
Przy pierwszej ciązy tzn.6 lat temu bylam o wiele spokojniejsza teraz jestem bardziej doświadczona,duzo rzeczy więcej wiem głownie dzieki forum i moje obawy rosna.
Mam jednak nadzieje ,że wszystko skonczy sie dobrze ,o to sie modlę kazdego dnia.
Pozdrawiam was mamusie
Marzena 29 lat i 31tyg.fasolcia
beta
to prawda, że każda kobieta boi się o stan zdrowia swojej pocieszki w brzuszku. Ja mam na to receptę... po prostu o tym nie myślę, nie mam na to czasu. Podczas pierwszej ciąży rzeczywiście baaaardzo zamartwiałam się o dziecko, do tego stopnia, że odwiedzałam różnych gin, by potwierdzili, że wszystko jest ok.
Dzisiaj nie mam na to czasu, ledwie mogę wyrwać się z domu na kolejną wizytę, czy badania, to wszystko przez naszego kochanego 11 miesięcznego szkraba, kóry nie pozwala na smutek i łzy. Absorbuje każdą wolną chwilę. A kiedy śpi... w końcu mogę pomyśleć o obowiązkach domowych, czy zadbaniu o siebie.
Najlepiej nie myśleć. Ale wiem... tylko się tak mówi...
Wszystko będzie dobrze. Pomyśl, że częściej rodzą się dzieci zdrowe niż te ciężko chore, a i tak to drugie pokochasz taką samą, o ile nie większą, miłością.
myszka
Ja też miewam głupie myśli, ale to chyba jak każdy. Pamiętam, że przed pierwszym usg, choć nikomu tego nie mówiłam, byłam na 100% pewna, że lekarz stwierdzi ciążę ektopową albo martwą. Skąd mi to przyszło do głowy? Nie wiem... Fakt, że przedtem trafiłam na jakiś artykuł o ciąży pozamacicznej i może dlatego. Jak lekarz pokazał mi serduszko i całą dzidzię, to wierzyć nie chciałam (kretynka!) i jednocześnie kamień spadł mi z serca.
Teraz, kiedy wiem, że JEST, zastanawiam się czy dobrze sie rozwija, czy coś mu nie dolega, czy mu tam dobrze... Może przy następnym usg się uspokoję, chociaż też - z drugiej strony - znowu się boję.
Pozdrawiam! Wam i sobie życzę więcej uśmiechu i pozytywnych myśli. icon_smile.gif
ozna
Zgadzam się , każda z nas boi się czy urodzi zdrowe dziecko. Ciągle się o to martwię i doszłam do wniosku , że boję się tego bardziej niz porodu, chciałabym już mieć Maleństwo po tej stronie brzucha i zobaczyć na własne oczy, że wszystko jest dobrze.
Ale... wiem też jako doświadczona matka, że lęk o dziecko nigdy nie znika. A czym większe tym więcej niebezpieczeńst na nie czycha...
No cóż tak już jest kiedy stajemy się Rodzicami.
AniaAsi
Czarne myśli?
Na porządku dziennym non stop bez przestanku zawsze i wszędzie.

W pierwszej ciąży miałam trochę obaw, ale dopiero teraz (czyli w drugiej) widzę, jak bardzo byłam niefrasobliwa (?).
Teraz trzęsę się jak galareta, zwłaszcza pierwszy trymestr był dla mnie pod tym względem nerwowy. Boję się o maleństwo strasznie! STRASZNIE!

A jeszcze bardziej wciąż i wciąż boję się o moją 1,5 roczną Joasię.

Czy mama kiedyś się przestaje bać?
Dlaczego nikt mnie nie uprzedził? wink.gif
A.
monikols
Przyszła mamusiu każda matka ma chyba takie głupie czarne myśli a czym bliżej porodu tym tych myśli więcej . Ja też dwa razy już rodziłam i w obu przypadkach myśli przychodziły i to jak najgorsze, ALE MIJAŁY W MOMENCIE KIEDY CÓRCIE WYCHYLIŁY GŁÓWKI NA ŚWIAT.
I zaraz sobie myślałam i po co ja się tak zamartwiałam?????szkoda nerwów i zdrowia matko wyluzuj sie przecięż nie jesteś sama masz lokatora i to jakiego najwspanialszego na całe życie.Głowa do góry.
I o samym porodzie też nie ma co myśleć w złych kolorach.
Pierwszą córcie rodziłam w wielkich bólach kilka godzin i tuż po urodzeniu powiedziałam nigdy więcej i co? i całą drugą ciąże zamatrwiałam się że nie dam rady że umre itd. i co? i drugi poród trwał 10min. i nawet nie wiem kiedy urodziłam poprostu coś ,mnie zakręciło i za moment Agatuś był w moich objęciach.
No to głowa do góry pełen uśmiech i pozdrowionka a jak przychodzą jakieś złe myśli to zapraszam do mnie na gg 2861819
Monika icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
AgaMamaTrojaczków
Każda odpowiedzialna mama martwi sie o swoje dzieci. Zdrowie jest najwazniejsze. Ja w ciąży też miałam wiele obaw ale starałam sie trzymać tych najlepszych wiadomości. Myślę, że to jest właśnie recepta: pozytywne myślenie ono nastroi dobrze nawet maleństwo w brzuszku! Udowodnione naukowo!
icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Pozdrawiam! Agi
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.