To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Dowożenie do przedszkola

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Jaco
Staram siÄ™ o przedszkole prywatne pod moim nosem

Ale że szanse mam prawie żadne, to szukam prywatnej alternatywy icon_rolleyes.gif
Rozsądek mi podpowiada, że przedszkole powinno być w miarę blisko domu i tak położone żeby w razie czego można było dojść na piechotę albo jeśli ciut dalej to dojechać komunikacją miejską.

I zastanawiam się, czy za bardzo się nie ograniczam..... Czy Wy też tak restrykcyjnie do tego podchodzicie? Zastanawiam się nad tym, bo znalazłam fajne przedszkole przy mojej pracy. Tyle, że dojadę tam wyłącznie samochodem. A co gdy samochodu nie będzie? Albo gdy nie będe mogła go odwieźć lub odebrać sama i każdy kto miałby mnie wyręczyć musiałby brać taksówkę? A co gdy zmienię pracę i będzie mi zupełnie nie po drodze?

Czy Wy też bierzecie takie rzeczy pod uwagę? Czy zakładacie poprostu, że w razie problemów zmienicie dziecku przedszkole albo będziecie jakoś łatać dziury?
skanna
CYTAT(Jacobina)
Zastanawiam się nad tym, bo znalazłam fajne przedszkole przy mojej pracy. Tyle, że dojadę tam wyłącznie samochodem. A co gdy samochodu nie będzie? Albo gdy nie będe mogła go odwieźć lub odebrać sama i każdy kto miałby mnie wyręczyć musiałby brać taksówkę? A co gdy zmienię pracę i będzie mi zupełnie nie po drodze?

Czy Wy też bierzecie takie rzeczy pod uwagę?


Tak, brałam takie rzeczy pod uwagę. Dla mnie przedszkole daleko od domu, nawet obok pracy, ale ze złym dojazdem, w ogóle nie wchodzi w rachubę. Po pierwsze ze względu na komfort dziecka, po drugie ze względu na sprawy organizacyjne, jakie sama wymieniłaś. W przypadku awarii samochodu, choroby, Twojego wyjazdu służbowego, konieczności załatwienia czegoś w czasie pracy w zupełnie innym rejonie miasta itd., kwestia organizacji transportu do i z przedszkola staje się wielkim problemem.

Jasne, że można podejść do sprawy na zasadzie - eee, to są sporadyczne przypadki i jakoś to będzie, ale ja nie lubię komplikacji i biorę je pod uwagę planując tak długofalowe przedsięwzięcie, jakim jest czteroletnia edukacja przedszkolna.
grzałka
Brałam pod uwagę przedszkola "na trasie z domu do pracy". Ponieważ raczej wiedziałam, jakiego przedszkola szukam, to usytuowanie przedszkola miało mniejsze znaczenie, byleby spełniało w/w kryterium.
To blisko domu odpadło na wstępie. To blisko pracy odpadło po zebraniu dokładniejszych opinii. Ania chodzi do przedszkola dokładnie w połowie trasy. I faktycznie, jak samochód nam padł to był problem, ale do rozwiązania.

A teraz zupełnie przypadkowo przeprowadzamy się niedaleko Ani pzredszola i będzie można ją zaprowadzać i przyprowadzać na piechotkę icon_smile.gif
Saskia
wybierając przedszkole brałam pod uwagę tylko te w rozsądnej odległości ale ponieważ chciałam posłać a) niespełna trzylatka B) w trakcie roku szkolnego to zostało tylko jedno w odległości 5 min samochodem, niedaleko męża i mojej pracy (bardzo fajne zresztą) tylko z kiepskim dojazdem komunikacją

jak sobie radzimy w razie awarii samochodu?
rano: rower z fotelikiem icon_smile.gif (głownie w sezonie ale nie tylko) albo dziadek z samochodem
po południu: pieszo i od razu spacer zaliczony icon_smile.gif dodatkowo po drodze mamy park z palcem zabaw

myślę że jak przedszkole jest sensowne to mając samochód można spokojnie brać je pod uwage
Ika
Zgadzam siÄ™ ze SkannÄ….
No i zawsze uważałam, że przedszkole jednak blisko domu powinno być...
ewis_
Ja jestem zdecydowanie za opcjÄ… przedszkole pod domem.

Ale mam znajomych, którzy odwożą dwójkę dzieci do przedszkola blisko pracy właśnie z tego względu, że pracują do piątej. I przedszkole też czynne do piątej. A jeśli nie idą do pracy to dzieci dowożą/odwożą - ale to są syt. wyjątkowe.

Jeśli jednak nie musisz siedzieć po godzinach albo masz kogoś kto odbierze synka, to lepiej blisko domu...
amania
My Marysię dowozimy, choć niedaleko. Pieszo, z dzieckiem ta trasa zajmuje jakieś 15-20 minut.
Kiedy mialam zepsuty samochód, a mąż wyjechał, dzwoniłam po taksówkę i żałowałam, że do przedszkola nie jest trochę dalej, bo za kurs wychodziło raptem 4,50 zł. icon_rolleyes.gif
sdw
Moim zdaniem im blizej domu tym lepiej. Po pierwsze organizacyjnie lepiej. Po drugie bliskość kolegów z przedszkola na palcu zabaw też ma niemałe znaczenie wink.gif

Pierwsze przedszkole Kingi było daleko od domu (boi tak własnie wybierałam, przebierałam aż znalazłam co chciałam wink.gif , no, ze w praniu ukzały sie defekty to inna rzecz wink.gif ). Kiedy Ślubnego nie było i nie mógł jej zawozić - przywozić był problem. Autobusem mogłam dojechac ale i tak jeszcze kawał lecic pieszo icon_confused.gif Z niemowleciem a później roczniakiem, dwulatkiem w wózku icon_mad.gif icon_confused.gif A jeszcze jak padało to juz w ogóle icon_confused.gif

Obecne jest blisko choc też jeździmy autobusem (pieszo, spacerkiem, jakieś 20 minut nam schodzi wink.gif ) i zdecydowanie wolę takie rozwiązanie. A i dziecko szczęśliwe, ze sie może przypadkiem w spozywczym z przyjaciółką spotkac wink.gif
siłaczka
My dowozimy, dosyć daleko bo z Piaseczna na Ursynów ale wyjścia nie mamy.Minusów jest mnóstwo. Ot, chociażby to, że Michaśka musi wstać o 6.20 żeby wyjechać z mężem, który na 8 jedzie do pracy icon_cry.gif. To bardzo wcześnie. Oczywiście mogłabym ją zawozić później ale to kolejna trasa na Ursynów i zwiększanie kosztów icon_cry.gif . Odbieram ją sama czyli znowu specjalna wyprawa. Kiedy zachorowałam i zmogła mnie gorączka dziecko było w przedszkolu 9 godzin icon_cry.gif bo odbierał ja dopiero mąż po pracy. A byłoby zupełnie inaczej gdyby chodziła do przedszkola blisko domu: odebrałaby ją babcia. Komunikacje miejską z domu do przedszkola mamy fatalną: dwie przesiadki i kawał na piechotę, nie mówiąc o tym, że autobusy jeżdżą rzadko akurat na tej linii.
Summa sumarum jest kiepsko, czasami jestem już zmęczona tymi dojazdami ale stram się dostrzegać same pozytywy bo wyjscia nie mamy: albo to przedszkole albo żadne, nigdzie indziej nie dopilnują jej diety tak jak tam a że młoda ma identyczną dietę kontakt z tym przedszkolem bedę miała jeszcze dłuuugie lata icon_wink.gif .
zilka
Jaco, jasne, że lepiej mieć przedszkole blisko domu i pracę też lepiej mieć blisko domu a wszystko w sąsiedztwie parku icon_wink.gif icon_lol.gif

Dla mnie byłoby opcją dowożenie Flo do przedszkola przy pracy, gdybym miała pracę daleko i pracowała w niej miło i regularnie od 9:00 do 17:00 na przykład. Przynajmniej możesz sama ją odebrać i spokojnie wrócić do domu.
Gdybym na przykład miała do wyboru (zakładają dwa równorzędnie fajne przedszkola) - koło domu i odbiera ktoś inny (babcia, opiekunka) albo koło pracy i odbieram ja to wybrałabym to drugie nawet kosztem 30 minut samochodem. Ale - dla mnie przedstawione przez Was "wypadki" icon_wink.gif :awaria samochodu, choroba mamy po prostu nie istnieją więc trudno mi sobie wyobrażać "coby było gdyby".

Niestety ja pracę mam taką jaką mam i nigdy nie wiem gdzie ją skończę (no, między innymi dlatego ją lubię... icon_lol.gif ) a u siebie w biurze kończę ją tylko w 50% czasu...

I tak Flo dalej nie ma przedszkola... icon_rolleyes.gif icon_twisted.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.