To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Powrót do pracy! Jak się do tego przygotować??

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

izary
Witam wszystkie mamy! Niestety urlop macierzyński dobiega końca, trzeba wracać do pracy....Jak najlepiej sie do tego przygotować, aby uniknąć zbędnych stresów?? Przez ponad trzy miesiące ( praktycznie od momentu urodzenia) toczyłam walkę o utrzymanie naturalnego karmienia, niestety nie obyło się bez dokarmiania ze względu na słabe przyrosty wagi. W chwili obecnej zastanawiam się czy całkiem nie zrezygnować z cycowania ? Picie fito mixu nie przynosło rewelacyjnych efektów. Poradźcie co robić? icon_question.gif
Pysio
Ja radzę żebyś nie rezygnowała, to znaczy jeśli samo nie wyjdzie to trudno, ale Ty się na starcie nie poddawaj tylko próbuj. Znam wiele matek pracujących, które karmią swoje maleństwa. Niektóre odciągają pokarm laktatorem w pracy i przechowują go dla maleństwa na następny dzień, jak mama będzie w pracy. Niektóre karmią tylko wieczorem i w nocy. Myślę, że dla dziecka rozłąka z Tobą będzie dużym stresem, a karmieniem trochę mu to zrekompensujesz. Przynajmiej ja bym tak zrobiła.

życzę powodzenia

ps. kodeks pracy przewiduje przerwy dla matek karmiących, jedną albo dwie po 30 minut, dokładnie nie pamietam. Możesz je wykorzystać w ciągu dnia, bądź skrócić sobie czas pracy i wychodzić wcześniej.
izary
o przerwach wiem i będę łączyć w jedną. A z tym odciąganiem to juz inna para kaloszy, bo niestety strasznie mało mi ścieka, po karmieniu 20-40 ml to wszystko. Nie wiem czy można zbierać mleko z kilku odciągań, zeby było więcej, czy lepiej nie i zużywać na bieżąco???
Tusiol
Poruszyłaś temat, który sama nie tak dawno przerabiałam.
Napiszę Ci, jak to było u nas.
Pokarm ściągałam jeszcze, jak byłam na macierzyńskim. Trochę pomroziłam.
Jak wróciłam do pracy ściągałam pokarm rano z jednej piersi. Po nocy piersi były pełniejsze to i ściągnęłam zawsze więcej. Jedna pierś szła na nakrmienie Bartusia przed wyjściem a druga do kubeczka i do lodówki. Jak wracałam z pracy mały dostawał pierś zaraz a drugą szła do kubeczka i zostawała na drugi dziń (mleko świeże w lodówce może stać 48 godzin). Czyli dla Bartusia były dwa pojemniki mleka. Jeden z rana a drugi z dnia poprzedniego. Z reguły wystarczało. Awaryjnie miałam mrożonki.
W pracy nie ściągałam. Korzystałam z wolnego dla karmiących i przychodziłam godzinę później do pracy, żeby spokojnie ściągnąc przed pracą pokarm i nakarmić druga piersią Bartusia.
Rozumiem, że dokarmiasz dzieciątko sztuczynm pokarmem. Zawsze jest to opcja na czas Twojego pobytu w pracy. Jeżeli nie chcesz ściągać, albo ściąga się za mało to może karm rano przed pracą. Jak będziesz w pracy może iść sztuczny a po pracy znowu pierś.
Myślę, że warto spróbować i jest o co walczyć.
U nas, jak wróciłam do pracy z powodu przerw w karmieniu zaczęło podukowac się mniej mleka. Ale robiłam tak, że wracając do domu przystawiałam częściej Bartenia do piersi, żeby pobudzić laktację. Działalo i działa do dziś.
izary
a można łączyć????
ewulka73
Można łączyć.Ja też za niecałe 2 tygodnie wracam do pracy i tatuś jak zostanie z małym to będzie podawał 2 posiłki,jeden kaszka na moim mleku a 2 to zupka jarzynowa i soczek mam nadzieję że nie będzie tak źle ,ja też mam trochę pomrożonego mleka na zapas.A niestety laktatorem elektrycznym też mi za bardzo nie idzie to ściąganie.Kamil lepiej umie wyssać.
izary
ja nawet nie mam mozliwości zrobienia zapasu, ponieważ mój synek potworek zupełnie nie trzyma się jakiś dłuższych przerw. Najchętniej- tak jak 3 m-ce temu trzymałby się przy piersi. Stosuje ją jako uspokajacz, ale zawsze coś z niej wyciągnie. Teraz doradca laktacyjny zaleca ściaganie po każdym karmnieniu ale są to ilośći tak małe, że pożal się Boże.
ewulka73
Ja już przerabaiłam wszystko jeżeli chodzi o powiększenie ilości mleka i stosowałam wszystko herbatkę Hippa i Fito-mix ,kminek, karmi ,Ricinus communis i na mnie nie działa.Teraz wyczytałam o kieliszku czerwonego winka może spróbuję?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.