Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Załamałam się. Karmiony wyłącznie piersią, moja dieta eliminacyjna nic nie daje, najprawdopodobniej szkodzą mu alergeny powietrznopochodne, czyli roztocza. Skóra w strasznym stanie, kąpiel w Balneum nic nie daje, Cutivate i Elidel pomagają na chwilę, potem nawrót. Zmiany wszędzie.
Strasznie mi go szkoda, swedzi go przeokrutnie, drapie sie do krwi, zwłaszcza w nocy, przez sen- rano, jak wstaje, wyglada jakby się bił z chłopakami na podwórku.
No i właśnie dołączyło się nadkażenie bakteryjne.
Niesamowite, że ten facet jest przy tym wszystkim taki pogodny...
Edi Zet :)
Wed, 23 Mar 2005 - 09:54
Grzałka, no strasznie mi przykro. Nie umiem pomóc, ale ściskam Was z całego serducha
Wiem, że serce się kraje....
grzałka
Wed, 23 Mar 2005 - 09:56
No, dokładnie- ja potrzebuję pocieszenia i niech mi ktoś powie, że to mu przejdzie....moja kuzynka, z podobnymi zmianami w niemowlęctwie, do tej pory ma blizny na twarzy- a ma już 19 lat.
Dzięki, Edi.
Edi Zet :)
Wed, 23 Mar 2005 - 10:12
Grzałka, kurcze....
My mamy łojotokowe zapalenie skóry. Na policzku, ale na szczęście ograniczone tylko do tego i nie swędi. Dajemy sobie jakoś radę, ale nigdy jeszcze nie znikło całkowicie, daje się tylko ograniczać. I tak ponoć ma być do 18 roku życia. Po moim tatusiu to ma Czasem te się nadkaża, wtedy mały to drapie. Ale to nie AZS..... Współczuję Twojemu Bliźniakowi.
grzałka
Wed, 23 Mar 2005 - 10:18
CYTAT(edi @ czyli Edyta Zet.)
Po moim tatusiu to ma :roll: .
To chociaż możesz mieć pretensje do tatusia - Antek ma to cholerstwo po mnie - poczucie winy mnie żżera
Jeszcze teksty Teściowej: w naszej rodzinie nigdy nie było alergii
albo: no, zrób z nim coś, czemu wy go w ogóle nie leczycie?
A ja mam po dziadku- czyli wszystkiemu winny dziadek
amania
Wed, 23 Mar 2005 - 10:35
Grzałka, z Marysią było podobnie. Wyglądała tak, że w przychodni nie chcieli jej szczepić, a ludzie na ulicy się oglądali - jedna wielka rana.
Cóż Ci mogę napisać, Ty wszystko wiesz najlepiej... Na pewno przyjdzie moment kiedy się poprawi, ale potem może znowu być tak samo.
W każdym razie u niej poprawa nastąpiła jakoś tak w okolicach 10 miesiąca.
Mam nadzieję, że u Antka stanie się to wcześniej.
p.s. przy Marysi najbardziej sprawdza się Linola i Hascosan przeciwświądowy (do kąpania), a z kremów to ostatnio Bepanthen.
Elidel nie pomagał wcale, Cutivate - umiarkowanie.
ewis_
Wed, 23 Mar 2005 - 10:49
grzalka, a macie psa?
Kaszanka
Wed, 23 Mar 2005 - 10:54
Współczuję. Z azs żyję praktycznie od urodzenia. W dzieciństwie bardzo ciężko, powoli zaczęło być lepiej w okresie dojrzewania, o dużo lepiej jak urodziłam Gabę. Ale dłonie nadal tragiczne.
Polecam to forum.
ewis_
Wed, 23 Mar 2005 - 10:55
wysłało się za wcześnie....
pytam o psa, bo u mojej małej też było AZS (od 3 mca) z setka alergenów pokarmowych i kontaktowych Z kurzem i roztoczami na czele. Oraz pies.
Rany na całej buźce, sączyły się, ludzie mnie na ulicy zaczepiali taka bidulka była. Szyja podrapana do krwi, łapki w ranach...
Pomogło trochę gdy szczelnie (o ile się da) odstawiliśmy wszystkie podejrzane rzeczy. Teraz Alcia śpi TYLKO w swojej pościeli (nie mam mowy o spaniu z siostrą albo z nami ) Pościel zmieniana max. co 7 dni, odkurzacz z hepą, menu niemalże codziennie takie samo
Ale jest o.k. Misiek przesypia całe noce, nie drapie się, nie ma ran, wszystko się podgoiło.
Acha, ale u nas kulminacja była gdy przeprowadziliśmy się (na pół roku) do psa. Dlatego pytam...
kamami
Wed, 23 Mar 2005 - 12:01
Grzałko
Mój Marek też w niemowlęctwie jedna wielka rana, dieta nic nie dała. Do tej pory nie wiem co go uczuła. U nas się to unormowało, Elidel kiedyś nie działał teraz utrzymuje skórę w względym porządku. Chłopak jak anioł, pogodny i uśmiechnięty, a w samodzielności wyprzedza swojego straszego brata o 1,5 roku .
kamami
reszka
Wed, 23 Mar 2005 - 21:24
Grzalka, ja alergik od urodzenia.
Mi przeszło w astme, niestety, niezależnie od kwitnącego okresowo (cóż za bon mot mi wyszedł - bo w okresie okresu) AZS.
A jakiegos zyrteczku facetowi by nie wprowadził odrobinę? Może Fenistil - moje dzieci jechały na nim od trzeciego miesiąca?
grzałka
Wed, 23 Mar 2005 - 21:29
Ależ Reszko, facet jedzie na Zyrtecu już jakiś czas. Przecież bym go tak nie zostawiła na pastwę atopii. Wcześniej dostawał Clemastin. Fenistilu jeszcze nie.
Ja też mam AZS, dlatego tym bardziej mi go szkoda, bo wiem, jak go to wściekle swędzi. Astmy się boję, mimo, że to się w sumie wdzięczniej leczy- a boje sie, bo zdarzają mu sie świsty w oskrzelach ot tak, prostu.
Aleve, nie mamy psa- mamy kota i właśnie go na jakiś czas oddajemy, zobaczymy, czy będzie zmiana.
reszka
Wed, 23 Mar 2005 - 23:45
Mnie i moim dzieciom okresowo na skóre pomagało jeszcze - kapiel w krochmalu, Topialyse, smarowanie Oilatum.
Wiesz że na efekty odstawienia kota trzeba czekac kilka(naście) tygodni?
Kaszanka
Thu, 24 Mar 2005 - 08:15
Mnie lekarka powiedziała że na efekty odstawienia kota czeka się nawet 5 lat
Sonieczka
Thu, 24 Mar 2005 - 08:21
kiedys ktoś mi zadał pytanie czy jeszcze raz bym sie zdecydowała na dziecko, wiedząc przeciez że będzie alergikiem [obciazenie z dwóch stron od pokoleń] i co? pewnie, że tak
pomyśl sobie, że Twój synek ma najlepsza mame na świecie, bo wiesz co to znaczy alergia i najlepiej będziesz umiała mu pomóc - przytulam Cie mocno
my testujemy po koljnym rzucie Epikrem - z zadowalajacymi skutkami
trzymaj siÄ™ cieplutko
grzałka
Thu, 24 Mar 2005 - 08:37
CYTAT(Kaszanna)
Mnie lekarka powiedziała że na efekty odstawienia kota czeka się nawet 5 lat :shock:
Ja akurat w kota nie wierzę. Odstawimy, bo odstawimy, ale co do kotów, to ja się zgadzam z opinią, że koci alergen, zasiedziały w domu, raczej chroni, niż szkodzi.
Właśnie się przeprowadzamy do nowego, wolnego od kociego alergenu mieszkania, więc efekty będą chyba szybciej. A raczej pewnie ich nie będzie....
sdw
Thu, 24 Mar 2005 - 08:54
A widzisz grzałka, mnie zasiedziały, udomowiony koci alergen uczulał jak jasny gwint. Nie ochronił Za to nie reaguję juz dusznościami na domowy kurz a na świnkę morską (na która, jak sie okazało też uczulona jestem) uodporniłam sie w trzy dni. Na swoja bo świnia znajomych wywołuje nadal dziki kaszel i potoki łez i kataru
kamami
Thu, 24 Mar 2005 - 11:10
CYTAT(grzalka)
A raczej pewnie ich nie będzie....
Grzałko więcej optymizmu. Chyba coś musi Twojego synka uczulać, więc dlaczego to ma nie być kot.
kamami
Elik
Thu, 24 Mar 2005 - 13:59
No tak na odległość ciężko coś poradzić, czasami sam człek głupieje i działa raczej na zasadzie intuicji. Nowe mieszkanko jest jakąś szansą, ale świeże farby i tak dalej też potentcjalne alergeny. Naszej córce pomaga na przykład kąpiel w wodzie minelarnej,dwa razy w tygodniu, nie wychodzi tak drogo. Chlor bardzo żle wpływa na Oli skórę. Do tego ziółka do kąpieli, prepisane przez zielarza.Niestety po Balneum, Oilatum gorzej się drapie, albo z powodu jakiegoś składnika albo z powodu tłustej warstwy która zostaje na ciele i nie pozwala ciału ochłonąc po kąpieli. a dermatolog zalecił nam na przykład natłuszczanie dopiero jakieś pół godziny po kąpieli. Na nadkażenie albo kąpiel w roztworze nadmanganianiu, albo jakieś płyny odkażające np. A-Dermy, lub też jeśli gorzej bactroban. Piszę jak u nas. Najważniejsza jest jednak atmosfera spokoju i zero stresu, hi, hi łatwo powiedzieć. Chłodek w pokoju w nocy. Ja mam na sobie sweter w nocy a Olik się odkrywa. Nam bardzo pomaga maść cholesterolowa 3 x dziennie ( cholesterol 80 do 100 woda ). Jeśli posmaruje ją raz lub dwa razy dziennie jest od razu gorzej.
Napisz cos więcej o swojej diecie, wiem że to nic nie daje najczęściej, ale może warto jeszcze raz się nad tym zastanowić i przestawić się na przykład na proste jedzenie typy kasza i podstawowe warzywa dostępne w naszej strefie klimatycznej. wiem jak Ci ciężko bo moja córka choruje od 3 tygodnia życia a ma ponad 5 lat. Z testów nic nam nie wyszło ale na przykład sama widzę że jest dużo lepiej jeśli nie je cukru, nabiału, mięsa i chemii jest dużo lepiej. Wymienione wyżej forum to faktycznie skarbinica wiedzy, przez prawie 5 lat nie dowiedziałam sie tyle co w ciągu tych kilku miesięcy. Testujemy teraz protopic, jest lepiej ale efektów spektakularnych nie widzę. Pozdrawiam i trzymaj się Elik
reszka
Thu, 24 Mar 2005 - 18:13
CYTAT(wiolontela)
A widzisz grzałka, mnie zasiedziały, udomowiony koci alergen uczulał jak jasny gwint. Nie ochronił :x Za to nie reaguję juz dusznościami na domowy kurz a na świnkę morską (na która, jak sie okazało też uczulona jestem) uodporniłam sie w trzy dni. Na swoja :twisted: bo świnia znajomych wywołuje nadal dziki kaszel i potoki łez i kataru :?
No bo uczula się na dany, konkretny egzemplarz zwierzęcia. I poza usunięciem lub codziennym niemal praniem zwierzaka - nie ma przeproś...
ewis_
Thu, 24 Mar 2005 - 19:07
podobno te długowłose mniej uczulają niż krótkowłose
dlaczego - nie wiem...
ja psa nie podejrzewałam do czasu, aż obca baba zaczepiła mnie w galmoku i powiedziała, że jej bliźniaki miały identycznie koszmarne rany właśnie od psa.
testy (+), przepowadzka, pies odstawiony i to je ono! buźka jak ta lala o ile oczywiście trzymamy się reszty wymogów
sdw
Thu, 24 Mar 2005 - 20:57
Reszka, to jestem w takim razie uczulona na dane, konkretne egzemplarze wszytskich kotów Kot w pobliżu + ja = koszmar A, uczulona też jestem na wszytskie, prócz mojego, egzemplarze roztoczy
Kingus
Sat, 26 Mar 2005 - 19:43
Grzałko, ja Cię pocieszyć nie umiem-odzywałaś się nawet w moim wątku, to wiesz, jaką polkę-galopkę mam z Kokiem.
Odnośnie zwierząt-wszyscy mi usiłują wmówić, że to nasz pies małego uczula. Ale jakoś nikt nie wie, dlaczego wyjazd z domu w miejsce wolne od zwierząt, zmiana wody, klimatu itp. na miesiąc lub dłużej ZAOSTRZAJĄ objawy?
Pozdrawiam wszystkie mamy AZS-owców...
Kingus
joannabo
Mon, 28 Mar 2005 - 21:08
Grzałko, a jaki masz odkurzacz?
grzałka
Mon, 28 Mar 2005 - 21:13
Na razie zwykły, przymierzamy się do kupna wodnego, ale nie wiem, jakiej firmy. W domu nie ma dywanów.
pirania
Mon, 28 Mar 2005 - 21:22
mam kolezanke, kolezanka ma synka a synek astme na tle alergicznym.
maja wodnika zelmeru w kwestii odkurzacza
piera rzeczy z dodatkiem jakiegos cuda co roztocza wybija, podobno rewelka.
stpsuja homeopatie dzieki ktorej, plus odkurzaczowi, plus srodkowi na roztocza zmniejszyli dawki sterydow.
grzalko o alergii nie wiem nic, wiec tylko sygnalizuje ze trzymam kciuki nie przytulam, bo mam kota.....
grzałka
Mon, 28 Mar 2005 - 21:25
Gosia, dowiedz się, co to za cudo do prania, jak już mam pójść na całość, to pójdę.
A mój mąż widział w Komforcie dywany czy też wykładziny roztoczobójcze
marghe.
Mon, 28 Mar 2005 - 22:06
grzalka, jesli potrzebujesz przytulenia i pogłaskana to jestem do dyspozycji. Bo w kwestii alergii nei pomoge
grzałka
Mon, 28 Mar 2005 - 22:13
Tak naprawdę to bym chciała, żeby mi ktoś powiedział, że on z tego wyrośnie, że się nie będzie męczył całe życie. Najlepiej niech wyrośnie do 3 roku życia......
joannabo
Mon, 28 Mar 2005 - 22:20
No wiec własnie podobno odkurzacze wodne nie są najlepszym rozwiązaniem.
Kurczę, może to jest jak wojna masła z margaryną, ale na miescie gadają, ze odkurzacz wodny rozpyla roztocza w formie aerozolu, a dodatkowo rozwijaja sie w nim plesnie.
Sama chciałam kupować wodny, bo tez mam kłopoty, a teraz się wstrzymałam. Kupiłam odkurzacz cyklonowyn (niestety, z niewiedzy, w wersji mini, nadający sie do codziennego odkurzania małego pokoiku).
Rzeczywiście nie czuję żadnego kurzu w powietrzu w czasie odkurzania i nie kaszlę.
Moge Ci, Grzałko, wysłać swój (oczywiscie gratis) bo nie mam codziennie odkurzanego małego pokoju. Całkiem serio, sprawdzisz, a bedziesz miała czas poszukac odpowiedniego.
joanna
reszka
Tue, 29 Mar 2005 - 09:02
Grzalka, moje oba zapowiadali się w pierwszym roku zycia na mega- atopowców, Magda zaliczyła klasyczny bronchit spastyczny w trzecim miesiacu życia, jak wyglądała skóra Michała w tym wieku - to jest dowód na zdjęciach, moge wysłać , istny zapalny krokodyl, tragedia.
A teraz nie mają śladu, jedzą wszystko, pchają się wszędzie i nic im nie szkodzi. To cud przy takim obciążeniu genetycznym jakie mają.
Życzę żeby i u was było podobnie.
grzałka
Tue, 29 Mar 2005 - 09:08
CYTAT(joannabo)
Moge Ci, Grzałko, wysłać swój (oczywiscie gratis) bo nie mam codziennie odkurzanego :wink: małego pokoju. Całkiem serio, sprawdzisz, a bedziesz miała czas poszukac odpowiedniego.
joanna
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam- Joanno, chcesz mi wysłać odkurzacz?
Weszłam sobie na forum dla azs-owców (to zalinkowane) i doszłam do optymistycznego wniosku, że jest jeszcze tyyyyle rzeczy, których nie zrobiłam, a mogę wypróbować, łacznie z pomalowaniem pokoju chłopaków na różowo, bo podobno odstresowuje, a stres u atopika niewskazany.
Kot u Teściowej
kamami
Tue, 29 Mar 2005 - 12:33
CYTAT(joannabo)
No wiec własnie podobno odkurzacze wodne nie są najlepszym rozwiązaniem.
Kurczę, może to jest jak wojna masła z margaryną, ale na miescie gadają, ze odkurzacz wodny rozpyla roztocza w formie aerozolu, a dodatkowo rozwijaja sie w nim plesnie.
Sama chciałam kupować wodny, bo tez mam kłopoty, a teraz się wstrzymałam. Kupiłam odkurzacz cyklonowyn (niestety, z niewiedzy, w wersji mini, nadający sie do codziennego odkurzania małego pokoiku).
Rzeczywiście nie czuję żadnego kurzu w powietrzu w czasie odkurzania i nie kaszlę. joanna
A mogłabyś Joanno napisać coś więcej o odkurzaczu. W internecie znalazłam tylko opisy na allegro. Czy jest do dostania w sklepie? I co to znaczy wersja mini?
kamami
kamami
Tue, 29 Mar 2005 - 12:49
Grzałko, nam alergolog kazał wynieś z domu wszystkie kwiaty doniczkowe - siedlisko pleśni.
Marek ma za tydzień robione testy skórne i nie wiem co lepiej żeby coś wyszło czy nie.
kamami
reszka
Tue, 29 Mar 2005 - 16:36
CYTAT(kamami)
Grzałko, nam alergolog kazał wynieś z domu wszystkie kwiaty doniczkowe - siedlisko pleśni.
Tajes. Nie od dzis wiadomo, że atopicy skórni najlepiej by zrobili gdyby mieszkali w pustej hali, z idealnie gładka podłogą, gładkimi (różowymi) ścianami, bez zasłon i choćby wertikali, a bawili sie tylko i wyłącznie plastikowymi zabawkami (za wyjątkiem oczywiście gumowych kaczuszek).
Widziałam kiedys taki pokój modelowy na wystawie dla alergików, no mówię wam, wyglądał jak kapsuła dla kosmonautów...
Kingus
Tue, 29 Mar 2005 - 17:41
CYTAT(Reszka)
Tajes. Nie od dzis wiadomo, że atopicy skórni najlepiej by zrobili gdyby mieszkali w pustej hali, z idealnie gładka podłogą, gładkimi (różowymi) ścianami, bez zasłon i choćby wertikali, a bawili sie tylko i wyłącznie plastikowymi zabawkami (za wyjątkiem oczywiście gumowych kaczuszek).
Widziałam kiedys taki pokój modelowy na wystawie dla alergików, no mówię wam, wyglądał jak kapsuła dla kosmonautów...
Folią, Reszką, folią nasze dzieci trzeba... od góry do dołu, kurde. A jak bez efektu, to zawsze można powiedzieć, że matka folie krzywo zawinęłą, nie?
Kingus
grzałka
Tue, 29 Mar 2005 - 18:31
Mnie tam się ten namiot tlenowy z Przystanku Alaska podobał, i warzywka tylko z tego namiociku
Pecia
Tue, 29 Mar 2005 - 20:11
Grzalko, Jasiowi pomagal TYLKO Fenistil w kroplach, usapakaja, dziala przeciwswiadowo a to swedzenie jest najgorsze
Poczatkowo bral 3 razy dziennie po 5 kropli a potem od 8 miesiaca 2 razy dziennie .
Ale najpierw wyleczylismy skore u dermatologa, bo byla w oplakanym stanie
Pani doktor jak zobaczyla wtedy 4 miesiecznego Jasia to az jęknela
Smarowalam go robiona mascia 3 razy dziennie ( z mala dawka hydrocortisonu) i jakas przeciwgrzybiczna za uszkami i miedzy paluszkami
( on byl caly chropowaty i nie spal po nocach , tak sie drapal
Przeszlo po miesiacu
przestal sie drapac no i skora zrobila sie ladna,
jest na diecie ! ale juz sie nie meczy po nocach......
Agnieszek
Tue, 29 Mar 2005 - 21:57
u nas niestety nie przeszło i nic nie wskazuje, ze przejdzie w najbliższej przyszłości Justyna ma 7 i pół roku i AZS praktycznie od początku. Ze szpitala(miała wtedy 4 tygodnie) przywiozłam ja szorstką jak papier ścierny - efekt dokarmiania przez pielegniarki bebilonem Przerobiliśmy wiekszość leków, trzy zmiany poradni alergologicznej, miała robione wszystkie możliwe testy. Teraz jedziemy na fenistilu w kroplach i robionych maściach. Kompletnie nie sprawdził nam się elidel, na zyrtec też Mała nie szła. Jak dotąd niewielką poprawę przynosi rozpylany w mieszkaniu raz na jakiś czas https://www.allergoff.pl/allergoff%20englis.../allergoff.html Już mi się zdarzyło, ze wiosną (gołe nogi i krótki rękaw) w parku zaczepiały mnie przerażone staruszki:"czy to dziecko pies pogryzł?!" a na odpowiedź, że to tylko alergia patrzyły na mnie jak na wariatkę Skóra ciągle jest fatalna, jedyny lepszy okres przypada na lato, wtedy udaje nam się ją trochę podgoić. Wiosną dochodzą nam jeszcze alergeny wziewne, czyli wszelkie pyłki. Ogólne horror. U nas najtrudniejsze jest to, że gdy stałych (autyzm...) problemów Justynki z zachowaniem dojdzie jeszcze nasilenie alergii Mała dostaje juz całkiem przysłowiowego kota Teraz jest na tyle dobrze, że sama prosi by ją posmarować, i usiłuje nie drapać się tak bardzo. Ale nadzieję, ze "w końcu wyrośnie" tracę powoli bezpowrotnie Tak, że w kwesti pocieszania pewnie niewiele pomogłam...
joannabo
Tue, 29 Mar 2005 - 22:14
CYTAT(kamami)
A mogłabyś Joanno napisać coś więcej o odkurzaczu. W internecie znalazłam tylko opisy na allegro. Czy jest do dostania w sklepie? I co to znaczy wersja mini?
kamami
Już odpowiadam.
Powierze wpada nie do worka, tylko do sztywnego pojemnika w taki sposób (po spirali), że zaczyna wirować i robi się "cyklon".
Siła odśrodkowa wyrzuca wszystko, co cięższe od powietrza, na dno zbiornika.
W ideale jest tak, ze filtr wcale nie jest potrzebny. O ile ideały istnieją, to kosztują ok 2300.
W moim nieidealnym jest tak, ze ssie, ssie a potem w ciągu sekund siła odsrodkowa spada tak, że pył oblepia filtr (ale się przez niego nie przedostaje) i nie można wcale odkurzać. Trzeba otworzyć, wyrzucić śmieci, opłukać filtr i, niestety, poczekać, aż wyschnie.
Jeżeli ktoś nie ma 2300 to te odkurzacze z Allegro powinny na moje oko wystarczyć do normalnego odkurzania domu czyściejszego od mojego, czyki takiego, do którego mąż wchodzi w butach ok 40 razy dziennie, a dzieci ok 20
Sprawność zależy w największym stopniu od powierzchni fltra znajdującego się w pojemniku. Można sprzedającemu zadać pytanie o wymiary filtra, a to, czy jest pokarbowany widac zwykle na zdjęciu odkurzacza.
Dużą zaletą tych odkurzaczy jest to, że nie ma worków i że pojemnik opróżnia się bardzo łatwo.
joanna
parasolka
Tue, 29 Mar 2005 - 23:04
grzałko
biedny kot na wygnaniu
grzałka
Wed, 30 Mar 2005 - 08:19
CYTAT(Reszka)
a bawili sie tylko i wyłącznie plastikowymi zabawkami (za wyjątkiem oczywiście gumowych kaczuszek).
...
Gumowych kaczuszek to nie, bo tam sie lęgną Pseudomonasy, jak kaczuszka w wannie popływa
kamami
Fri, 01 Apr 2005 - 11:39
Dziękuję Joanno.
kamami
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.