Witam wszystkie mamy!
Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto mi pomoże... Poszukuję informacji na temat choroby zwanej "bezdechem afektywnym". Mój berbeć (17 m-cy) ma częste napady powyższego bezdechu a ja jestem bezradna podczas "akcji".....Objawia się to po prostu duszeniem się, sinicą twarzy i omdleniem. W akcie desperacji wkładam mu palec do gardła i sie odblokowuje. Dla mnie to trwa wieczność. I co ciekawe, on zaraz wstaje i zachowuje sie tak jakby się nic nie stało. Dzieje się to zawsze kiedy płacze, czegoś sie wystraszy(np. lekarz), kiedy dostanie burę, podczas wiekszego upadku. Zdarza się, że napady pojawiają się parę razy w tygodniu.....Boję się już krzyknąć na niego i zaczynam go zagłaskiwać....
Byłam u pediatry, który był świadkiem napadu. Dał mi od razu skierowanie do szpitala na EEG i EKG. Dzieciak jest zdrowy jak byk i nie chcę go zostawiać w szpitalu.
Znacie może miejsce we Wrocławiu, gdzie mogę zrobić oba te badania prywatnie?? Czy może któraś z Was miała podobne doświadczenia?? Czy mam iść przed badaniami do neurologa??? Proszę o szybką pomoc, bo podejrzewam że w szpitalu się dużo nie dowiem.......
pozdrawiam
honey