To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czy kupić mieszkanie na ostatnim piętrze?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

ciao-848
Mamy możliwość kupienia mieszkania w nowym sześciopiętrowym bloku.
Coś nas kusi żeby kupić je na ostatnim piętrze(nikt by nam nie tuptał nad głowami no i czasy kiedy przeciekały dachy już chyba dawno minęły)
Nie wiemy tylko czy to dobry pomysł
Jakie Wy macie doświadczenia?
Ania
iff
mam doswiadczenie wlasnie z przeciekajacym dachem, w zimie z ciagle zimnawym mieszkaniem mimo ze kaloryfery na full, pomimo braku sasiadow nad glowa ja tam widze wiecej minusow, zwlaszcza w budynku bez windy, powiem szczerze ze nie kupilabym mieszkania na ostatnim pietrze, a ha zapomnialam w upaly mocno nagrzane mieszkanie, w zimie zimnawe jak juz pisalam
kolezanka w budynku 6 letnim narzeka na to ze ona zawsze doplaca do kaloryferow jak inni maja zwroty... akurat ja mialam ryczalt wiec nie wiem dokladnie, ale fakt ze zanim sezon grzewczy sie rozpoczynal zawsze problemy z kaoryferami, zawsze tylko na ostatnim pietrze, zapowietrzaly sie dziady i trzeba bylo wzywac speca...
ja jestem na nie, ale moze ktos sie wyrazi pochlebnie icon_smile.gif
malinowa i Malina
Właściwie zawsze nieszkałam na ostatnim pietrze, kiedyś na 4, potem na 11 teraz znowu na 4. I bardzo sobie to chwalę. Dach mi nie przeciekał, gorąco ani zimno nie było (pomimo, że te na 4 to oba narozne mieszkania). Nikt nad głową nie tupie. Nad żadnym nie było strychu, tylko bezposrednio dach.
Za miesiąc się przeprowadzam, niestety będzie to parter i 1 piętro z sąsiadami nad głową i zaczynam się matrwić.
Jestem za.
mamami
ja teraz mieszkam na ostatnim ale pod strychem, kupilismy mieszkanie na ostatnim bez strychu przeraza mnie tylko i wylacznie ze to 4 pietro a ja mam histeryczny lek wysokości icon_confused.gif
aluc
ogrzewanie to kwestia schrzanionej instalacji, a nie ostatniego piętra - wiem, bo mieszkam na ostatnim i mam schrzanioną, a sąsiad przez ścianę ma nieschrzanioną i nie narzeka

temperatura w mieszkaniu zależy głównie od położenia mieszkania - rzeczywiście, w południowo-zachodnich gorąco bywa wściekle - i znów, ja mam mieszkanie od wschodu i południa, latem rano jest jasno i rześko, a po południu słońce jest już zupełnie z drugiej strony i nawet przy trzydziestoparostopniowych upałach jest całkiem przyjemnie

no i 6 piętro ma tę zaletę, że mam widok z okna na przestrzeń, a nie na sąsiedni blok, więc jak już w bloku, to im wyżej tym lepiej ... inna sprawa, że balkon służy nam ku ozdobie wątpliwej, bo nie znoszę tam wychodzić mimo, że lęk wysokości mam naprawdę minimalny
Sylwia M.
Ja mieszkam na 7. (ostatnim) piętrze i podoba mi się to.
- winda dochodzi tylko do 6. i w zwiÄ…zku z tym pod moimi drzwiami jest cicho
- obok moich drzwi nikt nie przechodzi, nie włóczy się i tym samym nie hałasuje/nie śmieci
- mam piękny widok z okna
- mogę sobie pozwolić na brak zasłon w oknach i to mi pasuje, bo lubię dużo światła
- nie cierpię z powodu kurzu wzbijającego sie na ulicy i hałasu przejeżdżających pojazdów, dzieci, psów itp., itd.
- dla komarów za wysoko latem icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
malinowa i Malina
No własnie - widoki. Teraz jeden z balkonów wychodzi na zadrzewioną częśc jednostki wojskowej (w której chyba jakies niedobitki tylko zostały). Mogę bezkarnie kopcić na balkonie, bo obok nie ma sąsiadów. Ptaszki mi spiewają, drzewka się zielenią. A na dole będę miała widok na blok buuuuuuuu icon_twisted.gif
skanna
Jak z windą to jak najbardziej - brak tupiących sąsiadów i nie licząc kataklizmu gwarancja, że nikt Was nie zaleje, co najwyżej Wy kogoś.
Zdecydowanie powyżej poziomu latarni, więc w nocy nie świecą w okna. Głosy z podwórka na szóste jeszcze dochodzą, ale znacznie cichsze niż np. na drugie.

Bez windy z małym dzieckiem absolutnie nie.
aneea
Trzeba uwazac na strone poludniowo zachodnia - latem grzeje niemilosiernie. Wiem co mowie, bo meczylam sie tak kilka latek icon_evil.gif
To byl horror
Sylwia M.
Ja mam WSZYSTKIE okna od strony południowej i nie mam zasłon ANI ŻALUZJI (w salonie, bo u dzieci żaluzje są), lecz na szczęście nie grzeje niemiłosiernie, bo okna są stosunkowo małe (poddasze).
AguÅ›
CYTAT(Sylwia M.)
Ja mieszkam na 7. (ostatnim) piętrze i podoba mi się to.
- winda dochodzi tylko do 6. i w zwiÄ…zku z tym pod moimi drzwiami jest cicho
- obok moich drzwi nikt nie przechodzi, nie włóczy się i tym samym nie hałasuje/nie śmieci
- mam piękny widok z okna
- mogę sobie pozwolić na brak zasłon w oknach i to mi pasuje, bo lubię dużo światła
- nie cierpię z powodu kurzu wzbijającego sie na ulicy i hałasu przejeżdżających pojazdów, dzieci, psów itp., itd.
- dla komarów za wysoko latem  :D  :D  :D

Podpisuję się obiema ręcami pod tym postem icon_wink.gif
Od urodzenia mieszkałam właśnie na takim 7 piętrze. Jak wyszłam za mąż przeprowadziliśmy się na ostatnie 4 pietro i też było fajnie...ale bez windy także troszkę ciężej. Teraz mieszkamy w domku jednorodzinnym i wiele aspektów (np. konieczne żaluzje w oknach, hałas, częste mycie okien) troszkę mnie drażni oczywiście w porównaniu do ostatniego piętra w bloku.
Mamamona
niezłe jaja, bo wczoraj wypisywałam tu elaborat, a nie ma go icon_eek.gif

w kazdym razie - ja polecam. sami mieszkamy na 5 piętrze i naprawdę nic nam nie dolega.

szczególnie że piszesz o nowym budownictwie.

sami mamy ekspozycję południowo - zachodnią, co zmusiło nas do założenia klimatyzacji, ale to zmora nie tylko ostatniego piętra, a właśnie usytuowania mieszkania w ogóle.
Larien
Mieszkałam na ÓSMYM piętrze z moim maluchem - oczywiście to było ostatnie pięterko w naszym bloku, kiedy się tam przeprowadziliśmy byłam w ciąży z Lenką. Lena była spora a ponieważ mam klaustrofobię to z jeżdżenia windą nici po drugim piętrze miałam po prostu dość. Przez dwa miesiące po narodzinach córeczki męczyłam się z wnoszeniem i znoszeniem wózka na dół i do góry na ÓSME piętro. Potem, gdzie mieszkamy teraz zamieszkaliśmy na drugim piętrze. Jest ciepło, a sąsiadami są skromni staruszkowie, co jakiś czas tylko puszczą przyjemną muzyczkę poważną, a nie jakies superrockowe granie. Nie narzekam, niewiele muszę wnosić do góry i jest ogólnie cool icon_wink.gif
lyszka
Ja mieszkam na 4 pietrze bez windy. I naprawdÄ™ jestem zadowolona icon_smile.gif.
Jest chłodniej (24-25)w zimę, ale to u nas jest zaletą, bo u sąsiadki na 2 piętrze jest jak w piekarniku (ok.30 stopni). Latem też jest chłodniej niż u sąsiadki, chociaż my założyliśmy żaluzje w dużym pokoju. NIe mamy żadnych podzielników na kaloryferach, jest założony licznik na cały blok. I w każdym roku mamy nadpłatę icon_biggrin.gif , którą odliczamy od czynszu.
Po drugie latarnie. Sąsiadka zawiesiła jako zasłonki taką tkaniną obiciową bo w nocy od tych latarni miała jasno jak w południe i spać nie mogli.
Po trzecie hałas. Strasznie słychać jak ludzie wchodzą i tupią a niektórzy nawet wychodzą na klatkę i palą. U nas czujemy się jak na odludziu, nikt nie chodzi, wchodzi, jest czyściej. Nikt nas nie zalewa, nie tupie, jest cisza i spokój.
Aha i dzięki codziennym spacerkom mam piękne nóżki bez cellulitu icon_smile.gif .Wózek zostawiam na dole, a wchodzę tylko z młodym (on oczywiście sam) i siatkami.
Ja nie zamieniłabym się na mieszkanie na niższych pietrach.
Jalla
Jakbym miała windę to byłabym zadowolona z mieszkania na IV (ostatnim) piętrze, bo innych minusów nie widzę.
kasiarybka
Czyli same plusy icon_smile.gif Ale dla mnie odpada, mam ogromny lęk wysokości icon_confused.gif
mamami
CYTAT(kasiarybka)
Czyli same plusy icon_smile.gif Ale dla mnie odpada, mam ogromny lÄ™k wysokoÅ›ci  :?


Kasiu ja tez mam okropny i mimo to zdecydowałam się na czwarte piętro. Już się zastanawiam jak ja tam okna umyje i pranie na balkonie wywiesze icon_rolleyes.gif
kasiarybka
Mamami ja mieszkam na 3-im i powiem Ci, że umycie okien dla mnie to WIEEEEEELKIE poświęcenie....boję się przeokropnie icon_sad.gif
Zagryzam zęby, ściskam dłoń na ścianie, kołaczą mi się kolana......okrooooopność. NIGDY się nie przyzwyczaję...
Lęk wysokości i lęk przestrzeni...moje dwa największe wrogi....
mamami
Kasiu jestem pewna że do tego się nie da przyzwyczaić, bo teraz mieszkam na drugim i mam stresa. No ale cóż nadarzyła się okazja i z powodu moich lęków grzechem byłoby nie skorzystać. Najwyżej jak nie dam rady to będę kogoś najmować do mycia icon_wink.gif
katna
ja bym sie bala, bo nie wiadomo jak spoldzielna dba o dach bloku:)
oliweczkas
My kupiliśmy mieszkanie na ostatnim piętrze w 3-piętrowym bloku bez windy. Widok z okna jest piękny a przy wchodzeniu po schodach można przypadkiem zgubić trochę kalorii! icon_lol.gif
Kotelka
4 piętro ostatnie bez windy. Mam psy więc kilka razy dziennie pokonuje dystans. Okna wschod i zachód. Cisza, spokój. Latem cieplo, zima jak CO nie nawala to też. Sasiadka z parteru przy ostatnich latnich upalach narzeka na ciepło bardziej niz my. I jezeli dalej tak bedzie to co raz wiecej ludzi pozakłada klimy bo to juz nie o pietro chodzi.

Zwróć uwagę na to, ze dzieci szybko rosną i jedynie na samym początku masz problemu z wnoszeniem wózka. Potem dzieciaki już biegają po schodach same icon_smile.gif

https://homly.to/artykuly/jakie-sa-zalety-i...nia-na-poddaszu

Takie mieszkanie nie jest dobre jedynie dla osob starszych i niepelnosprawnych. Ale przecież nie kupujesz mieszkania na całe życie, można je w koncu sprzedać.
Mięta
To zależy w jakiej kondycji jest blok, czy jest to mieszkanie środkowe czy szczytowe. Latem może być gorąco, zima zimno a w czasie deszczu przeciekać sufit. Czy w budynku jest winda, jak długo zamierzasz tam mieszkac? To też jest ważne, bo będąc zdrowi nie zwracamy na to uwagi. W razie choroby, czy z wiekiem takie mieszkanie może stać się więzieniem.

Na pewno dobrze będzie odpowiednio rozplanować wystroj:
https://marengo-architektura.com/projekty-wnetrz

Zerknij sobie na te aranżacje wnętrz w Krakowie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.