Na innym portalu znalazłam opinię użytkowniczki, która rzeczowo i trzeźwo "przerobiła" Evrę w naturze, czyli na sobie.
Przyznam, że choc nie jestem i nie będę konsumentką hormonów, jej uwagi uważam za cenne dla użytkowniczek Evry, zwłaszcza in spe.
Stosowałyście? Co o nich sądzicie?
Ja się dopisałm do wątku na ten temat w dziele "Poradnik Domowy",
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=630&w=20639414
ale myslę, że to powinno być tu, na forum dla kobiet.
Zaczynajac nowy watek przytoczę, co tam napisałam:
Popularność plastów antykoncepcyjnych, to niestety kwestia reklamy.
Też dałam się naciagnąć. Zmieniłam pigułki na Evrę. Teraz wracam do Harmonetu.
Podzielę się z Wami moimi doświadczeniami i refleksjami.
Pięć miesięcy temu bardzo prosiłam, mojego ginekologa, by przepisał mi plastry
zamiast pigułek. Ten się w końcy zgodził. Stwierdził, że jeśli mi ta forma
dostarczania organizmowi hormonów będzie bardziej odpowiadać, to on nie widzi
przeciwskazań. No i zaczełam uzywać Evrę.
Chcialam, by ginekolog przepisał mi plastry, bo przecież można przeczytać tyle
artykułów o przewadze palstrów nad pigułkami. Tylko w kazdym artykule jest to
samo... Bo dziennikarze i autorzy stron internetowych przepisują te teksty po
prostu z materiałów reklamowych producenta Evry, czyli firmy Janssen-Cilag.
Nie są to niezależne opinie lekarzy, a cytowane badania były robione ... na
zleccenie Janssen-Cilag.
Przeczytajcie notkę na
www.emedyk.pl/artykul.php?idartykul_rodzaj=91&idartykul=1945
Jest tam napisane m.in., że "Głównym celem kampanii jest zbudowanie wizerunku
Evry jako produktu modnego". - I trzeba pochwalić, że cal kampanii reklamowaj
udało im się osągnąć.
"Całoroczna kampania będzie skierowana do mediów oraz do grupy "opinion
leaders", kreujących i dyktujących trendy." - Aż migłupio się przed samą sobą
przyznać!
Na mnie też zachęcająco działały zdjęcia ślicznej Anny Muchy
pokazującej się na przyjęciach z plastrem na ramieniu. Przecież powinnam się
kierować względami medycznymi. Ale specjaliści od marketingu znają naszą
psychikę, trzeba przyznać, że to fachowcy.
O jednej z akcji marketingowych możecie jszcze przeczytać na
kobiety.pl/index.php?option=art&id=6163
Też są do tego zatrudniane osoby kształtujace opinię: aktorki i osoby z
tytułmi naukowymi - socjolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego (broń boże nie
lekarze).
A jak to jest z tą przewagą plastów Evra nad pigułkami antykoncepcyjnymi:
- Ja osobiście bardziej bałam się że zapomnę co tydzieć przykleić nowego
plastra (raz się o jeden dzień spóźniłam). Albo że po tygodniowej przerwie
zapomnę nakleić kolejny. Jakoś przy pigułkach wpadałam w rutynę i nie było
problemu, żeby codzień o tej samej porze łyknąć kolejną. Więc to bzdura, że
kobiety zapominają o pigułkach, a o plastrach nie będą. Niektóre być może,
inne (jak ja) bardziej denerwują się zapominaniem plastów.
- Na pewno ważną rzeczą dla osób mających problemy z wątrobą jest to, że
plastry oszczędzają watrobę. Coż, lekarz wytłumaczył mi, że to nie tak.
Bo
niezaleznie od tego, czy hormony dostaną się do organizmu przez żołądek czy
przez skótę, i tak metabolizm jest później w wątrobie.
- Plastry wcale nie są wygodne! To świństwo się brudzi, częściowo dokleja!
Fuj! Nie wiem, jak można reklamować, że dla kobiet aktywnych jest to lepsze
rozwiązanie niż pigułki. Pigułkę łykasz i już.
- Poza tym, czy ja muszę wszystkim pokazywać, jaką metodę antykoncepcji
stosuję? To sprawa moja i mojego chłopaka. Dobrze, że teraz, gdy zbliża się
lato wrazam do pigułek. Miałabym paradować na uczelni z plastrem na ramieniu
czy na plaży w bikini z plastrem na brzucuchu czlbo pośladku? Uważam, że o
antykoncepcji trzeba mówić. Ale nie muszę zaraz wszystkim tak naocznie
pokazywać, jaką antykoncepcję stosuję, tak jak nie muszę pokazywać, jakich
podpasek czy tamponów używam.
- Pigułek jest wiele rodzajów, z różnymi hormonami, w róznych dawkach. Można
dobrać dziewczynie taką, którą będzie najlepiej tolerowała, bedzie najmniej
skutków ubocznych. A plastry Evra mają jeden zestaw hormonów i jednej dawce i
ta chormony sprawdą się u części tylko kobiet. Reszta będzie miała problemu,
które tu opisujecie (spadek libido, opuchnięcia czy tendencje do tycia itp,
jak to z źle dobranymi hormonami.)
- Wreszcie cana. Dwa razy droższe od większości pigułek (od niektórych więcej
niż dwa razy droższe). Tylko w praktyce okazało się, ze tak na prawdę to
wychodzi JESZCZE DROŻEJ, bo jak plaster zacznie zbyt odstawać przed upływem
tygodnia, to musisz nakleich świeży. (Gorzej jeśli akurat już nie masz i
musisz w trybie awaryjnym bie po receptę do ginekologa. Na szczeście mi się aż
tak awaryjna sytuacja nie przytrafiła.) Ja wolę te pieniadze wydać na coś innego.
- Mam tylko nadzieję, że badania, które mówią, że plastry są tak samo
skuteczne jak pigułki, są rzetelne i niezależne, a nie robione na zlecenie
producenta plastrów. Bo w przeciwnym wypadku... Aż boję się pomyslec.
Fajnie, że na polskim rynku mamy już wybór między pigułkami a plastrami (na
razie jedną marką plastrów). Pewnie części z nas Evra odpowiada.
Napiszcie, dziewczyny! Jestem ciekawa, czy tylko ja się do nich tak
zniechęciłam. Jak Wy sobie dajecie radę z Evrą?