Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
No właśnie - czego nie lubicie i niezjadłybyście nawet w wypadku wielkiego głodu, a co możecie jeść na okrągło, nawet najedzone?
Ja nienawidzę mleka, dla mnie może go po prostu nie być, a uwielbiam zielone oliwki i wędzone ryby. Pyycha! A i jeszcze kurczak pieczony z nadzieniem. Też pyycha!!!
ulcik
Sun, 17 Apr 2005 - 21:26
CYTAT(rybka)
Ja nienawidzę mleka, dla mnie może go po prostu nie być,
mleko .. jesli chodzi o mleko do picia to sie podpisuje .. jesli chodzi o biały ser to nie .. napewno tez nie zjem zadnych ozorków,ogonków,wątróbek .. itp itd... a zjem zawsze makaron z sosem z sera Lazura (np) .. pomidory, jabłka... i całą masę innych pysznych rzeczy
ulcik .. na diecie
Sylwia M.
Sun, 17 Apr 2005 - 23:10
Do ust nie wezmę:
- soku pomidorowego ani żadnego warzywnego
- tatara
- smalcu
- oliwek
- pora na gorąco (np. pod beszamelem)
Zajadam się:
- podrobami (żołądki, serduszka, flaczki, ozorki)
- kapustą kiszoną
- pizzą
- surowymi owocami BEZ ŻADNYCH DODATKÓW (wiśnie, czereśnie, truskawki, porzeczka czerwona, jabłka - jadam na kilogramy w sezonie)
- gorącym mlekiem (nie wyobrażam sobie poranka bez gorącego mleka, jestem wprost chora...)
ulla
Mon, 18 Apr 2005 - 00:50
Ja nie lubię małży (oj, nie lubię) i tłustych potraw (znaczy żadne golonka, gęsie wątróbki, tłuste pieczenie itp. ). Za podrobami też nie przepadam, ujdzie smażona wątróbka (ale nie gęsia ), ale reszta nie.
malinowa i Malina
Mon, 18 Apr 2005 - 01:00
Na pewno do ust nie wezmę czerniny. Chociaż tak się zarzekałam z flakami, ale jak po prawie dobie niejedzenia wreszcie miałam okazje uciszyć burczenie w żoładku, na stół wjechały..... flaki. Fakt, wypiłam tylko sama "wodę" spod nich, ale jednak.
justin
Mon, 18 Apr 2005 - 06:45
Jestem wsyzstkożerna, chętnie jem, lubię rozkoszować podniebienie. Podobnie jak żona, nie zjem czerniny
Maciejka
Mon, 18 Apr 2005 - 07:34
Ja najbardziej nie lubie galaretki. Takiej słodkiej, na cieście lub samodzielnie wystepującej. Jak sobie wyobrażę, ze ta trzesąca się struktura przelatuje przez moje gardło i cała resztę to mi sie gorzej robi. co ciekawe, jadam galarete miesną. Chyba wydaje mi sie, ze mięso "przytrzyma" proces trzęsienia...
A lubię... oj, długo by wymieniac. Sałatkę grecką na ten przykład... Zjem zawsze.
Dorcias
Mon, 18 Apr 2005 - 08:42
Ja też w zasadzie jestem wszystkożerna.
Ale nie przepadam za pomidorami i małżami.
Kaszanka
Mon, 18 Apr 2005 - 08:49
Nie przełknę gotowanej marchewki. Na samą myśl robi mi się niedobrze. Nie lubię: galaretek, podrobów (oprócz wątróbki drobiowej).
A lubię... oj dużo tego, dużo. Pierogi, naleśniki, placki ziemniaczane, truskawki, sery... olbrzymia lista.
Inca2
Mon, 18 Apr 2005 - 08:54
Kocham pomidory i w ogole warzywa pod roznymi postaciami, owoce tez choc mniej od warzyw, bialy ser dobre miesko
Jem prawie wszystko.
Tego czego do tej pory w zyciu nie dotknelam i pewnie nigdy nie sprobuje to:
czernina
ozorki
ogony
flaki ble
pewnie jeszcze pare bym znalazla, a jakos mi do glowy nie przychodza.
Lua
Mon, 18 Apr 2005 - 08:55
Ja nawet nie mogę spojrzeć w stronę makaronu na słodko i brei nazywanej zupą mleczną z makaronem.
Poza tym nie znoszę wszelakich wnętrzności ( żołądki, ozorki i inne szkaractwa )
Tłustych rzeczy tzn wędlin z tłuszczem, boczków i takich tam. Chyba, że smalec ze skwarkami i mocno wypieczony bekon
Nie lubię nóżek, kurczaka w galarecie i surówki z białej kapusty.
I wielu, wielu innych rzeczy bo wybredna jestem.
Ale kocham też całe mnóstwo innych
katiek
Mon, 18 Apr 2005 - 10:10
Z podrobowych-zjem tylko dobrze wysmażoną wątróbkę
Nie tknę czerniny, tatara i innych mięś/ryb na surowo, zupy mlecznej, mleka soute, budyniu tradycyjnie przyrządzonego (kożuchy na mleku-bleeeee).
Nie jem papryki-bo nie mogę
Nie przepadam za kiwi
Seler-mógłby dla mnie nie istnieć, takoż fasolka szparagowa
Por-tylko na surowo
Lubię-dużo rzeczy-pyzy, kluski śląskie frytki, gruszki (klapsy, konferencje-mogę zjadać kilogramami)
moko.
Mon, 18 Apr 2005 - 10:15
nie zjem:
gotowanej marchewki, feeeee
sok pomidorowy
móżdzku, bleee
czerniny
a wszystko inne zjadam w wilkich ilościach.
marghe.
Mon, 18 Apr 2005 - 10:51
NIE dla:
podrobów
śledzi
tatara
i prawie wszystkiego co śliskie
Mika
Mon, 18 Apr 2005 - 11:43
odpada czernina,móżdżek -tylko to na sama myśl powoduje odruch wymiotny,resztę przełknę
uwielbiam paskudztwa typu ozorki,żołądki -moje dzieci również
Sel
Mon, 18 Apr 2005 - 12:30
za dużo w tyłkach macie normalnie jakbyście nie miały co jesc to nie byłoby wybrzydzania ja jem wszystko i wszystko lubię- z tego co do tej pory jadłam- moze cos jest co mi nie podejdzie ale jakoś sobie nie przypominam na ten moment
AJA
Mon, 18 Apr 2005 - 18:25
Dlaczego mówicie że czernina jest ble? próbowałyście?Ja tam lubię
Nie cierpię za to: żoładków, serc, flaków, ozorków, gotowanej marchewki z groszkiem i wiórków kokosowych (próbowałam!)
Nie podchodzi mi z nazwy móżdżek.
I UWIELBIAM MLEKO potrafię nawet ogórki kiszone zapić mlekiem i nic mi nie jest, właściwie wszystko popijam mlekiem
Sylwia M.
Mon, 18 Apr 2005 - 20:58
A wiecie czego ja jeszcze nie lubię? A robią to skądinąd całkiem porządni ludzie często.
Głośnego krytykowania, narzekania, komentowania, jakie to paskudne jedzenie podano w restauracji, gmerania w nim z wyrazem wstrętu na twarzy, demonstracyjnego obrzydzenia, PODCZAS GDY WSPÓŁBIESIADNICY MAJĄ TO SAMO NA TALERZACH I JEDZĄ Z APETYTEM.
Dla mnie - szczyt braku wychowania, niestety ludzie tego tak nie postrzegają (ci którzy to robią).
Kocurek
Mon, 18 Apr 2005 - 23:26
CYTAT(justin)
Jestem wsyzstkożerna, chętnie jem, lubię rozkoszować podniebienie. Podobnie jak żona, nie zjem czerniny
Co to jest czernina i gdzie ta nazwa jest popularna? wszędzie, a ja taka nieobyta?
Czy chodzi o kaszankę?
Ja nie tknę:
móżdżku (ale nie próbowałam, może jakbym nie wiedziała.....)
tatara - brzydzi mnie i patrząc na niego widzę pełzające Krojcfeldy i inne Jakoby
żołądków, serc, płucek - fuj (ale flaki lubię)
arbuza, brrrrrr
patrzących się na mnie z talerza owoców morza
I chyba tyle. Reszta jest pyyycha
....ale jestem głodna
aluc
Mon, 18 Apr 2005 - 23:30
no tak, ja natomiast nie znoszę, jak mój ojciec zjada wszystko, co podano, bo Tak Został Wychowany a potem mówi na boku (albo i nie na boku tylko prosto w oczy kucharce ), że to mu wcale a wcale nie smakowało, ale Tak Został Wychowany (babcia przedwojenna nauczycielka, ciężki i absolutnie beznadziejny przypadek )
zjem wszystko, co zgodnie z tradycją naszej sfery kulturowej nadaje się do jedzenia
co do czerniny miałabym pewne watpliwości ale w sumie chciałabym spróbować (chyba jedyne z "naszej" kuchni, na co jeszcze nie miałam odwagi)
na codzień doznaję odruchu zwrotnego jedynie na mleko w formie podstawowej i buraczki na ciepło
Kocurek
Mon, 18 Apr 2005 - 23:39
mleko prosto od krowy, też fuj!
I dalej nie wiem co to czernina, a temu Alucowi się nie chciało pisać
aluc
Mon, 18 Apr 2005 - 23:44
bo pisałam jednocześnie
czernina to zupa z kaczej krwi, może być bardziej na słodko, np. z wiśniami, albo bardziej na pikantno - tyle teorii, bo nigdy nie jadłam ani nawet nie widziałam z bliska
moja mama ma uraz, bo kiedyś babcia schowała krew w buteleczce po jakimś syropie na kaszel do lodówki, a mama syropu szukała i sobie chlapnęła
Kocurek
Mon, 18 Apr 2005 - 23:47
CYTAT(aluc)
czernina to zupa z kaczej krwi, może być bardziej na słodko, np. z wiśniami, albo bardziej na pikantno - tyle teorii, bo nigdy nie jadłam ani nawet nie widziałam z bliska
Fuj, brzmi ohdnie, chyba najobrzydliwsze z podanych tu anty-preferencji, aż mnie zemdliło
AJA
Tue, 19 Apr 2005 - 08:30
Kurczę dlaczego zemdliło? A jak większość ludzi je flaki, które notabene są mięśniami żołądka to o tym się głośno nie mówi. Czernina jest bardzo dobrą zupą, bazuje głównie na krwi kaczej fakt, poza tym marchew i ziemniaki, przyprawy koniecznie! Lepsza jest na ostro. Robiła ją moja babcia a teraz mama (uczyła się od teściowej).
A próbowałyście ruskie pierogi? PYYYYYYYYYYYYYCHA
Inca2
Tue, 19 Apr 2005 - 08:47
Moja babcia robila tez czernine z swinskiej krwi , ojej, okropienstwo, a moi rodzice (i dziadkowie tez i reszta rodziny tez) sie tym zajadali. My z bratem juz od dziecinstwa nie tkniemy tego (z nazwy samej), ale, zeby bylo smiesznej jadalm kaszanke mojej babci z ich wlasnych swin jak bylam mala, a tam tez krew chyba jest
Lua
Tue, 19 Apr 2005 - 08:48
CYTAT(Sylwia M.)
A wiecie czego ja jeszcze nie lubię? A robią to skądinąd całkiem porządni ludzie często.
Głośnego krytykowania, narzekania, komentowania, jakie to paskudne jedzenie podano w restauracji, gmerania w nim z wyrazem wstrętu na twarzy, demonstracyjnego obrzydzenia, PODCZAS GDY WSPÓŁBIESIADNICY MAJĄ TO SAMO NA TALERZACH I JEDZĄ Z APETYTEM. Dla mnie - szczyt braku wychowania, niestety ludzie tego tak nie postrzegają (ci którzy to robią).
Sylwia ale na to jest sposób. Po prostu nie należy zamawiać tego, czego się nie lubi. Jak czego.ś nie lubię to oczywiste jest, że nie zamówię. A inni niech jedzą jak lubią
addera
Tue, 19 Apr 2005 - 10:15
Ja nie zjem:
czerniny
ostryg
ozorów i ogonów
wątróbki
galarety miesnej
mleka "prosto od krowy"
Zawsze zjem:
arbuza
makaron (może być bez żadnego sosu)
galaretkę owocową (najlepiej na sucho )
pomidory
Doruśka
Tue, 19 Apr 2005 - 14:40
Dziewczyny.a nie wystarczy wymienić? po co te komentarze?
Sylwia,ja mam zdanie jak Ty w tej kwesti. ale nei wszyscy jak widze zrozumieli aluzję,napisałam zatem wprost
ja nie lubie zupy ogórkowej,papryki i bazyli i plasków kartoflanych
lubie najbardziej Gołąbki
lubie tez ozorki i grzanki z móżdżkiem
wielbie kawior itd...
Mika
Tue, 19 Apr 2005 - 18:32
ooo właśnie -kawior -nie wiem jak smakuje ale jego wygląd mnie odrzuca,stoi we wszystkich kolorach w lodówce.... u babci bo wyniosłam nadal nie mam odwagi go otworzyć
no ikra mi chyba nie podejdzie
i.
Tue, 19 Apr 2005 - 19:32
Mięsa nie zjem pod żadną postacią, nawet zupy (na wywarze mięsnym).
Żyć nie mogę natomiast bez jajek, pieczarek i buraków.
Doruśka
Tue, 19 Apr 2005 - 20:12
Mika weź na zlot ja zjem,co sie bedzie starzec w Twojej lodówce )
i moja Ada też sie w kolejce ustawi )
ulla
Tue, 19 Apr 2005 - 20:45
Ja też, ja też się ustawię (w kolejce do kawioru).
Doruśka
Tue, 19 Apr 2005 - 21:07
Ale pamietajcie,ja jestem pierwsza:))
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.