Najlepiej któregoś dnia przed południem
Pytam tutaj, bo chyba nie wszyscy zaglądają do wątku o wrocławskich lodziarniach.
Na razie Ila i ja, ktoś dołączy?
Najlepiej któregoś dnia przed południem
Pytam tutaj, bo chyba nie wszyscy zaglądają do wątku o wrocławskich lodziarniach. Na razie Ila i ja, ktoś dołączy?
Ja, ja, ja!!! Uwieeelbiam lody, a dobrym nie przepuszczę Moja ogromna słabośc
Jestem gotowa nawet się z małym przytelepać, a zważywszy, ile razy juz wybierałam się do Was, to już w ogóle .... Ustalajcie, a ja zobaczę, czy dam radę
Ja też
Ja też, najchętniej przedpołudniem
Co powiecie na czwartek?
Dla mnie moze byc A ktora lodziarnie wybieramy
Ja w czwartek odpadam.
Ola, a kiedy nie odpadasz?
Ola, to mow kiedy Ci pasuje.
W czwartek jestem sama z Maksiem, wyjście z nim na lody oznacza dla mnie galop po Rynku i o lodach też mogę zapomnieć
Wszystko tylko nie czwartek.
A jakby się umówić na Kasprowicza?
Tam jest teren ograniczony w ogródku i zjeżdżalnia jest. Mnie tam w sumie rybka, może być i piątek (byle mi dziewczyny do piątku zdrowe wytrzymały), środa może być. CYTAT(skanna) A jakby się umówić na Kasprowicza?
Tam jest teren ograniczony w ogródku i zjeżdżalnia jest. Mnie tam w sumie rybka, może być i piątek (byle mi dziewczyny do piątku zdrowe wytrzymały), środa może być. Ja z Maksiem nigdzie nie idę Po prostu jak nie ma przymusu to nie idę. Kosztuje mnie taka wyprawa strasznie dużo nerwów więc to nie ma sensu. ZAWSZE wygląda to tak, że znajomi sobie siedzą i rozmawiają, a ja biegam, a w Domu Lodów Maksio zaczyna się po 5 min nudzić i ucieka na pobliski plac zabaw
No to co, środa czy piątek?
Mi pasuje każdy dzień, także co ustalicie to się dostosuję
Dodałam ankietę i zagłosowałam na środę. W sumie to mi wszystko jedno, ale jakby Majce znów miało się coś przypętać, to raczej do środy nie zdąży.
Sroda ok
Zaznaczylam srode, bo Tomek przed chwila mi napisal, ze musi na srode do Paznania jechac
i bede miala autko. Tzn. bardziej mobilna bede
Ja zaznaczyłam piątek, bo jak już mówiłam na GG i przez telefon, w środę jadę do Łodzi na podbój hurtowni tekstylnych.
A w piątek mogę zabrać ze sobą nie-mobilną Ilę, zwłaszcza, że ciężarówka powinna być wożona (ja w ciąży pierwszy raz w życiu dwa razy porysowałam i wgniotłam autko...) No to jak? Może być piątek? Czy się nie doczekacie? A może i środa, i piątek?
Jakbym miała gwarancję, że moja Majka do piątku na 100% będzie zdrowa, to mogę i w piątek.
ja ide z Wami, zawsze i wszedzie
No to kiedy dziewczynki Dla mnie moze byc i sroda i piatek
dla mnie wlasciwie tez moze byc piatek, jesli Paka bedzie wtedy
piątek może być
godz 11 dobra?
jak dla mnie idealna
CYTAT(Paka) A w piątek mogę zabrać ze sobą nie-mobilną Ilę, zwłaszcza, że ciężarówka powinna być wożona :wink: (ja w ciąży pierwszy raz w życiu dwa razy porysowałam i wgniotłam :oops: autko...)
Paka, a ja w ciąży robiłam prawko Mi też pasuje w piątek o 11-stej.
A co powiecie na taką propozycję - w środę lody, a w piątek przed południem zapraszam do mnie?
Dzięki, Dziewczyny, że o mnie myślicie Ja w piątek chętnie pójdę wszędzie - byle z Wami.
Idźcie sobie w środę na lody, a w piątek się spotkamy u Skanny (mogę przynieść lody )
Też miałabym ochotę na te lody, zostaje mi tylko rozwiazać problem "jak i czym dojechać" i ewentualnie komu podrzucić młodego , bo w ostateczności to mogę i z nim,... ale wtedy to już nie to, nie można się całkiem wyluzować.
Skanna, propozycja niczego sobie
Dorka, jesli chcesz, to ja moge gdzies po Ciebie podjechac. Jak juz pisalam w srode bede mobilna. To daj znac, dla mnie nie ma problemu.
ja też bym się pisała
ale zaznaczyłam piątek, bo w środę jestem jeszcze kobieta pracująca, a w piątek - już teoretycznie będę miała "wolne". Tylko proszę nie odsuwajcie tego dalej, bo w sobotę wyjeżdżam i wracam za dwa tygodnie, a chciałabym Was w końcu zobaczyć
To ja juz sie pogubiąłm(wybaczcie sesja i pity mnie przesladują:)
ale chce nadmienić,ze na Kasprowicza juz nei ma ślizgawki tylko ogrodzona nowo zasiana trawka,co jeszcze nie urosła. Skanna jak Majka wyzdrowiej to moge z Kalina przyjechać ? bo bez niej sie nie rusze rano a w srode to o której?
Dorusia, zasadniczo Majka jest zdrowa i idzie do żłobka, więc wg planu ma jej w ogóle nie być. Przyjeżdżaj z Kaliną, jasne. No, chyba, że Majce się coś przypałęta do piątku, tfu, tfu.
Zaraz, zaraz to jutro gdzie się umawiamy? Na Kasprowicza? Czy centrum.
Godzina 11 postanowiona, prawda? Akurat czas na drugie śniadanie
ta 11 to na lody? czy u Skanny?
jak dla mnie to moze byc Kasprowicza, bo potem od razu do szkoly pojde
Dorusiu, jutro na lody, a do Skanny w piatek
No dobra - o 11 na Kasprowicza - wiecie gdzie
CYTAT(Ila) Dorka, jesli chcesz, to ja moge gdzies po Ciebie podjechac. Dzięki za pamięć , jednak okazuje się, że nie mam z kim zostawić Krzysia, a w piątek Wojtuś zaprosił gości na swoje imieniny (23.04 Wojciecha!) i przedpołudnie spędze chyba na pieczeniu ciasta . Bawcie się dobrze... CYTAT(Dorka) jednak okazuje się, że nie mam z kim zostawić Krzysia,
To bierz jutro Krzysia ze soba. Ja w aucie mam Kamyka fotelik, to z jazda nie ma problemu.
ja bede z kalina
ja nie mam co z nia zrobic rano
A będziecie te lody jadły jutro dłużej niż godzinę??
Może ja bym się zerwała wcześniej z pracy i zahaczyła zobaczyć Was chociaż na trochę ...
Ewabi, na pewno to potrwa dluzej niz godzine
uff znaczy, że jest szansa bo mi wcześniej niż w południe zrywać się nie wypada, ale na szczęście na Kasprowicza mam "rzut beretem"
Ja będę oczywiście z Ninką
Dziewczyny mam prośbę, jeżeli któraś z Was wypełniła już zeznania podatkowe i ma te książeczki z tabelkami i limitami odliczeń ( do pit-37, pit-D i pit-O ) to bardzo bym prosiła o przyniesienie na spotkanie, nie będę musiała do urzędu po nie jechać, bo druki mam w domu.
Monika,my ściągalismy program do rozliczania.sam liczy,i spokój.
Ja nie dam rady dzisiaj. Zamówcie sobie pyszne lody, a potem przedpołudniową kawkę , przy kawce dobrze się gada i słucha...
Niech ktoś aparat zabierze i zróbcie kilka fotek To chociaż Was poogladamy.
a ja nie mogę
odwożę mamę na dworzec na 12.40. Przed nie zdążę, a po już was nie będzie... Ale wybrałyście dzień i godzinę pójdę sobie chyba na lody i wódkę koło domu
Ja też jednak nie mam szans.
Żeby zdążyć jakkolwiek sensownie powinnam już wychodzić, a mam zaraz spotkanie i furę roboty jeszcze, którą powinnam zrobić zważywszy, że jutro jestem w pracy ostatni dzień szkoda
Ewa, do 13.45 siedziałyśmy
Do uczestniczek spotkania, wyślijcie mi na pw swoje adresy mailowe to podeślę Wam fotki.
Na forum wkleję tylko te, na które się zgodzicie
czyli jest szansa na pooglądanie zdjęć chociaż...
ja siedziałam w pracy do 13:15 jak zwykle, a potem pędziłam do domu, bo asertywna opiekunka wybiła mi z głowy szanse na jakikolwiek późniejszy powrót już dwie godziny wcześniej To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|