Jak sie ma waga do cyklu

No wlasnie czy istnieje jakas zaleznosc mniej kilogramow -krotszy cykl??B

Rzoumiem, że chodzi ci o cykl "jedzeniowy" Jak najbardziej ma - im dłuższe są okresy nadmiernego pożerania tuczących produktów tym waga jest wyższa.

Danka , Danka Ty mnie nie denerwuj .b

znaczy jeśli kto chudszy tym krótsze cykle?

nie spotkałam się z czymś takim-wręcz odwrotnie,ale to w przypadku spadku wagi-odchudzającym cykl się wydłuża (ale to zapewne nie reguła)

Odkąd straciłam 26 kg cykl mi się skrócił o około tydzień.
Ale czy jest to prawidłowość to nie wiem.
Jeżeli oczywiście chodzi Ci o cykl miesięczny, bo żona pisała o innym

No wlasnie o to mi Lua chodzilo.B

A dlaczego tak sie dzieje?b

a ja jestem coraz grubsza
a mam coraz krĂłtsze cykle

Jak się odchudzałam a trwao to około 5 miesięcy to cykle miałam długie nawet do 40 dni. Odkąd zaczełam jesć normalnie (nie obżerając się ) cykle mi się skracały i teraz mam tak ok 28-30 dni. A powiem szczerze, że zawsze miałam dłuższe.

Naprawdę nie wiem dlaczego tak mam

Ale chyba nie ma udowodnionej zależności?
Jak miałam 20 lat - ważyłam 50 kg i cykle dochodziły mi nawet do 50 dni. Teraz mam prawie 10 kg więcej, a cykle skróciły się do 30-34 dni.

Zresztą jak widać po w/w opisach - co kobieta - to inna zależność cyklu do wagi (czy na odwrót)...

Aga - schudłaś, prawda?
Zmieniła się więc gospodarka hormonalna ( zależy od ilości tłuszczyku) więc spodziewaj się wahań cyklu, to normalne.
Nie zapominaj o jedzeniu NNKT ( oliwa, tran, olej z wiesiołka) na surowo.

Anorektyczkom zwykle zatrzymuje się miesiączka.
Osoby otyłe zwykle mają kłopoty z zajściem w ciążę - zaleca się im schudnięcie.
Tyle wiem

Ola a zmienila sie na lepsze czy na gorsze.?Czy ja mam dzis dzien pod tytulem "glupie pytanie na sniadanie"b

Po zrzuceniu 10 kg zdecydowanie mi się skróciły.
Wcześniej wypadały co 29-30 dni, teraz 22-25.

Zmienia się na NIE WIADOMO CO Zależy co uważasz za gorsze
Czas pokaże bo każdy organizm jest inny, nie ma tu chyba żelaznych reguł

Przypomiało mi się, 10 lat temu baaardzo schudłam, do 43 kg cykle były przez ok pół roku wariackie, to 50, to 24 dni, potem się unormowało.

pewne sprawy wpływające na długość cyklu mogą być wago i żarciozależne

nadwaga (a konkretnie tkanka tłuszczowa) generalnie zwiększa produkcję estrogenów i testosteronu ponad damską miarę, więc wpływa hamująco na owulację, ergo cykl wydłuża, a nawet przyczynia się do braku owulacji w ogóle (co z kolei może skutkować albo cyklami dłuższymi, krótszymi, ale może też w ogóle przerwy miedzy krwawieniami nie zmieniać)

z drugiej strony, nagły spadek wagi albo spadek zawartości tłuszczu w organizmie też może wpływać hamująco na owulację, bo organizm reaguje na zasadzie "jak głodujemy to się nie rozmnażamy"

łagodne doprowadzenie do wagi mniej więcej pożądanej, tj. takiej, przy której % tłuszczu mieści się w granicach normy (dla kobiet co do zasady 18%-26%) może spowodować naprostowanie się gospodarki hormonalnej tłuszczozależnej i powrót normalnych cykli... z tym, że normalne cykle to nie 28-dniowe, a dla każdej babki inne, więc jednym się mogą skrócić, innym wydłużyć, ale generalnie powinny się wtedy wyregulować, przynajmniej nieco

z trzeciej strony, niektore jedzenia wpływają na wzmożone wydzielanie prolaktyny, co to owulację hamuje, a zatem docelowo wydłuża cykl albo powoduje cykle bezowulacyjne - takie rzeczy to na przykład orzechy, żółty ser, alkohol, a czerwone wino w szczególności.... owszem, wszystko zależy od indywidualnej wrażliwości, jednemu wpłynie, innemu nie

jak kiedyś schudłam 11 kilo w ciągu miesiąca, to miesiączki nie miałam przez pół roku
jak schudłam 12 kilo w ciągu trzech miesięcy, to cykle się względnie wyregulowały, skróciły z ponad 40 do 36-38 dni i powróciła owulacja po rocznej przerwie
z tym, że w pierwszym przypadku chudłam z wagi 64 kilo, w drugim - z 83

Śniadań chyba nie jedasz - reszyty posiłków chyba też nie, więc to może być "pytania na..."?

no wlasnie, u mnie jest tak samo jak u Malgos.dz

ja tez ciagle jestem grubsza i ciągle mam krótsze cykle.to niesprawiedliwe

Jak miałam naście-21 lat ważyłam pomiędzy 56 a 52 kg, cykle miałam 19-dniowe (czysta makabra). Schudłam, cykle znormalniały (choć odchorowałam i do dziś miewam PMS oraz bolesne miesiączki, wcześniej nieistniejace). Normalizacja nie miała żadnego związku z wagą, sama nastąpiła. Ba, wcześniejsze "leczenie" , choc wymuszone, bo pani doktor nie widziała problemu w tym, że mam okres co dwa tygodnie (bo przecież regularnie), że mam anemię, że nie mam owulacji, że źle mi z tym itp., też nie przyniosło rezultatu, bo okazałam się odporna na sztuczne hormony...

Od czasow mlodosci przytylam mniej wiecej 20 kilo- moje cykle sa tak samo dlugie czyli 50 dni mniej wiecej, ale inna sprawa ze w wieku lat nastu JUZ mialam nadwage.

Ja przytyłam (tylko 5 kg, ale zawsze) i cykle mi się skróciły - z 36dni do 28-31.

Czytałam kiedyś artykuł o takim japońskim profesorze, który mieszka w Poznaniu - jego pasją jest ubranie nieuciskające ciała (i w 100% naturalne). Nosi tylko jakieś kimono, zamiast gumki w spodniach troczki, skarpetki bez ściągaczy (wszystko lniane), na stopach japonki. Robił badania i wyszło, że kobietom, które zastosowały takie nieuciskowe ubranie skracały się cykle (= normalizowały, bo powinnyśmy mieć cykle zgodne z fazami księżyca ). Było też coś o jedzeniu, ale zapomniałam

też tak myslałam
a dzis własnie mi świezo gin wytłumaczył ze to i w przeciwna strone działa bo ja mam juz prawie w kółko miesiączę i to ponoc od duzej spadki wagi i co za tym idzie zmian hormonalnych