Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
właśnie została u mnie wykryta. Mój gin po 8 m-cach nieskutecznego leczenia w końcu zrobił mi posiew i okazało się, że mam wyhodowane liczne kolonie tego draństwa. Dostałam antybiotyk na 10 dni, mąż nie, bo narazie nie ma takiej potrzeby , za miesiąc kontrolny wymaz.
Ciekawa jestem czy Wy macie jakieś doświadczenie w tym temacie, czytałam, że jest to paskudna do wyleczenia bakteria. Proszę piszcie jak wyglądało leczenie, ile trwało i czy Wasz partner był objęty.
Dodorka
Wed, 27 Apr 2005 - 20:55
Moja Madzia ma te paskudztwo i jeszcze bakterie Margonella(czy jakoś tam) powiem ci szczerze że to się ciągnie od grudnia i wyleczyć tego nie możemy,Madzia ma 6 miesięcy i dostaje Furagin.Słyszałam od lekarza że te bakterie uwielbiają wracać niestety
i.
Wed, 27 Apr 2005 - 21:26
Jurek miał dwukrotnie, ale po antybiotyku mu przeszło.
Tobatka
Wed, 27 Apr 2005 - 21:49
Ja miałam ginekologicznie.. Mam zapisana jakąś okrutnie drogą (200zł)szczepionkę, po której toto ponoć trzyma sie z dala na czas dłujższy Nie wiem - do tej pory nie kupiłam tej szczepionki .. I leczę się antybiotykiem co czas jakiś...
Dodam, że cytologia wychodziła brzydka (2b), coraz gorsza (3a), w końcu wylądowałam w szpitalu z 3b, tam mi również posiewu nie zrobili tylko pobrali wycinek do badań hostopatologicznych Mój lekarz w końcu posiew zrobił... Po półrocznym leczeniu cytologia wróciła do normalnej (u mnie) 2, a ja mam co pół roku robić oprócz cytologii obowiązkowej również posiew...
Pysio
Thu, 28 Apr 2005 - 10:13
Tobi, a męża leczyłaś czy nie?
Tobatka
Thu, 28 Apr 2005 - 11:24
Lekarz twierdził, że mąż nie musi... Ja się tam nie znam i jemu wierzyłam...
Tylko wiesz co? Ja nie pamiętam dokładnie, czy te bakterie coli to są takie same jak Twoje.. Jest więcej rodzajów?? Nie znam sie zupełnie
Ponoć miałam takie, co żyją sobie z pożytkiem w jelicie, a jak sie wydostaną, to juz szkodzą. A wydostają się przez nieszczelne ścianki jelita do organizmu (kiedy jest stres, choroba, czy biegunka, która osłabia i organizm i jelito)... No i są paskudne do zwalczenia, jak już się do tego organizmu dostaną, bo lubią wracać i siac zamęt... W jamie brzusznej, a najbardziej lubia się układzie rozrodczym i moczowym ugościć...
Mam przykazane częste badania moczu, a po infekcjach to już obowiazkowo...
Pysio
Thu, 28 Apr 2005 - 11:36
Tobi generalnie bakteria jest chyba jedna, tylko jest mnóstwo szczepów odpornych na różne leki. Ale bakteria jest jedna właśnie ta z jelita grubego, a można się nią zarazić również zenętrznie np. poprzez wypicie wody zanieczyszczonej odchodami.
Dzięki za odpowiedzi.
Tobatka
Thu, 28 Apr 2005 - 13:57
Ja akurat byłam świeżo po grypie żoładkowo-jelitowo-paskudnej i po niej własnie się ta jazda z coraz gorszą cytologią... Więc pewnie to jest powód wydostania się bakterii do organizmu..
Martwi mnie tylko fakt, że ponoć jak raz wylezie, to już potem często wraca.... I te przykazy na wymazy, posiewy z moczu i pochwy... Bo to sugeruje, ze już nie jestem zdrowa, tylko wciąż cos będzie mi się przyplątywać... Oby nie
Saskia
Thu, 28 Apr 2005 - 15:42
Mój synek miał E.coli
antybiotyku na pewno nie dostał, coś mi świta, że bactrim
przeszło dość szybko i szczęśliwie nie wróciło
Pysio
Thu, 28 Apr 2005 - 16:03
Tobi bo tego podobnież nie da się usunąć całkowicie, tylko leczy się objawy z tym związane. Poczytałam w necie, że można sobie pomóc też środkami domowymi, np. wzbogacić dietę o żurawinę i kwaśne rzeczy. Poza tym można sobie zakładać na noc tampony namoczone w jogurcie naturalnym.
Mam nadzieję, że jakoś się z tą francą uporamy, czego Tobie i sobie życzę .
Tobatka
Thu, 28 Apr 2005 - 19:42
CYTAT(Pysio)
Mam nadzieję, że jakoś się z tą francą uporamy, czego Tobie i sobie życzę :D .
Ja również, ja również....
Ja - odpukać - ostatnią cytologie miałam dobrą, nadżerka zaleczona, wszystko inne gra, więc póki co mogę spać spokojnie.. Do wrzesnia - wtedy znowu cytologia i posiewy
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.